Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Ados

V-1 czy to broń której trzeba było się bać?

Rekomendowane odpowiedzi

Speedy   

Hej

Obaj przedmówcy zaniżyli ilość wystrzelonych V-1-nek o blisko 100% :(

Łącznie wystrzelono 9 tys. V 1

Tyle to wystrzelono na Londyn czy szerzej, przeciwko celom na Wyspach Brytyjskich, niecałe 9,5 tys. Drugie tyle (a nawet troszkę więcej, nieco ponad 10 tys. pocisków) wystrzelono do celów na kontynencie (głównie Antwerpia).

Z pocisków wystrzelonych na Anglię, dotarło do celu ok. 2,5 tys. Z pozostałych ponad 4 tys. zniszczyła obrona plot. (ok. 300 zapory balonowe, reszta po równo myśliwce i artyleria plot.), reszta zepsuła się po drodze. Dla Antwerpii nie znam niestety takich statystyk.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

V - 1 może zostać nazwany samolotem bezzałogowym z ładunkiem wybuchowym, ważącym ok. 800 kg. Napędzał go prosty silnik pulsacyjny. Przeciętnie taki "samolot" leciał na wysokości 3000 m i miał 320 km zasięgu. Rozrzut takiej broni wynosił 12 km. Pierwszego masowego nalotu dokonano 17 czerwca. Wystrzelono 244 V - 1, z czego 45 spadło od razu po starcie, a 112 doleciało do Londynu (bombardowanie tylko angielskiej stolicy miało jakiś większy sens). Częstotliwość wystrzeliwania V - 1 była tak duża, że już 29 czerwca wystrzelono 1000. pocisk. Ta bomba latająca w samym czerwcu zabiła 1700 Anglików, 10 700 ludzi zostało rannych. Jednak oczywiście lecące V - 1 można było powstrzymać, dlatego też RAF utworzył linie obronne na południe od Londynu. Samoloty wspierała naziemna obrona przeciwlotnicza. By zwiększyć szkody u wroga Hitler w końcu postanowił wpuścić do akcji V - 2. V - 2 była gotowa we wrześniu '44. Ważyła 13000 t, ładunek wybuchowy ważył 1 t, osiągała prędkość 5700 km/h oraz wzbijała się na wysokość 90 km. Był to niewiarygodny postęp w stosunku do poprzedniczki. V - 2 było jednak dużo bardziej skomplikowane w budowie no i oczywiście dużo droższe.

Łącznie, do marca 1945 r., wystrzelono 23 tys. rakiety V - 1 i 3 tys. rakiety V - 2. Liczba zabitych wynosiła 15 tys. ludzi, ranni - 47 tys. Owe cuda techniki na pewno przyczyniły się do wzrostu morale wśród ludności niemieckiej (przynajmniej w czerwcu 1944 r., gdy trzeba było odreagować jakoś lądowanie aliantów na zachodzie), ale jednocześnie... skróciły wojnę poprzez uszczuplenie stanu finansów Niemców. Koszty zbudowania V - 2 mogły wystarczyć na budowę +/- 40 tys. samolotów. I na co nazistom to było?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
skróciły wojnę poprzez uszczuplenie stanu finansów Niemców.

Nie tylko Niemców.

Doczytałem się, że obrona przed atakami V1 kosztowała Aliantów 4 razy więcej niż Niemcy wydali na to przedsięwzięcie.

Tyle, że chyba Alianci mogli sobie na to pozwolić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

No właśnie, a propos kosztów poniesionych przez Niemców, w angielskiej wikipedii znajduje się ciekawe zestawienia http://en.wikipedia.org/wiki/V-1_flying_bomb w rozdziale "Assessment". Jest to fragment raportu sporządzonego przez amerykńskiego generała C.Bidwella w grudniu 1944, dotyczącego porównania skutków 12-miesięcznej kampanii bombowej Luftwaffe przeciwko Wielkiej Brytanii w latach 1940-41 znanej jako "Blitz" z efektami ataków V-1 w okresie niecałych 3 miesięcy. Zdaniem autora te efekty są porównywalne, przy znacznie mniejszych kosztach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka, Niemcy postanowili sprawdzić celność swych rakiet wykorzystując do tego... kartki bożonarodzeniowe.

"Zamysł niemiecki polegał na dostarczeniu pewnej liczbie jeńców brytyjskich (ranni i chorzy przebywający w szpitalach) specjalnych formularzy do napisania listów z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia 1944 r., które miały być ekspediowane do Anglii specjalną rakietą. W rzeczywistości listy zostały załadowane do większej liczby rakiet i wystrzelone na określone cele. Niemcy spodziewali się, że wyekspediowane w ten sposób listy, zaopatrzone uprzednio w stempel w języku angielskim z prośbą do znalazcy o jak najszybsze odesłanie ich adresatom w ramach akcji Czerwonego Krzyża, dostaną się do najbliższych urzędów pocztowych, zaopatrzone datownikiem i odprawione dalej. Agenci niemieccy zatrudnieni w większych urzędach pocztowych na terenie Anglii, mieli zebrać uzyskane w ten sposób dane i przekazać Abwehrze. Na tej podstawie możnaby ustalić lokalizację wybuchów rakiet i dokonać korekty celowników".

/T. Molenda, W. Żurawski "Korespondencja jeńców wojennych", "Historyczno-Badawczy Biuletyn Filatelistyczny", R. XXIII, nr 1 (79), 1982, s. 34/

Także:

J.T. "Poczta V i V 1", "Filatelista", R. VI, nr 5 (80), 1959.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

. Na tej podstawie możnaby ustalić lokalizację wybuchów rakiet i dokonać korekty celowników[/i]".

/T. Molenda, W. Żurawski "Korespondencja jeńców wojennych", "Historyczno-Badawczy Biuletyn Filatelistyczny", R. XXIII, nr 1 (79), 1982, s. 34/

Dokładnie chodziło o skalibrowanie tego systemu z wiatraczkiem, mierzącego w V-1 przebytą odległość. W przypadku tego rodzaju broni trudno jakby mówić o celowniku.

Podobną metodą było analizowanie nekrologów zamieszczonych w londyńskich gazetach. Podawano w nich wówczas, skąd była zmarła osoba (np. pani X z ulicy YYY). Na tej podstawie również próbowano określić ustawienia tego systemu. Czytałem gdzieś, że brytyjski wywiad zaczął wówczas wobec tego fałszować nekrologi, zmieniając daty i miejsca zgonu, tak by Niemcom wydawało się że pociski upadły za daleko. Po skorygowaniu ustawień większy odsetek V-1 zaczął jakoby wobec tego spadać w południowej Anglii, nie docierając do Londynu.

Uczciwie mówiąc nie wiem czy to coś dawało tak naprawdę. Niezależnie od wszelkich ustawień rozrzut pocisku V-1 był i tak ogromny. I z czasem wzrósł jeszcze, gdy zaczęto wystrzeliwać pociski z samolotów (wprowadzało to większe błędy w celowaniu wobec trudności dokładnego kreślenia punktu startu) lub z dalej położonych wyrzutni lądowych (po utracie części wybrzeży Holandii dystans wzrósł z ok. 250 km do ok. 370 km, co też spowodowało pogorszenie celności). Więc czy te kombinacje z ustawieniami miały naprawdę jakieś wielkie znaczenie...?

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.