Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Vissegerd

Polska flota wojenna

Rekomendowane odpowiedzi

maxgall   

Skoro już wspomniałem o szkucie, to warto zamieścić kilka słów o tym czymże ta szkuta właściwie była.

Więc..

Szkuta była płaskodennym statkiem wiosłowo-żaglowym używanym do żeglugi śródlądowej, jak również przybrzeżnej. Wyposażona była w jeden maszt noszący pojedynczy żagiel rejowy oraz kilka par wioseł. Jednostki wykorzystywane do żeglugi przybrzeżnej były większe i charakteryzowały się „mocniejszą” budową.

Duże szkuty mogły zabrać na pokład nawet do 50 łasztów ładunku (około 100 ton). W razie potrzeby można było nią przewieść kilkudziesięciu żołnierzy.

Szkuty używane były głównie do spławiania towarów na dużych rzekach RON, ale zdarzały się przypadki wykorzystywania ich w roli okrętów wojennych do zadań patrolowych i transportowych.

Szkuty były również wykorzystywane jako... okręty desantowe! 14 grudnia 1626 roku szkuty (w akcji tej brały również udział pinki – ale o nich napiszę trochę później) wyładowały na plaże w pobliżu Pucka desant złożony z 600 żołnierzy piechoty morskiej i 1000 dragonów.

A oto przykład jak takie „cudo” wyglądało:

6714b329bdea22bb.jpg

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
14 grudnia 1626 roku szkuty (w akcji tej brały również udział pinki – ale o nich napiszę trochę później) wyładowały na plaże w pobliżu Pucka desant złożony z 600 żołnierzy piechoty morskiej i 1000 dragonów.

A wydawało mi się że już poddaliśmy krytyce tą przesadzoną liczbę :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Poddaliśmy krytyce, wyraziliśmy wątpliwość, wyartykułowaliśmy zastrzeżenia, z niedowierzaniem pokiwaliśmy głowami, ale... dokładniejszych danych jakoś nam się nie udało znaleźć/wydedukować. ;)

Tak więc podałem jedyne mi dostępne - a poza tym to tak fajnie brzmi: 1600 ludzi desantu, prosto na plażę, bodajże jedyny raz w naszej historii :P

A może by tak słowo zachwytu nad tym niepozornym a tak uniwersalnym i użytecznym stateczkiem?

;)

To, tak dla ustalenia uwagi, jeszcze jeden obrazek przedstawiający szkutę, tym razem ze złożonym masztem.

d77ff6e8d84d48b6med.jpg

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A stateczek bardzo ładny, mogę sobie wyobrazić jak się Szwedzi musieli zdziwić na widok naszych 'marines'. A jak wyglądała taka operacja Maxgallu - chłopaki lądowali bezpośrednio ze szkut i pinek czy byli przewożeni dodatkowo łodziami na plaże?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Podejrzewam, że przy transporcie żołnierzy z pinek na plażę wykorzystywane były łodzie okrętowe (a pewnie i kilka dodatkowych wypożyczonych specjalnie na tę okazję). Pinki służyły również, zapewne, jako osłona desantu.

Zaś szkuty, dzięki małemu zanurzeniu, konstrukcji (płaskie dno) oraz wykorzystaniu wioseł, mogły wyładować żołnierzy bezpośrednio na plaży.

Te niepozorne stateczki (szkuty, znaczy się) potrafiły również "złapać pryza" ;) .

Na pierwszej stronie "Acta Commissorialia.." znajduje się skarga kupców i szyprów (5 statków!) płynących do Rygi, na dowódcę wspomnianej wyżej Rostocher Schute kapitana Jana Rosta o dokonanie rabunku na morzu.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   
A stateczek bardzo ładny,

A Waść tak na poważnie, czy lekko sobie ironizujesz? Przecież szkuta to paskudztwo jakich mało... i różne rzeczy można o niej powiedzieć, ale na pewno nie to że była urodziwa. ;)

Skoro szkuta Ci się podoba to ciekawe co powiesz o kolejnych okrętach które tu niebawem zaprezentuję ;)

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Przeglądając "Diarium Commissionis Regiae..." znalazłem jeszcze jedno zastosowanie szkuty. Po bitwie pod Oliwą dwie szkuty wykorzystano do przeholowania Świętego Jerzego na Wisłę. Tak więc szkuta była również wykorzystywana jako holownik :D

Chyba udało mi sie znaleźć najbardziej uniwersalny okręt tej epoki ;)

To może teraz kilka słów o jednym z moich ulubionych okrętów z tego okresu: drodzy Państwo oto

Jacht

taradam

A właściwie Staaten Jacht, gdyż w Holandii na początku XVII wieku mianem Jacht[/b] określano wszystko co szybko pływało :D

Wynaleziony w Holandii pod koniec XVI wieku. Mały, szybki, bardzo zwrotny, o małym zanurzeniu i zróżnicowanym ożaglowaniu, bardzo „nowoczesnym” jak na tamte czasy – na jednym maszcie rozpinano żagiel rozprzowy (później zamieniony na gaflowy ), rejowy, sztaksel i kliwer. Dwa opuszczane miecze burtowe zwiększały „opór boczny”, co było szczególnie ważne przy ostrych kursach na wiatr. Uzbrojony był w kilka lekkich działa lub – jak chcą niektórzy – w jedno działo 6-cio lub nawet 12-sto funtowe. Osobiście raczej wątpię by na polskich jachtach znalazła się jakaś 6- lub 12-funtówka, z uwagi na permanentny brak dział dla większych okrętów.

Doskonała jednostka zwiadowcza i patrolowa, dzięki małemu zanurzeniu i wszechstronnemu ożaglowaniu świetnie się spisywała tak na pełnym morzu, jak i na płytkich wodach przybrzeżnych. Wykorzystywany również jako jednostka kurierska. Z czasem Jacht był wykorzystywany przez monarchów jako jednostka reprezentacyjna, a nawet „spacerowa” – na przykład do przeglądu floty.

Poniżej kilka obrazków przedstawiających ten przepięky okręcik.

Proszę Państwa: Jacht we własnej osobie - tu z żaglem rozprzowym:

f7fae592a65c6bba.jpg

tutaj z gaflowym:

b91a1571cdbc1af4med.jpg

oraz schemat, tak co by se można było dokładnie poglądać :D

b7a7841cdd0a5060med.jpg

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A ja kiedyś obiecałem wyjaśnić historię dwupokładowej pinki, więc po wspaniałych opisach maxgalla, za które bardzo dziękuję, czas na informacje ;)

Warto wspomnieć, że pinek, czy też pinas (kwestia językowa, pinka to określenie polskie, pinas lub pinasa - obce) używano głównie na Bałtyku (choć istnieją źródła, które podają, że tylko na Bałtyku), mówi się też o pinkach angielskich, znacznie jednak większych od bałtyckich. Nasze pinki z reguły miały wyporność 70-80 łasztów, podczas gdy angielskie dochodziły do 150. Rozróżniamy też pinki holenderskie, szkockie i patrolowe, raz kiedyś słyszałem o pince francuskiej.

Z reguły posiadały dwa lub trzy maszty, ożaglowanie proste, skośne lub mieszane, smukłe kształty, mało rozbudowane kasztele. Cechowały je bardzo dobra zwrotność i niewielkie zanurzenie, co umożliwiało pływanie po praktycznie wszystkich akwenach morza Bałtyckiego. Pierwsze pinki we flocie gdańskiej pojawiły się już w połowie XV wieku. Nazwa ma uzasadnienie w stosowanym powszechnie budulcu.

Pojawiły się więc i pinki we flocie Zygmunta III. W zasadzie przy flocie Wazy mówimy o czterech pinkach:

"Żółty Lew" - 60 łasztów, 2 maszty, 10 dział, 36 marynarzy

"Panna Wodna" - 80 łasztów, 2 maszty, 12 dział, 30 marynarzy

"Arka Noego" - 90 łasztów, 3 maszty, 16 dział, 35 marynarzy

"Biały Pies" - 40 łasztów, 2 maszty, 7 dział, 18 marynarzy

W bitwie pod Oliwą wzięły udział 3 pierwsze, ostatni był niewielkim okrętem.

Na początek zwróćmy uwagę, że "Arka Noego" była nie tylko największą jednostką spośród wymienionych, ale też miała zaledwie jedno działo mniej niż galon "Wodnik". Zaliczała się do największych okrętów w swojej klasie na Bałtyku, jej wymiary to 84 stopy długości i 24 stopy szerokości, podczas gdy galon "Wodnik" był niewiele większy (86 x 24), a "Panna Wodna" mniejsza (84 x 19). Wreszcie "Wodnik" miał wyporność o zaledwie 10 łasztów (ok. 20 t.) więcej niż "Arka Noego". Są to moim zdaniem wystarczające przesłanki do stwierdzenia, że nasza duża pinka była okrętem dwupokładowym. Inaczej nie byłoby możliwe rozmieszczenie takiej liczby dział. "Arka Noego" na bezanmaszcie posiadała ożaglowanie skośne, na pozostałych masztch prostokątne. Polskie pinki dwumasztowe dla porównania, posiadały żagle prostokątne.

Tyle wnioski, natomiast jeszcze oparłem się na źródle. Koczorowski w drugim wydaniu "Bitwy pod Oliwą" (bodaj najszerszym, w HB'eku np. pominięto całe fragmenty pracy i mnóstwo rycin) na str. 65-66 dość dokładnie opisuje "Arkę Noego", przedstawia rysunki, z czego jasno wynika, że pinka ta miała dwa pokłady, działowy i górny. Na pokładzie działowym, z każdej burty mamy 4 działa, tyleż na górnym. Ot i cała historia...

Tak najprawdopodobniej wyglądała pinka "Żółty Lew":

pinka.jpg

pinka_299_509.jpg

Schemat pinasy:

Chapman_plate13,_snow_rigging.jpg

Pinasa szwedzka (rekonstrukcja):

rysunkowarekonstrukcjas.jpg

Inne schematy pinasy (proszę zwrócić uwagę na ożaglowanie):

pinasa.jpg

Pinasa "francuska"?:

pinasa_francouzska.jpg

Model pinasy:

99-003-Janovska_pinasa-w600.jpg

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

A czy mógłbym jeszcze dla porządku (tzn. zanim zacznę się czepiać ;) ) poprosić o małe "datowanie" przedstawionych przez ciebie rysunków, czyli o określenie z jakiego okresu te statki/okręty pochodzą?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A czy mógłbym jeszcze dla porządku (tzn. zanim zacznę się czepiać ;) ) poprosić o małe "datowanie" przedstawionych przez ciebie rysunków, czyli o określenie z jakiego okresu te statki/okręty pochodzą?

Uuuuu... Szczerze mówiąc, nie przygotowałem się na to zupełnie. Obrazki dodałem jako ciekawostkę, tak poglądowo. Pinka szwedzka (I poł. XVII w.) np. jest rekonstrukcją znaleziska naszych archeologów, model (ten ostatni) wykonał jakiś Czech, pozostałe nie pamiętam.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
To może ja spróbuję?

Tuś mi brat ;)

Próbuj, próbuj, ja też poszperam w wolnej chwili.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

Prosze:

- rys 3: schemat pinasy autorstwa Fredericka Henricka Af Chapmana, z wspaniałej pracy "Architectura Navalis Mercatoria", niestety z połowy wieku XVIII, a to konstrukcyjnie były już zupełnie inne jednostki (np. zaokrąglona rufa przy pawężowej dla pinek z XVII w.)

- rys 4: obraz namalowany na podstawie schematów pinek z dzieła Chapmana - również połowa XVIII wieku, lub później (pinka, nie obraz ;). Ożaglowanie typu bryg, a więc nie istniejące jeszcze na poczatku XVII wieku.

- rys 5: nie wiem co to za cudo, z jakiejś współczesnej gry komputerowej?

- rys 6: bardzo ciekawy, to mogła by być pinka/pinasa połowy XVII wieku. Ten wizerunek może mieć najwięcej wspólnego z "naszymi" pinkami. Oczywiście jak by go troszkę pomniejszyć ;)

- rys 7: pinka sródziemnomorska, niestety poza nazwą z pinkami bałtyckimi nie ma nic wspólnego. Ten typ statku był powszechnie używany przez Hiszpanów i Neapolitańczyków. Do celów handlowych oczywiście.

Może być?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że tak. Niestety, w necie nie znalazłem za wiele rycin, w materiałach piśmienniczych mam jeszcze wspomnianą "Arkę Noego". Będę musiał jakoś to zeskanować (niestety, skaner, który mam w biurze... jest dla mnie bardzo tajemniczy ;) ), to wtedy bym zamieścił.

Rys. nr 1 znajduje się też u Koczorowskiego, rys. nr 2 w bardziej schematycznej formie został sporządzony zdaje się w oparciu o ten pierwszy i opis w "Bitwie pod Oliwą".

Wydaje mi się, że autor rys. nr 4 owszem, opierał się na Chapmanie, ale też na znalezisku, właśnie z XVII wieku. Jak dla mnie, ta szwedzka pinasa to właśnie to stulecie.

Co mnie zdziwiło natomiast, książka B. Kozłowskiego "Dzieje okrętu", w ogóle nie wspomina o pinkach, ani słowa...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.