Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Aleksander I i Mikołaj I

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

Rosja to taki dziwny kraj, że zawsze najbardziej przewidywalni są władcy używający knuta i palki. Wiadomo czego się od nich spodziewać. Reformatorzy zaś - no cuż - rednio wiadomo jak w detalach wyglądać by mialy ich pomysły, nie wiadomo jaką bardzo są wytrwali w zmianach, i jak zareagują na sprzeciw niewątpliwie będący efektem zmian. Slowem - jedna wielka niewiadoma.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, bo jestem nowy na tym forum historycznym.

Jeśli chodzi o Aleksandra I, to był on jedynie pozornie lepszy od Mikołaja I. Aleksander początkowo mógł mieć jakieś fantazje dotyczące bardziej liberalnych rządów, ale przecież podczas samego kongresu wiedeńskiego jasno postawił karty na stół. Chciał "mieć" Królestwo Polskie i z nikim nie zamierzał się nim dzielić. Dlatego też wątpię, aby na prawdę chciał dołączyć jakiekolwiek ziemie do tego tworu. W ten sposób dawał nadzieję Polakom, jak to wcześniej zrobił Napoleon. Musiał przez jakiś czas mieć spokój, aby poukładać swoje sprawy na kongresie i po jego zakończeniu. Mikołaj I był zaś człowiekiem gwałtownym i nie lubił lawirować, lecz twardo stawiał na swoim. Obydwaj bracia na pewno mieli jeden plan, tzn, chcieli zatrzymać KP przy sobie, jako Królowie Polski. Inna sprawa, ze przyłączenie ziem do KP spowodowałoby lepszy rozwój ziem przyłączonych. Powód jest prosty Drucki-Lubecki oraz jego reformy. Gospodarka KP wyszła na plus dzięki jego reformom. Tak samo by było z ziemiami przyłączonymi, ale tu jeszcze trzeba postawić jeszcze jedną sprawę. W pewnych środowiskach rosyjskich plany Aleksandra dotyczące dołączenia pewnych ziem do KP były wysoce nie popularne. Może Aleksander zwyczajnie bał się o swoje życie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Słyszałem teorie, że Aleksander został niejako spaczony w dzieciństwie. Wychowywany na przyszłego cara w znacznie większym stopniu skupiał na sobie uwagę ojca i babki niż bracia. W związku z tym, że starał się oboje zadowolić grał od dziecka. Nigdy nie wyrażał swoich uczuć, poglądów, zawsze był tym, kim chciał go widzieć aktualny rozmówca. Miało to rzutować na rozwój jego osobowości.

Może Aleksander zwyczajnie bał się o swoje życie?

Biorąc pod uwagę sposób w jaki sam został carem jest to niewykluczone.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Bodajże u Hellera czytałem, ze nie tyle chodziło o konflikt na linii Paweł - Aleksander a o konflikt Paweł - Katarzyna. Aleksander musiał być tym, który od wczesnego dzieciństwa lawirował pomiędzy dorosłymi. Miałoby to mieć decydujący wpływ na kształtowanie się charakteru młodego człowieka.

Na ile to prawda trudno jest mi ocenić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że było tak jak piszesz. W każdym razie próbuje się twierdzić, że Aleksander był lepszy od Mikołaja i Konstantego. Teraz ciężko jest to stwierdzić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

W dniu wczorajszym to się ostało, tj. dowiedziałem się o tym.

Otóż, przez przeszło dwa tygodnie od 18 lutego/2 marca do 5/17 marca 1855 r. w Petersburgu gościli oficerowie, z 6. pruskiego królewskiego brandenburskiego pułku kirasjerów im. JCM Mikołaja I, oddając ostatnią posługę asysty przy zmarłym Imperatorze Mikołaju I.

Najprawdopodobniej, przez krótki czas przy oficerach pruskich "latał" fligieladiutant Albiedynski, piszę najprawdopodobniej, bo nigdzie nie ma pewnego zapisu na ten temat -tym niemniej ów adiutant Cesarski otrzymał brązowy medal "Na Pamiątkę Zgonu Cesarza Mikołaja I" tj. "W pamiat' koncziny Nikołaja I 18 fiewralja 1855 goda", który był wybity z polecenia Aleksandra II, aby go wręczyć przybyłej z Prus delegacji.

Następnie po tygodniowej asyście Albiedynskiego posłano go w czort na południe, ot bowiem w ramach obowiązków wynikających z przynależności do świty zmarłego Imperatora otrzymał zadanie udania się do Orenburga, aby tam obwieścić "Manifest o śmierci świętej pamięci Cesarza Mikołaja Pawłowicza". Misja ta zajęła mu prawie miesiąc...

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Ciekawą sprawą jest niewątpliwie funkcja adiutanta piastowana przez oficerów przy Imperatorach Rosyjskich zwana "koszernie" fligieladiutantem.

Sam Mikołaj I, według urzędowej listy posiadał 48 oficjalnych adiutantów, sporządzonej zresztą podłóg hierarchii ważności.

Tym niemniej z biegiem lat pozycja i ranga fligieladiutanów na dworze cesarskim uległa deprecjacji, a to głównie za sprawą ogromnego wzrostu liczby oficerów pozostających w dyspozycji cara. Warto w tym miejscu przypomnieć że wnuk Mikołaja I, Imperator Aleksander III, wstępując na tron, otoczony był grupą już nie 48, lecz 151 flifieladiutanów, cała zaś świata wojskowa JCM liczyła 379 osób, w tym 130 generałów-adiutantów oraz 98 generałów świty.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czym różnił się generał-adiutant od generała świty?

Swoją drogą mógłby kolega bavarsky stworzyć odrębny temat o rangach w carskiej Rosji, gdzie wreszcie wykształcił się dość specyficzny system, zarówno w wojsku jak i sferach dworskich. Czytając o Puszkinie zacząłem się trochę gubić.

;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Czym różnił się generał-adiutant od generała świty?

Tutaj tylko chodziło o kurtuazję. Zresztą tytuł generała-adiutanta był symboliczny i nie zawsze odpowiadał rzeczywistej randze oficera który dostąpił zaszczytu pełnienia dozoru przy JCM. Rozpisywać mi się na tę chwilę niepodobna bo czasu mało, a to z tej głównie racji iż przygotować się muszę przy cytacjicji Płonoje sobranije zakonow...

Tak na szybko mogę podać poniżej co następuje, a uprzednio skreślone:

Przykładowo kancelarią pałacu cesarskiego zarządzał oberhofmajster. Oberhofmarszałkowi podlegał natomiast nadworny kantor tj. Pridwornyj kantor, zajmujący się sprawami gospodarczymi. Oprócz tego pod zarządem hofmarszałka znajdował się hofintendencki i kamercałmajsterski kantor. Ukaz z 20 lutego/3 marca 1797 r. rozdzielał kompetencje pomiędzy poszczególnymi hofmarszałkami. W 1827 r. nadworny kantor wraz z personelem przemianowany został na hofintendencki kantor; Zob. Połnoje sobranije zakonow Rossijskoj Imperii, Sobranije 1-je, t. 24, Nr 17820. S-Pietierburg 1830, s. 347

Rzeczony Oberhofmajster był wysokim urzędem na dworze carów, klasyfikowany do drugiej rangi urzędniczej, równorzędny w cywilnej służbie państwowej ze stanowiskiem rzeczywistego radcy stanu, a w siłach zbrojnych - generała piechoty lub admirała.

Przykładowo jeżeli któremuś z jegomości udało się dopiąć do rangi Oberhofmajstera, zrazu ranga familii takiego absztyfikanta wzrastała niebotycznie w górę. Np. szkoła paziów dla synów spłodzonych z prawego łoża, stała otworem.

Korpus Paziów istniejący od 1802 roku, jako instytucja szkolno-wojskowa, był elitarną placówką która kształciła dzieci najwyższych dostojników państwowych. O przyjęciu do szkoły, decydował od 1802 r. podpis Samego Imperatora!, mianowanie zaś na pazia traktowano jako oficjalne rozpoczęcie kariery służbowej.

Dalej na mocy obowiązujących od 1829 roku przepisów określających zasady przyjmowan ia do korpusu przywilej zaszeregowania do paziów zapewniono wyłącznie synom i wnukom tych osób, które w służbie cywilnej, dworskiej lub wojskowej osiągnęły tytuł lub stopień odpowiadający najwyższym pierwszym czterem klasom (rangom) urzędniczym.

Oprócz dzieci dygnitarzy o prawo przyjęcia do Korpusu Paziów mogli się ubiegać także przedstawiciele tzw. starych rodów szlacheckich, którzy swoje pochodzenie udokumentowali wpisami w księgach genealogicznych, tj. w tzw. rodosłownych knigach.

Dla podkreślenia elitarności Korpusu Paziów grono uprzywilejowanych wkrótce zawężono do dygnitarzy trzech pierwszych klas urzędniczych, co jeszcze bardziej ograniczyło dostęp do tej placówki

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Atoli w Korpusie Paziów trzeba było zdać egzamin, jak mnie pamięć nie myli?

Niektórzy specjalnie (ponoć) udawali, że nie mogą go zdać... vide: jeden z uczestników zabójstwa Rasputina.

Kolejny drobiazg jaki mnie nurtuje:

otrzymanie posady ("rządowej") bez pensji?!?

O co chodziło?

Prośba do moderatora działu:

może warto wydzielić osobny temat o rangach wojskowych i dworskich w carskiej Rosji oraz o tytulaturze dworskiej i urzędniczej?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Kolejny drobiazg jaki mnie nurtuje:

otrzymanie posady ("rządowej") bez pensji?!?

O co chodziło?

Tzn? W jakim kontekście ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kwestia budząca me zaciekawienie tyczyła się księcia Piotra Władimirowicza Dołgorukowa (Dołgorukija) zwanego wówczas złośliwie "le bancal". Ów arystokrata ukończył naukę w Korpusie Paziów, jednakże za "złe zachowanie i lenistwo" w 1831 r. został pozbawiony tytuły pazia. Jak odnotowała prof. filologii rosyjskiej Serena Vitale:

"... niska ranga i świadectwo niezdolności do służby wojskowej, dzięki któremu mógł się zwolnić z Korpusu, zamknęły przed nim świetną karierę w Gwardii, tak chętnie obieraną przez młodzieńców z tytułem i majątkiem. Musiał się zadowolić posadą bez wynagrodzenia w ministerstwie oświecenia publicznego."

/S. Vitale "Guzik Puszkina", Warszawa @005, s. 192/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.01.2008 o 17:25, Markus napisał:

Mikołaj II powinien napisać książkę: "Jak zniechęcić wszystkich do siebie w szybkim tempie (...)

 

W sumie co to za różnica o kim jest temat: Mikołaj I czy II:(

 

Ja stawiałbym na wyższość Mikołaja, otóż miał on zdolności nadprzyrodzone. Potrafił sprawić, że 57-letnia kobieta dotąd bezdzietna, nagle mogła się pochwalić synami. I wcale nie chodzi o późno ujawnione skutki skoku w bok. Dodajmy, że owi synowie od razu byli całkiem odchowanymi młodzieńcami. Czyż to nie cud prawdziwego władcy?

Jak to się Jej Cesarskiej Mości udało?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.