Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
jachu

Co ze sobą nosicie...

Rekomendowane odpowiedzi

jachu   

Pomysł przyszedł mi do głowy przed minutą, a pośrednio do jego powstania przyczyniła się nazaa, poniższą wypowiedzią:

Mój szczur kiedyś wlazł mi do plecaka
Chodzi o to, co nosicie w torebkach, plecakach, teczkach, czy co tam kto na codzień taszczy. Mniej chodzi mi o rzeczy najzupełniej banalne, takie jak kosmetyki, pieniądze, komórki, książki, klucze czy inne takie tam...

Bardziej jestem zainteresowany czy nosicie jakieś absolutnie zbędne rzeczy, np. śrubokręt ;D

Macie coś takiego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
np. śrubokręt ;D

Śrubokrętu to mi się nie zdarzyło nosić, jednak jakiś czas temu nosiłem przy sobie scyzoryk, taki mały czerwony, szwajcarski. Przyznam szczerze nie wiem kompletnie po co go nosiłem, skorzystałem z niego może ze trzy razy w sumie, a to tylko z tej okazji, że ma otwieracz do butelek :D .

Teraz natomiast praktycznie non stop noszę przy sobie dwie czapki. Jedna typowo zimowa, to akurat nic dziwnego. Zimno, wieje, więc trzeba się jakoś zabezpieczyć. natomiast kompletnie nie rozumiem po co ja jeszcze noszę mój czarny kaszkiecik. Nie ogarniam tego zupełnie.

Kiedyś też nosiłem smycz Carlsberga, jednak absolutnie z niej nie korzystałem. Chociaż z drugiej strony lubię nosić takie rzeczy, im więcej rzeczy zwisa mi z szyi tym lepiej;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
nazaa   
Pomysł przyszedł mi do głowy przed minutą, a pośrednio do jego powstania przyczyniła się nazaa

Dobre, dobre :D

Jak mój brat był mały to wrzucał mi do plecaka swoje zabawki, a ja niczego nieświadoma w szkole otwierałam plecak i wyciągałam z niego np. pokemona :roll:

W torbie mam całą masę zbędnych rzeczy - kalendarz, organizer (zbędne, bo nie mam czasu albo głowy by je zapisywać), zeszyt z cytatami (mam taki nawyk, że jak gdzieś przeczytam czy usłyszę złotą myśl, to zaraz to muszę sobie zanotować), długopisy w trzech kolorach (a wystarczyłby w jednym...), taśmę do klejenia (jak jej nie mam, to noszę izolację), zdjęcia znajomych, cukierki i... gwizdek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   

Tak więc moja kolej :]

Ja noszę ogromną liczbę niepotrzebnych rzeczy :/ Mój plecak to istny bajzel i pomieszanie z poplątaniem :/ Na pewno noszę gdzieś tak ostatnie 4-5 wydań "Metra", bo gazetka darmowa, biorę, czytam w drodze do szkoły ale nigdy nie skończę więc przezornie chowam do plecaka i tak już zostaje :D Następną najczęstszą rzeczą, są niepotrzebne książki... Jakoś jak się rano pakuje, to nie zawsze wszystko wyjmę z poprzedniego dnia a potem się dziwie czemu taki ciężki ten plecak. Mam tam również zszywacz ( ? ) kilka długopisów luzem, cyrkiel ( cały rok :P ) jakieś połamane przyrządy... Taśma klejąca... Oczywiście znalazłbym tam wiele ciekawszych rzeczy ( wiem z przeszłości ) ale wolę nie sprzątać :P

Ale jak nie muszę to nie noszę plecaka :] A po kieszeniach noszę z rzeczy niepotrzebnych to:

- wszędobylskie śmieci ( przecież nie wyrzucę na ziemie -.- )

- jakieś miedziaki, które zazwyczaj później gubię.

- portfel :lol: ( jeżeli nie ma w nim kasy to robi jedynie za usztywniacz dla zestawu legitymacja + karta miejska :lol: )

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

jeżeli już cos noszę to plecak, do budy, a w nim oprocz książek, piórnika i wody trzymam:

-Chusteczki

-Stare kartkówki i luźne notatki

-Nóż sprężynowy

-Ewangelie wg. Św. Łukasza - sam nie wiem, nosilem ja w plecaku jeszcze w czasach kiedy bylem bardziej wierzący i tak już zostało

-Notesik

-Jakieś stare reklamowki

-Czasem klucze

-Lupa

-Kolec

-Kserówki

-Czapke z daszkiem

-Słownik polsko-niemiecki

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jachu   

Kiedyś ZAWSZE nosiłem plecak. Rodzice mojej dawnej dziewczyny (i chyba cała jej rodzina) mieli okrutną polewę ze mnie. Wymyślali niestworzone historie co też mogę w nim nosić. A tak się składa, że był w nim naprawdę niezły kawał historii :mrgreen: Kiedyś był ze mnie straszny bałaganiarz. I tak w plecaku miałem wszystko. Zawsze było tam kilka śledzi od namiotu, jakiś stary widelec, kilka zgniecionych puszek, od cholery starych brudnych worków itd. itd. itd. Sprzątałem go bardzo rzadko. Kiedyś uratował mnie nawet przed policją. Zatrzymali nas za rozwalanie baru :twisted: W plecaku miałem kilka nielegalnych rzeczy, a oni kazali mi go opróżnić. Zacząłem po kolei wykładać na rękę pana policjanta całą zawartość i przy paście do zębów, zniesmaczony, powiedział bym już dał sobie spokój :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Poza plecakiem nigdy nie miałem żadnego innego podręcznego bagażu. Za to w kieszeniach nosiłem sporo śmieci, ale na szczęście tam się wielki syf nie mieści. Choć gdy jeszcze paliłem, to potrafiłem poupychać w nich kilkanaście pustych paczek po fajkach :mrgreen: No i zużyte bilety wyrzucałem dopiero, jak już się wysypywały :mrgreen:

Moja mama jak kiedyś oddawała moją kurtkę zimową do pralni, to nie mogła wyjść z podziwu, ile śmieci w kieszeniach miałem :mrgreen:

Za to taki nieporządek jest też niebezpieczny. Ja się kilka razy pociąłem jak mi się butelka czy pokal zbiły w plecaku. Co ciekawe zazwyczaj jak mi się zbiło coś z cienkiego szkła (pokal na przykład), to nie usuwałem tego z plecaka. Po pewnym czasie odłamki szkła zamieniały się w drobinki i w końcu same znikały :lol:

Jaja też były jak kiedyś w szkole podstawowej przeszedłem etap drugiego śniadania zabieranego do szkoły :mrgreen: W weekend zawsze wyciagałem 5 pakunków z tygodnia przy czym barwy były od ciemnozielonego do coraz jaśniejszego :mrgreen: Wtedy dość szybko porzuciłem pomysł drugiego śniadania :mrgreen:

No ale, od pewnego czasu porzuciłem stary styl bałaganiarza i jestem już porządny :P Od niedawna noszę stary plecak z Croppa, ale nie mam w nim żadnego bałaganu :P Zawsze za to mam paczkę gum :D Nigdy nie wiadomo kiedy mogą być potrzebne :mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Markus   

W kieszeniach mam mnóstwo śmieci, bo jak genialnie Granat zauważył:

przecież nie wyrzucę na ziemie -.-

W dodatku noszę pełno monet - od 1 grosza do 5 zł :mrgreen: W plecaku roi się od papierów.

Jaja też były jak kiedyś w szkole podstawowej przeszedłem etap drugiego śniadania zabieranego do szkoły :mrgreen: W weekend zawsze wyciagałem 5 pakunków z tygodnia przy czym barwy były od ciemnozielonego do coraz jaśniejszego :mrgreen: Wtedy dość szybko porzuciłem pomysł drugiego śniadania :mrgreen:

Skąd ja to znam... :oops:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Granat   
Moja mama jak kiedyś oddawała moją kurtkę zimową do pralni, to nie mogła wyjść z podziwu, ile śmieci w kieszeniach miałem :mrgreen:

Mam identycznie xD Najgorzej było, jak do tych śmieci omyłkowo włożyłem banknot... Musiałem prawie wszystko wyjmować :/ Albo z drobniakami i śmieciami w kieszeniach spodni :D Żeby wyjąć to pierwsze trzeba najpierw wyjąć to drugie lub zasypiemy śmieciami podłogę :P

Co ciekawe zazwyczaj jak mi się zbiło coś z cienkiego szkła (pokal na przykład), to nie usuwałem tego z plecaka. Po pewnym czasie odłamki szkła zamieniały się w drobinki i w końcu same znikały :P

Mi raz sfermentowało jabłko :lol: Waliło jabolem od plecaka xD

Takimi ładnymi, małymi dziurkami o średnicy 2 cm na dnie plecaka ? :lol:

Jaja też były jak kiedyś w szkole podstawowej przeszedłem etap drugiego śniadania zabieranego do szkoły :mrgreen: W weekend zawsze wyciagałem 5 pakunków z tygodnia przy czym barwy były od ciemnozielonego do coraz jaśniejszego :mrgreen: Wtedy dość szybko porzuciłem pomysł drugiego śniadania :mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jachu   

Jako, że mój poprzedni post był pasjonującą podróżą w przeszłość :mrgreen:, postanowiłem sprawdzić co dokładnie noszę obecnie w plecaku. Znalazłem:

paczkę chusteczek higienicznych, duży lizak Chupa Chups truskawkowy :mrgreen:, zapalniczkę, zapałki, kilka piszących długopisów, paczkę prezerwatyw, cążki do paznokci wraz z pilniczkiem :mrgreen:, książkę w folii bąbelkowej :mrgreen:, ładowarkę do telefonu zawiniętą w worek foliowy i dezodorant w sztyfcie :D

W kieszeniach mam komórkę, klucze wraz z otwieraczem do piwa 8) i portfel. W portfelu: karta do bankomatu, karta IKM, dowód osobisty, prawo jazdy, sieciówka, zdjęcie dziewczyny 8), dwie karty dostepu do bibliotek, karta lojalnościowa Real, kilka wizytówek z własnym nazwiskiem - pamiątka po pracy w poprzedniej firmie :P, banknot 1 Dolar amerykański, trochę drobnych, kalendarzyk na 2007 rok, legitymacja studencka i kilka śmieci :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Śrubokrętu to mi się nie zdarzyło nosić, jednak jakiś czas temu nosiłem przy sobie scyzoryk, taki mały czerwony, szwajcarski. Przyznam szczerze nie wiem kompletnie po co go nosiłem, skorzystałem z niego może ze trzy razy w sumie, a to tylko z tej okazji, że ma otwieracz do butelek .

... i nożyczki. Oraz pilnik (+ bliżej nieokreślone precjoza :roll: ). Też go noszę - jest fajny (i niemal nieprzydatny) - scyzoryk oficera armii szwajcarskiej. W mojej zielonej torbie na ramię Carlsberga (och - wybacz mi, Drogi Heinekenie - ale była promocja - dodano mi ją drzewiej do zgrzewki, czy też skrzynki :roll: ). Cienkopisy (Bóg wie po co ?) w trzech kolorach, zapalki (chociaż nie palę), podręcznik "Psychology. Made Simple Boox" (od 4 miesięcy obiecuję sobie, że się za niego wezmę), jakieś podejrzane ksera, kanapki, nieśmiertelnik (zrobiony identycznie jak wrześniowy - teraz wylądował na szyi), i koplet pędzli (płaskie i okragłe :roll: ).

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wołodia   

Ja praktycznie zawsze nosze w kieszeniach/plecaku:

-oczywiscie ksiazki i zeszyty do szkoly

-splesniale kanapki (przynajmniej 2

-mnostwo chusteczek

-papierki po cukierkach

-tabake

-zestaw kosci do gry (5k6 + 2k20) - wierzcie lub nie zostal mi nawyk po "Kangurze"

-talie kart

-male szachy

-pudelko zapalek

--mnostwo smieci typu stare kartkowki

-noz (porzadny Opinel)

-portfel a w nim dokumenty,drobne,bilet miesieczny,karty biblioteczne,stary bilet kolejowy, przekaz pocztowy wplaty za FCE

-komorke

-klucze

To by chyba bylo na tyle

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
zapalki (chociaż nie palę)

To mi cos przypomnialo. Tez nosiłem zapałki. Z tego powodu miałem przeprawe z dresiarzami. chcieli wysepic papierosy albo drobne. mówiłem im ze nie pale, ale jeden złapal mnie za kurtke na wysokości kieszeni gdzie były zapalki i zaraz zaczął kombinowac niczym detektyw Monk: "nie palisz, a zapałki masz?! K***a w******ć ci?!"

Na szczęscie miałem tez RMG, ktry nosze zawsze w lewej kieszeni :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

W swojej torbie ostatnio wykryłem:

rękawiczki zimowe

rączkę od radia samochodowego.

no i nóż, służy do otwierania skrzynki pocztowej ( zaginął klucz)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Avaritia   

Moja torebka to istna czeluść. Nic nie można znaleźć.

Zazwyczaj noszę przy sobie:

-Portfel

-Komórkę

-Książki

-Notes i długopis

-Podręczny zestaw kosmetyczny :wink:

-Odtwarzacz mp4

-Szczotkę

-Perfumy/dezodorant/jedno i drugie :arrow:

-Identyfikator (do szkoły)

-Kilka(naście) chusteczek - zużytych lub nie

-Reszta zależy od rozmiarów torebki i mojej inwencji twórczej :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
nazaa   

Dziś na wydziale spotkałam dziewczynę, która miała w torbie cały zestaw biurowy łącznie ze zszywaczem, a ja moje pytanie, czy ma też może dziurkacz, uśmiechnęła się, pogrzebała w torbie i wyciągnęła dziurkacz :roll:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.