Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
szpek_chomik

Jaka przyszłość polskiej lewicy?

Rekomendowane odpowiedzi

Zapraszam wszystkich do pierwszej ogólnopolskiej debaty organizowanej przez kwartalnik EGO!

Gwałtowne zmiany na lewej stronie polskiej sceny politycznej zmuszają nas do pytania: Jaka będzie przyszłość polskiej lewicy? Spróbujmy wspólnie odpowiedzieć na to pytanie, poprzez udział w Debacie, która toczy się pod adresem: http://mysl.mojeforum.net/viewtopic.php?p=2839#2839

Bartek wasilewski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie to i powiem, że mimo systemu proporcjonalnego to wbrew jego logice idziemy zdecydowanie ku 2 partiom w sejmie.... PO i PiS...

Lewica jest rozbita i wzajemnie będą sobie zabierać głosy. PiS ma dużo postulatów lewicowych i zabiera SLD głosy do tego dochodzi zagospodarowanie elektoratu narodowego i prawicowego.

Natomiast PO też przejęła część ludzi lewicy, ale tej proeuropejskiej, do tego opanowała centrum.

Lewica ma problem z tożsamością brakuje chyba tam charyzmatycznego przywódcy jakim był krytykowany, bo krytykowany Leszek Miller.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to w Polsce nie mamy takiej lewicy z prawdziwego zdarzenia . Lid ''zszedł '' trochę na prawo przez koalicję z PD ,a , ponieważ dzisiaj lewica w Polsce nie jest zbyt popularna to powinna trzymać się razem , a ''rozwód'' z Sdpl nie zrobi na pewno SLD dobrze, ponieważ wybuchnie wiele kłótni, które odbiorą lewicy wiele głosów w wyborach.

Pis uważa się za partię prawicową , ale niektóre z pomysłów tej partii są bliższe lewicy niż prawicy. Jeśli tak dalej pójdzie to lewica niestety długo nie wytrzyma.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   

"Klasyczny" podzial na lewice, liberalow,prawice wydaje sie w Polce troche inaczej

funkcjonowac niz gdzie indziej.....:D Mielismy ostatnio rzady (podobno) prawicy ktore

mozna by zdefiniowac raczej jako "narodowo - socjalistyczne" - gdyby nie te negatywne

skojarzenia....:wink:, czy rzady lewicy, do ktorach miano liberalnych by lepiej pasowalo

niz inne....:wink:

Potencjal wyborczy lewicy w Polsce nie jest maly ( wyniki wyborow 1989 - 2007) , jednak owa wydaje sie miec wiecej problemow ze soba niz z innymi.

Nie istnieje jednolita koncepcja, pomysl czy idea nowoczesnej lewicy, z jakims

konkretnym programem i celami. Nie ma charyzmatycznych postaci, z ktorymi

owe mogly by byc identyfikowane. Targanie sie po szczekach to mniej wiecej

wszystko czym aktualnie towarzysze potrafia medialnie (i nie tylko) zaistniec.

"Na moj gust" marginalizacja wspolczesnych ugrupowan lewicowych powinna

w Polsce postepowac dalej, niezaleznie od zapotrzebowania na alternatywe dla

"bogobojnej", nacjonalistycznej prawicy czy idei liberalizmu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lach71   
Lewica ma problem z tożsamością brakuje chyba tam charyzmatycznego przywódcy jakim był krytykowany, bo krytykowany Leszek Miller.

Miller krytykowany był przez swoich towarzyszy przede wszystkim za chęć wprowadzenia... podatku liniowego. Ten postulat - moim zdaniem - można uznać za "górę lodową" dla Titanica, którym jest lewica postkomunistyczna. Okazało się bowiem, że to nie lewica, ale coś nieokreślonego, niezdefiniowanego.

Przez chwilę myślałem, że kołem ratunkowym dla lewicy okaże się Sławomir Sierakowski, red. naczelny "Krytyki Politycznej". Tymczasem wydaje się, że jest on... zbyt inteligentny dla dotychczasowego elektoratu SLD. Czy ktoś bowiem wyobraża sobie byłych ZOMO-wców zaczytanych w tekstach na temat filozofów francuskiej lewicy przełomu XIX i XX wieku? Sierakowski jest niewątpliwie utalentowany. Ale lewica postpezetpeerowska nie skorzysta z jego talentów, gdyż przez długie lata walczyła o to, aby wychować pokolenia wtórnych analfabetów, posłusznie wykonujących najprostsze w formie polecenia partyjne. Taraz zbiera owoce - jej elektorat nie rozumie publicystyki Sierakowskiego.

Moim zdaniem lewicę czeka przysłowiowe "czterdzieści lat wędrówki przez pustynię". Będą "konwentykle Św. Katarzyny" i połączenia poprzez podziały, doskonale znane z barwnej historii prawicy skupionej w AWS. Włączenie się Cimoszewicza, który już z tuzin razy obiecywał "ostateczną rezygnację z polityki" tylko śmieszy. Poza tym zatwardziały elektorat lewicowy nienawidzi Cimoszewicza, który ostrzegał swego czasu przed Millerem.

Tak naprawdę lewicę w Polsce utworzą organizacje gejowskie, ekologiczne, feministyczne i inne takie. Lewica ekonomiczna odchodzi w cień, tak samo jak odchodzi w cień wielkoprzemysłowa klasa robotnicza. Dzisiejsi robotnicy to operatorzy wysokiej klasy maszyn elektroniczno-mechanicznych, a nie niepiśmienni dokerzy.

Nową lewicę czeka też nie lada zadanie: musi odebrać elektorat, socjalistycznemu tak naprawdę PiS. I dlatego prywatnie liczę na to, że jakakolwiek normalna lewica powstanie. :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi :D Czy mogę je wykorzystać przy tworzeniu artykułu na ten temat?

pozdrowienia

P.S Mówiliście o braku autorytetów na lewicy. Czy Włodzimirz Cimoszewicz nie może kimś takim zostać? Bądź co bądź kilkuletnia ambsencja na scenie politycznej może mu przysporzyć zwolenników. A przecież jeszcze parę lat temu Cimoszewicz prowadził w sondażach wyborów prezydenckich...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lach71   
Czy Włodzimirz Cimoszewicz nie może kimś takim zostać? Bądź co bądź kilkuletnia ambsencja na scenie politycznej może mu przysporzyć zwolenników.

Jesteś pewny walorów tego polityka? Czy chciałbyś mieć spółkę z kolegą, który niemal z płaczem zapowiada, że rezygnuje, potem wraca, potem znów rezygnuje, potem wraca i znów rezygnuje? Chimeryczne kobiety są uciążliwe (polecam "Noce i dnie"), ale chimeryczny mężczyzna to jakaś porażka, pomyłka przyrody i zwyczajne pośmiewisko.

Jeśli chcesz skorzystać z mojej "wiedzy", to ja nie mam przeciwskazań.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Możliwe.. ale ten "chimeryczny mężczyzna" który jest "porażką, pomyłką przyrody i zwyczajnym pośmiewiskiem" jest jedynym niezależnym senatorem, a to świadczy o dużym poparciu dla niego w jego okręgu.

A co do wyborów prezydenckich to było widać "jak na dłoni", że Cimoszewicza obawiano się i dlatego go tak chciano zniszczyć i jego bliskich, dlatego wycofał się. Ugiął się pod presją ataku sprzymierzonych sił prawicy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lach71   
jest jedynym niezależnym senatorem, a to świadczy o dużym poparciu dla niego w jego okręgu.

Aleksander Gawronik też był niegdyś "niezależnym senatorem". Henryk Stokłosa również.

Ugiął się pod presją ataku sprzymierzonych sił prawicy.

Biedactwo... To niech założy szkółkę niedzielną dla żubrów w Puszczy Białowieskiej. Tam co najwyżej grozi mu zmasowany atak komarów. Jeśli ktoś wchodzi w politykę to musi liczyć się z atakami. Nawet zmasowanymi.

A zresztą. Dla mnie to on może wrócić do polityki. Po kilku miesiącach i tak z niej ucieknie, oczywiście "na zawsze". Pewnie teraz zupa będzie za słona w restauracji sejmowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Jesteś pewny walorów tego polityka?

Ja? Nie :D Ale lewicowi wyborcy pewnie chętnie zagłosują na "powracającego" Cimoszewicza niż na nielubianego nigdzie Olejniczaka.

Oczywiście, polityk powinien się spodziewać ataków personalnych. Nie musi się ich też aż tak bardzo bać, chyba że istotnie ma się coś za skórą. Skoro nie miał niczego do ukrycia, nie musiał się wycofywać...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Co do Cimoszewicza to osobiście jako jedynego oprócz pani Senyszyn lubię na lewicy.

Ale on raczej nie chciałby być twarzą SLD, bo że tak powiem nic by z tego nie miał, SLD poglądy socjalne przejął PiS, a poglądy filozoficzne typu aborcja w Polsce nie są popularne. Do tego żelazny elektorat SLD jakby to zabrzmiało, ale się jednak kurczy.

Co do samego Cimoszewicza to jest senatorem, wycofał się honorowo z wyborów prezydenckich, a wcale nie musiał i w tych wystartuje i nie jest bez szans, może być z Tuskiem w drugiej turze i nawet może wygrać. Do tego zbierał dobre recenzje jako szef MSZ. Ma atuty nie jest łączony z Millerem i jego najbliższą ekipą.

Ale mimo wszystko lewica jest moim zdaniem skazane na wiele lat niebycia i posuchy w Polsce. Dopóki nie zostanie stworzona całkowicie nowa, niezwiązana z SLD formacja lewica nie odniesie sukcesu. Wreszcie mają problem z programem, bo jak wspomniałem PiS im go zagarnął.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lach71   
zbierał dobre recenzje jako szef MSZ

Według mnie było to bardzo mierne i bierne ministrowanie w ważnym dla Polski momencie. Otóż po publikacji powieści Güntera Grassa "Pełzanie rakiem" w 2002 r. w Niemczech obudziły się demony, które dziś skutkują "Widocznym znakiem" w Berlinie oraz działalnością Powiernictwa Pruskiego składającego pozwy przeciwko Polsce. Zaczęło się relatywizowanie winy Niemców, jako sprawców wojny, a pojawiły się głosy, że są również ofiarami Polaków.

Gdyby Cimoszewicz był ministrem niemalowanym, to zacząłby coś robić w kierunku zniwelowania niebezpieczeństw. Zawsze bowiem lepiej zapobiegać niż leczyć. A Cimoszewicz zwyczajnie przespał to, zbagatelizował. Na dodatek zatrudnił w ministerstwie jako swego doradcę osobnika, o którym powszechnie wiadomo, że nie tylko jest publicystą pewnego tygodnika opinii, ale także nieformalnym "ambasadorem" RFN w Polsce.

To, że podpisał traktat o przystąpieniu RP do UE, to raczej za wielką zasługę uznać nie można - wszak umiejętność pisania nie jest tak rzadka w naszym kraju.

Sumując. Cimoszewicz jest taki, jak każdy widzi. Nienaganna grzywka, dobry angielski, dzięki kontaktom z przyrodą brak znamion zdziadzienia. Dzisiejszy świat, także polityki, to kultura obrazków telewizyjnych. Pod tym kątem patrząc, Cimoszewicz musi chyba jeszcze kilka razy odejść i wrócić, aby więcej ludzi przekonało się, że nie można na niego liczyć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Coś się tak czepił tego Cimoszewicza, Lachu? :D

Jeszcze to przeczyta i co wtedy? To będzie twoja wina. ;P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Lach się przyczepił, ale Polacy zawsze cenili honorowe odejścia z polityki i polityków takich stonowanych i medialnych Cimoszewicz taki jest, dostanie się do Senatu daje mu polityczną obecność przed wyborami Prezydenckimi, w których pewnie będzie chciał wystartować jako kandydat niezależny, więc do tego czasu partii tworzyć nie będzie, ani nie będzie wspierał.

Co do przyszłości lewicy to co ona może zachęcającego zaproponować jeśli mamy mówić o jej przyszłości?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lach71   
Polacy zawsze cenili honorowe odejścia z polityki

Owszem. Dlatego właśnie Boziewicz napisał swój kodeks.

Ad. rem.

Co do przyszłości lewicy to co ona może zachęcającego zaproponować jeśli mamy mówić o jej przyszłości?

Tak jak już napisałem w jednym z poprzednich postów, polska lewica - wzorem swoich zachodnich koleżanek (to chyba rodzaj żeński, jeśli się nie mylę), będzie brała w obronę grupy "uciśnione" lub za takie się uważające. A więc na wsparcie nowego ugrupowania będą mogły liczyć mniejszości seksualne, feministki, zieloni, różowi, w kratki, w pieski, w kwiatki.

Pretendent do objęcia funkcji szefa SLD - G. Napieralski, wymienia jeszcze związki zawodowe, jako naturalnych partnerów. Ja jednak uważam, że nie wszystkie związki zawodowe opowiedzą się po stronie "odnowionego" SLD, gdyż Napieralski w odróżnieniu od obecnego szefa, stara się dopieszczać także dawny aparat SLD, wcześniej SDRP i dinozaurów z PZPR. To na pewno odstraszy "Solidarność", "Solidarność 80" oraz plankton związków branżowych i zakładowych. Przyciągnie ZNP (taka osobista ciekawostka: szef tego związku - Sławomir Broniarz znęcał się nade mną każąc mi w latach 80. wkuwać Konstytucję PRL :mrgreen: ) i OPZZ.

Myślę, że - podobnie jak na Zachodzie - odnowiona lewica będzie miała 20, w porywach 25 procent głosów biorących udział w wyborach. Gdy się ostatecznie wykrystalizuje i dojrzeje będzie naturalnym pretendentem do współrządzenia w Polsce. Ale to szybko nie nastąpi, chyba że zdarzy się jakaś katastrofa w Platformie Obywatelskiej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.