Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Sign in to follow this  
dzionga

Świadomość historyczna u młodych Polaków

Recommended Posts

Andreas   
No dobrze, ale jaki z tego płynie wniosek?

Wniosek brzmi, że nauczyciele od historii zazwyczaj obrzydzają ją uczniom.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wniosek jest taki, że uczniowie nie rozumieją podstawowej funkcji szkoły i nauczania na lekcjach.

Lekcja historii ma dostarczyć niezbędnego minimum podstawowych faktów, objaśnić podstawowe zależności i mechanizmy.

Dodajmy - wszystkim uczniom.

Innymi słowy nie tylko tym ponadprzeciętnie zainteresowanym, bo lekcja to nie jest teatr jednego, czy dwóch aktorów. To nie ma być monodram, gdzie Andreasie będziesz się wykłócał ile to i jakie dywizje wzięły udział w tej czy innej bitwie, na to jest miejsce na studiach. Z takich dyskusji ty osiągniesz osobistą satysfakcję pod tytułem wiem lepiej od nauczyciela, a co osiągną inni w szerszym oglądzie?

kolega FSO w innym temacie zapisał:

Tak dyskutowałem, był taki jeden gość, mój imiennik zresztą. Bardziej na prawo i antyrosyjsko się już nie dało, więc z moimi poglądami bywało wesoło. To czy inni korzystali z tej słownej szermierki nie wiem... nie sprawdzałem i sprawdzić się nie dało, gdyż akurat historyk byl z tej grupy, co to po zmianach się przeflancowała na nowe, a on zawsze "cichym szeptem...". Lubił mieć spokój i przewidywalność... A tu klops.

A teraz zastanówmy się co zyskała na tym reszta klasy?

Ano było przynajmniej wesoło...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Andreas   
o nie ma być monodram, gdzie Andreasie będziesz się wykłócał ile to i jakie dywizje wzięły udział w tej czy innej bitwie,

Ale ja nawet nie mam na to ochoty. :) Mam od tego różne fora, gdzie mogę porozmawiać z ludźmi znacznie lepiej znającymi historię ode mnie, gdzie mogę dowiedzieć się czegoś ciekawego, i gdzie - mając dużo czasu - mogę wypowiedzieć się.

Z takich dyskusji ty osiągniesz osobistą satysfakcję pod tytułem wiem lepiej od nauczyciela

Nigdy nie miałem podobnego podejścia do własnej, wątpliwej zresztą, wiedzy.

a co osiągną inni w szerszym oglądzie?

Raczej myślałem o czymś takim, jak swobodna dyskusja na taki temat, gdzie każdy mógłby coś powiedzieć. Wymiana poglądów wszystkich ze wszystkimi.

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

secesjonista: w owym "niego" chodziło mi po prostu o podejmowane wybory. Jeżeli ktoś musi podjąć wybór i go podejmuje [n.p. klasa mat - fiz] to za ów wybór odpowiedzialny będzie ten kto go dokona. Będzie dokonywany tym uważniej im szybciej będzie on następował, im większa będzie specjalizacja w danych przedmiotach. Przejście i zmiana będzie możliwe - oczywiście po zdaniu tzw. "różnic"

W drugim wypadku - czy klasa korzystała - nie wiem. Bo wiedzieć nie mogę z prostego powodu. W momencie kiedy była do dyskusja między nami, na oczach pana który nie umiał sobie z tym poradzić, na oczach nauczyciela który nie miał pomysłu na prowadzenie zajęć - to zaczynała się [sŁ: bez urazy] coś a la szlachecka swawola. Ani porządku a ni ładu. Czym innym jest coś takiego, a czym innym zaplanowana i w jakiś sposób kontrolowana i prowadzona dyskusja.

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

secesjonista: a co miało być? Ma facet dwóch uczniów, którzy potrafią długo i zaciekle, doskonale nie wie jak sobie z nimi poradzić, bo nie ma na to pomysłu, a nawet jak ma to chęci. Przypominam sobie jak kiedyś kazał coś napisać. Siadłem i napisałem. Referat czy coś takiego. Literatura, przypisy, autorzy. Zgodnie z regułami sztuki. Akurat miałem chyba wszystkie DNiPP_y i coś tam jeszcze. Otrzymałem do braku oceny komentarz: "i tak tego nie zapamiętasz".

Cały czas zaś mówimy, że aby to wszystko jakoś wyglądało, musi się chcieć także uczącemu. Ma bardzo ułatwione zadanie jeżeli sami uczniowie się wyrywają, zupełnie łatwe, jeżeli od razu są dwa dość odległe poglądy. Jeżeli nauczycielowi się nie chce to nici z tego będą. Swoim zachowaniem jeśli nie spacyfikuje dwóch takich wilczków, to nikt za nimi nie pójdzie.

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeśli kolegów wypowiedzi na tych lekcjach przybierały formę podobną do tego jak kolega pisze powyżej, to ów nauczyciel milczał porażony jej formą.

Ma facet dwóch uczniów, którzy potrafią długo i zaciekle,

Co nie implikuje od razu faktu, że z sensem i z pożytkiem dla innych.

Ma facet dwóch uczniów, którzy potrafią długo i zaciekle, doskonale nie wie jak sobie z nimi poradzić,

Jeśli wasze spory przybierały taką formę językową jak obecna w tym poście, to on po prostu był porażony waszą polszczyzną i logiką wypowiedzi, a raczej jej brakiem i totalną nieznajomością reguł językowych, albowiem nie można "doskonale czegoś nie wiedzieć".

bo nie ma na to pomysłu, a nawet jak ma to chęci

Jeśli wasz dyskurs przybierał powyższą formę, to mu się nie dziwię.

Forma poprawna to "... to nie ma na to chęci"

bądź

"... pomysłu; a nawet jak ma; ani chęci"

doskonale nie wie jak sobie z nimi poradzić

Nie można czegoś doskonale nie wiedzieć.

Ma facet dwóch uczniów, którzy potrafią długo i zaciekle

Istotne pytanie, jakie się nasuwa to czy zarazem: z sensem?

W momencie kiedy była do dyskusja między nami

???

Swoim zachowaniem jeśli nie spacyfikuje dwóch takich wilczków, to nikt za nimi nie pójdzie

Jeśli już, to chyba:

Jeśli swoim zachowaniem nie spacyfikuje dwóch takich wilczków, to nikt za nim nie pójdzie.

Po prostu wasz nauczyciel był porażony formą waszych wypowiedzi i zamilkł, zastanawiając się jak zwrócić polonistce uwagę, że jej trud poszedł raczej na marne.

Innymi słowy zamiast nad świadomością historyczną młodych ludzi, zaczął się zastanawiać nad stanem ich polszczyzny.

Gdybym to ja był tym nauczycielem, a dyskusja przybrała taką formę, jak post kolegi - to sam bym się nie połapał w sensie waszych wypowiedzi.

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam

secesjonista: z pożytkiem dla innych, akurat raz, że wychodziło poza materiał podstawowy jaki był zawarty w podręczniku, dwa: że były tam nieco inne poglądy i podejście przedstawione. Poza tym - jeżeli dwoje ludzi ma zapał i chęć to z jego strony wystarczało jedynie ukierunkowanie ich chęci i zapału. Proste i logiczne. W czym problem nakazać tym dwóm przygotowanie jakiegoś tam tematu - weźcie sobie po dwóch kolegów / żanki i przygotujcie, co i dlaczego. Łatwe proste i wciąga innych. On zasiada i ustawia się na miejscu osoby osądzającej, próbuje być tym z boku.

Owo "nimi" dotyczyło owych wilczków. Dla pozostałych w klasie - ubaw przedni, bo dezorganizują zajęcia, nie ma odpytywania, pał im nie wstawi, a reszta wdawać się w dyskusję nie będzie - bo po co. Przecież gdyby nakazał im przygotowanie tematu [może być i szerszy] i zmusił czy dał warunek, że ktoś ma z nimi być, nie tylko ta dwójka, to pozostali zostaliby w ten czy inny sposób wciągnięci.

Czy to rozwija świadomość? A pewnie... czy sprawia że ludzie zaczną się interesować tym co się działo i dlaczego - jasne. Wystarczyłoby to skanalizować. Niestety droga jaką wybrał do niczego takiego nie prowadziła.

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kolego proszę się skupić nad własnym tekstem:

z pożytkiem dla innych,

i

Dla pozostałych w klasie - ubaw przedni, bo dezorganizują zajęcia, nie ma odpytywania, pał im nie wstawi, a reszta wdawać się w dyskusję nie będzie - bo po co.

Mamy zupełnie zatem inne rozumienie pojęcia pożytek z nauki dla klasy.

Dla mnie ubaw po pachy nim nie jest.

Dla mnie dezorganizacja zajęć nim nie jest.

Edited by secesjonista

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

secesjonista: małe pytanie: jak Ty, z Twojej pozycji być ocenił takiego uczącego - który nie wie co robić z takimi "wilczkami"? Dla mnie jest [dokładniej była to, bo lata odległe] nieodpowiedzialność. Może jest na to jakaś ładniejsza nazwa w jakichś przepisach.

Dla klasy to był ubaw: schodzi czas lekcji, mija czas na "odpytanie", czas leci szybciej i jest o czym opowiadać. To czy ów ubaw był z pożytkiem dla tego jakie zadanie ma nauczyciel - osobna kwestia.

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

secesjonista: poprawka: poza palą i plusem czy próbowałbyś jakoś wykorzystać zapał takich dwóch? [Pomijam plusy i pały] - choćby dać im jakaś pracę ekstra, zmusić by w ramach jakiś tam zasad prowadzili dyskusję albo coś [było to już LO więc nie mieliśmy po kilka latek]

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ogólnie ze świadomością historyczną u młodych Polaków nie jest najlepiej, ale, młodzież ogólnie ma problemy z przyswajaniem wiedzy. Jedyne co idzie w miarę dobrze, to nauczanie języków obcych.

Edited by mobydick1z

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tomasz N   

Mobydick1z napisał:

Ogólnie ze świadomością historyczną u młodych Polaków nie jest najlepiej, ale, młodzież ogólnie ma problemy z przyswajaniem wiedzy. Jedyne co idzie w miarę dobrze, to nauczanie języków obcych.

Według tego pana wcale mądrze:

polska1.jpg

polska2.jpg

to samo w kawałkach:

polska1-1.jpg

polska1-2.jpg

polska2-1.jpg

polska2-3.jpg

I jak się tu dziwić, że Secesjoniście brakuje na forum filozofii

Edited by Tomasz N

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szczerze? Moi koledzy mają to gdzieś. Niedawno byliśmy na wycieczce w Warszawie. Ostatniego dnia poszliśmy na Powązki. Przewodnik powiedział, że możemy kupić znicze i kwiaty, aby postawić na grobach. Na całe 40 osób tylko 5 kupiło znicze. Ja kupiłem znicze i kwiaty. Kiedy chodziliśmy po grobach harcerzy i cichociemnych i przewodnik wszystko tłumaczył. Ciągle słyszałem tylko takie słowa:

„Nogi mnie bolą, kiedy jedziemy do pensjonatu?”

Albo:

„Kidy ten przewodnik przestanie tak ględzić?”

Na twarzach wielu osób, rysowało się zmęczenie i znudzenie. A po powrocie do pensjonatu, wszyscy poszli spać (oprócz mnie i paru osób) o 1.00W nocy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.