Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
piterzx

Szarża i bitwa pod Rokitną

Rekomendowane odpowiedzi

piterzx   

T. Piotrowski

"(...) Przed ułana polskiego skłoń się majestatem!

Gdzie czwartego okopu szarzeją się smugi,

Dojdź po trupach święconych polskiej krwi szkarłatem.

Sześciu doszło! Ułanów polskich szwadron drugi!"

Witam,

Zauważyłem, że na na forum nie ma tematu o szarży 2 szwadronu II Brygady Legionów Polskich 13 czerwca 1915 r. pod Rokitną, a więc pora to nadrobić.

Co sądzicie o tej szarży? Dlaczego, Waszym zdaniem się nie powiodła, czy były jakiekolwiek szanse na zwycięstwo? Jak wreszcie oceniacie sam atak? Czy jest to waszym zdaniem niebywały przykład męstwa, którym nawet w beznadziejnych sytuacjach musieli wykazywać się Polacy walczący o swój Kraj, czy może argumentem na niepotrzebny rozlew polskiej krwi i dążenie nie do niepodległości, lecz do romantycznego ideału pięknej śmierci?

Zapraszam do dyskusji.

Pozdrawiam :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Gdyby 3 szwadron wsparł atak 2 szwadronu,to szanse na sukces byłyby na pewno dużo większe.Z 63 szarżujących do ostatniego okopu dotarło 6 szwoleżerów.Nie wiem ilu zginęło żołnierzy przy wcześniejszym szturmie piechoty,ale gdyby nie ta szarża,to straty były by ogromne.

Szarża pod Rokitną to Samosierra numer dwa,jeżeli dobrze pamiętam to rotmistrz Dunin był spokrewniony z którymś z dowódców szarży w hiszpańskim wąwozie...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
piterzx   

Witam,

Gdyby 3 szwadron wsparł atak 2 szwadronu,to szanse na sukces byłyby na pewno dużo większe.

Z pewnością. Poza tym, rozkaz przewidywał atak najpierw części 2 szwadronu, a zaraz za nim reszty 2 i cały 3 szwadron, zaś następować po tych szarżach miał atak piechoty, którym kawaleria miała otworzyć drogę. W sumie kawaleria drogę otworzyła, tylko, że piechota nie wiedzieć czemu (najprawdopodobniej rozkaz nie doszedł na czas) nie przystąpiła do ataku.

Jednakże o sile ataku 63 polskich ułanów świadczy fakt, że na ich widok po przekroczeniu 2 okopu sołdaci zaczęli masowo rzucać broń i tylko dzięki trzeźwości umysłów oficerów w tych okopach oraz artylerii, szarża się zakończyła. Do tego, Rosjanie tak obawiali się kolejnych szaleńczych ataków polskich, że następnego dnia rano cofnęli się, oddając Rokitnę bez walki.

Szarża pod Rokitną to Samosierra numer dwa

Niekoniecznie. Tamta była sukcesem, ta nie. Tamta to strategiczny majstersztyk, który otworzył drogę do stolicy Hiszpanii, ta, to tylko maleńki epizod w czasie wojny. Tak więc przy całym szacunku dla ułanów, nie zgodzę się z tym tak zupełnie...

jeżeli dobrze pamiętam to rotmistrz Dunin był spokrewniony z którymś z dowódców szarży w hiszpańskim wąwozie...

Poniekąd dobrze pamiętasz. Rtm. Zbigniew Dunin-Wąsowicz był w prostej linii spokrewniony (praprawnuk) z Mikołajem Dunin-Wąsowiczem, który jednak nie dowodził w szarży pod Somosierrą (w żadnym jej etapie), a był "tylko" jej uczestnikiem. Z resztą jego rodzina była od dawnych lat związana z wojskiem.

Natomiast, jak oceniasz ich bohaterstwo? Uważasz je za zbyteczne, czy raczej potrzebne?

Pozdrawiam :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   
Niekoniecznie. Tamta była sukcesem, ta nie. Tamta to strategiczny majstersztyk, który otworzył drogę do stolicy Hiszpanii,

Ale szarża pod Samosierrą była wsparta,chyba dragonami z gwardii a tu pozostawieni sami sobie. Rozkaz płk. Kuttnera brzmiał:"Szarżą zdobyć przedni skraj okopów rosyjskich",i owi szwoleżerowie zadanie wykonali,a że nie było żadnego wsparcia tej szarzy to już nie ich wina.

Natomiast, jak oceniasz ich bohaterstwo? Uważasz je za zbyteczne, czy raczej potrzebne?

Gdyby tę szarżę wykonali Austriacy,to bym długo i dogłębnie rozmyślał co ich skłoniło do takiego bohaterskiego czynu.Wiadomo,Polaków stać na wszystko...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
piterzx   

Witam,

Ale szarża pod Samosierrą była wsparta,chyba dragonami z gwardii

Właściwie, to francuską formacją strzelców konnych (pewne różnice z tego co wiem były) oraz polskimi szwoleżerami.

Rozkaz płk. Kuttnera brzmiał:"Szarżą zdobyć przedni skraj okopów rosyjskich",i owi szwoleżerowie zadanie wykonali,a że nie było żadnego wsparcia tej szarzy to już nie ich wina.

Taktycznie rozkazodawcy przewidywali szarżę 2 szwadronu wspartego szwadronem 1, które to miały otworzyć drogę piechocie, jednakże piechota (najprawdopodobniej w skutek zbyt szybkiego przygotowania szarży lub nie otrzymania rozkazu o czasie) do ataku nie przystąpiła...

Pomimo to, nawet w wypadku ewentualnego zwycięstwa, strategicznie nie była zbyt ważna... Nic faktycznie by nie zmieniła, nie tylko w przebiegu działań wojennych (jak Somosierra), czy frontowych, ale nawet w perspektywie szerzej branego regionu, na którym działania się II Brygady się toczyły.

Natomiast, ciekawy jestem opinii innych Forumowiczów. Zarówno na temat samej szarży, wykonania, ataku, itd., lecz również na temat zasadności i oceny polskiej brawury i odwagi...

Pozdrawiam serdecznie :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Gdyby 3 szwadron wsparł atak 2 szwadronu,to szanse na sukces byłyby na pewno dużo większe.

Tak na dobrą sprawę nie wiadomo dokładnie, czemu 3. szwadron nie wsparł ataku 2. szwadronu. Uczestnicy bitwy podkreślali w swoich relacjach, że rotmistrz Dunin-Wąsowicz rozkazał 3. szwadronowi czekać w odwodzie. Część osób twierdzi, że to polecenie, należało rozumieć jako szarżowanie w drugim rzucie. Tutaj jednak pojawia się w takim razie pytanie, czemu nie szarżowali? Czyżby miało to być efektem wzajemnej niechęci obu szwadronów do siebie? Kawalerzysta 2. szwadronu, Stanisław Rostworowski, uważa że trudno przypuszczać, aby ta niechęć przenosiła się na pole walki. Więc mało możliwe wydaje się, aby 3. szwadron stał i czekał bez rozkazu, patrząc jak ich koledzy giną. Mówi się także o świadomym osłabieniu szarży przez rtm. Dunin-Wąsowicza. Jednak to także wydaje się mało możliwe. Bardziej prawdopodobne jest to, iż rozkaz dotyczył szarżowania w drugim rzucie, a to porucznik Stanisław Rabiński, zrozumiał to jako rozkaz zostania w odwodzie. Możliwe także, że 3. szwadron od ataku powstrzymał rozkaz, dostarczony przez adiutanta dowódcy II Brygady. Być może skierowany był on także do 2. szwadronu, ten jednak w momencie dostarczenia już wyruszył.

Dlaczego, Waszym zdaniem się nie powiodła, czy były jakiekolwiek szanse na zwycięstwo?

Szanse były, należało jednak parę spraw lepiej rozwiązać. Przede wszystkim należało poprzedzić szarżę ogniem artylerii austriackiej podporządkowanej II Brygadzie Legionów Polskich, która miała być wstrzelana w pozycje wroga ponoć całkiem nieźle. Wystarczy wspomnieć tutaj o celnym ostrzelaniu pod koniec szarży trzeciego okopu. Następnie do ataku powinna ruszyć piechota. Adam Jan Dąbrowski jest zdania, iż to ona powinna zaatakować Rokitnę gównie na wysokości największego z okopów rosyjskich ściągając na siebie ogień nieprzyjaciela. I dopiero wtedy do ataku powinna ruszyć kawaleria.

Taktycznie rozkazodawcy przewidywali szarżę 2 szwadronu wspartego szwadronem 1, które to miały otworzyć drogę piechocie, jednakże piechota (najprawdopodobniej w skutek zbyt szybkiego przygotowania szarży lub nie otrzymania rozkazu o czasie) do ataku nie przystąpiła...

Stanisław Czerep w "II Brygadzie Legionów Polskich" powołując się na wspomnienia Włodzimierza Zagórskiego, szefa sztabu II Brygady, pisze o tym, iż oficer ordynansowy, kapitan Wesołowski, który miał dostarczyć rozkaz, nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji, wyruszył z nim pieszo. Rozkaz brzmiał:

Drugi i trzeci szwadron zaatakuje pozycje nieprzyjacielskie i przeszedłszy przez potok Rokitna uderzy z lewej flanki. Gdy ułani ukażą się na polach, ma piechota wyjść z okopów i z bagnetami na broń współdziałać biegiem z kawalerią.*

* Cyt. za Czerep S., II Brygada Legionów Polskich, Warszawa 2007, s 128-129.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
piterzx   

Witam,

Stanisław Czerep w "II Brygadzie Legionów Polskich" powołując się na wspomnienia Włodzimierza Zagórskiego, szefa sztabu II Brygady, pisze o tym, iż oficer ordynansowy, kapitan Wesołowski, który miał dostarczyć rozkaz, nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji, wyruszył z nim pieszo.

Cóż, o tym nie słyszałem... :roll:

Drugi i trzeci szwadron zaatakuje pozycje nieprzyjacielskie i przeszedłszy przez potok Rokitna uderzy z lewej flanki. Gdy ułani ukażą się na polach, ma piechota wyjść z okopów i z bagnetami na broń współdziałać biegiem z kawalerią.*

Ależ oczywiście, że drugi i trzeci, nie wiem skąd mi się wziął ten pierwszy :roll:

Tak na dobrą sprawę nie wiadomo dokładnie, czemu 3. szwadron nie wsparł ataku 2. szwadronu. Uczestnicy bitwy podkreślali w swoich relacjach, że rotmistrz Dunin-Wąsowicz rozkazał 3. szwadronowi czekać w odwodzie. Część osób twierdzi, że to polecenie, należało rozumieć jako szarżowanie w drugim rzucie. Tutaj jednak pojawia się w takim razie pytanie, czemu nie szarżowali? Czyżby miało to być efektem wzajemnej niechęci obu szwadronów do siebie? Kawalerzysta 2. szwadronu, Stanisław Rostworowski, uważa że trudno przypuszczać, aby ta niechęć przenosiła się na pole walki. Więc mało możliwe wydaje się, aby 3. szwadron stał i czekał bez rozkazu, patrząc jak ich koledzy giną. Mówi się także o świadomym osłabieniu szarży przez rtm. Dunin-Wąsowicza. Jednak to także wydaje się mało możliwe. Bardziej prawdopodobne jest to, iż rozkaz dotyczył szarżowania w drugim rzucie, a to porucznik Stanisław Rabiński, zrozumiał to jako rozkaz zostania w odwodzie. Możliwe także, że 3. szwadron od ataku powstrzymał rozkaz, dostarczony przez adiutanta dowódcy II Brygady. Być może skierowany był on także do 2. szwadronu, ten jednak w momencie dostarczenia już wyruszył.

Rozkaz był dość niejasny. Możliwe, że to było przyczyną. Rtm. Dunin-Wąsowicz tuż przed szarżą wydał rozkaz następującej treści: "Trzeci szwadron pod wieś w rezerwę, drugi szwadron tyralierą za mną galop!"

W czasie szarży szwoleżerzy 3 szwadronu mieli ponoć rwać się do walki, lecz w związku z powyższym rozkazem Wąsowicza powstrzymywać ich przed tym miał ponoć ppor. Chmielowski (dowódca konnego zwiadu 3. P.P.).

Szanse były, należało jednak parę spraw lepiej rozwiązać. Przede wszystkim należało poprzedzić szarżę ogniem artylerii austriackiej podporządkowanej II Brygadzie Legionów Polskich, która miała być wstrzelana w pozycje wroga ponoć całkiem nieźle.

Strzelać owszem potrafili, lecz podobno nie mieli oni o szarży (podobnie, jak 3. P.P.) pojęcia. Spotkałem sie z opinią, jakoby artyleria po stronie austriackiej (nie rozróżniam w tym momencie na poszczególne formacje) w pierwszej chwili zaczęła strzelać dlatego, iż wzięła szybko przemieszczające sie konne oddziały za Kozaków...

Pozdrawiam :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Rivaldo   

Dzień dobry,

 

3. Jak oceniają Państwo bitwę pod Rokitną i jej znaczenie? Czy to było zwycięstwo skoro poniesiono wielkie straty?
Znalazłem informacje o niewytłumaczalnych (?) błędach, jak nie wyruszenie 3 szwadronu spod lasu, który miał wesprzeć 2 szwadron, brak ruchu piechoty za szwadronem aż do:
"lekarz Więckowski niesie do okopów rosyjskich list z prośbą o wydanie rannych. Już z drugiej strony rusza oficer z białą chustą, lecz fatalna pomyłka rozłożonych na skrzydle placówek udaremniła strzałami ten zbożny czyn”. Czy ktoś z Państwa wie coś więcej o tym zdarzeniu? To była „polska” kula? Jak mogło do tego dojść?

 

4. Obraz I wojny kojarzy mi się z okopami i żołnierzami po kolana w błocie, a wokół kikuty drzew lub pusta poszatkowana pociskami przestrzeń – czy taki obraz jest właściwy tylko frontowi zachodniemu czy „u nas” też tak to wyglądało?
Czy Polacy brali udział w walkach w których używano miotaczy ognia, broni chemicznej, czołgów, albo innej „innowacyjnej” broni?

 

5. Czy istnieje konsensus co do liczby ofiar i rannych wśród Polaków i wszystkich narodowości oraz ile państw brało udział w wojnie? W jednym źrodle widziałem 28 państwa, w innym 33.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
Cytuj

Obraz I wojny kojarzy mi się z okopami i żołnierzami po kolana w błocie, a wokół kikuty drzew lub pusta poszatkowana pociskami przestrzeń – czy taki obraz jest właściwy tylko frontowi zachodniemu czy „u nas” też tak to wyglądało?
Czy Polacy brali udział w walkach w których używano miotaczy ognia, broni chemicznej, czołgów, albo innej „innowacyjnej” broni?

Pod Bolimowem Niemcy wykorzystali gaz bojowy, bodaj miesiąc po pierwszym użyciu na froncie zachodnim. Do dziś widać w terenie pod Bolimowem okopy z I WŚ, obecnie nawet prowadzone są tam badania archeologiczne dla ustalenia pełnej linii okopów i cmentarzy wojennych. 
Baranowski, z zawodu rzeźnik, nie miał jednak, podobnie jak większość żołnierzy, żadnego talentu narracyjnego i nie lubił mówić o swoich czynach. (...). - Ano nurkowali my do transzy; było nas luda może dziesięć, dwadzieścia tysięcy, na takiej łączce jak ta. Zaś ale wszyscy dobierani z różnych dywizji, że kto nie miał eisener Kreutz - na tego Oberst patrzył jak na łazika. Wieczorem zaczął się Trommelfeuer, a o świcie - handgranaty do graby i poszli my na Angriff w kilkanaście linii jeden za drugą. Trza było brać fort Dumo, czy jak tam na niego szwargoczą... - Douaumont - poprawiam. - Ja, ja, i wzieli ten fort wówczas - drugi i trzeci batalion naszego regimentu - ale ja nie doszedłem, ani nikt z kompanii, co przede mną szła w pierwszej linii, bo trafili my richtig na fugasy i wszystko wyleciało w powietrze... a mnie urwało wtedy te dwa palce - rzekł, wyciągając ku nam kikut lewej ręki - i kontuzjowało prawą stronę głowy, prawą rękę i prawą nogę, co mi ją dwa razy przestrzelili jeszcze przedtem nad Marną. Ot, i wszystko - zakończył Baranowski swój opis bitwy pod Verdun. Z. Chrząstowski, Legenda murmańska, Łomianki 2014 s. 46 
Polacy brali więc udział w walkach na froncie zachodnim i pewnie całkiem nieźle znali warunki tam panujące. 

Dodatkowo:
19 IV - 5 V. W okopach na wprost góry Skowronno (kota 292, o którą w Święta Bożego Narodzenia walczył i niemal doszczętnie wyginął austriacki pułk Dzieci Krakowskich , popularnie zwany trzynastką), z nastaniem pogodnych i ciepłych dni życie stało się zupełnie znośne. Okopy osuszyły się i wiara z konieczności tylko wchodzi do ciemnych i zimnych ziemianek, przesiadując w osłonecznionych miejscach, gra w szachy lub gawędzi. W górze warczą aeroplany, baterie z obu stron odzywają się spokojnie bez pośpiechu, a na tyłach naszej linii wiszą już dwa balony obserwacyjne .W. Solek, Pamiętnik legionisty, Warszawa 1988, s.107 

27 III - 10 IV. W okopach mokro, bo odwilż. Woda zbiera się na dnie rowów i pomimo położonych środkiem desek, wszędzie błoto. ibidem s.101

Życie w okopach na wschodzie i zachodzie powinno być podobne bo taka natura wody, że jak jest jej dużo to zbiera się w dziurze a okopy to w sumie duża dziura. To samo dzieje się i dziś np w wykopach archeologicznych co znam z doświadczenia :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
Dnia 22.07.2017 o 10:24, Rivaldo napisał:

 Obraz I wojny kojarzy mi się z okopami i żołnierzami po kolana w błocie, a wokół kikuty drzew lub pusta poszatkowana pociskami przestrzeń – czy taki obraz jest właściwy tylko frontowi zachodniemu czy „u nas” też tak to wyglądało?

 

Front wschodni był jednak mniej stabilny, bardziej manewrowy, więc pewnie naszkicowany przez Ciebie obraz nie był aż tak powszechny, jak u Remarque  "Na zachodzie bez zmian". Ale okopy były wszędzie i woda zawsze spływa w dół.

 

Dnia 22.07.2017 o 10:24, Rivaldo napisał:

5. Czy istnieje konsensus co do liczby ofiar i rannych wśród Polaków i wszystkich narodowości oraz ile państw brało udział w wojnie? W jednym źródle widziałem 28 państwa, w innym 33.

 

Myślę, że nie ma rozbieżności co do faktów, raczej chodzi o metodę liczenia.

 

W wojnie brała udział Wielka Brytania. Czy jej dominia - Kanada, Południowa Afryka, Nowa Zelandia, Australia traktować jako odrębne państwa, czy nie? A Indie?

 

Niektóre państwa, głównie z Ameryki Łacińskiej wypowiedziały państwom centralnym wojnę dopiero w chwili, gdy jej wynik był przesądzony. Nie wysłały na front ani jednego żołnierza, ale do wojny formalnie przystąpiły. 

 

Niektóre państwa powstały pod sam koniec wojny. Dla przykładu - czy Polska brała udział w I wojnie światowej? Odpowiedź wcale nie jest oczywista.

 

Jeśli chodzi o państwa europejskie wg stanu z lat 1914-1916 wątpliwości nie ma żadnych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
11 godzin temu, jancet napisał:

(...)

W wojnie brała udział Wielka Brytania. Czy jej dominia - Kanada, Południowa Afryka, Nowa Zelandia, Australia traktować jako odrębne państwa, czy nie? A Indie?

(...)

 

Tu i ówdzie można spotkać określenie "wojska Anzac", czyli Australii, Nowej Zelandii i Kanady. Czy te pozostałe zaliczano do Anzac, nie wiem. Na pewno wojska Indii różniły się etnicznie. Ale Afryki Południowej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.