Praca domowa jest niezgodna z konstytucją RP?

[Tomek91]

Pan Krzysztof Olędzki może być nowym bohaterem uczniów szkół. Według niego zadania domowe są niezgodne z art. 31 Konstytucji Rzeczypospolitej, oraz z art. 31 Karty Praw Dziecka, które to gwarantują nam, czyli uczniom jakby kto nie wiedział, prawo do swobodnego wypoczynku . Prace domowe mają być jedynie dla ochotników, którzy podejmą się trudu mozolnego zbierania informacji. Nauczyciele bronią się, tłumaczą się tym, że zadania domowe utrwalają to co uczeń uczył się w szkole. Czy ta inicjatywa będzie dalej dyskutowana? Czy nie spowoduje to większego lenistwa ze strony uczniów?

[Avaritia]

To niedorzeczne. Przecież niektórych rzeczy po prostu nie da się zrealizować na lekcjach, poza tym - jak to? Szkołą bez pracy domowej? A co z samorozwojem uczniów? Mają się ograniczać tylko do minimum, jakie stawia im nauczyciel w czasie zajęć?

Wydaje mi się, że politycy na siłę próbują wzbudzić jakieś kontrowersje.

[Estera]

Jak komuś zależy na samorozwoju oraz dobrych wynikach to sam się uczy, przychodzi do domu, otwiera książke, czyta, notuje etc.-bez względu na to czy nauczyciel każe czy nie.

[Norton]

A niech nie robią, ze szkodą dla siebie przecież..., a nie nauczyciela.

[jachu]

Niedorzeczny pomysł, który mnie zbulwersował strasznie. To kolejny krok w kierunku ułatwienia uczniom życia, a co za tym idzie - zwiększenia wtórnego analfabetyzmu i ignorancji, która dotknęła już całe roczniki, które NIC, albo prawie nic wartościowego nie czytają, a jak czytają to jakieś poradniki, Harlequiny, albo tabloidy, będące papką dla ludzi tkniętych lżejszą odmianą porażenia mózgowego... To będzie kolejny "sukces", bo zwiększy się odsetek uczniów korzystających z "korków", bo szkoła jakoś nic im do głów nie jest w stanie wbić... Szkoda gadać :?

[Norton]

Niedorzeczny pomysł, który mnie zbulwersował strasznie.

Dlaczego, ludzie sami sobie szkodzą jak na studiach. Wypowiadasz się na forum jako liberał, a tutaj chcesz narzucać. Nie robi to jego strata, robi to zyskuje np. ocene i wiedze to jest liberalne podejście. Zwłaszcza, że ja też chodziłem do szkoły i odpisywanie zadań jest na porządku dziennym albo z netu ściąganie, więc po co na siłe to robić?

[Estera]

A niech nie robią, ze szkodą dla siebie przecież..., a nie nauczyciela.

Dlaczego, ludzie sami sobie szkodzą jak na studiach. Wypowiadasz się na forum jako liberał, a tutaj chcesz narzucać. Nie robi to jego strata, robi to zyskuje np. ocene i wiedze to jest liberalne podejście. Zwłaszcza, że ja też chodziłem do szkoły i odpisywanie zadań jest na porządku dziennym albo z netu ściąganie, więc po co na siłe to robić?

Zdaje się, że sobie przeczysz, a ten komentarz poczyniony w stosunku do jachu był chyba niepotrzebny.

[Norton]

Nie ma sprzeczności Hauer może docinać to i ja mogę, a co?

Uważam:

1. Nie robisz zadania robisz sobie krzywde.

2. Robisz to się uczysz.

3. Robisz to dostajesz ocene za to.

Nie ma sprzeczności.

Ponadto w szkołach np. z matmy zadania przepisuje się taśmowo jak i z innych przedmiotów. Albo z ściąga.pl się je bierze i troche zmienia tylko.

[Estera]

Co prawda to prawda. Ja osobiście uważam strony typu ściąga.pl za żenujące i tych, którzy kopiują za nierozsądnych.

1. Nie robisz zadania robisz sobie krzywde.

2. Robisz to się uczysz.

3. Robisz to dostajesz ocene za to.

To wszyzstko prawda. Mi sobiście wszytsko jedno, czy praca domowa będzie czy nie. Tak jak mówiłam- jak komuś zależy to się uczy i odrabia, nie ściąga z Internetu. Mi np. na chemii nie zlaeży to wiadomo, że róznie to z tą pracą bywa, ale skoro zalezy mi na polskim- to zawsze musi ta praca być.

[jachu]

Nie ma sprzeczności Hauer może docinać to i ja mogę, a co?

Ale ja się nie gniewam :wink:

1. Nie robisz zadania robisz sobie krzywde.

2. Robisz to się uczysz.

Oczywiście. Pełna zgoda.

3. Robisz to dostajesz ocene za to.

I tu jest haczyk. Bo najprawdopodobniej skończy się to tak, że jeśli praca domowa zostanie uznana za niezgodną z konstytucją RP, to podniesiony zostanie krzyk o to, aby chętnym ocen za prace domowe nie stawiać, bo to dyskryminacja będzie itd. :wink:

Ponadto w szkołach np. z matmy zadania przepisuje się taśmowo jak i z innych przedmiotów. Albo z ściąga.pl się je bierze i troche zmienia tylko.

To miałem na myśli pisząc, że poziom młodzieży systamatycznie spada.

Wypowiadasz się na forum jako liberał, a tutaj chcesz narzucać. Nie robi to jego strata, robi to zyskuje np. ocene i wiedze to jest liberalne podejście.

Racja. Ale jakoś nie bardzo uśmiecha mi się sytuacja, w której za kilkanaście lat moimi sąsiadami zostaną skośnoocy lub oliwkowi, bo moi rodacy będą wtórnymi analfabetami nie umiejącymi nawet śrubki wkręcić :mrgreen:

[Estera]

Ale jakoś nie bardzo uśmiecha mi się sytuacja, w której za kilkanaście lat moimi sąsiadami zostaną skośnoocy lub oliwkowi, bo moi rodacy będą wtórnymi analfabetami nie umiejącymi nawet śrubki wkręcić

W ogóle nie rozumiem tej uwagi...To trochę tak jakbyś nie lubił "skośnookich" czy "oliwkowych" (co za okreslenia...).

[Tofik]

Niektórzy to i tak zadań nie robią. Ale są bardziej odpowiedzialni, którzy dodatkowych zadań nie robią, ale obowiązkowe robią - i dlatego nie warto pozwalać uczniom na nieodrabianie zadań. Oczywiście, że ich problem - tylko czy chcemy mieć debilne społeczeństwo?

Ja osobiście uważam strony typu ściąga.pl za żenujące i tych, którzy kopiują za nierozsądnych.

Tylko że IMHO lepiej, żeby kopiowali niż żeby nie robili w ogóle.

Dzięki zadaniom więcej zostaje w głowie (ja mam tak np. z matmą).

[Estera]

Tylko że IMHO lepiej, żeby kopiowali niż żeby nie robili w ogóle.

To samo. A tam nieraz są głupoty totalne. I nauczyciele się orientują, bo znają te strony.

Tak- praca domowa powinna zostać. Lektury kiedy uczniowie by mieli niby czytac? Też by było zabronione ich zadawanie? Nie to absurd, błędna interpretacja. To nie jest lekkie, wiadomo, zabiera czas, ale to się w przyszłości zwraca. Jednak wciąż będę wracać do mojej wypowiedzi- to wszystko zlaeży od ucznia- czy mu zależy czy nie.

[jachu]

W ogóle nie rozumiem tej uwagi...To trochę tak jakbyś nie lubił "skośnookich" czy "oliwkowych" (co za okreslenia...).

Akurat nic złego nie miałem na myśli, bo do innych ras i kultur mam stosunkowo pozytywny stosunek. Chciałem tu zaznaczyć co innego - im Polacy będą głupsi i mniej rozgarnięci, tym bardziej będziemy potrzebować ludzi z innych krajów i tym więcej ich będzie zjeżdżało do Polski. I może się okazać, że za 20-25 lat moze się okazać, że elita Polski będzie miała korzenie np. z Mongolii :mrgreen:

wszystko zlaeży od ucznia- czy mu zależy czy nie.

A wiadomo, że 90% uczniów nie zależy, i co z nimi zrobić? Jak pozwolimy im jeszcze bardziej olewać edukacje, to za kilka lat większa część społeczeństwa nie będzie rozumiała wiadomości podawanych przez redaktora w "Faktach" :wink:

[Tofik]

To samo. A tam nieraz są głupoty totalne. I nauczyciele się orientują, bo znają te strony.

Tylko że wiesz - lepiej napisać coś głupiego niż nic.

Lektury kiedy uczniowie by mieli niby czytac?

To jest trochę dziwne - czy zadania domowe pochłaniają uczniowi całą drugą połowę dnia?

Jednak wciąż będę wracać do mojej wypowiedzi- to wszystko zlaeży od ucznia- czy mu zależy czy nie.

Wszystko zależy od ucznia, ale nie mając zadanego zadania domowego poczuje pełną swobodę, gdy już będzie miał coś zadane to tej swobody nie będzie.