Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Norton

KTO Rosomak

Rekomendowane odpowiedzi

666   

Domyślnie, część Rosomaków została uzbrojone w pociski Spike LR, właśnie po to aby móc pełnić funkcję niszczyciela czołgów.

Moim zdaniem, pomysł nie jest do końca trafny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A ów domysł to czyj?

Bo wedle mej wiedzy MON postawił przed ZSWW z PPK SPIKE zadania:

- zwalczanie, niszczenie bądź obezwładnianie celów lekko i silnie opancerzonych

- niszczenie infrastruktury

- wsparcia ogniowego pododdziałów

- niszczenie stanowisk ogniowych.

Niekoniecznie niszczyciel czołgów zatem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii, Rosomak jest niezłym pojazdem w swojej klasie. Na tle podobnych produktów: szwajcarskich (i klonów), austriackich, singapurskich, tureckich, ukraińskich, rosyjskich itp. itd. Porównania między różnymi klasami pojazdów bojowych nie mają większego sensu, to jak porównywać śmigłowce transportowe, czy nawet bojowe - z myśliwcami odrzutowymi.

Ewentualne pytanie może dotyczyć kwestii, czy akurat, nawet niezłe Rosomaki były najbardziej potrzebną inwestycją WP. Moim zdaniem, absolutnym priorytetem powinno być lotnictwo i siły obrony przeciwlotniczej, ale to jest kwestia do dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Na chwilę obecną największe inwestycję w modernizację lotnictwa, pośród krajów europejskich, poczyniły... Polska i Czechy.

Ale to już O.T.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Secesjonista, sam napisałeś:

"- zwalczanie, niszczenie bądź obezwładnianie celów lekko i silnie opancerzonych"

A owe cele silnie opancerzone, to twoim zdaniem co, jak nie czołgi nieprzyjaciela ?

Dlatego też pozwoliłem sobie na ocenę możliwości Rosomaka w starciu z rosyjskim T-90.

Co do pocisków Spike, to są one dobre na dużych otwartych przestrzeniach, gdzie czołg wroga można namierzyć i ostrzelać z dużej odległości.

Natomiast gdy się jedzie autobusem PKS przez wschodnią Polskę, powiedzmy ze Stalowej Woli do Lublina, widać że droga cały czas zakręca (rzadko kiedy widać w linii prostej dalej niż na 300-500 metrów), a wzdłuż drogi stoją domy jednorodzinne, budynki gospodarcze, drzewa (czasem lasy).

Wyobraź sobie że jedzie tamtędy Rosomak, i nagle, w odległości 0,5 km, załoga dostrzega rosyjski czołg. Zanim załoga Rosomaka odbezpieczy wyrzutnię (trzeba zdjąć osłonę okularu czujnika optycznego), załoga czołgu już dawno wyceluje i strzeli z działa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem żadnym ekspertem w dziedzinie broni pancernej, jak np. nieobecny w tej chwili Tankfan, ale - powiedzmy - stałym czytelnikiem "Nowej Techniki Wojskowej", "Raportu" i czegoś tam jeszcze. Wnioski z lektury w sprawie Rosomaka są dosyć oczywiste. Wbrew alarmistycznym głosom (bodajże w "Nie" takowe, histeryczne wręcz artykuły czytałem), jest to bardzo przyzwoity pojazd. Nie żaden "nadprzyrodzony", super, niezniszczalny, budzący postrach w całym Afganistanie i okolicach itp. jak próbowały - swego czasu - opisywać go różne inne media, ale dobry, nowoczesny i w ścisłej czołówce światowej. I tyle można o nim powiedzieć. Oczywiście nadal będzie tym, czym jest - kołowym wozem bojowym lub kołowym transporterem opancerzonym - czyli żadnym czołgiem, czy gąsienicowym wozem bojowym.

Pozostaje ww. kwestia priorytetów. Czy akurat w tym momencie nasza armia potrzebowała najbardziej takich wozów, a nie dodatkowych samolotów, śmigłowców bojowych, czy czegoś innego? Pytanie nakładające się na szerszą dyskusję na temat, do czego nasza armia ma być przede wszystkim przygotowywana? Do roli forpoczty NATO w przypadku konfliktu na dużą skalę (w domyśle ze Wschodem - no bo z kim innym w obecnej sytuacji geopolitycznej? - dysponującym masą sprzętu pancernego, różnej jakości), czy do funkcji quasi-policyjnych, gdzieś daleko stąd?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Zgadzam się iż lotnictwo jest ważne. Do obrony naszej przestrzeni powietrznej i wspierania wojsk lądowych (przykład: "Helikopter w ogniu").

Tymczasem Wojsko Polskie ma obecnie do dyspozycji zaledwie trzy ciężkie helikoptery transportowe (typu Mi-17). Trzy na całą Polskę.

Nasuwa się pytanie: Po co nam oddziały desantowo-szturmowe, skoro niemal nie ma z czego ich desantować ?

Z ciężkimi samolotami transportowymi też nie jest dobrze: dostaliśmy od USA pięć używanych C-130, i na tym koniec.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Co do pocisków Spike, to są one dobre na dużych otwartych przestrzeniach, gdzie czołg wroga można namierzyć i ostrzelać z dużej odległości.

Natomiast gdy się jedzie autobusem PKS przez wschodnią Polskę, powiedzmy ze Stalowej Woli do Lublina, widać że droga cały czas zakręca (rzadko kiedy widać w linii prostej dalej niż na 300-500 metrów), a wzdłuż drogi stoją domy jednorodzinne, budynki gospodarcze, drzewa (czasem lasy).

Wyobraź sobie że jedzie tamtędy Rosomak, i nagle, w odległości 0,5 km, załoga dostrzega rosyjski czołg. Zanim załoga Rosomaka odbezpieczy wyrzutnię (trzeba zdjąć osłonę okularu czujnika optycznego), załoga czołgu już dawno wyceluje i strzeli z działa.

No wybacz ale to co opisujesz to sytuacja zasadzki. Ciekawe kto by sobie lepiej poradził w takiej sytuacji? Toć "zasadzony" zawsze strzeli pierwszy, bo po to przecież zasadzkę zastawił i tylko czeka aż ktoś w nią wpadnie. Nawet prawdziwy czołg w rodzaju M1 czy Leo 2 miałby trudności w takim starciu.

Typowa sytuacja dla niszczyciela czołgów to taka, że to on sam siedzi w zasadzce i czeka na atak czołgów przeciwnika, albo kontratakuje, odpierając takowy atak. I tu Spike czy podobne pociski dają ogromną przewagę, niezależnie od platformy, bo można wystrzelić je z ukrycia, zza przeszkody terenowej, nie narażając się na bliskie kontakty z tymi czołgami. I wbrew temu co piszesz, dość dobrze radzą sobie nie tylko w otwartym terenie ale i górzystym, zabudowanym itp. Spike'a można wystrzelić w taki sposób, że po starcie wzbije się on stosunkowo wysoko, transmitując do operatora obraz z pokładowej kamery. Pozwala to operatorowi "rozejrzeć się", odszukać cel i zaatakować go z góry, nawet jeśli kryje się on np. za pagórkiem czy wśród zabudowań.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Speedy, wystrzeliłyś rakietę wartą jakieś 100 tysięcy USD tylko po to żeby się "rozejrzeć" i sprawdzić czy gdzieś tam jest czołg ?

Od tego są samoloty bezzałogowe. Pocisk odpalasz dopiero po potwierdzeniu obecności i pozycji celu.

Ale w Polsce ze zwiadem lotniczym jest jak jest. W praktyce załoga Rosomaka prawdopodobnie musiałaby samodzielnie odszukać cel, najpewniej jadąc w kierunku przeciwnym niż czołg wroga.

Więc jedną sobie jedną trasą wylotową z Lublina na wschód, nagle dostrzegają za kolejnym zakrętem rosyjski czołg w odległości zaledwie 0,5 kilometra, a rosyjska załoga dostrzega Rosomaka...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Epoka heroiczna w pełni?

Wydaje mi się, ze jak coś nazywa się transporterem, to służy do transportu (piechoty) i ew. jej wsparcia w walce, więc. Starcia z czołgami o ile mają sens to chyba tylko tak jak inni podawali - w sytuacji w której KTO wraz z załogą stoi ukryty w zasadzce, etc. Poza tym wydaje mi się, ze takie pojazdy jak Rosomak etc nie działają samodzielnie na polu bitwy ale z jakąś osłoną/ w jakiejś grupie. Wydaje mi się, też, że dowódcy zdając sobie sprawę, że transporter nie służy do szarż na czołgi, staraliby się unikać sytuacji w której wysłaliby KTO na kolumnę czołgów (działa przecież wywiad, rozpoznanie etc). Tak mi się wydaje, ale ja się nie znam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się iż lotnictwo jest ważne. Do obrony naszej przestrzeni powietrznej i wspierania wojsk lądowych (przykład: "Helikopter w ogniu").

Tymczasem Wojsko Polskie ma obecnie do dyspozycji zaledwie trzy ciężkie helikoptery transportowe (typu Mi-17). Trzy na całą Polskę.

Nasuwa się pytanie: Po co nam oddziały desantowo-szturmowe, skoro niemal nie ma z czego ich desantować ?

Z ciężkimi samolotami transportowymi też nie jest dobrze: dostaliśmy od USA pięć używanych C-130, i na tym koniec.

Proponuję zrezygnować z działu o wojskowości na swym blogu, zwłaszcza ż podpisany jest z imienia i nazwiska.

Jeśli poziom rzetelności jest tam podobny do tego co prezentujesz na forum to ludziom porobią się zajady... ze śmiechu i rozdziawiania gęb ze zdumienia.

Oóż ja przypomnę memu ulubionemu politologi, że w nocy z 2 na 29 grudnia 2010 r. dotarł do 25 BKP piąty z zakupionych przez Wojsko Polskie śmigłowców bojowo-transportowych Mi-17. Ów Mi-17-IV z silnikiem TW3-117WM, po doposażeniu w WZL numer 1 w Łodzi, 26 listopada 2011 r. dotarł do Afganistanu.

Ja nie studiowałem zawiłości polityki i geopolityki, ale na mój rozum pięć maszyn to nie trzy.

A jak to wygląda w arytmetyce a la florek-xxx?

Idźmy dalej...

Nie jest prawdą, że posiadamy jedynie pięć C-130.

Otóż w 2001 r. podpisaliśmy pewien kontrakt - jak się nie mylę. Kontrakt na osiem maszyn C-295M z opcją na rozszerzenie o kolejne cztery.

Jak się nie mylę pierwsza maszyna wylądowała w Balicach w 2003 r.

Jak się nie mylę 29 czerwca 2012 r. gen. dyw. Andrzej Duks (szef IU) podpisał z Domingiem Ureñą-Rasą umowę na dostawę kolejnych pięciu maszyn z pakietem logistycznym.

Co ciekawe żeby się przekonać, że dysponujemy czymś więcej niż C-130E nie trzeba być znawcą wojskowości, wystarczy oglądać... WOŚP Owsiaka.

Wtedy florek-xxx przekonałby się, ż jedna z licytacji dotyczy: lotu taktycznego samolotem CASA C-295M.

Wedle mej wiedzy CASA to nie C-130, a jak to jest wedle florka-xxx?

Czy z polskiego wojska zniknęły: PZL M28 Bryza?

A co do Rosomaków...

jakby florek-xxx ni mnożył pułapek z talibami wyposażonymi w kolejne wersje RPG, jakby nie ustawiał wiele czołgów na drodze z Stalowej Woli do Lublina - to fakty są nieubłagane.

Transportowiec służy do transportu, co dla większości ludzi jest zrozumiałe, choć nie dla wszystkich politologów.

W starciu z czołgiem nikłe ma szans - bo nie jest do tego przeznaczony.

Ja rozumiem fascynacji osłonami, działami, rakietami, ale by transportowiec spełnił wymagania jakie mu stawia florek-xxx... musiałby się stać czołgiem.

A czołg to nie transportowiec.

Ja z swej strony mogę poddać florkowi-xxx kolejny temat do rozpatrzenia: szanse brytyjskiego Sakera, jordańskiego ABD Black Iris 4x2 czy singapurskiego Spidera z najnowszym Abramsem, czającym si za zakrętem.

Secesjonista, sam napisałeś:

"- zwalczanie, niszczenie bądź obezwładnianie celów lekko i silnie opancerzonych"

A owe cele silnie opancerzone, to twoim zdaniem co, jak nie czołgi nieprzyjaciela ?

(...)

Ano nie zawsze czołgi, chyba że dla florka-xxx silnie opancerzone są jedyni czołgi.

Ja przypomnę, ż mający 173 cm wysokości Saker wyposażony może być w wyrzutnię ppanc (np. Hellfir), atoli jednak wojskowi uważają że LSV pomimo takiego wyposażenia powinny unikać konfrontacji z pojazdami pancernymi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

Secesjonisto, Czołg zalicza się do celów ciężko opancerzonych czy to już jest inna kategoria np. broń pancerna? No i do ilu mm. musi mieć pancerz aby zaliczył się do pojazdów lekko opancerzonych lub ciężko opancerzonych ?

Równie dobrze można ten system rakietowy spike wsadzić na każdy inny pojazd i co? mamy gdybać czy będzie miał szanse z czołgiem? Jak czołg siedzi w ukryciu i czeka tylko aż mu wjedzie jakiś pojazd na celownik to wiadomo kto wygra. Tak samo jakby Rosomak siedział sobie w ukryciu i czekał na czołg. No ale chyba nie po to zostały wyposażone rosomaki w tą broń aby zwalczały czołgi..

Przecież są wersje Spike w których może to człowiek nosić tą zabawkę na plecach :D też będziesz porównywać czołg do człowieka? :D pancerz itp.? :D

Edytowane przez ArekII

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czołg nie jest jedyną kategorią ciężko opancerzoną - i tyle.

" mamy gdybać czy będzie miał szanse z czołgiem?"

To pytanie do florka-xxx - to on gdyba.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Speedy, wystrzeliłyś rakietę wartą jakieś 100 tysięcy USD tylko po to żeby się "rozejrzeć" i sprawdzić czy gdzieś tam jest czołg ?

Od tego są samoloty bezzałogowe. Pocisk odpalasz dopiero po potwierdzeniu obecności i pozycji celu.

Oczywiścnie nie miałem na myśli strzelania na ślepo, tylko taką sytuację, że wspomniany niszczyciel czołgów dostaje informację: "W rejonie wsi takiej-i-takiej zaobserwowano czołgi przeciwnika". I ponieważ jest w pobliżu to wtedy sobie strzela itd, tak jak to wcześniej było mówione.

W praktyce załoga Rosomaka prawdopodobnie musiałaby samodzielnie odszukać cel, najpewniej jadąc w kierunku przeciwnym niż czołg wroga.

Więc jedną sobie jedną trasą wylotową z Lublina na wschód, nagle dostrzegają za kolejnym zakrętem rosyjski czołg w odległości zaledwie 0,5 kilometra, a rosyjska załoga dostrzega Rosomaka...

No dobra ale kiedy mogłaby taka sytuacja wystąpić? Jak rozpoznawczy Rosomak znienacka napotka wroga? No to od tego przecież jest rozpoznanie, żeby się nie dać zaskoczyć. Jak jednak będzie miał pecha i wpadnie w zasadzkę tak jak opisujesz, no to cóż. Nie bardzo widzę, co można by z tym fantem zrobić. Generalnie jednak oddział rozpoznawczy nie powinien w ogóle wdawać się w bijatyki, lecz po napotkaniu wroga natychmiast się wycofać i powiadomić o tym fakcie. A te wszystkie niszczyciele z rakietami i popularne (choć nie w Polsce) pojazdy wsparcia ogniowego czyli lekkie wozy z ogromną armatą ppanc. mają zwiadowcy właśnie tylko na wypadek, jakby się tak od razu wycofać nie udało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.