Kultowe rzeczy PRLu

[harry]

To rok 1964, w latach późniejszych akademiki przestały być bezpłatne, pytanie tylko kiedy. Ja nie pamiętam ale może secesjonista coś wygrzebie? Po 1989 czy jeszcze przed.

No właśnie! A już mi wczoraj mózg zlasował.

ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW z dnia 25 kwietnia 1983 r. w sprawie szczegółowych zasad gospodarki finansowej państwowych szkół wyższych.

(...)

§ 17. 1. Koszty prowadzenia domów studenckich i stołówek są pokrywane: 1) z opłat studentów za korzystanie z domów studenckich,

2) z opłat instytucji i osób fizycznych za doraźny wynajem pokoi i innych pomieszczeń w tych domach,

itd...

[Mariusz 70]

Internaty tez byly z cala pewnoscia w jakims stopniu platne..Polowe klasowych kolegow w takim przybytku mieszkalo,w ktorym zreszta wizyty bardzo milo wspominam.A kultowym gadzetem byly tam dwa galony wina w fazie produkcji, ukrywane w szafie.

[gregski]

Akademiki Wyższej Szkoły Morskiej w Gdynii były bezpłatne przynajmniej do 1990 roku, ale to taka lokalna specyfika.

[flexible]

Mam takie pytanie

nie wiem czy dobrze trafiłam, ale może ktoś z was kojarzy taką piosenkę przeróbkę Art Company "Susanna I'm crazy loving you" o wódce Vistuli? Jeśli ktoś z was ją kojarzy, bardzo proszę wrzućcie gdzieś jej tekst lub najlepiej jeszcze jakieś wykonanie.

Z góry dziękuję

[lancaster]

Ktoś pisał o maluchu ?

Moj pierwszy " samochód " , co prawda kupiłem w Wolnej Polsce ale rocznik 1987 rodem z PRL - fotele lotnicze !!! szybkość jak raz do teściów uderzyłem w lubelskie z W-wy to na terespolskiej i 110 km/h cudo , a ze ojcem zostałem już na studiach cały tył zajmowała góra wózka gdzie mały Milosz podróżował mile autko , łza się kreci , symbol "dobrej" strony PRL

Edytowane 16 Czerwiec 2011 przez lancaster

[FSO]

Witam;

lancaster: w tym wynalazku jako mały brzdąc [rok '84 i '85? lub '85 i '86] podróżowałem z rodzicami, bratem, klamotami, pościelą, betami i wszystkim tym co niezbędne na trzytygodniowych wywczasach w przyczepie kempingowej, odpowiednio nad morzem i na Mazurach, gdzie była chyba jedynie butla do gazu... i "gołe" łóżka.. Dało się

pozdr

[lancaster]

Witam;

lancaster: w tym wynalazku jako mały brzdąc [rok '84 i '85? lub '85 i '86] podróżowałem z rodzicami, bratem, klamotami, pościelą, betami i wszystkim tym co niezbędne na trzytygodniowych wywczasach w przyczepie kempingowej, odpowiednio nad morzem i na Mazurach, gdzie była chyba jedynie butla do gazu... i "gołe" łóżka.. Dało się

pozdr

Tak , maluszek był dobry na Mazury i nad Bałtyk , ale ... spróbowałbyś pojeździć nim po Sudetach , pod górkę z dziewczynami i koleżkom , ,sweet.... szybkość malała do 30 km/h , ale ...i tak kochałem tego pełzaka

[widiowy7]

"Maluszek" był dobry? No tak, znam z opowiadań. Kilka razy byłem pasażerem. Raz prowadziłem

Wrażenia ekstremalne. Kolega twierdził że ma świetne hamulce. W moim odczuciu, nie miał ich wcale. Na szczęście była sobota i nie było ruchu. A i tak wysiadłem spocony jak po kilkukilometrowym biegu i na miękkich kolanach.

[lancaster]

"Maluszek" był dobry? No tak, znam z opowiadań. Kilka razy byłem pasażerem. Raz prowadziłem

Wrażenia ekstremalne. Kolega twierdził że ma świetne hamulce. W moim odczuciu, nie miał ich wcale. Na szczęście była sobota i nie było ruchu. A i tak wysiadłem spocony jak po kilkukilometrowym biegu i na miękkich kolanach.

Grzeszysz był the Best ( i chyba kupie synowi o ile znajdę do 1000 PLN o tak dla frajdy by sobie po wsi pojeździł nim do prawdziwego auta wsiądzie )

[Mariusz 70]

Ja z rodzinnym maluchem mam wspomnienia mieszane.

Przejazdy przez kraj w ciaglym strachu przed awariami,notoryczne niedomagania akumulatora i problemy z odpalaniem.Wreszcie ojciec cierpliwosc do wlosko-polskiej techniki stracil i autko bez zalu sprzedal.

Innym rodzajem kultowego pojazdu byly rowery Wigry,czyli tzw.skladaki.Pojazd prosty i solidny,sluzyl mi od Pierwszej Komunii do ukonczenia podstawowki conajmniej.I to bez absolutnie zadnych problemow.

[lancaster]

Ja z rodzinnym maluchem mam wspomnienia mieszane.

Przejazdy przez kraj w ciaglym strachu przed awariami,notoryczne niedomagania akumulatora i problemy z odpalaniem.Wreszcie ojciec cierpliwosc do wlosko-polskiej techniki stracil i autko bez zalu sprzedal.

Innym rodzajem kultowego pojazdu byly rowery Wigry,czyli tzw.skladaki.Pojazd prosty i solidny,sluzyl mi od Pierwszej Komunii do ukonczenia podstawowki conajmniej.I to bez absolutnie zadnych problemow.

Teraz powożę produktem hiszpańsko-niemieckim , i doskonale wiem ze jak stanę to nie ma zmiłuj się dzwonić po pomoc i tyle , za dużo elektroniki ( właśnie mi wyświetlił na czarno czerwono OIL - wiec trzeba zmienić , w maluchu z elektroniki było tylko radio resztę mogłeś zrobić sam ( prawie )

Wirgry to dobre rowery były , i faktycznie na konfirmacje dostałem

[FSO]

Witam;

aaa Wigrami jeździłem - zajeździłem je pewnego pięknego dnia, a ile razy się rozkładały w tzw. międzyczasie...było jajnie.

W kwestii wynalazków niemiecko - hiszpańskich. Ja mam wynalazek niemiecko - czeski, w wersji gdzie elektronikę da się ominąć kabelkiem. Działa!

pozdr

[Capricornus]

a ile razy się rozkładały w tzw. międzyczasie...było jajnie.

Może nie umiałeś złożyć?

Ja jeździłem kilkoma składakami i żadnych niespodzianek, znajomi też nigdy nie opowiadali o takich rewelacjach.

[widiowy7]

lamcasterze, ja tylko opowiedziałem o wrażeniach. Był to niewątpliwie samochód tfu... pojazd kultowy

Mój pierwszy rowerek to było "Bobo". Pamięta ktoś? Z tym że ja miałem damkę

"Wigry" w wersji Junior. Z takim długim siodełkiem. Wytrzymał całą podstawówkę.

[lancaster]

Dla wszystkich Kolegów Born in PRL , znajdziecie tu sporo cultowych :thumbup: pereliow z naszej utraconej młodości