Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ula0607

Co Niemcy sądzą o Hitlerze

Rekomendowane odpowiedzi

ula0607   

Czy naród niemiecki uważa go za swojego bohatera, za szaleńca czy za człowieka, który miał po prostu problemy ze sobą a może wstydzą się za niego? Ciekawi mnie tez jak wygląda lekcja histori w Niemczech o II WŚ i o poczynaniach Hitlera jak sądzicie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Sądzimy, że o obecnych Niemczech nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Bo z jednej strony propagowanie nazizmu jest tam surowo zabronione, i ścigane z urzędu (nie mogą u nich jak u nas powstawać GRH - Grupy Rekonstrukcji Historycznej, odwzorowujące postaci żołnierzy WH lub SS). Z drugiej strony - sporo Niemców w głębi ducha popiera tezy Hitlera, i identyfikuje się z jego poglądami (dowód: wzrastająca ciągle popularność w Niemczech Partii skrajnie prawicowych i nacjonalistycznych). Ale dla całego Świata Niemcy mają inną twarz: są przepoprawni politycznie, starają się nie angażować w żadne konflikty, jednym słowem - miodzio :roll:

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marta18   

jestem pewna ze w Niemczech są ludzie któży uważają go za bohatera ale mam nadzieje ze jest ich niewielu i że nie będą mieli oni wpływu na historie polski i świata

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
jestem pewna ze w Niemczech są ludzie któży uważają go za bohatera ale mam nadzieje ze jest ich niewielu i że nie będą mieli oni wpływu na historie polski i świata

Oj, to nie tylko w Niemczech. Córka Himmlera podziela poglądy tatusia - czyli też i Hitlera.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Galileo   
Z drugiej strony - sporo Niemców w głębi ducha popiera tezy Hitlera, i identyfikuje się z jego poglądami.

Za przeproszeniem po**by są wszędzie. W Polsce też znajdą się osoby i ugrupowania, co uważają Żydów, murzynów za ludzi gorszej kategorii i śmiem twierdzić, że jest ich również całkiem sporo.

Co do stosunku współczesnych Niemców do Hitlera, to wydaje mi się, że oni wstydzą się dawnego wodza, który doprowadził świat do wojny i holocaustu. Nie, to co we Włoszech, gdzie o Mussolinim bez obijania w bawełnę mówi się, że był wielkim człowiekiem, który zrobił dla Italii dużo dobrego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ewusz   

Niedawno obejrzałam sobie na necie jedną stronę jakiegoś niemieckiego chłopaka, który zrobił sobie wycieczkę po Berlinie w kontekście tego co zostało po Hitlerze i okazało się, że w miejscu gdzie znaleziono ciało Hitlera i Ewy Braun znajduje się w tej chwili...PIASKOWNICA...

To, że akurat Hitler był Niemcem niewiele zmienia. My też mieliśmy Polaka papieża, co nie znaczy, że nie mamy w Polsce morderców i socjopatów...

Grunt, żeby wyciągać odpowiednie wnioski na przyszłość i starać się nie powielać błędów naszych przodków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Jak byłem 4 lata temu w Niemczech na Socratesie (studia przez semestr), to raz zeszła gadka na temat Hitlera - i jedna Niemka stwierdziła, że przecież był Austriakiem, to czego ludzie chcą od Niemców...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Przepraszam za offa, ale tak akurat przyszło mi do głowy, że przecież nie od dzisiaj chodzi tu i ówdzie dowcip o genialności Austriaków, którzy z Beethovena zrobili Austriaka, z Hitlera Niemca a z Kreisky'ego Żyda;)

Już znikam, ale naprawdę musiałem;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   

Toczy sie rozmowa w miedzynarodowym towarzystwie. W pewnym momecie schodzi na temat wojny,

nazizmu, Hitlera, zbrodni winy i kary....

Do rozmowy wlacza sie obecny Niemiec

- A my, my Niemcy, nienawidzimy Hitlera szczegolnie.

- ????? Niemcy ?. Dlaczego ?.

- Bo przegral wojne.

moze troche OT......:

- swoja droga nadal obowiazuja dosc kuriozalne przepisy prawne odnosnie rehabilitacji przeciwnikow

Hitlera. Mimo ze z plakatow wiszacych w niemieckich miastach spoglada Tom Cruise grajacy stylizowanego na

bohatera narodowego pulkownika Staufenberga, to gdyby ktos sie uparl i chcial oficjalnego i przd sadem zrehabilitowania tej postaci w Niemczech, to moglyby byc pewne trudnosci......

Co prawda podjeto swego czasu ustawe o "generalnej" niejako rehabilitacji wszystkich ofiar narodowo -

socjalitycznego sadownictwa, dezerterow itd .....to jednk nie obejmuje ona zolnierzy skazanych za tzw. Kriegsverrat - dzialanie na szkode nieprzyjaciela.

Wprowadzienie odpowiedniej poprawki do ustawy o rehabilitacji tych ofiar sadownictwa NS blokuja dzis wspolnie

CDU i SPD......;)((.

Przyczyna jest prozaiczna - poprawke wniosla "Die Linke", czyli lewica. No i towarzysze z SPD,

o chrzescijanskich demokratach nie mowiac, pod jednym papierem z komunistami podpisac sie nie chca.

CDU sie powoli z tego frontu wycofuje , poniewaz "nawalil" jej ekspert majacy udowodnic zasadnosc zastrzezen co do tej poprawki.

Powolany jako ekspert dyrektor Instytutu Historycznego Bundeswehr udowodnil - mimowolnie

zreszta - cos dokladnie odwrotnego poslugujac sie przykladem skazanego generala Feuchtingera.

(chodzi z grubsza rzecz biorac o to zeby nie rehabilitowac kazdego, kto tesciowa zatlukl, czy

cos ukradl....z grubsza, poniewaz jest jeszcze pare innych "podtekstow").

Teraz jest mowa o tym, ze jak "komunisci" poprawke wycofaja, a wniesie ja ktoras z "demokratycznych"

partii to przejdzie bez problemow.....

Efektem jest, ze m.in. rodzina zolnierza skazanego w 1944 roku na smierc za zatajnie przed przelozonymi faktu utworzenia w jego oddziale tajnej Rady Zolnierskiej (na wzor Soldatenrat z I WS) nie moze liczyc na jego

rehabilitacje. (paragraf za "Kriegsverrat")Dziadek byl w III Rzeszy przestepca i jest nim nadal w RFN......

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

ak_2107 : Niemcy jako nacja mają ogromny problem z którym radzą sobie jak mogą i tak znacznie lepiej niż większość nacji by to zrobila, a szczególnie my Polacy. Problem jest prosty jak drut : to on AH pociągnął za sobą miliony Niemców, mlodych starych niemal wszystkich chcialoby się powiedzieć, to jemu wierzyli niemal do końca do maja '45, to on ich rękami w różny sposób wymordowal kilka milionów Żydów, i grube setki tysięcy innych nacji, które nie zamieszkiwały Niemiec a inne kraje.

W tym wypadku nie wystarczy walić się w piersi i krzyczeć "mea culpa, mea magna culpa"; choć wiele osób z pewnością to zrobilo. Problem tkwi glębiej - ludzie ktozy na swój maly sposób popierali Adolfa zmienili oficjalnie poglądy i krzyczeli że demokracja jest najlepszym z systemów. Troszkę nasuwa się tak fragment z "Listów do Pana Hrabiego" Daukszewicza gdzie wójt [bodajże] najpierw leży pod krzyżem, potem pod komitetem, a jak czasy się znów zmienily, otrzepuje spodnie i stwierdza że się potknąl ... Przecież w niemieckim życiu publicznym ludzie którzy jako dorośli hajlowali i wskazywali mniej gorliwych niż oni sami do emerytury pełnili funkcje zawodowe, i in. nie ponosząc zbytniej odpowiedzialności za czyny. Lata '33 - '45 zostaly, tam gdzie się dało uznane za "blędy mlodości".

W czasach AH największe szkody poniosla właśnie KPD [komuniści], inni mniejsze. Poza tym komuniści to Związek Radziecki, kolejny wróg, system który symbolizuje wszystko co najgorsze, a poza tym także fakt, że z racji prześladowań jakie ich dotknęly czują, że mają prawo mówić o tym co się stalo, wnosić ustawy. Jest tylko jedno ale : komuniści to outsajderzy, spadek po systemie, takie ichnie Leppery ktorzy mimo że są na salonach to najlepie ich nie widzieć. Nikt nie ptarzy na sluszność projektu czy niesluszność - komuniści są "be".

Wszelcy prawnicy wojskowi nic innego nie udowodnią że skazani przez sądy za "takie" przestępstwa należy im się rehabilitacja, bo nie mogą.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ewusz   

Dla mnie w ogóle jest bez sensowne zastanawianie się co uważają rodacy o Hitlerze, czy to Niemcy czy Austriacy...Każdy naród ma swojego Hitlera...Ważne jest to aby wyciągnąć odpowiednie wnioski na przyszłość...Historia jest nauczycielką życia...Nie ma sensu prowadzić dyskusji o tym jak to Niemcy kultywują swojego Hitlera czy Rosjanie Stalina...No ja przynajmniej nie widzę w tym najmniejszego sensu...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

ewusz : mylisz się, to co Niemcy sądzą o AH i jego czasach jest w pewnym sensie miernikiem tego jak kraj się zmienił, dokąd zaszedł, albo wręcz przeciwnie - dlaczego jest tak jak było, dlaczego tytuł powieści 08/15 jest wciąż aktualny. Niemcy mieli Hitlera, Rosjanie - Stalina, my - Berezę i Piłudskiego potem sieroty po nim. Dopóki nie uporamy się z przeszłością jaką nam zostawili, uporamy się z tym co było dobre a co wręcz przeciwnie nie mamy najmniejszych szans na wlaściwą analizę tego co się stalo. Niemcy zostali w pewien sposób do tego zmuszeni, mimo że jak pisałem znaczna część urzędników nadal pełniła swoje funkcje pisała wyroki w imieniu i ku chwale ojczyzny.

Aby umieć wlaściwie ocenić dane czasy : tu Hitlera należy spojrzeć na nie metodą taką samą jak oceniamy rzeczy i samochody, taką jak oceniamy nasze wybory, sprowadzić to do jednostkowych decyzji, zwlaszcza jeżeli chcemy ocenić skutki społeczne. Staramy się zwracać uwagę na różne rzeczy, wymieniamy argumenty - starając się wyciągnąć ogolne wnioski, kiedy oceniamy dalczego taka osoba mogla sięgnąć po wladzę. Dodajemy do tego argumenty polityczne - związane z sąsiadami i otoczeniem. Dzialania w odwrotnej kolejności podejmujemy gdy patrzymy na skutki: mamy dane ile osób zostalo w sądach, szkolach i gdzie tam jeszcze. Schodzimy w dól pytając się dlaczego, w końcu slyszymy odpowiedzi: ja chcialem odpracować swoje winy, mnie on oczarowal, poplynąłem z prądem czy najzwyklejsze: zrobię to co szefostwo ode mnie żąda.

Na podstawie takich różnych maniejszych czy większych tragedii staramy się wyciągać wnioski i nie popełniać błędów.

Niestety w tej dyskusji Niemcy są lata świetlne przed nami, a my sto lat za... jak zwykle.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.