Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Narya

Technologia wojenna - na ile zmieniła oblicze wojny i świata

Rekomendowane odpowiedzi

Narya   

Mówi się, że miała olbrzymie znaczenie w prowadzeniu wojny, logistyki, strategii, okrucieństwa, totalnego konfliktu, zmiany świata. Ale co faktycznie zmieniła? Co dała? Szybkie zwycięstwo? A może to czego ludzie pragnęli nieświadomie: okrucieństwo, zabijanie, dynamikę wojenną?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Technologia wojenna zwiększyła ilość ofiar, skuteczność prowadzenia działań, ich szybkość (a zatem długość konfliktów drastycznie spadła).

Kiedyś wojowano głównie latem, potem cały rok.

Kiedyś wojna trwająca rok była minimalnym konfliktem. Dziś - jest pełnoprawną wojną.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Nie chodzi mi o to czy wojna była zupełnie czymś nowym i wprowadziła coś nowego, ale raczej na ile zmieniła - nie o wojnę chodzi, ale o technologię w tej wojnie. Temat trochę zwodniczy może kojarzyć się z tamtym tematem. W każdym bądź razie jeśli jednak to jest duplikat proszę o zamknięcie, a za powielenie przepraszam.

Chodziło mi o samą technologię wojenną, nie o wojnę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

W czasie I WŚ technologia zastraszyła wielu ludzi. Do tej pory nie wykorzystywano tak radykalnych środków do powalenia przeciwnika. Użycie najpierw karabinów snajperskich, karabinów maszynowych, samolotów, nieco później gazów bojowych i miotaczy min, a w końcu-czołgów, było dla wielu żołnierzy zaskoczeniem. Jednak po I WŚ mało kto sobie zdawał sprawę, jak ważnym wynalazkiem w sztuce wojennej jest czołg, samolot czy pistolet maszynowy. Dopiero bolesne uszczypnięcie w latach 1939-1940 uświadomiło narodom, że jeśli chce się wygrać wojnę, należy skończyć z kawalerią, a głównymi siłami nie może być wyłącznie piechota. Również większość krajów nie wyciągnęła poprawnych wniosków z zastosowania snajperów. Jedyne kraje, jakie w prawidłowy sposób rozpatrywały tę sprawę po I WŚ, to Rosja bolszewicka i Niemcy. Rosjanie postawili na rozwój snajperów, Niemcy kontynuowali to, co już zaczęli w 1914r.-rozwój wsparcia ogniowego. Jednak nie rozwijali tegojak wówczas, co się bardzo boleśnie odbiło na Wehrmachcie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Jedna rzecz mnie zastanawia. Jakich sposobów używały armie konfliktu, aby zniwelować na polu bitwy dominację karabinu maszynowego? Oczywiście chodzi mi o czas przedczołgowy ;)

Kojarzy mi sie taki wynalazek, który widziałem gdzieś na jakiś starych kronikach wojennych. Żołnierz na czworakach, pcha przed sobą osłonę pancerna na kółkach. Osłona ma otwór na karabin. Nie pamiętam niestety, w której to było armii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Płyty pancerne z otworami były bardzo powszechnym wynalazkiem, szczególnie lubianym przez snajperów i strzelców wyborowych, używane głównie przez Niemców, Anglików i Francuzów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Jedna rzecz mnie zastanawia. Jakich sposobów używały armie konfliktu, aby zniwelować na polu bitwy dominację karabinu maszynowego? Oczywiście chodzi mi o czas przedczołgowy ;)

Kojarzy mi sie taki wynalazek, który widziałem gdzieś na jakiś starych kronikach wojennych. Żołnierz na czworakach, pcha przed sobą osłonę pancerna na kółkach. Osłona ma otwór na karabin. Nie pamiętam niestety, w której to było armii.

Wszelkie wynalazki w stylu wózków, pancerzy okopowych, płyt stalowych były wynalazkami doraźnymi, mało skutecznymi i nigdy nie stosowanymi masowo. A już ich używanie w natarciu przynosiło więcej złego niż dobrego. Były to bardziej ciekawostki niż jakiś stały element wyposażenia. Ich wpływ na przebieg walk był raczej znikomy. Nie tędy biegła droga na zniwelowanie przewagi ogniowej obrony. Ową przewagę niwelowano albo wsparciem artylerii (przygotowanie artyleryjskie, wał ogniowy, napady gazowe), odpowiednią taktyką walki (giętkie, elastyczne i luźne, "uniwersalne" formacje), dobrym dowodzeniem (większa samodzielność i elastyczność oficerów niższego szczebla) oraz odpowiednim treningiem i wyszkoleniem zwykłych żołnierzy.

Edytowane przez Krzysztof M.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

I WŚ była pierwszą wojną prowazoną w trzech wymiarach. Od tego czasu nie można wyobrazić sobie porządnego militarnego konfliktu bez udziału lotnictwa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Wprawdzie pierwszego bomboardowania lotniczego dokonano podobno w czasie wojny trypolitańskiej, to jednak w czasie I wojny światowej rzeczywiście lotnictwo urosło do rangi pełnoprawnego rodzaju wojsk. Przynajmniej w Wielkiej Brytanii. W toku wojny samoloty z drogich zabawek stały się naprawdę śmiercionośną bronią oraz oczami walczących armii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Moim zdaniem pojawienie się lotnictwa miało olbrzymie konsekwencje.

Sprawiło, że nagle front się "pogłębił". Do tej pory w wojnie uczestniczyli ci, którzy znajdowali sie na pierwszej linii. Żołnierze formacji tyłowych, jeśli mieli trochę szczęścia przez cały czas konfliktu mogli w ogóle nie "powąchać prochu". Z pojawieniem się lotnictwa cele położone, najpierw o kilkadziesiąt, a potem o kilkaset kilometrów od frontu stały sie przedmiotem ataku.

O ile wcześniej przy odrobinie szczęścia obywatel państwa biorącego udział w konflikcie mógł znać wojnę tylko z gazet relacjonujących, co się dzieje kilkaset kilometrów dalej, o tyle teraz szary człowiek z ulicy mógł się na własnej skórze przekonać o tym, że on sam osobiście bierze udział w konflikcie.

Zaczęto atakować miejsca, które wcześniej nikt nie definiował, jako cele. Fabryki broni, węzły komunikacyjne leżące w głębi terytorium wroga.

Następne zjawisko to efekt psychologiczny wywierany na żołnierzy na froncie lub tuz przy nim. Czytałem jak i dyskomfort towarzyszył świadomości, że wróg cały czas stara się obserwować każdy ruch w okopach.

Na koniec, uważam, że nie byłoby takiego rozwoju lotnictwa cywilnego w latach 20-30 gdyby nie udoskonalenia poczynione w czasie wojny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Moim zdaniem pojawienie się lotnictwa miało olbrzymie konsekwencje.

Sprawiło, że nagle front się "pogłębił". Do tej pory w wojnie uczestniczyli ci, którzy znajdowali sie na pierwszej linii.

Oczywiście - do tego doszedł problem maskowania własnych ruchów przed widokiem z góry - to już dużo trudniej ukryć niż przed obserwacją naziemną.

Zaczęto atakować miejsca, które wcześniej nikt nie definiował, jako cele. Fabryki broni, węzły komunikacyjne leżące w głębi terytorium wroga.

Następne zjawisko to efekt psychologiczny wywierany na żołnierzy na froncie lub tuz przy nim. Czytałem jak i dyskomfort towarzyszył świadomości, że wróg cały czas stara się obserwować każdy ruch w okopach.

Masz oczywiście rację. I tak czytając Twoją wypowiedź wpadłem na myśł, czy przypadkiem lotnictwo nie zrobiło kroku ku wojnie totalnej - gdyż to ono dało możliwość atakowania zaplecza, walki z przemysłem itp., a nie tylko z żołnierzami wroga.

Na koniec, uważam, że nie byłoby takiego rozwoju lotnictwa cywilnego w latach 20-30 gdyby nie udoskonalenia poczynione w czasie wojny.

Oczywiście - gdyby lotnictwo na wojnie nie okazało się tak przydatne i gdyby go tak nie rozwinięto, lotnictwo cywilne z pewnością by się tak szybko nie rozwijało. Nie zapominaj jednak, że pewnie rozwój lotnictwa cywilnego w tym okresie byłby wolniejszy, gdyby Niemcy mogli posiadać lotnictwo wojskowe ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Oczywiście - gdyby lotnictwo na wojnie nie okazało się tak przydatne i gdyby go tak nie rozwinięto, lotnictwo cywilne z pewnością by się tak szybko nie rozwijało.

Plus olbrzymia ilość lotników na rynku.

Przed wojna był to ekskluzywny sport dla znudzonych bogaczy. Po wojnie tysiące zdemobilizowanych lotników szukało roboty za niewielkie pieniądze. Zdemobilizowane samoloty przerabiano na pocztowe. To był spory impuls. Doszły jeszcze wyczynowe przeloty, które pobudzały wyobraźnie ludzi.

Jeszcze jeden wynalazek, który istniał przed wojną, ale w jej czasie został udoskonalony, wywarł olbrzymi wpływ na prowadzenie wojny oraz na życie powojenne.

Radio.

Na początku istniało, jako ciekawostka, po tragedii "Titanica" zauważono jego przydatność i na morzu zajęło mocna pozycję. Może jeszcze ambasady i placówki w koloniach miały zwyczaj radiowego komunikowania się. Armia nie od razu zauważyła przydatność tego wynalazku.

W czasie wojny zmieniło się to zasadniczo.

O ile w czasie kampanii we Wschodnich Prusach Rosjanie wysyłali wiadomości otwartym tekstem i nie było to aż tak głupie jak można przypuszczać, ponieważ w tamtym czasie nikt nie prowadził rutynowych nasłuchów ze skanowaniem częstotliwości, o tyle pod koniec wojny takie działanie byłoby nie do pomyślenia. Powstawały stacje nasłuchowe, służby zajmujące się dekryptażem, itp. Itd.

Do tego doszedł olbrzymi rozwój sprzętu. Pod koniec wojny montowano już radiostacje w samolotach. Rozpoczęto transmisje na fonii.

Po wojnie Radio stało się podstawowym medium informacyjnym między innymi dzięki wojennym osiągnięciom technicznym. Informacja zaczęła być dostępna prawie wszędzie i to informacja dotycząca najbardziej odległych zakątków Świata.

Na mój gust to był pierwszy krok do nowoczesnej globalizacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

*I w.ś. jakkolwiek toczona głownie na froncie, mimo powstającego lotnictwa, mimo samolotów zwiadowczych, mimo dekryptażu, czołgó i całej masy innych rzeczy, które zaczęly powoli istnieć w czasie jej trwania, stanowiła przyczynę gwałtownego rozwoju technicznego zarówno broni już istniejących jak i nowych, które powstały już wtedy.

Działalność lotnictwa to raptem sto kilkadziesiąt góra kilometrów w gląb kraju, potwory zwane czolgami [wówczas - tankami] to kilkanaście może kilkadziesiąt, lecz to zapowiadało już możliwości tych broni. Dwadzieścia lat później bombarodwano cele odległe o tysiąc kilometrów od baz, nie mówiąc o tych odległych 500 - 600... Wsyzstko co było bliżej było w zasięgu lotnictwa taktycznego [czyli bezpośredniego wsparcia frontu]; czołgi robily wyłomy na kilkadziesiąt nawet ponad sto kilometrów, pokonując te dległości w dzień góra dwa siejąc zamieszanie... Ta technologia [technika] pokazała w pelni swe możliwości w czasie następnej wojny światowej.

Totalizm pierwszej światowej był namacalny w jeden zwykly sposób - nie było chyba rodziny do której nie doszedł by smutny list: " Z przykrością zawiadamiamy, że państwa syn Hans / Jean / John poległ dnia XY roku ZV walcząc dzielnie do ostatiej kropli krwi za kajzera / republikę / królową". Równie wiele osób przybywało do domu bez ręki, nogi, z ranami niemal uniemożliwiającymi normalne życie, o psychice nie wspominając... To także jest powszechność, choć nie technologia [choć kto wie...] wojny.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Oczywiście - gdyby lotnictwo na wojnie nie okazało się tak przydatne i gdyby go tak nie rozwinięto, lotnictwo cywilne z pewnością by się tak szybko nie rozwijało. Nie zapominaj jednak, że pewnie rozwój lotnictwa cywilnego w tym okresie byłby wolniejszy, gdyby Niemcy mogli posiadać lotnictwo wojskowe ;)

Co do lotnictwa. Od czasów braci Wight do 1914r. to postęp bł w zasadzie minimalny. Aparaty powietrzne ( tak to można nazwać ;) ) ledwo się trzymały w powietrzzu.

Cztery lata wojny to postęp niemal kosmiczny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.