"Życie jest piękne"

[Capricornus]

Tak jakoś ten film został wywołany w innym temacie.

"Życie jest piękne" Roberta Benigniego w czasie, kiedy się ukazał (1997) wzbudził ogromne kontrowersje (nie można śmiać się z holokaustu) potem emocje nieco przycichły.

Jednak mimo komediowych scen i błaznowania głównego aktora pokazuje on koszmar obozów koncentracyjnych a te śmieszne sceny mają całkowicie inny wydźwięk na pewno nie jest to naśmiewanie się z holokaustu.

Co możecie powiedzieć na temat tego filmu? Zgadzacie się z jego krytyką czy będziecie go bronić?

[amon]

Rozczarował mnie ten film . Rozczarowała mnie gra Benigniego , niedojrzała , niepoważna i niespójna . Ot , taki Pinokio tyle że Żyd . Smutny film o niczym .

Nie uważam że jest to film który wyśmiewa się z Holocaustu , można powiedzieć że z Holocaustem nie ma nic wspólnego , głównie dlatego że jest niewiarygodny i głupi . Pamiętam że po obejrzeniu tego filmu czułem wstyd i niesmak . I to wrażenie pozostało.

[Kadrinazi]

Ja też byłem rozczarowany - wielkie 'halo' wokoł filmu (włącznie z Oscarem) a okazał sie taką nijaką opowiastką. O wiele lepszy był moim zdaniem (jeżeli zajmowac się tematyką Żydow podczas II wojny) Train de vie

[Vissegerd]

Train de vie

Tu się zgodzę, według mnie fantastyczny film, oglądałem już ze 3 razy.

Podobnie pozytywne zdanie mam na temat "Życie jest piękne". Jeden i drugi film pokazuje wojnę w konwencji innej, nietypowej, nie takiej, do jakiej się przyzwyczailiśmy.

Doskonale rozumiem, że komuś może się nie podobać, de gustibus non disputandum, jak to mówią (z "est" czy bez). Ja osobiście byłem filmem zachwycony, obejrzałem z niekłamaną przyjemnością. Choć uważam, że Train de vie jest nieco lepszy, ale to przecież takie subiektywne :wink:

Pozdrawiam.

[Pancerny]

Film, podobnie, jak u moich poprzedników nie wzbudził zapowiadanych emocji. i to już kolejny oscarowy film, który mnie rozczarował. Potem długo myślałem dlaczego główni bohaterowie byli akurat Żydami, może dla lepszej oglądalności. Cały jednak obraz wypacza realia obozów koncentracyjnych, chyba, że film jest komediowy( nie pamiętam jego klasyfikacji gatunkowej), a komedii można wiele wybaczyć.

[bavarsky]

Wiesz Pancerny, pomiędzy komedią a tragedią jest cieniuteńka linia. Czasami stojąc na niej ma się wrażenie, że stoi się w dwóch miejscach jednocześnie.

Do tego filmu nie mam nic. Obejrzałem go, i przyznam się, że mnie wzruszył.

[Pancerny]

Do tego filmu nie mam nic

Może inaczej bym podszedł do tego filmu, gdybym nie widział jego reklamy, nie oglądał Gali Oscarowej, ot, po prostu zwykły film, który będę za chwilę oglądał. Nastawiłem się na arcydzieło, i tego arcydzieła nie zobaczyłem. Kolejny, dobrze zrobiony film, nie mówię, że film nie jest wart obejrzenia, ale mnie rozczarował.

[Vissegerd]

Ja przed filmem nie widziałem ani reklam, ani gali oskarowej, wszystko co wiedziałem, to że go nakręcili i jest powszechnie znany. Nawet nie wiedziałem kto to jest Roberto Begnini :wink:

Pozdrawiam.

[bavarsky]

Pancerny, ale zrozum, że ja bardzo szanuję twoją odpowiedź i nie musisz się w żaden, nawet najmniejszy sposób tłumaczyć :wink:

Czasami nastawiamy się na nowopowstałą produkcję filmową, książkę czy inny przedmiot z „duszą lub bez niej”, wyobrażamy sobie całą jego treść, a gdy już go „skonsumujemy” okazuje się odbiegać daleko od tego, cóż my sobie tam w naszych "łepetynach" wyobrażali.

Pozdr.

[Pancerny]

Pancerny, ale zrozum, że ja bardzo szanuję twoją odpowiedź i nie musisz się w żaden, nawet najmniejszy sposób tłumaczyć :wink:

Aj, no przecież wiem, tylko chciałem zaznaczyć, że nadmierna reklama tego filmu spowodowała u mnie, że oczekiwałem filmowego cudu, a nie zobaczyłem.

[Vienne]

Wspaniały, wyjątkowy film.

Z całą pewnością jest to dzieło ukazujące problem holocaustu w zupełnie innym świetle, niż pozostałe dzieła o podobnej tematyce, jednak jest w pełni do zrozumienia i budzi wielkie emocje, na pewno skłania też do głębokiej refleksji.

Zwiera w sobie wiele humoru, ale właśnie ten humor połączony z tak ogromnym cierpieniem zawiera w sobie coś wyjątkowego, innego.

Na pewno warto go zobaczyć i głębiej zinterpretować.

[godfrydl]

Jeden z moich filmow wszechczasów... Czy jest twardziel, ktory nie ryczy przy ostatnich scenach?

[lancaster]

Jeden z moich filmow wszechczasów... Czy jest twardziel, ktory nie ryczy przy ostatnich scenach?

Ja nie ryczę , co do filmu komedia o holokauście , na początku było to dla mnie , coś na kształt prowokacji , ale Roberto Bennini , jest tak naturalny w roli ojca , prześladowanego żyda i pajaca , ze o dziwo film przedstawił historie w sposób harmonijny bez głupawej śmieszności i nie potrzebnego patosu , co w filmach o zagładzie Żydów europejskich przeważnie razi .