Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andrzej

Podatek liniowy

Rekomendowane odpowiedzi

tryton65   

Uwazam ze najlepszy to jest podatek staly.

Np. dla biznesu 30% od zysku.

Np. masz towar za 10 000 eu sprzedajez za 20 000 eu.

20 000 - 10 000 to 10 000 zysku i z tego 3000 podatku.

Zarobiles 7000 przy obrocie 20 000 .

Byloby proste..chyba za proste dla naszych urzedniköw i ministröw...he,he

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Witam na Forum :D

Uwazam ze najlepszy to jest podatek staly.

Np. dla biznesu 30% od zysku.

Przy takim poziomie podatku stałego w Polsce, tylko byś doprowadził do powiększenia szarej strefy, korupcji, kombinatorstwa, itd. Może w Skandynawii by to przeszło, ale u nas... No i przy poziomie zarobków ludzi rzędu 1000 zł., nie wiem czy byliby szczęśliwi, że prawie 1/3 się im zabiera. Obawiam się, że doprowadziłbyś do zamieszek na tle społecznym :)

No bo dlaczego biznes miałby mieć inne podatki niż nie-biznes?

Np. masz towar za 10 000 eu sprzedajez za 20 000 eu.

20 000 - 10 000 to 10 000 zysku i z tego 3000 podatku.

Zarobiles 7000 przy obrocie 20 000 .

Byloby proste..chyba za proste dla naszych urzedniköw i ministröw...he,he

Proste to się tylko Tobie wydaje, jak widzę niewiele wiesz o gospodarce, finansach, ekonomii. Otóż przedstawiony przez Ciebie model gospodarczy... nie istnieje :P

Dlatego właśnie ekonomią zajmują się fachowcy, a nie ludzie z łapanki. Biznes owszem, opiera się na relacji kupno-sprzedaż, tyle tylko, że sprzedaje się różne rzeczy, nie tylko towar, i nie wygląda to tak prosto, jak opisałeś. Jeśli chodzisz do pracy, to Twoje zatrudnienie również opiera się na relacji kupno-sprzedaż.

To, że ktoś kupił za 10 i sprzedał za 20 (szczęściarz), wcale nie oznacza, że zarobił 10. Mógł nawet stracić... :P

Tak więc wcale nie jest to "za proste" dla urzędników, po prostu nie widzisz wielu kwestii. Każda decyzja ekonomiczna rodzi konsekwencje w aspekcie dużo szerszym, niż Ci się wydaje.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
tryton65   

No sam jestem w malym bisnesie i wiem ze to nie takie proste...to tylko taki idealny model i wydaje mi sie ze nie taki nierealny.

Ja w Niemczech np. musze raz do roku (do Maja) zbilansowac straty/koszty i zarobki i zaplacic wlasnie ze nie wiem ile dokladnie.U nas maja w urzedzie taka 1000 stronicowa ksiazke gdzie od kazdego zarobku jest jakas

suma do zaplacenia.Za kazde 100 Eu jakis tam grosz wiecej...

Latwiej by bylo powiedziec np 30 czy 40 % i mozna by to za 10 min zrobic.

A tak urzednik zaglada do ksiazki i podaje mi sume...Ale to tylko w wolnych zawodach jak np.Fizjoterapeuci

czy Adwokaci etz.

Ale jest to prawie jak opisalem...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adam1234   

A ja uważam, że należy znieść podatki (no może poza tymi na wojsko i policję) :) Państwo nie jest od regulowania cen buraków pastewnych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   
Ja w Niemczech np. musze raz do roku (do Maja) zbilansowac straty/koszty i zarobki i zaplacic wlasnie ze nie wiem ile dokladnie.

Zdarza sie czasami, ze cos zwroca......

U nas maja w urzedzie taka 1000 stronicowa ksiazke gdzie od kazdego zarobku jest jakas

suma do zaplacenia.

Optymista......

Przepisy podatkowe w Niemczech to nie kwestia ilosci stron ale biezacych metrow takich "ksiazek "..........

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

tryton: mylisz dwie rzeczy - albo podatek wyrażany procentem [dokladniej - częścią procenta od obrotu], albo podatek liniowy na niewysokim pozimie [do 15% maksimum, idealnie ok 10%]. I jedno i drugie to jakaś forma podatku liniowego, lecz ograniczającego rolę państwa, gdyż:

- choć wplywy są stale i w gospodarce nie ma szarej strefy [bo się nie oplaca] to dochody budżetu państwa są zwykle niższe niż przy podatkach progresywnych których efektywna skala jest na podobnym poziomie

- państwo [czyt. ustawodawca] zaklada, że zostawiając znaczną częśc dochodów w "kieszeni" podatnika zaklada, że część wydatków które ponosil budżet podatnik sam poniesie, z tych dochodów które pozostaly mu po opodatkowaniu [zal. są one dużo wyższe niż przy skali progresywnej].

Podatek od obrotu - z racji sposobu obliczania zmusza [wymusza] dużą efektywność by koszty byly jak najniższe, a także sprzedaz jak się to ladnie nazywa nieewidencjonowana. Przy zalożeniu, że zysk przed opodatkowaniem to 30% [w wielu wypadkach mniej [!]] to efektywną skalę liczy się następująco:

1 x 0,03 = 3% -> czyli przy podatku obrotowym 3% przy zysku przed opodatkowaniem 30% jego realna wysokość to ok 10%; jeżeli zaś zyskowność to okolo 10-12% [dzialalność w której pieniądze robi się wielkością obrotu to już okolo 30%....

Podatek liniowy to prosta sprawa - jedna kwota procentowa wyrażona niezależnie od tego ile zarobileś, czyli od każdej zlotówki odprowadzasz dajmy na to 12 groszy...

Formą podatku preferującą pomyslowość i chęć szukania zarobku jest nowoczesna forma podatku poglównego wyrazona w sposób następujący: potrzeby budżetu państwa dzielone poprzez ilość glów w państwie czyli, z przykladu kraju rodzimego - dajmy na to: potrzeby budżetowe obliczone na zaspokojenie najpotrzebniejszych potrzeb obywateli i dodane do tego akcyza, podatek pośredni [niewysokie] i dajmy na to wychodzi, że w ciągu roku obywatel ma zaplacić państwu w granicach 3500 zl - co oznacza, że państwo żąda i wymusza na "podwladnych" pracę...

I na koniec to o czym ty piszesz to tzw. rok obrachunkowy. W różnych krajach jest różnie, natomiast w Polsce trwa od stycznia do grudnia, a finalne rozliczenie to okres styczeń - kwiecień roku następnego.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
- choć wplywy są stale i w gospodarce nie ma szarej strefy [bo się nie oplaca] to dochody budżetu państwa są zwykle niższe niż przy podatkach progresywnych których efektywna skala jest na podobnym poziomie

Polemizowałbym z tym stwierdzeniem. Weźmy chociaż przykład takiej Rosji, gdzie po wprowadzeniu podatku liniowego dochody budżetu państwa wzrosły. Spadek obserwuje się zazwyczaj tylko w pierwszym roku po wprowadzeniu podatku, później sytuacja się normalizuje, o ile mnie pamięć nie myli...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Co do Rosji: wzrosły po roku o 7%.

Może matematycznie liczba to niewielka, ale w ekonomii to bardzo dużo, jeszcze więcej w rzeczywistości rosyjskiej.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Viss : takie proste to to nie jest. W teorii takie wyliczenia powinny opierać się na zalożeniu stałości cen [lub w cenach stałych]. Poza tym wprowadzenie podatku liniowego [stosunkowo niskiego] wymusza na budżecie zrzucenie części opłat i kosztów na podatników. Założenie jest proste jak konstrukcja cepa przysłowiowego: "ja czyli Państwo, zostawiam Tobie czyli podatnikowi, więcej pieniędzy byś to ty na rynku, po swojemu i w swój sposób zaspokoil sobie swoje preferencje i zachcianki". Ma to dwojakie skutki dla budżetu:

1. Odpadają dość grube pozycje typu dotacje, doplaty i co tam można sobie wymyślić stanowiące dość dużą część rozdawnictwa państwowego [czyt. budżetu...]

2. Wplywy spadają ale znacznie mniej, gdyż reguly są proste a szara strefa daje za małe zyski by się nią bawić. Oznacza to może nie spadek ale pewną stabilizację wpływów do budżetu, co przy redukcji wydatków pozwla go o wiele łatwiej zrównoważyć.

Bruno : obawiam się że T.K. może zachować się jak Piłąt - umyje rączki i odeśle skargę na podobnych zasadach jak naukę religii w szkołach bodajże.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
tryton65   

Od dzisiaj ludzie zaczynaja zarabic w Niemczech na siebie.

Kazdy obywatel normalnie zarabiajacy 1 Eu dostaje z tego kolo 0,47 centöw.

Reszta to podatki etz.

A kiedys möwiono ze dziesiecina to bylo duzo...

Edytowane przez tryton65

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Bruno : obawiam się że T.K. może zachować się jak Piłąt - umyje rączki i odeśle skargę na podobnych zasadach jak naukę religii w szkołach bodajże.

FSO, optymizm Cie poniósł!

TK odrzuci tę skargę jak amen w pacierzu!

Naciski polityczne będą trudne do wyobrażenia!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.