Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ewusz

Dzieci nazistów

Rekomendowane odpowiedzi

ewusz   

Zbrodniarze wojenni tak jak inni ludzie mieli swoje rodziny: żony, dzieci. Nie każde dziecko podzieliło los rodziny Goebbelsów. Część tych dzieci przeżyło wojnę, a nawet żyje do dziś.

Zaczynam od Niklasa Franka, autora książki "Mój ojciec Hans Frank", którą napisał w formie listów do ojca. Zdecydowany jego przeciwnik. Obecnie ma 73 lata, nie wiem czy nadal, ale był dziennikarzem gazety "Stern".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Swoja droga wyjatkowo obrzydliwy typek.Wyznania jak to lezy na podlodze i sie masturbuje myslac o swym papie, kwalifikuja go raczej do pobytu w psychuszce.Fuj... :wacko:

To juz duzo,duzo lepiej wypada taki Arnold Swarzenagger.Fakt,ze tatko tylko gminny policjant z partyjna legitymacja,ale za to z synem wiele bardzo ciekawych filmow nakrecono,a i kalifornijskie gubernatorstwo to nie onanizm podlogowy i literowka w "Sternie".Swoja droga sytuacja odwrotna.Tutaj papa,a tu syn gubernator :)

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ewusz   

No dokładnie z tą masturbacją to przesadził, bo o ile pamiętam od razu tak się ta jego książka zaczęła. Ma swój styl :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Rzeczywiście, trzeba to określenie sprecyzować. Chodzi o potomstwo nazistów, czy o dzieci zbrodniarzy wojennych? Chodzi o tych, którzy ideologicznie poszli w ślady rodziców, czy tych, którzy się od nich odcinają?

Nie wiem co robili w trakcie II wojny światowej rodzice Kariny Raeck. Ale tę niemiecką artystkę urodzoną w 1938 roku można spokojnie zakwalifikować do pokolenia "dzieci nazistów".

Pani Raeck jest autorką dzieła pt. "Partyzant pokoju". Przedstawia ono symboliczną uskrzydloną sylwetkę partyzanta ułożoną na terenie doliny Nida z 5 tys. kamieni, które w czasie wojny mieszkańcy okolicznych kreteńskich wiosek rozrzucali po płaskowyżu, żeby uniemożliwić lądowanie niemieckim samolotom.

W ten sposób przedstawicielka wojennego pokolenia Niemców, złożyła hołd obrońcom wyspy, która okrutnie ze strony nazistów ucierpiała.

Też rodzaj artystycznej biografii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wraz z innymi (:Stefanie Endlich , Rainer Höynck, Eberhard Rondholz, Marlen von Xylander) jest autorką książki: "Andartis, Monument für den Frieden", dokumentującej opór mieszkańców Krety.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
Zaczynam od Niklasa Franka, autora książki "Mój ojciec Hans Frank", którą napisał w formie listów do ojca. Zdecydowany jego przeciwnik. Obecnie ma 73 lata, nie wiem czy nadal, ale był dziennikarzem gazety "Stern".

Frank jest dla mnie wyjątkowo żałosną personą. Non-stop udziela wywiadów, podkreśla, jaki to jego ojciec był straszny, wielokrotnie wspominał o tym, że dobrowolnie się wysterylizował, by ''nie przenosić genu zbrodniarza'', nie wiadomo na jakiej podstawie mówi, że jego matka nienawidziła jego ojca (dziwne, że osoba, która nienawidzi kogoś, próbuje go bronić przed Trybunałem, mówiąc, jaki ładny mur postawił Żydom w getcie...). Generalnie gosć żyje nazwiskiem ojca i zbiera za to profity.

Inną z kolei psychuszką jest Bettina Goering, stryjeczna wnuczka Hermanna Goeringa. Również i ona uwielbia podkreślać, jak jest podobna do swojego wuja, często udziela wywiadów, wielokrotnie nadmieniała, że dobrowolnie się wysterylizowała, z tych samych powodów, jak Niklas Frank. Podobne podejście ma kolejna jakaś stryjeczna wnuczka Himmlera, Katrin.

O wiele ciekawiej prezentują się na tym tle córki Goeringa i Heinricha Himmlera, które nie tylko nie wstydzą się swoich ojców, ale wręcz ich bronią. Gudrun Burwitz, córka Himmlera, jest nazywana ''babcią esesmanów''.

Jeden z synów Martina Bormanna, Martin Adolf, został po wojnie misjonarzem i księdzem katolickim, wstydząc się swojego ojca.

Harald Quandt, syn Magdy Goebbels, przeżył wojnę, został bogatym przemysłowcem. Zginął w katastrofie lotniczej.

Monika Hertwig, córka osławionego Amona Goetha, kata z Auschwitz, żyła w nieświadomości aż do lat 50., nie mając pojęcia, kim był jej ojciec. Uświadomił jej to dopiero młody Żyd, pracujący jako zmywacz w kawiarni. Gdy zobaczyła numer, wytatuowany na jego ręce, zapytała się go, w jakim obozie był. Gdy odpowiedział, że w Auschwitz, rozpromieniła się i zapytała o swego ojca, Amona Goetha, dodając pytanie o to, czy go znał. gdy Żyd zapytał: ''Amon Goeth był Twoim ojcem?'', a ona mu odpowiedziała twierdząco, pokazał jej drzwi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ewusz   

"Dzieci nazistów"?

A jak ich zdefiniować, w temacie będzie mowa o potomkach przeszło 7 milionów Niemców i Austriaków?

Cokolwiek bym nie zaproponowała, nie napisała i tak będzie źle dla drogiego secesjonisty. Skoro zaproponowałam taki temat, w dziale dotyczącym II WOJNY ŚWIATOWEJ, to owszem chodziło mi o dzieci zbrodniarzy wojennych.

Jeśli chodzi o Katrin Himmler to z wywiadów, które ona udziela chyba nie do końca wynika, iż ona chwali czy też broni swojego wuja. Wydaje mi się, że jest dosyć sprawiedliwa jeśli chodzi o opisywanie Himmlera zarówno od strony prywatnej jak i zbrodni, których się dopuścił. Inna sprawa jeśli chodzi o jego córkę Gudrun Burwitz, która jest (bądź była- nie wiem czy jeszcze żyje musiałaby mieć ok 83, 84 lata) członkinią organizacji Cicha Pomoc wspierającej zbrodniarzy wojennych.

Edytowane przez ewusz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

JA po prostu, z samego faktu umieszczenia tematu pt. "Dzieci nazistów" w takim, a nie innym dziale, nie widzę jeszcze by rzecz tyczyć się miała wyłącznie zbrodniarzy. Nazista to wyznawca pewnej ideologii, w pewnym zakresie członek NSDAP, zatem uściślić tematykę zawsze warto. Mariusz 70 wpadł na pomysł by pisać o potomku gminnego policjanta, widać więc, że me drążenie miało sens.

A pani Burwitz - żyje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pan Schwarzenagger nie jest jedynym znanym politykiem ,co to sie tata z nacjonal-socjalistyczna legitymacja moze pochwalic.Doszedl wprawdzie,az dwa razy na guberniano-kalifornijski stolec,ale zdecydowanie pobil go baron Richard von Weizacker.Filozof i fizyk,ale bardziej chyba znany jako prezydent RFN w latach 1984-94.

W tym przypadku ojciec (Ernst)nie byl jakims niskiej rangi panstwowym funkcjonariuszem,ale sekretarzem stanu w MSZ III Rzeszy,a doszedl z czasem do ambasadora w Watykanie.Czy byl nazista? I owszem byl.Do partii wstapil wprawdzie dopiero w 1938,ale w SS dostal nawet range SS-Brigadenfuhrera.Niby honorowa,ale jednak dostal.Kazdemu raczej nie dawali.Byli tez pozniej tacy ,co to barona Ernsta do odpowiedzialnosci sadowej pociagac chcieli za brzydkie sprawki, jakich mial sie jakoby dopuscic w okresie wojny.

Swoja droga ciekawe,ze wiecej politycznych klopotow przysporzyl chyba panu Arnoldowi tata wiejski-policmajster,niz prezydentowi Carlowi ojciec SS-Brigadenfuhrer. :huh: Bo wlasnie na Bogu ducha winnym panu Arnoldzie prasa glupio psy wieszala,a i pewne wplywowe srodowiska zmusily go, bezczelnym wymuszeniem, do wlacenia krociowych sum na jakoby pokutnicze a szczytne cele.

http://www.aztlan.net/naziterminator.htm

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Znam.Np.za wysokie stanowisko u boku wodza,vide pan Borman,czy minister MSZ.Albo czlonkostwo w klubie milosnikow szefa SS+ datki,vide pan Krupp.Ba ,nawet Wielki Mufti Jerozolimy generala SS otrzymal,po lini polityczno-propagandowej tym razem.Tak wiec czlonkostwo honorowe nie oznaczalo bezposredniego udzialu w scislej dzialalnosci SS,jednak bez watpienia przyznawano je osobom o okreslonych pogladach politycznych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czy faktycznie otrzymał honorowy stopień w SS?

W sumie nie byłoby to dziwnym - w świetle jego działań, postawy i osobistych relacji, a nawet przyjaźni z Himmlerem.

Ale Hans-Joachim Weise o tym nie wspominał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.