Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Pierwsi Sekretarze KC PZPR - porównanie

Najlepiej dla Polski przysłużył się:  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • Bolesław Bierut
      1
    • Edward Ochab
      0
    • Władysław Gomułka
      2
    • Edward Gierek
      4
    • Stanisław Kania
      0
    • Wojciech Jaruzelski
      1
    • Mieczysław Rakowski
      3
    • Żaden
      5
    • Nie mam zdania
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Wolf   
ad FSO ,
... gdzie po kraju grasowaly bandy zbrojne, ...
Te bandy to właśnie tacy jak na zdjęciu.
.

I heroje UPA których ganiał w Hrubieszowie Jaruzelski .

..mające na celu obalić wladzę. Chcąc zaprowadzać porządek, owa wladza je zwalczala...

Władza ta była sprowadzona przez wroga i służyła jego interesom , a przeciwko najważniejszym interesom polskim takim jak np niepodległość.

Ta władza w 1945 roku była uznana przez świat i ONZ a większość Polaków nie chciała dłuzej uskuteczniać samobójczej "teorii II wrogów " i kontynuacji wojny po wojnie -tym razem już wojny domowej.A propos najważniejszych interesów Polski?Czy występowanie przez rząd emigracyjny (aż do 1950 roku włącznie)i część podziemia(3 X nie) przeciwko granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej słynne "Nie chcemy Wrocławia ani Szczecina" premiera Arciszewskiego było zgodne z tymi interesami?A rozpalanie w kraju wojny domowej co część tegoż podziemia robiła ?Współpraca z UPA?

To właśnie podziemie niepodległościowe reprezentowało Polaków.

Współpracujac z UPA wbrew wyraznemu zakazowi "Radosława" ?Bo toż podziemie poszło na Hrubieszów wspólnie z resztówką po SS "Galizien" i policji ukraińskiej (kureniem UPA "Pryrwy")-z ukraińskimi esesmanami i policjantami.

Miałem zamiar pokazać tylko kim był ten człowiek przez wiele lat strzelający do Polaków.

To kureń UPA "Pryrwy" i sotnia "Czausa" składały się z Polaków?A ja myślałem że głównie z ukraińskich esesmanów i eks-policjantów ukraińskich z rękami po łokcie w polskiej krwi.I dlatego hasłem UPA było "rezat Lachiw,Żydiw,komunistiw".Notabene-czy dla WiN byli to towarzysze broni?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

[OT- calkowite, więc krótko i treściwie] : Wolf ma rację. Rzad byl uznany i toczyl on walki by zaprowadzić porządek wewnątrz kraju, to że wymagalo to wojska to zupelnie inna sprawa, to że walka szla "bez pardonu" takoż. Realne szanse na kolejną wojnę i wyswobodzenie kraju, byly ujemne. Ludzie, którzy odbudowywali kraj, chcieli mieć spokój po koszmarze wojny. Legalna i uznana wladza zaś, ma prawo i obwiązek dbać o spkój w kraju, zwlaszcza gdy wenątrz niego jest aktywne podziemie chcące ją obalić. To tyle.

Pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wroobel   

Otóż uznanie czy nie uznawanie komunistycznej agentury przez wiarołomnych sojuszników nie daje jej żadnych atrybutów legalności . W świetle polskiego prawa ci ludzie zwyczajnie wysługiwali się wrogom .

Stosując zabiegi takie jak powyżej wypadałoby jeszcze dodać jacy to bandyci zostali rozstrzelani na ulicach Poznania lub Gdańska przez takich wspaniałych obrońców prawa jak tych paru na zdjęciu .

Przy okazji proszę zobaczyć , że oni nie potrafią nawet nosić polskich mundurów.

Wyglądają jak jakieś strachy na wróble , szczególnie ten w płaszczu zrabowanym pewnie jakiemuś polskiemu oficerowi . Zresztą każdy jest ubrany inaczej . Zapewna aby zapoznać się z jakimś regulaminem w tym względzie należałoby nauczyć się czytać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Przy okazji proszę zobaczyć , że oni nie potrafią nawet nosić polskich mundurów.

Wyglądają jak jakieś strachy na wróble , szczególnie ten w płaszczu zrabowanym pewnie jakiemuś polskiemu oficerowi . Zresztą każdy jest ubrany inaczej . Zapewna aby zapoznać się z jakimś regulaminem w tym względzie należałoby nauczyć się czytać.

Jeśli o płaszczach mowa. 20 stycznia 1946 r. jechała zwykłym pociągiem młoda dziewczyna, Sybiraczka, platerówka, zwolniona już z wojska.

„Na trasie Białystok-Czerwony Bór pociąg nagle zatrzymał się w lesie. Posłyszałam jakieś wołania, krzyki. Do wagonu weszło kilku uzbrojonych ludzi, którzy oświetlali pasażerów. Jeden z nich zaświecił mi w oczy mówiąc:

-Rozbierać się i dawać płaszcz.

Odpowiedziałam, że jest zima, że więcej nie mam, że zmarznę.

W odpowiedzi drab wrzasnął:

-Służyłaś Stalinowi, to ci będzie ciepło.

-Byłam przecież wywieziona, rodzina jeszcze tam przebywa – odpowiedziałam.

Nic to jednak nie pomogło. Dali mi jakąś gumą z pięć razy po głowie i płaszcz zabrali.

Już opuszczali przedział, gdy inny dobrał się do mego neseserka. Miałam tam zaświadczenie z wojska i inne drobiazgi, wszystko to mi zabrali. (…) Gdy jedni plądrowali wagony, inni stanowili obstawę, mając do dyspozycji nawet CKM-y. Odchodząc zabrali z pociągu kilku żołnierzy, a jednego SOK-istę rozebrali nawet do bielizny. Wszyscy pasażerowie przeżyli chwile grozy”. Ze zbioru wspomnień - B. Dańko, Nie zdążyli do Andersa (berlingowcy), Londyn-Warszawa 1992, s. 175.

Zapewne już powstała książka IPN obejmująca bohaterskie „akcje kolejowe” niepodległościowego podziemia zbrojnego w tym regionie. Ciekawe czy jest w niej mowa o rabowaniu płaszczy i biciu kobiet gumą po głowie.

A Jaruzelski, jako posiadacz przedwojennej małej matury, znał język polski i kulturę polską zapewne lepiej od istotnej części dzisiejszych studentów.

[ Dodano: 2008-12-09, 16:28 ]

Przepraszam za OT, ale w jakimś związku z Jaruzelskim.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Panowie ak_2107 i Wroobel, proszę bez osobistych wycieczek i złośliwości. Pan ak_2107 już raz miał terminowego bana za brak kultury, widać nie na wiele pomogło. Proszę wyedytować swojego posta, bo następnym razem będzie ban bezterminowy i przygoda z historia.org.pl skończy się dla Pana raz na zawsze. Panie Wroobel, proponuję na przyszłość nie reagować na tego typu zaczepki, tylko zgłaszać post interlokutora do administracji forum. To my tu jesteśmy od porządków.

Proszę np. wziąć przykład z Bruna Wątpliwego jak się pisze posty, skoro w domu nie nauczyli kultury.

Vissegerd

//Adm. Posty zostały skasowane, edycja jest zbędna, gdyż posty nie na temat, a do tego nic nie wnoszące do tematu będą usuwane. Z resztą wypowiedzi Vissegerda się zgadzam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   

A czy przypadkiem w Hrubieszowie podczas ataku to wojsko nie zachowało "neutralności"? Zdaje się, że walki były z AC, UB i MO. No i wychodzi, że to Jaruzelski mógł mieć jakiś wkład w zatrzymanie wojska w koszarach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   

No to dobrze.....;))))

Otóż uznanie czy nie uznawanie komunistycznej agentury przez wiarołomnych sojuszników nie daje jej żadnych atrybutów legalności . W świetle polskiego prawa ci ludzie zwyczajnie wysługiwali się wrogom .

Polski rzad, ktoremu sluzyl przyszly 1 Sekretarz KC PZPR byl rzadem legalnym

miedzynarodowo uznawanym, mial prawo bandytow wszelkiej masci pod sciane

stwiac, czy jeszcze mniej delikatnie z nimi postepowac. W swietle owczesnie na terenie Polski obowiazujacego prawa Zwiazek Radziecki nie byl wrogiem

W czym problem ?

Stosując zabiegi takie jak powyżej wypadałoby jeszcze dodać jacy to bandyci zostali rozstrzelani na ulicach Poznania lub Gdańska przez takich wspaniałych obrońców prawa jak tych paru na zdjęciu .

chodzi zapewne o zastrzelnie przez sily porzadkowe kilku czy kilkunastu osob naruszajacych porzadek publiczny podczas demonstracji w Poznaniu w 1956 roku i w Gdansku w 1970 roku ?.

Aha.

Zdarza sie. Dzisiaj tez.

Przy okazji proszę zobaczyć , że oni nie potrafią nawet nosić polskich mundurów.

Wyglądają jak jakieś strachy na wróble , szczególnie ten w płaszczu zrabowanym pewnie jakiemuś polskiemu oficerowi . Zresztą każdy jest ubrany inaczej . Zapewna aby zapoznać się z jakimś regulaminem w tym względzie należałoby nauczyć się czytać.

Hmmm....

To jest w zasadzie OT....ale.....

Moze tylko jedna uwaga, Strachy na w.....(samocenzura !) wygladaja inaczej.

Jesli idzie o umiejetnosc czytania to przyszly 1 Sekretarz KC PZPR. w owych latach,

ja posiadal, badz pozniej doskonale opanowal.

13 grudnia, po wprowadzeniu stanu wojennego, profesjonalnie przygotowanej i doskonale jak na owczesne warunki przeprowadzonej operacji uzycia sil zbrojnych do zaprowadzenia ladu i porzadku wewnatrz kraju, przeczytal przed kamerami tivi doskonale zredagowany tekst zaczynajacy sie od slow " Obywatelki i Obywtele Polskiej Rzeczpospolitej .....".

Nie wiem jak inni pozujacy na tym zdjeciu ale Jaruzelski czytac potrafil.....

pozdrowionka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

[OT !] - kwestia legalności lub braku rządu londyńskiego wyszla przy okazji uchwalania kosntytucji kwietniowej '35 r. [patrz posty w okresie IIRP]. W świetle prawa i przekazania wladzy rząd londyński legalny nie byl, a i sam tryb uchwalenia konstytucji kwietniowej budzi wątpliwości. Komuniści [nazwijmy ich skrótowo] mieli prawo powiedzieć ta ustawa zasadnicza jest nielegalna i rząd wybrany na jej podstawie jest nielegalny i to niestety się stalo. Zamiast sadu mieli Stalina, i to oni zostali uznani za w pelni legalną wladzę mającym pelne prawa przedmiotowe do podpisywania umów międzynarodowych zaciagać zobowiązania i tp.

Oznacza to też tyle, że osoby chcące ją obalić, zwlaszcza zbrojnie [!] mogą wywolać i zwykle wywolują reakcję silową. Tak bylo i wtedy.

Kolejna sprawa która wyszla przy okazji kilku wątków, to sprawa jak daleko ma prawo posunąć się wladza by zachować w wywpadku rozruchów porządek spoleczny zagrożony demonstracjami, strajkami i in. zamieszkami. Kiedy ma prawo użyć sily. Czy użycie sily bylo uzasadnione w l. 60 czy 70 tycy czy nie?. Czy dlatego krzyczymy że to bylo bezprawie bo byli to komuniści, a dokladniej kolejni "Pierwsi", przecież też obecnie policja nie raz używa broni czy armatek wodnych dbając o to by zachowany byl spokój spoleczny. Teraz jest cacy - wtedy bylo be. Czy to wina systemu i stosowanie podwójnej moralnosci Kalego?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wroobel   

Jeśli poświęcamy tyle uwagi tej postaci to jeszcze warto dodać do jej profesjonalnych osiągnięć prężnie działającą instytucję "nieznanych sprawców ". Widzimy tu , że nie potrzeba było procesów politycznych - mordowano skrycie i skutecznie . A były to lata osiemdziesiąte ub. wieku.

Można powiedzieć więc , że najkrwawszy był początek i koniec owych , że powtórzę za H. Pająkiem "rządów zbirów ".

Na tym tle jednak wyróżnia się postać E. Gierka , który oczywiście gorliwie służył swoim mocodawcom , ale wydaje się , że nie pogardzał ludzkim życiem .

Tu wspomniano już o środkach przetraconych w tym czasie . Trzeba pamiętać , że szły one na potrzeby i pod dyktando Moskwy . Nie była to jakaś przypadkowa niegospodarność.

Również rozbudowa przemysłu ciężkiego odbywała się pod tym kątem . Dlatego huty mogły wykonywać pancerze dla czołgów , a nie mogły blachy na puszki do napojów .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Z relacji Jaruzelskiego, MFR czy Urbana wynika, że spora część z tych "nieznanych sprawców" byla powiązana z MSW. To czy szefowie MSW wiedzieli o tym inna sprawa. Fakt traktowania Ubana i Jaruzelskiego w ten sposób coś na pewno mówi. Nie pamiętam dokladnej liczby "nieznanych sprawców" którzy zabili opozycjonistów, ale na tle krajów sąsiednich nie bylo ich wielu. Przynajmniej jedno z zabójstw, tym razem znanych, to po stan psychiczny milicjanta.

Kwestia "Wielkiego Brata" bardziej podpada pod historię wspólczesną jako częściowie OT. Daukszewicz określil dość zlośliwie że zmieniliśmy jednego brata na innego, tak samo Wielkiego. Detal acz istotny.

Faktu przeinwestowania w przemysl ciężki nikt nie kwestionuje zwl. u Gierka, tak samo jak niedoinwestowania w przemysl lżejszy i "konsumpcyjny". Cuż nadrabialiśmy zapóźnienia wieloletnie w czasie wielokrotnie krótszym . Gwoli przypomnienia - inwestycje w przemysl na Zachodzie to dobre 70 lat... u nas kilkanaście w porywach do 30 kilku [od 1945 do 1980...] - to też częściowie OT

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Można powiedzieć więc , że najkrwawszy był początek i koniec owych , że powtórzę za H. Pająkiem "rządów zbirów ".

Lata 40... Dawno, dawno temu, kiedy nie było jeszcze IPN-u, i starano się bardziej obiektywnie wyważyć racje stron zaangażowanych w tragiczny konflikt bratobójczy, prof. Kersten napisała mniej więcej coś takiego ("Między Wyzwoleniem z Zniewoleniem") - przywołuję tylko z pamięci, zatem z możliwymi przeinaczeniami - "Będzie to fatalne, jeżeli totalną negację powojennego podziemia zbrojnego zastąpi się totalną akceptacją". To właśnie dziś ma miejsce. Obydwie strony tego konfliktu miały swoje racje – polityczne, moralne, prawne. Chętnie o nich podyskutuję, jeżeli taki temat będzie wywołany. Dziś uznaje się racje tylko jednej strony. L. Kaczyński klęczący przed pomnikiem „Ognia” – to obraz polskiego obiektywizmu.

Tu wspomniano już o środkach przetraconych w tym czasie . Trzeba pamiętać , że szły one na potrzeby i pod dyktando Moskwy . Nie była to jakaś przypadkowa niegospodarność.

Również rozbudowa przemysłu ciężkiego odbywała się pod tym kątem . Dlatego huty mogły wykonywać pancerze dla czołgów , a nie mogły blachy na puszki do napojów .

Przydałyby się znowu konkrety. Inaczej sprawa wyglądała w latach 50. gdy rzeczywiście zmieniono plan VI-cio letni pod dyktando Rosjan, a inaczej później, gdy nasza suwerenność gospodarcza była nieporównywalnie wyższa, a stosunki gospodarcze – min. za sprawą Gomułki – o wiele bardziej racjonalne. Mit prostej eksploatacji ekonomicznej można jednak włożyć między bajki. Problemy wynikały przede wszystkim z nieracjonalnego środka rozliczeń (rubla transferowego), dzięki, któremu kraje socjalistyczne bardziej wolały handlować z Zachodem niż ze sobą i generalnie z uroku gospodarki socjalistycznej. My może pewne rzeczy moglibyśmy sprzedać na Zachodzie (pytanie – czy by kupił i za ile?), ale z drugiej strony otrzymywaliśmy olbrzymią ilość towarów po śmiesznych cenach (ropa!)? Je też ZSRR mógł sprzedać na zachodzie (chociażby po paskarskich cenach w czasie kryzysu paliwowego lat 70.). Obecnie olbrzymia część Rosjan uważa, że ZSRR sponsorował swoich sojuszników – i jest w tym nieco prawdy.

A co do przemysłu ciężkiego. Gierek skontrował krytyków Huty Katowice w ten sposób – można by ją krytykować, gdyby stopień nasycenia gospodarki produktami stalowymi był w Polsce taki jak na Zachodzie. Tych czołgów też nie produkowaliśmy w jakichś obłędnych ilości w stosunku do rangi i znaczenia naszego państwa, a sprzedawaliśmy je w dużej mierze do Libii i Iraku. Za dolary. Dziś do Iraku udało nam się z całego kramu sprzedać trochę „Dzików”.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wroobel   

Na wniosek kolegi Brunona Wątpliwego parę konkretów :

Ksiądz Stanisław Suchowolec, jak każdy kapłan katolicki w Polsce Ludowej, był obserwowany przez funkcjonariuszy tajnych służb. Dokładnie sprawdzono, z jakiego środowiska się wywodzi. Zebrano wszystkie informacje o jego rodzicach i dalszej rodzinie. Zasięgnięto opinii w szkole, w której się uczył. Wszystkie informacje dotyczące wikarego Stanisława Suchowolca gromadzono w tzw. Teczce Ewidencji Operacyjnej Księdza - w żargonie funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa - TEOK - oznaczonej numerem 44175. Została ona założona 19 marca 1978 roku,
Kierownicy wojewódzkiej instancji partyjnej, w porozumieniu z Wydziałem do spraw Wyznań Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku, ponaglali szefów bezpieki, aby skutecznie "uciszyli" księdza Stanisława.

Efektem tych ponagleń było podjęcie utajnionych decyzji o rozpoczęciu przez Służbę Bezpieczeństwa bezprawnych działań operacyjnych wymierzonych w kapłana. Ksiądz Suchowolec zaczął otrzymywać anonimowe listy z groźbami pozbawienia życia. Dzwonili też do niego ludzie "bez imienia", grożąc: "Zdechniesz jak Popiełuszko" itp. Kapłan został kilkakrotnie napadnięty i pobity.

Ksiądz Stanisław Suchowolec miał prawie nowy samochód volkswagen passat. W grudniu 1987 roku jakaś nieznana dłoń poluzowała cztery śruby w tylnym kole pojazdu. W styczniu 1988 roku ta sama dłoń odkręciła w aucie nakrętkę końcówki kolumny kierowniczej. Na przestrzeni 1988 roku jeszcze wiele razy uszkadzano auto księdza
ksiądz Suchowolec wyszedł późnym wieczorem wyprowadzić psa. Gdy wracał wołał psa który nie przychodził więc zaczął go szukać doszło do szamotaniny i pobicia księdza. SB-ecy wnieśli ciało księdza do domu a obok położyli jego psa. Podłożyli ogień i uciekli.

Tu jest więcej

Nie ma też zgody na zdjęcie odpowiedzialności za tego rodzaju zbrodnie z najwyższych czynników . Tego nie robiono na skutek niesubordynacji , lecz wykonując rozkazy .

Być może były też jakieś wytyczne z Moskwy ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Na wniosek kolegi Brunona Wątpliwego parę konkretów :
Ksiądz Stanisław Suchowolec, jak każdy kapłan katolicki w Polsce Ludowej, był obserwowany przez funkcjonariuszy tajnych służb. Dokładnie sprawdzono, z jakiego środowiska się wywodzi. Zebrano wszystkie informacje o jego rodzicach i dalszej rodzinie. Zasięgnięto opinii w szkole, w której się uczył. Wszystkie informacje dotyczące wikarego Stanisława Suchowolca gromadzono w tzw. Teczce Ewidencji Operacyjnej Księdza - w żargonie funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa - TEOK - oznaczonej numerem 44175. Została ona założona 19 marca 1978 roku,
Kierownicy wojewódzkiej instancji partyjnej, w porozumieniu z Wydziałem do spraw Wyznań Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku, ponaglali szefów bezpieki, aby skutecznie "uciszyli" księdza Stanisława.

Efektem tych ponagleń było podjęcie utajnionych decyzji o rozpoczęciu przez Służbę Bezpieczeństwa bezprawnych działań operacyjnych wymierzonych w kapłana. Ksiądz Suchowolec zaczął otrzymywać anonimowe listy z groźbami pozbawienia życia. Dzwonili też do niego ludzie "bez imienia", grożąc: "Zdechniesz jak Popiełuszko" itp. Kapłan został kilkakrotnie napadnięty i pobity.

Ksiądz Stanisław Suchowolec miał prawie nowy samochód volkswagen passat. W grudniu 1987 roku jakaś nieznana dłoń poluzowała cztery śruby w tylnym kole pojazdu. W styczniu 1988 roku ta sama dłoń odkręciła w aucie nakrętkę końcówki kolumny kierowniczej. Na przestrzeni 1988 roku jeszcze wiele razy uszkadzano auto księdza
ksiądz Suchowolec wyszedł późnym wieczorem wyprowadzić psa. Gdy wracał wołał psa który nie przychodził więc zaczął go szukać doszło do szamotaniny i pobicia księdza. SB-ecy wnieśli ciało księdza do domu a obok położyli jego psa. Podłożyli ogień i uciekli.

Tu jest więcej

I z tego tekstu ma wynikać że SB zabiła ks.Suchowolca w roku 1989?Suchowolec zmarł wskutek zaczadzenia piecykiem gazowym -taka była potwierdzona przyczyna śmierci.Potem podejmowano sledztwa stawiajac inne tezy(o akcji SB)ale zakończyły się one umorzeniem.Dla porządku Ks. Sylwester Zych wymieniany w tym tekscie jako zamordowany w lipcu 1989(tzn już po wyborach z 4 VI 1989) zmarł na marskość wątroby czy prościej-zapił się(4,3 promila alkoholu we krwi).

Nie ma też zgody na zdjęcie odpowiedzialności za tego rodzaju zbrodnie z najwyższych czynników .

Którą z wyżej wymienionych udowodniono jako działanie SB?"Zabójstwo"Ks. Zycha w lipcu 1989 tzn już po wyborach czerwcowych ?

Być może były też jakieś wytyczne z Moskwy ?

W 1989 roku w szczytowej fazie pieriestrojki Gorbaczowa i demokratyzacji w Polsce ZSRR kazał mordować księży i nie pozostał po tym żaden ślad?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno - mam tą pozycję K. Kersten, poza tym mam pewne nieopublikowane wspomnienia osoby która pracowala w "urzędzie", tym, w dużym mieście wojewódzkim. Pisze o tym jak wyglądaly demonstracje, bo miala ona mniejszą lub większą przyjemność zabezpieczania takich rozrób [ciekawe jak to nazwać...]. Psychicznie "padali" i jedni i drudzy. W czasie takich demonstracji zostal zabity [mimo zakazu ! od samego "naczalstwa"! by zabierać broń !] jeden z protestujących. Tlum gonil "ubeków" jeden nie wytrzymal i tyle. Nie rozgrzeszam go, ale masz rację, cytując K. Poza tym kiedy mamy uznać, że użycie sily jest uzasadnione? teraz czy za pięć minut? Czy może jak zostaną zniszczone kolejne elementy w krajobrazie jak np. budynki użyteczności publicznej. Sam piszę, że nie wiem, bo nie ma cudownego środka, i nigdy nie będzie.

wroobel : Poza tym - każda wladza, każdziutka, obecna też, ma TW - czasem po to by z dobrego źródla wiedzieć co się dzieje w środku. Jeśli poczytasz czasem wspomnienia osób które dzialają "w tej branży" to dowiesz się, że wyrzuty są i nie są one pt. "Czy za malo biorę", ale raczej "Czy dobrze robię". Wtedy też tak bylo. Poza tym:

- podpieranie się aktami SB/UB wielokrotnie spalonymi, wielokrotnie przetrzepanymi dla mnie zakrawa na kpinę delikatną, zwlaszcza że co ciekawe nikt nie czyta oficjalnych wspomnień i analiz które są w książkach

- naprawdę tajne dzialania pozostają tajne na dlugi czas, a cenni i najcenniejsi agenci nigdy nie ujrzą światla dziennego. Tak jest wszędzie

- poczytaj sobie o tym jak latwo można sprawić, że ktoś jest agentem "wystarczy cieplo rąk / muśnięcie warg ..,". Podobnie jak wykorzystanie slabości ludzkich, gdzieś tu pisalem powyżej. I na ostatku:

Bruno ma rację - w latach 80 tych, sytuacja w Polsce byla taka, że kazde zabójstwo, kogoś kto mial cień podejrzeń o dzialalność opozycjną powodowalo chryję i awanturę i w kraju i za granicą. Dla rzadzących bylo to najwzyczajniej w świecie nieoplacalne pod względem politycznym, co dla kraju który wychodzil z ostracyzmu politycznego bylo niekoniecznie na rękę.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Na wniosek kolegi Brunona Wątpliwego parę konkretów :

Póki co mamy tekst z "Naszego Dziennika", bazujący na pracach J.R. Nowaka, A. Dudka i kogoś jeszcze. Z tego co pamiętam, zdaje się, że jeszcze prokuratorzy z lokalnego IPN stwierdzili niedawno - "ponad wszelką wątpliwość", iż ksiądz Suchowolec został zamordowany przez SB.

Zdaje się, że w 1993 r. postępowanie formalnie umorzono. Z tego co się orientuję, żadnego wyroku sądu nie ma. Ustaleń "Naszego Dziennika", J.R. Nowaka, A. Dudka i prokuratorów IPN itp. za jednoznaczne i niepodważalne źródło prawdy nie uważam. Śmierć kapłana - już w 1989 r. - w wyniku działań SB uważam zarazem osobiście za dosyć mało prawdopodobną - z oczywistych powodów. Co jak co, ale w okolicach "okrągłego stołu" było to potrzebne władzom jak... Chyba, że była to prowokacja "betonu", ale to już "insza inszość".

Jak będzie w przyszłości jednoznaczne orzeczenie sądu, mogę rzecz jasna uznać, że księdza Suchowolca zabili funkcjonariusze SB. Ale od tego jeszcze daleka droga do obciążenia winą Jaruzelskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.