Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Norton

Koncerty na jakich byliście

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Ostatni koncert na jakim byłem... osz ty, toż było na początku grudnia. Pierwszy z dwóch pożegnalnych koncertów Pidżamy Porno w Warszawie. O ile się nie mylę potem mieli już tylko występ w Poznaniu. Zabawa była naprawdę świetna. Wielki "Grabaż" porwał publikę w sposób absolutnie genialny. Dwa bisy, i to całkiem długie. Do tego jeszcze gościnnie Renata Przemyk, "Broda" z Habakuka i co mnie najbardziej ucieszyło, "Spięty" z Lao Che. Długo pozostanie mi ten koncert w pamięci. I jeszcze to preludium pod mostem Poniatowskiego ze znajomymi i "napojami winopodobnymi";)

Teraz na szczęście mam już kilka koncertów zaplanowanych. Już w sobotę Strachy na Lachy, zobaczymy jak "Grabaż" trzyma się po zakończeniu (miejmy nadzieję, że tymczasowym) działalności Pidżamy. Za dwa tygodnie Lao Che. Kolejny planowany już na maj (chociaż zaporą może okazać się praca roczna i egzamin). Tym razem Sopot i Scorpionsi a przed nimi Kult (który najpewniej i tak będzie na Juwenaliach), a to wszystko za okazaniem legitymacji studenckiej:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Oj dosyć dawno na niczym nie byłem, ostatnie były Zaduszki Dżemowe 31 X Nowy Sącz:

a tu opis (z innego forum)

Najpierw poczęstowano nas utworem samego Klicha, potem przyszedł czas na wspomnienia. Byli Chłopcy z placu Broni, Tadeusz Nalepa, The Doors (i tu się zawiodłem, jak można grać Doors bez klawiszy no i ten Fender). Potem na scenę wszedł pierwszy gość a właściwie "gościówa" i mieliśmy kącik The Beatles (i oto narodziło się Hard Rockowe The Beatles). Drugi gość to też "gościówa" i mieliśmy rockowe interpretacje piosenek Edith Piaf (z elementami Rapu, Linkin Park z Jay Z niech się schowają ;P). A potem (a może wcześniej, sami rozumiecie, późno było ;P) Klich postanowił na nowo zaaranżować teksy Wasowskiego i Przybory (i to było właśnie to). Na zakończenie na scenę wszedł Seba i zaśpiewał trzy utwory Cree (m.in. Rackowca) i nastał oczekiwany przeze mnie moment: usłyszeliśmy Cegłę, Whisky, no i się skończyło, ale nie obeszło się bez bisu, Lunatycy na koncertach mają w sobie to coś.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Ostatni koncert Pidżamy Porno z Grabażem w roli głównej, dzisiejszy koncert Strachów na Lachy... również z Grabażem w roli głównej. Ten facet jest naprawdę niesamowity, tak porwać publikę, tak rozruszać, to trzeba mieć wyjątkowy dar. Klasyki takie jak "Piła Tango" czy też "Dzień dobry kocham Cię", że o "Czarny chleb i czarna kawa" (chociaż osobiście wolę wykonanie Hetmana, to i tak brzmiało świetnie) nie wspomnę, śpiewał cały klub. Całość zaczęła się od "Czerwonego autobusu", czuć było brak supportu, dopiero drugi kawałek rozruszał salę. Potem to już poszło z górki, raz nastrojowo, raz nie dało się ustać w miejscu. Dwa bisy, jednak trzeba przyznać, że po pierwszym zejściu dali na siebie poczekać, ale na nich warto byłoby czekać nawet i drugie tyle. I tylko żałować należy, że na razie Grabaża oglądać będzie można tylko ze Strachami.

Teraz dwa tygodnie na odpoczynek, a potem Lao Che i mam nadzieję, genialny koncert (a trzeba przyznać, że Spięty i spółka mają świetną opinię jeśli chodzi o koncerty).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dymuś   

Ostatnio byłam na koncercie Nightwisha 19.02.2008. Koncert był niesamowity. Cały dzień był dla mnie męczący. Jako, że jestem z okolic Krakowa, to od samego rana w Krk byłam i odbierałam ludzi z dworca(forumowiczów). Jestem zalogowana na wielu forach poświęconych Nightwishowi, Anette Olzon, Tarji Turunen i Tuomasowi Holopainen. Od samego rana ludzie wydzwaniają do mnie "Dymuś gdzie Ty jesteś ja Cię zabije!!" "No Dymuś jesteśmy już na dworcu". Normalnie szok! Po odebraniu ludzi i poznaniu sięz nimi. Podreptaliśmy do schroniska gdzie cześć forumowiczów zostawiła tam swoje bety. W schronisku czekaliśmy ponad 40 min na inną grupkę forumowiczów z innego forum :arrow: Gdy w końcu się zjawili. Zwarną grupka ponad 30 osób ruszyliśmy na podbój Krakowa :arrow: Na rynku głównym rozdzieliliśmy się by coś zjeść. Ja wraz z moją administratorką z forum Nettie i kilkoma ludźmi poszliśmy na obiadek do restauracji. Spędziłam mile z nimi czas ;) Pogadaliśmy, zjedliśmy koncert tuż tuż. Wyszliśmy z restauracji i znów się rozdzieliliśmy. Tym razem ja się oddzieliłam od mojej grupki i powiedziałam im, że spotkamy się pod Halą Wisły(bo tam też miał się odbyć koncert). Ja podreptałam znów na dworzec by odebrać jeszcze kumpele z forum Nettie. Na dworcu spotkałam się z kuzynem, z którym wcześniej się umówiłam. I czekamy na Elavi. Na dworcu dziwna sytuacja. Podchodzi do mnie chłopak i się przedstawia "Cześć jestem Jarek..." Ja na niego oczy i sobie myślę "Idź pan stąd”. On w końcu do mnie mówi „To ja Cry_wolf z forum Nettie”. Wtedy skojarzyłam gościa. Po odebraniu Elavi ruszyliśmy zwarną grupką, bo aż 6 osobową pod Hale Wisły. Pod Halą Wisły byliśmy o 17. Otwarcie bram było o 18. Hrabina już wcześniej do mnie wydzwaniała gdzie jestem. Trafiliśmy. Gdy zobaczyłam ten tłum to się przeraziłam. Kolejka z dwóch stron. I dzwonie do Zita „Zit gdzie jesteś?” odpowiedź „Pod Halą” ja na to „Nie no ściana, pod Halą to ja też jestem, powiedz mi gdzie stoisz?” zaczął mi coś tłumaczyć. A ja w końcu zdenerwowałam się i mówię „eee Zit podskakuj bo Cię nie widzę” ten zaczął podskakiwać i machać. Tam poszliśmy i staliśmy bardzo blisko bram. Z forumowiczami sobie pogadaliśmy, pożartowaliśmy. I oczywiście kumpel Centaur mówi tak „O kur** zapomniałem biletu! Zostawiłem go w schronisku”. Wszyscy zaczęli na niego nadawać i śmiać się. Centaur wyprosił chłopaka Hrabiny by z nim szybko podbiegł do schroniska po bilet. Szybko obrócili z biletami! I zdążyli. Godzina 18… Nic nie puszczają. Co po chwilę otwierają się drzwi i zamykają. Ludzie zaczęli się denerwować i co poniektórzy wołali Nightwish. Po 18:30 w końcu nas zaczęli wpuszczać. Przeszukali nas, ja sprytnie aparat schowałam w bojówkach w bocznej kieszonce to go nie znaleźli. Szybko odniosłam kurtke do szatni. I do Hrabiny Gruźlicy i do reszty ludzi z forum podbijam wraz z kuzynem. I myślimy gdzie zająć strategiczne miejsce, bo Anette zobaczyła naszą flagę z napisem „Kochamy Cię Nettie” w języku szwedzkim z naszymi podpisami. Najpierw byliśmy na trybunach. Stwierdziliśmy, niee my się tu nie wybawimy. No to idziemy na płytę i szybko pod barierki. Staliśmy bardzo blisko sceny. A że ja niska. Nic nie widziałam, bo jakieś giganty przedemną stały i mi zasłaniali. Ale podczas później pogo wszystko się zmieniło. Godzina 20. Na scene wbiega support Pain. Zagrali 4 kawałki rozruszali nas na maxa, niestety ja za bardzo się wyskakałam bo potem nie miałam sił na Nightwisha. Po 20:30 skończyli grać. I znowu czekaliśmy na Nightwisha. Pół godziny. Publiczność zaczęła się denerwować i krzyczeliśmy Nightwish Nightwish Nightwish. Albo też imiona członków zespołu Jukka, Tuomas, Emppu, Marco, Anette! Po 21 w końcu usłyszeliśmy prześliczne Intro. Przy którym głowę skryłam w dłoniach i zaczęłam płakać, no wzruszyłam się. I miejsce za perkusją zajmuje Jukka. Pałeczkami macha, potem Tuomas idzie za swoje klwisze. Na scene wybiegają nasi gitarzyści Emppu i Marco, zaczynają grąc. Ostro się zaczęło bo od „Bye Bye Beautiful” I na scene wbiega Anette i śpiewa. Ulga z mojej strony bo pani Olzon przecudownie wyglądała tego wieczoru. Sukienkę w jednym kolorze czarnym, rajteczki obowiązkowo w paseczki zielono czarne heja! Ludzie w około mnie śpiewali wraz z Anetką i Marco skakali. Było świetnie! Jeszcze w dodatku te sztuczne ognie, co się w ogóle nie spodziewałam, że będą. Ale miło nas zaskoczyli. Później zagrali nam "Cadense of her last breath". W ogóle Nightwish nie dał nam wytchnienia, ciągle kawałki były szybkie dynamiczne, nie dało się żadnej przepuścić, każdy śpiewał i tańczył pogo. Było naprawdę wspaniale! Nigdy się tak dobrze nie wybawiłam jak na koncercie Nightwish. Po "CohlB" była krótka przerwa. Nettia nasza kochana witała się z publicznością i dziękowała nam. I zapowiedziała kolejną piosenkę, co mnie bardzo ucieszyło bo liczyłam na tą piosenkę jak na żadną inną. Otóż zagrali nam "Dark Chest Of Wonders" ludzie na sali normalnie szaleli z radości przy niej. Netta bardzo dobrze sobie poradziła z wokalem! Tak ślicznie nam zaśpiewała, te końcówki przy refrenie jak zmieniała, co u niej bardzo lubię! A przy "DCoW" to się wyskakałam I teraz już trochę(po części) lżejsza nutka "Ever dream"... No nic dodać nic ująć, Netta sobie daje ze wszystkim radę Po "Ever Dream" zagrali znowu dynamiczną nutkę "Whoever Brings the Night" aaa tak bardzo chciałam usłyszeć to na żywo i usłyszałam. Nie pamiętam kiedy Aneta coś gadała do nas wraz z Marco. Kolejnym utworem, co każdy się go spodziewał był "Amaranth"! Po "Amaranthcie" Marco przysiadł sobie i zaczął nam grać jak i śpiewać "The Islander" ja wraz z Fają i Zitem nie wytrzymaliśmy(byliśmy nieźle spragnieni), wyszliśmy z sali. By kupić sobie coś do picia. Po drodze spotkałam Hrabinę która siedziała na schodach wraz z Simidiuszem. Coś się źle czuła Ale ze schodów mieli bardzo ładny widoczek na scenę, aż się na chwilę do nich przysiadłam. I tak oglądnęłam sobie "The Poet And The Pendulum", a przy tym jakie były sztuczne ognie... Nightwish wspaniale się bawił wraz z nami. Anette ciągle poruszała się po scenie, tańczyła i też czasami nam dawała wskazówki do klaskania czy śpiewania! Było naprawdę wspaniale. Dalej przy Hrabinie siedziałam i oglądałam. Nagle słyszę jak Aneta śpiewa "All the same take me away we're dead to the world" A ja w mega wielki szok!! Miałam taką maleńką nadzieje, że to zagrają, ale nie spodziewałam się tego. Niezmiernie się ucieszyłam! Tak bardzo chciałam usłyszeć właśnie duet Marco i Anety na żywo w "Dead To The World", a tu mi taką niespodziankę zgotowali. Byłam niesamowicie zadowolona, zaraz wybiegłam na sale i pykałam foty i skakałam, oraz śpiewałam. Łzy mi się cisły do oczu... Byłam bardzo szczęśliwa! Kolejnym utworem była "Sahara" tutaj to się dopiero śpiewało hehehe a przy utworze "Nemo" to nawet śnieg mieliśmy. Tak ładnie prószyło, niczym na teledysku. Zaraz sobie wyobraziłam teledysk, było cudownie.

Chwila przerwy... Nightwish dostał złota płytę. Podziękowania wielkie dla nich! I kolejne kawałki śpiewane już 3 ostatnie niestety "7 days to the Wolves" "Wishmaster" <-- co nie uważam, że Aneta to spieprzyła, przeciwnie zaśpiewała po swojemu i zaśpiewała idealnie!! no i na koniec, co nie chcieliśmy się z nimi żegnać, ciągle wołaliśmy "Nightwish, Nightwish" Ostatnią nutką co nam zagrali był "Wish I Had An Angel" i ładnie nam się ukłonili. Dziękowali. Ale tak naprawdę mu jesteśmy im wdzięczni za wspaniały koncert!! Dali nam niesamowitego czadu. Ten śnieg, fajerwerki, płomienie przy "Wishmaster", wybuchy i konfetti. Publiczność była tak zadowolona, nikt z nas nie spodziewał się tych wszystkich pierdółek a tu taka atrakcja. Ludzie szaleli przy tym!

I sam Nightwish się wspaniale bawił! Anetki ruchy na scenie, jej uśmiech cudowny i jej śmieszne miny i ruchy dłońmi do publiczności, co nam dawało bardzo dużo radości. A sama Netta była tak ślicznie ubrana, tak mi się jej strój podobał. Była światełkiem w tej całej Hali. Marco gdy do nas mówił, jak sobie z nami żartował! Najlepszy był hejnał Marco, co pił wódkę ruską Koncert był wspaniały!

Już kończę Podsumowując koncert był cudowny! Nie żałuje ani złotówki!! Warto było dać 120 złotych na bilet i nawet te pieprzone 2 złote na szatnie(co później odbieranie kurtek było tragedią ) Dali niesamowity koncert i popis. Jestem bardzo zadowolona, jak mnie całe ciało boli, to był bardzo udany koncert No i ot moja recenzja, wiem nie chce się czytać

A teraz mi się płakać chce jak sobie wspomnę koncert. CUDOWNY!! Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A ja ostatni raz byłem na koncercie 22 lata temu. Grechuty... Dżizu, ale "dziadek" ze mnie :|

Pamiętam tylko, że popłakałem się ze wzruszenia. Moi kumple też. To było w Gdyni.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Norton   
A ja ostatni raz byłem na koncercie 22 lata temu. Grechuty... Dżizu, ale "dziadek" ze mnie :|

Pamiętam tylko, że popłakałem się ze wzruszenia. Moi kumple też. To było w Gdyni.

Pozdrawiam.

Zazdroszczę ja nigdy nie miałem okazji być na koncercie mistrza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
darkelf   

Ostatnio też byłem na Pidżamie Porno w Łodzi, świetnie było, no może oprócz tego, że mi telefon zakosili :arrow: wybieram sie TSA, tylko mam nadzieje, że średnia wieku nie będzie bardzo wysoka ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
tylko mam nadzieje, że średnia wieku nie będzie bardzo wysoka ;)

Dzięki darkelf :arrow:

TSA to czasy mojej młodości :]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Byłem na koncercie Kate Ryan w Zielonej Górze. Nie jest taka zła, jak się powszechnie o niej sądzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
darkelf   
tylko mam nadzieje, że średnia wieku nie będzie bardzo wysoka :)

Dzięki darkelf :)

TSA to czasy mojej młodości :]

No wiesz, jak się dostanę między 40 letnich osiłków odzianych w skóry i ćwieki to może być ze mną krucho :wink: . Przesadzam, ale mimo wszystko wolałbym młodszą widownię. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Hmm,będąc na koncercie nigdy nie obchodziło mnie kto stoi obok mnie,ja chodziłem dla muzyki...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
darkelf   
Hmm,będąc na koncercie nigdy nie obchodziło mnie kto stoi obok mnie,ja chodziłem dla muzyki...

No pewnie, że przy wyborze koncertu kieruję się głównie muzyką, ma jakiś kicz to nigdy nie chodzę, ale jednak te osoby stojące obok nas też tworzą atmosferę. Więc jak na koncercie rockowym muzyka jest super, ale wszyscy stoją w milczeniu i tylko słuchają (co się w praktyce raczej nie zdarza, ale chce dać tylko przykład dla zobrazowania moich poglądów), to koncert raczej nie jest udany...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Wrzesień ubiegłego roku.

Koncert EKT- Gdynia.

Gniazdo Piratów w Warszawie.

Kurde, jak ja się bawiłem. :king:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

Jestem właśnie po koncercie OSTRego... i powiem tyle... było rewelacyjnie! Choć teraz jestem padnięty jak pies, gardło zdarte, to koncert ten zapamiętam jako jeden z najlepszych w moim życiu. To były dwie bite godziny ostrego grania (co dziwne, jedynie z 6 kawałków które zaśpiewał Ostry, pochodziły z najnowszej płyty), przerywanego freestyle'ami i instrumentalami (Ostry grał na skrzypcach- mistrzostwo!). Niesamowita atmosfera, 700 osób na sali poruszających się w rytm beatu i słów, 700 osób którzy w jednym rytmie krzyczeli "Kochana Polsko!", "Adaś!", "Ostry!", "Wuwua!", no, coś niesamowitego.

Hehe, koncert był niesamowity również i dla samego Ostrego- dzień wcześniej urodził mu się synek, Jasio. Z tej okazji cała sala zaczęła mu bić brawa i śpiewać sto lat. A sam Adam występował na scenie ubrany w fartuchy lekarskie. :D

I wreszcie- przepiękne pozdrowienia, Ostry nie zapomniał o swojej żonie, synku, matce chrzestnej, nas-fanach, nie zapomniał też powiedzieć swoich trzech groszy w sprawie Tybetu. A mówił pięknie..

I też na tym koncercie jako pierwsi mogliśmy zobaczyć platynową płytę dla Asfalt Records za właśnie najnowszą płytę Adama "Ja tu tylko sprzątam"! Cóż to były za emocje.. Słowa nie oddają nawet ćwiartki tych wrażeń, które stamtąd wyniosłem.

Jestem szczęśliwy :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.