Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Zwycięstwa w XVII w. zasługą geniuszy?

Rekomendowane odpowiedzi

Czy zgodzicie się z tezą, że przetrwanie wojen XVII w. bez większych strat terytorialnych jest zasługą wojskowych geniuszy, którzy walczyli w ekstremalnych warunkach najczęściej z kilkukrotnie silniejszym przeciwnikiem, a udawało się wygrywać tylko dzięki ich geniuszowi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Dużo w tym racji.Jakoś zawsze trafił się hetman(polityk-patriota ),osoba wybitna,która nieraz ratowała Polskę od porażki,ba - nawet klęski.Pecha mieliśmy podczas wybuchu powstana Chmielnickiego.Potocki i Kalinowski byli słabymi dowódcami.

Lecz nie było by tyle zwycięstw gdyby nie nasza szlachta.Nie raz leniwa,nie chętnie idąca na pospolite ruszenie.chętna do kielicha i burd,ale gdy szlachcic stanął w szyku na przeciw wroga,nawet największy tchórz,bez wachania przelewał swoją krew(pomijam Piławce).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Czy zgodzicie się z tezą, że przetrwanie wojen XVII w. bez większych strat terytorialnych jest zasługą wojskowych geniuszy, którzy walczyli w ekstremalnych warunkach najczęściej z kilkukrotnie silniejszym przeciwnikiem, a udawało się wygrywać tylko dzięki ich geniuszowi.

Owszem, ale tylko w pierwszej połowie XVII wieku (nie liczę powstania Chmielnickiego). Chodkiewicz w ciągu pół godziny pod Kircholmem uratował Inflanty, a pod Chocimiem w 1621 r. możliwe, że cały RON. Żółkiewski pod Kłuszynem utorował drogę do zdobycia Smoleńska, a później do zdobycia Kremla. Pod Trzcianą i Hammerstein Koniecpolski udowodnił, że można zwyciężyć ze Szwedami. W wojnie smoleńskiej W4W uratował ziemię smoleńską. Zwykle można było te zwycięstwa wykorzystać (jak Kircholm), lecz z braku funduszy, postawy szlachty lub postawy sojusznika (jak Litwini z hetmanem Pacem na czele po zwycięstwie pod Chocimiem w 1673 r.) nie były one wykorzystywane. Po 1646 r. geniuszy już nie mieliśmy (nie licząc Sobieskiego), co zaowocowało klęskami pod Żółtymi Wodami, Korsuniem, klęską wyprawy na Moskwę Jana Kazimierza, czy całkowita klęska w III wojnie północnej (mimo tego, że w tej wojnie nie uczestniczyliśmy). Zamiast geniuszy przyszli tacy ludzie jak np. Marcin Kalinowski, Mikołaj Potocki itd. Zamiast hetmanów przyszli zdrajcy jak np. Rzewuski, czy Branicki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Geniusze to jedna sprawa, ale nie wolno zapominać, że w I poł. XVII w. nie było armii równej nam technologicznie, Szwedzi nie potrafili walczyć z husarią dostali za to pod Kircholmem, podobnie Kłuszyn również wspaniałe szarże husarii. Myślę, że to tak jak w F1 najsłabszy kierowca w najlepszym bolidzie nie będzie mistrzem świata, tak i tutaj najlepszy dowódca bez świetnej armii również nie osiągnie wiele.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Geniusze to jedna sprawa, ale nie wolno zapominać, że w I poł. XVII w. nie było armii równej nam technologicznie, Szwedzi nie potrafili walczyć z husarią dostali za to pod Kircholmem.

Już od 1626 roku zaczeliśmy mieć problemy ze Szwedami, ktorzy pod Walmozją, Gniewem czy Tczewem pokazali nam, że 'złote lata' husarii powoli mijają. O ile Szwedzi potrafili wyciągnąć wnioski z bitwy pod Kircholmem (co widac chociażby podczas kampanii Mansfelda w Inflantach w 1609/1610) o tyle u nas z takimi reformami nie było łatwo. Nawet jeżeli zdarzył się hetman dążący do reform (chociażby Koniecpolski) to jego wysiłki były torpedowane przez szlachtę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
artifakt   

Odpowiadając na temat początkowy:

I tak i nie. Wielka zasługą była ofiarność żołnierza, który często służył bez żołdu. Wielka w tym zasługa charyzmatycznych wodzów, którzy potrafili przekonywać krnąbrnych by jeszcze kwartał posłużyli na kredyt.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
zasługa charyzmatycznych wodzów, którzy potrafili przekonywać krnąbrnych by jeszcze kwartał posłużyli na kredyt.

Lub nie szczędzili własnych sreber czy zasobow z prywatnej szkatuły, by opłacić wojsko.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

"Po 1646 r. geniuszy już nie mieliśmy (nie licząc Sobieskiego), co zaowocowało klęskami pod Żółtymi Wodami, Korsuniem, klęską wyprawy na Moskwę Jana Kazimierza, czy całkowita klęska w III wojnie północnej (mimo tego, że w tej wojnie nie uczestniczyliśmy). "

Az tak źle to raczej nie było,nie zapominajmy o Stefanie Czarnieckim,Lubomirskim który w czasie potopu bronił jednak króla.Nie można równiez zapomnieć o samych królach-przetrwanie wojen XVII w jest zasługą również niektórych z nich np Władysława IV.Nie sądze, że można tylko geniuszom wojskowym przypisać te zasługi,zostaje jeszcze dyplomatyka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Az tak źle to raczej nie było,nie zapominajmy o Stefanie Czarnieckim,Lubomirskim który w czasie potopu bronił jednak króla.

Powątpiewam w to czy byli wybitni, ale wybitność to kwestia subiektywna.

Nie można równiez zapomnieć o samych królach-przetrwanie wojen XVII w jest zasługą również niektórych z nich np Władysława IV.Nie sądze, że można tylko geniuszom wojskowym przypisać te zasługi,zostaje jeszcze dyplomatyka.

Nie przesadzajmy, Władek był dobrym wodzem, aczkolwiek ani geniuszem, ani wybitnym (no chyba, że nie dał po sobie tego poznać...), wojna smoleńska to również zasługa Krzysztofa Radziwiłła, nie wspominając o smoleńskiej załodze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Argaleb   

Podstawą zwycięstw Rzeczypospolitej była elastyczna armia. A armia musiała być dowodzona. Raz bywało lepiej (Chodkiewicz, Sobieski, Żółkiewski, Czarniecki, Wiśniowiecki, Koniecpolski) a raz gorzej (Kalinowski, Potocki) wiele zależało od dowódców, rzekłbym, że bardzo wiele. Zwycięstwa pod Kircholmem, czy Kłuszynem są tego dowodem. Ale nawet gdy dysponowaliśmy odpowiednią armią (pod Korsuniem nasze siły były znakomicie wyszkolone, podobnie pod Batohem) ale dowódcy nie potrafili wykorzystać tych walorów. Nie wykazywali się kreatywnością.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.