Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Hauer

Fidel Castro

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam analogiczne pytanie do Ciebie Don Pedrosso; czy zdarzyło się, że przy Twojej obecności, by Polacy krytykowali rządzących?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A czy zdarzyło się, że przy was(obcych) Kubańczycy krytykowali rządzących?

Zdarzyło się, aczkolwiek miało to inną formę niż w Polsce (teraz czy kiedyś). W Polsce krytyczny interlokutor bardzo często wiesza psy na władzy (każdej) i miesza ją dokumentnie z błotem. Tam to raczej było na zasadzie - przydałoby się, potrzebne by było... Przynajmniej na mnie sprawiło to wrażenie, że maksimum czego oczekują Kubańczycy to taka mała pierestrojka, przy zachowaniu systemu jako takiego.

Che jest super świętym i tu nie spotkałem ani słowa krytyki. Fidel raczej jest szanowany, ale tu już pewne złośliwostki się zdarzają. Inna sprawa, że tam ludzie też mają różne poglądy, mniej lub bardziej krytyczne, ale pamiętać też należy o tym, że Fidel nie trzymał za wszelką cenę w kraju tych, którym się nie podobało i są oni teraz w większości w Miami - zatem na Kubie zostali raczej ci, którym się podobało ;) .

Oczywiście trzeba brać poprawkę na obawy, ale Kubańczycy nie są aż tak zastraszeni i nie żyją w aż tak totalitarnym państwie, jak się u nas przedstawia. Szczególnie w odniesieniu do cudzoziemców "z daleka" ewentualne obawy szybko nikną i można swobodnie pogadać. Oczywiście przydaje się ochotnik- tłumacz, jakkolwiek ja jakoś dawałem sobie radę ze swoim śladowym hiszpańskim, włoskim i nieco lepszym - angielskim ;) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na moje pytanie:

"To natomiast, co się liczy i za co Kubańczycy są wdzięczni Fidelowi Castro to fakt, że wyzwolił ich z kolonialnej zależności i zapewnił im cywilizowany byt w godności- dignidad. Tej bowiem przed rewolucją nie mieli. Kubańczycy są narodem dumnym, niezłomnym- pomimo całej nędzy, w jaką wpędziło ich nie tylko amerykańskie embargo, lecz także w dużej mierze również Castro. Zobaczyć to może każdy, kto odwiedza wyspę. Właśnie duma sprawia, że tamtejsze społeczeństwo, w tym także wielu młodych ludzi, nadal w znacznym stopniu utożsamia się z rewolucją. I będzie się z nią identyfikować też po śmierci Maximo Lidera. Bo Kubańczycy z pewnością nie chcą jednego: powrotu do dawnej zależności od wielkiego sąsiada z północy. Niedawne wprowadzenie euro jako drugiej waluty wymienialnej obok dolara było również wołaniem o pomoc, którego jednak wielu europejskich polityków nie zrozumiało."

Za: Fidel Castro. Biografia., Volker Skierka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Castro ma swoje grzechy (jak złe traktowanie opozycji), ale niewątpliwie dobrze przysłużył się Kubie.

Warto chociażby spojrzeć na raport UNICEF i sytuację dzieci kubańskich(http://lewica.pl/index.php?id=23746), Castro wysyłał i wysyła wielu lekarzy do terenów dotkniętych klęskami żywiołowymi (Chile, Haiti). Podczas gdy zachodni lekarze wycofywali się w bardzo krótkim czasie, kubańscy zostawali tam znacznie dłużej. Fidela lubię także za to, że oparł się Amerykanom.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Złe traktowanie to jest wtedy Samuelu jak pracodawca nie mówi dzień dobry, jak nauczyciel wyzywa uczniów od tumanów, jak mąż nie szanuje pracy wykonanej w domu przez małżonkę.

Warto choćby spojrzeć na raport Human Right Watch:

http://www.hrw.org/en/node/86554

Mnie najbardziej podoba się niezwykle finezyjny zapis w k.k. pozwalający aresztować ludzi tylko na podstawie domniemywania, iż stwarzają takie zagrożenie, że popełnią przestępstwo w przyszłości.

Kto by pomyślał, że Kubańczycy mają swój własny "Raport mniejszości"... i nie potrzebowali do tego całej machiny Hollywoodu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Castro wysyłał i wysyła wielu lekarzy do terenów dotkniętych klęskami żywiołowymi (Chile, Haiti). Podczas gdy zachodni lekarze wycofywali się w bardzo krótkim czasie, kubańscy zostawali tam znacznie dłużej.

A bo w kubańskiej służbie zdrowia taka bryndza, że nie spieszyło im się wracać. (Byłem - widziałem)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A bo w kubańskiej służbie zdrowia taka bryndza, że nie spieszyło im się wracać. (Byłem - widziałem)

A w sąsiedniej - kapitalistycznej jak najbardziej - Haiti, zapewne taki oscypek ;). W paru innych miejscach w regionie takoż. Oscypek. I to dosyć malutki.

Jak pamiętam, sprawę emigracji lekarzy kubańskich, wykształconych po rewolucji castrowskiej, badał co nieco M. Ikonowicz. Generalnie zostawali na wyspie. Mimo wielu okazji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A Ty Bruno wolisz mieszkać w paskudnej kapitalistycznej Polsce, czy na socjalistycznej Kubie?

Tak gdybyś musiał wybierać, bez obciążeń sentymentu, przywiązania itp.

Ludzie głosują nogami... jakoś nie zauważyłem flotylli uciekinierów kierujących się do raju na Kubie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A Ty Secesjonisto, gdzie wolałbyś żyć - na Kubie, czy w Republice Haiti?

I tak możemy się bawić.

A już konkretnie odnośnie do tego, co wolę - polecam mój post 11 w niniejszej dyskusji.

Nigdy nie określałem Kuby mianem raju, zresztą jestem dosyć umiarkowany co do wiary w istnienie takowego na ziemi. Chodzi o jakąś rozsądną proporcję przy ocenie stanu rzeczy na Kubie i w innych państwach regionu Ameryki Łacińskiej. A ocena wcale - moim zdaniem - nie jest aż tak oczywista. Co zresztą inny dyskutant - jak pamiętam - wyłożył Ci kiedyś porównując dane dotyczące Dominikany (czyli bynajmniej nie dogorywającej od lat Haiti) i Kuby.

Odpowiedź zaś na Twoje wątpliwości jest dosyć prosta - biedota Ameryki Łacińskiej w swej masie kieruje się do USA, gdzie przeciętny standard życia jest oczywiście wyższy niż na Kubie, albo wegetuje sobie na miejscu, bo nie stać ją często na przemieszczanie się w obrębie własnych krajów. Podobnie biedota z innych części świata nie kieruje się raczej do Polski, jako kraju docelowego, lecz do takiego RFN, czy Szwecji (na przykład). Mimo, że w Polsce może być jej relatywnie nieco lepiej, niż w kraju pierwotnego zamieszkania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Nie żebym się czepiał ale Cuba i Haiti, czy to aby ten sam poziom z którego startowały oba kraje?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie żebym się czepiał ale Cuba i Haiti, czy to aby ten sam poziom z którego startowały oba kraje?

A od kiedy liczymy ów start? W odległych czasach pierwszego (?) boomu cukrowego niepodległe już i wolnorynkowe (tak to się chyba nazywa) Haiti było jednym z bogatszych państw.

Zresztą z mnie zgodny człowiek, możemy zastanawiać się nad porównywaniem z Brazylią, Meksykiem, czy inną Dominikaną.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Fidel Castro żyje za 900 rubli (30 dolarów) miesięcznie

Michelle Bachelet (Chile) - 13 000 dolarów miesięcznie;

Alvaro Uribe (Kolumbia)- 9334 dolary;

Hugo Chavez (Wenezuela) - 8372 dolary;

Evo Morales (Boliwia) - 1900 dolarów;

Christina Kirchner (Argentyna) - 1892 dolary;

Fidel Castro (Kuba) - 30 dolarów miesięcznie;

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A możesz objaśnić, czy jak jedzie limuzyną rządową, czy podają mu glukozę - to wchodzi to w skład tej sumy czy nie?

Ile kosztuje ochrona pana Fidela?

Ty w ogóle sprawdziłeś co można kupić za 30 dolców na Kubie?

Z całym szacunkiem - ale to idiotyczny wpis.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.