Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
szpek_chomik

Ronald Raegan

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio czytałem kilka przemówień Ronalda Raegana i muszę przyznać że jego wypowiedzi przypadły mi do gustu (szczególnie jego poczucie humoru :lol: ) Jakie wy macie zdanie o 40 prezydencie USA? Czy rzeczywiście można powiedzieć ze gdyby nie on komunizm by nie upadł?

Troche cytatów:

"Panie Gorbaczow, rozwal pan ten mur!"

1987 rok Berlin.

"Polityka ma być ponoć drugim najstarszym zawodem świata. Doszedłem jednak do wniosku, że bardziej przypomina ona pierwszy najstarszy zawód świata"

"W razie ogólnonarodowego kryzysu nalezy mnie obudzić, nawet jeśli będę wtedy na posiedzeniu Rady Ministrów"

"Kochani współobywatele dzis rano podpisałem akt delegalizujący ZSRR . Zaraz zaczynamy bombardowanie"

Miała to być tylko próba mikrofonu. Pech chciał że prezydent był wówczas na wizji a mikrofon działał :)

"Mam plan na zakończenie zimnej wojny. My wygrywamy, a oni przegrywają"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

Komunizm pewnie i tak by upadł, ale Ronald sie do tego przyłozył. My hero :lol:

Interesujący link daje przy tej okazji. Polecam szczególnie antyraeganowskie plakaty rodem z PRL :)

http://www.reagan.hg.pl/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Raegan? Ten zabójca polskich kurczaków?

(to epitet jakim został obdarzony po wprowadzeniu embarga między innymi na paszę dla drobiu)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

Jeśli mowa by była o najbardziej charyzmatycznego polityka wszechczasów, bym postawił na Ronalda Reagana- za ostry jak szabla język i stanowcze działania wymierzone w komunizm. Zdecydowany przeciwnik "Czerwonych", wg. mnie jedna z najważniejszych postaci, która przyczyniła się do upadku Związku Radzieckiego i znienawidzonego systemu. Autor słynnych określeń, takich jak "imperium zła", czy też słów takich, jak:

"Panie Gorbaczow, niech pan przewróci ten mur!"

Do legendy przeszedł jeden z "żartów", wypowiedziany przez niego w studiu telewizyjnym w celu testowania mikrofonów (nie wiedział jednak, że były włączone a jego słowa poszły na wizję):

"Moi drodzy Amerykanie, cieszę się że mogę wam oznajmić podpisanie dzisiaj prawa zakazującego istnienia Związku Sowieckiego. Pięć minut temu wydałem rozkaz zbombardowania ZSRR".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czy coś wiadomo jakoby ktoś ze sztabu wyborczego Reagana spotykał się w październiku 1980 roku w Paryżu z wyslannikami ajatollaha Chomeiniego? Rzekomo mieli oni dostać kwote ok 40 mln usd za to że ...nie zwolnią na razie amerykańskich zakladników w Iranie. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

"15-20 października: odbywają się w Paryżu spotkania między emisariuszami kampanii Reagana / Busha, z Williamem Caseyem jako "kluczowym uczestnikiem" oraz z "wysokimi rangą przedstawicielami Iranu i Izraela"

Miał w nich uczestniczyć pracownik CIA  Richard Brenneke który miał o  tym w 1990 roku   "puścić farbę" Z tekstu jednak odnosi się wrażenie że to jednak bardziej teoria spiskowa.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Z tekstu jednak odnosi się wrażenie że to jednak bardziej teoria spiskowa.

Oczywiście, nie jestem w stanie zweryfikować wyżej opisywanych faktów. Pewne poszlaki są, chociażby te wskazane na podanej przeze mnie stronie, ale między "pewnymi poszlakami" a prawdą jest jeszcze daleka droga.

 

Jest jasne, że dla Reagana zwolnienie zakładników przed dniem wyborów byłoby bardzo nieprzyjemną niespodzianką, gdyż jednym z gwoździ do politycznej trumny Cartera była żałosna w skutkach operacja ich odbicia ("Eagle Claw"). Powrót zakładników w glorii i ich uroczyste przywitanie przez Cartera - to mogło mieć wpływ na wynik wyborów. Aczkolwiek, trzeba pamiętać, że w listopadzie 1980 r. Reagan wygrał z bardzo dużą przewagą (jak na warunki amerykańskie i fakt, że nie był wówczas prezydentem ubiegającym się o drugą kadencję), a zakładnicy byli tylko jednym z powodów, dla których wygrał.

 

Jest także faktem, że administracja Reagana wyczyniała w sprawie Iranu różne, dosyć dziwne i nader kontrowersyjne rzeczy (np. Iran-Contras).

 

Natomiast, przetrzymanie zakładników, aż do momentu złożenia przysięgi przez Reagana mogło być po prostu zemstą Irańczyków na Carterze i sygnałem do nowej administracji - "z wami o pewnych sprawach możemy pogadać" (np. o broni, czy częściach zapasowych dla irańskiej techniki wojskowej, kupionej za czasów szacha).

 

Sam Carter w swoich wspomnieniach sugeruje, że Reagan nie miał wielkiego pojęcia o sprawie zakładników. Fakt, Reaganowi zdarzało się "wyłączyć", czy pleść bzdury, ale raczej nieprawdopodobne jest to, aby wykazywał się aż taką indolencją w tak ważnej sprawie. Może chciał po prostu okazać lekceważenie Carterowi, może bał się, że powie mu coś za dużo. Kto wie?

 

W każdym razie, podaję stosowny cytat:

"Tuż przed objęciem przez Reagana urzędu prezydenta toczyły się zakulisowe negocjacje w sprawie uwolnienia amerykańskich zakładników przetrzymywanych w Teheranie. (…) Carter zadzwonił do prezydenta-elekta Reagana, aby poinformować go o aktualnym stanie negocjacji w tej sprawie. W czasie kiedy Carter rozmawiał z Reaganem przez telefon, w Gabinecie Owalnym byli obecni jego najbliżsi współpracownicy. Kiedy Carter odłożył słuchawkę, Hamilton Jordan zapytał: >>I co Reagan powiedział?<< Carter odrzekł: >>Poinformowałem go o sytuacji zakładników. Cały czas tylko słuchał, a kiedy skończyłem, zapytał: 'O jakich zakładnikach pan mówi?'<<".

Za: L. Pastusiak, Anegdoty prezydenckie, Warszawa 2001, s. 333.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nikt o tym w temacie nie wspomniał  ale Reagan miał opinię "teflonowego  prezydenta" czyli kogoś takiego do którego skutki afer  za czasów jego administracji  "nie przyklejały się". Kogoś jak ja to rozumiem kto nie wiedział(oficjalnie nie wiedział) o tych afer istnieniu nie można więc go pociagać za nie do odpowiedzialności nie stanowią też plamy na jego urzędowaniu. Jakie to były afery bo ja pamietam chyba tylko "Iran-Contras", kto za nimi stał , kto poniosł za nie odpowiedzialność i dlaczego nie Reagan?

 

P.S. Bruno mi "zdmuchnął" anegdote którą nie wiedziałem czy przy Reaganie czy w temacie anegdoty  zapisać. Widać za długo sie zastanawiać też nie warto.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, kszyrztoff napisał:

Miał w nich uczestniczyć pracownik CIA  Richard Brenneke który miał o  tym w 1990 roku   "puścić farbę" Z tekstu jednak odnosi się wrażenie że to jednak bardziej teoria spiskowa

 

Nigdy jednoznacznie nie udowodniono, że Brenneke był pracownikiem CIA, wiadomo jedynie że współpracował z tą agencją. A o spotkaniu paryskim to głośno było już w 1988 r., sprawa wypłynęła w czasie procesu Heinricha Ruppa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Z tekstu jednak odnosi się wrażenie że to jednak bardziej teoria spiskowa.

Jeszcze jedna refleksja mi przyszła do głowy. Oczywiście, oparta jedynie na założeniu zdroworozsądkowego myślenia, gdyż nadal niczego nie jestem w stanie udowodnić. Otóż, wyjście na jaw konszachtów sztabu Reagana z Irańczykami - w ówczesnej sytuacji - oznaczało dla Reagana definitywną śmierć polityczną przed wyborami, w których i tak miał duże szanse na wygraną. Miło, że był "teflonowy", taka afera miałaby ciężar gatunkowy chyba gorszy niż Watergate, bo równoznaczny ze zdradą kraju.

 

Byłoby to zatem działanie samobójcze, o co jednak go nie posądzam. Chyba, że jakiś sztabowiec wpadł w miarę samodzielnie na "genialny" pomysł. Ale to założenie nieco na wyrost - bo niby dlaczego miałby wpadać, jeżeli główny kandydat o tym nie miałby pojęcia, zatem mógłby być problem z ewentualnymi fruktami dla pomysłodawcy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
8 hours ago, Bruno Wątpliwy said:

Chyba, że jakiś sztabowiec wpadł w miarę samodzielnie na "genialny" pomysł

Akurat ja widzę gdzie indziej słaby punkt. Myślę że Iran nie był zainteresowany  zwolnieniem zakładników za  kadencji Cartera. Być może zdawali sobie sprawę z tego że Carter wyborów nie wygra. A sztab Reagana pomyslał " po co płacić za coś jesli mozna to mieć za darmo?"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O tym już pisałem:

Cytuj

Natomiast, przetrzymanie zakładników, aż do momentu złożenia przysięgi przez Reagana mogło być po prostu zemstą Irańczyków na Carterze i sygnałem do nowej administracji - "z wami o pewnych sprawach możemy pogadać" (np. o broni, czy częściach zapasowych dla irańskiej techniki wojskowej, kupionej za czasów szacha).

"Przetrzymanie" zakładników mogło być jak najbardziej własną inicjatywą Iranu. Cartera mieli powodu nie lubić. Za wcześniejszą przyjaźń z szachem, za udzielenie mu gościny w USA (nie wnikam w szczegóły - tak naprawdę Carter udzielił gościny niechętnie i była ona "taka sobie"), za próbę odbicia zakładników.

 

Poza tym, po wyborach Carter był już prezydentem schyłkowym. A wkrótce - politycznym emerytem. Z punktu widzenia Irańczyków - nawet, jeżeli nie było żadnego dealu ze sztabem Reagana - prezent dla nowej administracji był dosyć sensownym rozwiązaniem. Od Reagana mogli coś jeszcze uzyskać, od Cartera już nic.

 

A jest jeszcze jeden, ważny element układanki. 22 września 1980 roku Irak uderza na Iran. Przy całej niechęci do USA, Irańczycy muszą brać pod uwagę to, że ich sprzęt wojskowy, pochodzący rzecz jasna z okresu rządów szacha, jest co do zasady zachodniej, w tym - w istotnej części - amerykańskiej proweniencji. I np. jakieś dostawy amunicji, czy części zapasowych by się jednak przydały. Zwolnienie zakładników mogło być sygnałem dla nowej administracji - "da się z nami robić interesy". I jest faktem, że nowa administracja takie interesy z Iranem w przyszłości robiła, niezależnie od tego, iż zasadniczo popierała w tej wojnie Saddama. Czyli Irańczykom ten gest wobec Reagana, niezależnie jakie było jego podłoże - jednak się opłacił.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czyli kszyrztoff widząc "słaby punkt" powtórzył to co napisał Bruno...

 

4 godziny temu, kszyrztoff napisał:

A sztab Reagana pomyslał " po co płacić za coś jesli mozna to mieć za darmo?

 

Nie wiem co myślał sztab Reagana, ale wiem, że sztab Cartera do końca (jego kadencji) prowadził rokowania i rozmowy i to ostatecznie Carter (poprzez swych współpracowników) doprowadził do umowy o zwolnieniu amerykańskich zakładników. A niby skąd wie kszyrztoff, że za darmo mógł mieć Reagan a nie Carter? Jakieś dokumenty i opracowania?

Przypomnę, że główną umowę uzgodniono przed zaprzysiężeniem Reagana, a tylko potem bankierzy irańscy opóźniali ów układ, zatem - nie: "za darmo", a tylko prztyczek w nos ustępującego prezydenta.

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ponoć bywajacy w Białym Domu politycy wspominali, że Reagan podczas rozmów na istotne tematy polityczne często uciekał w błahe dykteryjki, po czym informował gościa, że czas rozmowy się kończy, a szczegóły merytoryczne powinny zostać ustalone z sekretarzem stanu lub innymi urzędnikami wysokiego szczebla. Rzekomo przez to  Reagana nazywano ''prezydentem od 9 do 15''. 

Wracając jeszcze do "teflonowego prezydenta"  to skąd się wzieło to okreslenie?  Jakie jeszcze były wpadki administracji prócz Iran- Contras?  Czy prezydentowi nadano to określenie tylko z powodu tej afery?

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.