Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Gnome

Anegdoty związane z II RP

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Bawimy się dalej:

Na zadane mu przez kolegę ułana pytanie w „Ziemiańskiej” – jak tak możesz, żeby cała Warszawa mówiła o twoich wybrykach. Ty jesteś tak blisko Komendanta... itd., itd., Wieniawa odpowiedział:

- Słuchaj, ty ułanie z prowincjonalnego pułku. Był kiedyś taki kawalerzysta, który zrobił dwie rzeczy. Raz o zakład po pijanemu przejechał nago czwórką koni z Zamku do Mokotowa i z powrotem. A drugi raz w mundurze marszałka Francji skoczył do Elstery i utonął. A że mu pomnik na Saskim Placu postawili w koszuli, to nie wiadomo, czy za pierwsze, czy za drugie.

Cyt. za Wojciech Grochowalski "Ku chwale Wieniawy"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Marszałek Piłsudski z ciężko rannych legionistów zwykł był żartować:

- Czego krzyczysz... tylko noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo... !

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

A ja tym razem coś z okresu Centrolewu:

Jak wiadomo na 29 VI 1930 r. został zwołany do Krakowa zjazd Centrolewu a jako, że władze sanacyjne za wszelką cenę starały się utrudnić dotarcie delegatom na miejsce, najpewniejszym środkiem "lokomocji" pozostawały własne nogi i właśnie o takiej wędrówce z pow. miechowskiego wspomina w swoich pamiętnikach Stefan Korboński, pisząc tak:

Pochód otwierał sztandar PSL "Piast" za nim szła orkiestra, a że była to początkująca orkiestra przez cały czas ćwiczyła jedną melodię i wkraczając do Krakowa grała I Brygadę (o ile mnie pamięć nie myli to chyba pisze, że całkiem dobrze jej szło).

Tak więc przeciwnicy sanacji wkraczali do Krakowa w rytm hymnu piłsudczyków (dziwny jest ten świat) ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

A że temat to anegdoty ,to parę karykatur Marszałka:

post-1601-1201471867.gif

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Jako, że w II RP była duża mniejszość żydowska, także ona miała swoje anegdoty, oto jedna z nich.

We Lwowie mawiano:

- Kiedy żona otrzymuje nazwisko męża?

- W dniu ślubu.

- A kiedy mąż otrzymuje nazwisko żony?

- W przededniu bankructwa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

To i ja się dołączę i rzucę wszystko w jednym poście (przynajmniej to co teraz znalazłem u siebie w książce z dowcipami, również historycznymi).

Fraszka na pewnego posła

Potęgi Polski pragnie - wszystko zrobić byt rad,

By rozkwitała pod gwiazdą kolejnej republiki rad.

- Nie wiedziałem, że premier jest tak utalentowanym rzeźbiarzem.

- Dlaczego tak sądzisz?

- Przecież podjął się z mocno zniszczonego i popękanego bloku stworzyć coś monumentalnego!

Pan Janusz Jędrzejewicz pana Becka chwalił -

Słysząc to, jeden z posłów obecny na sali

Zacytował aforyzm wszystkim dobrze znany:

"Niepoważna pochwała - gorsza od nagany".

- Wie pan, mam duże szanse zostać sławnym politykiem.

- ???

- Już kilka osób wysłało do mnie listy z pogróżkami.

Walka polityczna "na procesy"

Pomału, panowie, pomału,

bo w końcu zabraknie w Polsce...

kryminałów!

Tytuły kolejnych numerów pisma "Zaczyn" powinny brzmieć: "Wyczyn", "Odczyn", "Zaczyn" i "Rozczyn". Na razie w planach nie ma "Czynu".

Obrady

- Podatek ten zostanie zniesiony.

- Ba! Jest znoszony od wielu lat: cierpliwie.

Zmiana rządu

"Rząd się zmienia", "zmiana rządu" -

powódź plotek, tez, poglądów...

Dla mnie zaś jest oczywiste:

rząd się zmieni, lecz nie system.

W szeregu rewolucjonistów hiszpańskich walczyło ponoć kilku polskich posłów z Centrolewu. Gdy ich wzięto do niewoli i zapytano, co ich skłoniło do robienia rewolucji, odpowiedzieli:

- Protestujemy przeciwko dyktaturze Piłsudskiego!

- Ale dlaczego panowie nie robią tego w Polsce?

- Bo tam nikt by nam na to nie pozwolił...

W szkole powszechnej nauczyciel pyta dziewczynkę:

- Kto był pierwszym człowiekiem?

- Józef Piłsudski.

- Pięknie, dziecko, ale czyś nigdy nie słyszała o Adamie i Ewie?

- Ależ naturalnie, nie wiedziałam tylko, czy wolno wymieniać też obcokrajowców.

- Czym się różni trawa od ministra Grabowskiego?

- Trawę można zgrabić, a Grabowskiego nie można strawić.

Czy Ministerstwo Przemysłu i Handlu może mieć szczęście do ministrów, skoro już w samej nazwie ma PeHa?

W Polsce dlatego jest źle, że Rydz jest za miękki, a Beck za głośny.

Coś raczej niezwiązanego z II RP, ale muszę to dać :mrgreen: :

"Nie damy za wygraną" - orzekli Niemcy i przestali spłacać długi wojenne.

- Jak brzmiałby skrót telegraficzny dla rządu Sławka i Becka?

- Słabek.

- Słyszeliście kumie, że jakiś Reymont dostał wielką nagrodę za "Chłopów"?

- Widzita, kumotrze, polskiego chłopa to byle kto ocygani...

I anegdota o słynnym Wieniawie:

Świetny kawalerzysta i miłośnik "boskich nektarów", generał Wieniawa - Długoszowski, zwykł mawiać:

- Łączę w sobie dwie namiętności: konie i trunki. Dlatego zawsze mam wątpliwości: nie wiem, czy na koniak mówić "rumak", czy na rum - "koniak".

The_Gnome - Chwali się entuzjazm ale miało być po jednej anegdocie, a tak musisz teraz poszukać nowych, bo skoro raz tutaj zawitałeś to nie ma rady bo teraz już Ci nie odpuszczę :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Tofik, miało być po jednej a nie od razu cała bateria :lol:

Na przyjęciu dobroczynnym (występy, aukcja, gry i zabawy) zorganizowanym przez Panią Marszałkową Piłsudską debiutowały młodziutkie panienki z towarzystwa, wchodząc w dorosłe życie, w tym córki Marszałka. Gośćmi byli wyżsi oficerowie, dyplomaci, artyści i wielu poważnych oficjeli. Dziewczęta miały przygotowany osobny stół z zakąskami, ciasteczkami, dzbankami z oranżadą. Atmosfera była "sztywna", po jakimś czasie więc Wieniawa ukradkiem wlał do każdego dzbanka z oranżadą koniak i powróciwszy na salę ogłosił małą przerwę w losowaniu fantów oraz zaprosił do stołów. Spragnione dziewczęta szybko "wstawiły się" i ku uciesze towarzystwa zaczęły rozrabiać. Bawiły się doskonale, ale imprezę przerwano. Domyślono się, kto był sprawcą zajścia i o sprawie poinformowano Marszałka. Ale po co? Też go ta sytuacja rozbawiła.

Cyt. za Wojciech Grochowalski "Ku chwale Wieniawy"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

"Właściwie kobiety dzielą się na dwie kategorie: damy i nie damy."-Franciszek Fiszer

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Coś o Eugeniuszu Kwiatkowskim:

Kwiatkowski, rzadko był zapraszany do salonów warszawskich; kiedy raz, goszcząc na koncercie urządzonym przez hrabinę Potocką w domu senatora Heiman-Jareckiego, nie omieszkał sprawdzić przy okazji wykazów podatkowych gospodarza.

Cytat za M.M. Drozdowski Eugeniusz Kwiatkowski

No i jak tu zaprosić takiego kogoś do siebie :mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Teraz o księdzu Józefie Wryczu:

W 1933 r. na uroczystościach 250. rocznicy wiktorii wiedeńskiej kanclerz Austrii przyjął ks. J. Wryczę z pełnymi honorami jako oficjalnego przedstawiciela Polski. Nie zgłosił się bowiem na czas przedstawiciel rządu polskiego gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski i nie zarezerwowano mu miejsca. Kompromitację zatuszowano, ale ks. J. Wrycza popadł w niełaski sanacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Pan każe sługa musi;)

Pewien mężczyzna żalił się, że Wieniawa „sprzątnął” mu piękną dziewczynę sprzed nosa. Słonimski odparł mu:

- Cóż chcesz? O co ci chodzi? Wieniawa to siła wyższa.

Cyt. za Wojciech Grochowalski "Ku chwale Wieniawy"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Coś, co już było, ale w innym wydaniu.

Piłsudski: Gdzie jest znowu ten Wieniawa?

Adiutant:Przecież on jest ambasadorem w Kwirynale.

Piłsudski:Co? Znowu w kryminale?

Chciałbym tylko zauważyć, że Piłsudski nie żył już od trzech lat gdy Wieniawa został ambasadorem w Rzymie zapewne chodziło o Śmigłego-Rydza.

The_Gnome

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Alternatywna wersja anegdoty o tym jak to Wieniawa został ambasadorem we Włoszech.

Generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski w 1938 roku został ambasadorem Rzeczypospolitej w Rzymie – jak mówiono, przy Kwirynale (na tym wzgórzu był pałac – siedziba króla Włoch, obecnie jest tam rezydencja prezydenta Republiki). Złośliwa ulica stolicy natychmiast ułożyła anegdotkę na temat okoliczności owej nominacji. Podobno po jakimś kolejnym ekscesie generała zrozpaczony prezydent Ignacy Mościcki miał się złapać za głowę i stwierdzić: „No i co ja mam zrobić z tym Wieniawą, chyba go poślę do kryminału”. Szef protokołu dyplomatycznego nie dosłyszał i tak Długoszowski się znalazł... przy Kwirynale. Swoją drogą generał na nowym stanowisko spisywał się znakomicie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Nocna wędrówka Wieniawy i jego przyjaciół, wśród których byli poeci: Lechoń, Wierzyński, Tuwim czy Słonimski, "zaczynała się wędrówka przez Ziemiańską, Oazę, Adrię, Bachusa, Simona i Steckiego, Narcyza i Hrabinę, by wreszcie szarym świtem wylądować na słynnej na całą Warszawę, choć dość podłej karczmie u Grubego Joska na Gnojnej".

Wypijano, co się dało. "Patrz Bolek, ile jest na świecie dobrego wina, jaki mają bukiet, kolor, jakie są dobre. Nie rozumiem, dlaczego ludzie piją wódkę" - mówiła do Wieniawy żona. "Wiesz, co by się działo, gdyby jeszcze wódka miała dobry smak?" - odpowiadał z filozoficzną zadumą.

Cyt. za P. Lisiewicz, Tornister szwoleżera, "Niezależna Gazeta Polska" 2007, nr 2, s. 28.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Kiedy niemiecki attache wojskowy spytał Rydza, na co Polsce są potrzebne czołgi przy jej straszliwych drogach, Rydz uśmiechnął się i powiedział: "Tak, ale wy macie dobre drogi!"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.