Kryzys w rekonstrukcji historycznej?

[Jarpen Zigrin]

Kryzys w rekonstrukcji historycznej? Przez ostatnie lata ten rodzaj rozrywki przeżywał renesans, zwiększała się liczba imprez i ich uczestników. W tym roku, czy to przez Euro, czy z innych powodów kilka imprez wypadło lub zostało ograniczonych. Batalię napoleońską w Będominie odwołano. Oblężenie Malborka jest krótsze. Pozwoliło to Faktom wysnuć wniosek o kryzysie w branży. Prawda to, czy mamy sezon ogórkowy i z dwóch przykładów stworzono newsa? Znacie przykłady imprez, które w tym roku odwołano lub skrócono?

[Tomasz N]

Zapotrzebowanie na imprezy przerosło podaż, co przełożyło się na zawyżone wymagania finansowe rekonstruktorów. Kryzys to teraz weryfikuje. Ot działanie niewidzialnej ręki rynku.

[Jarpen Zigrin]

Ale są także rekonstrukcje, które się rozwijają i powiększają widownię jak np. bitwa o Wisłoujście w Gdańsku.

[Tomasz N]

Jedne idą w górę inne zanikają. Właśnie obserwujesz działanie tej ręki.

Poza tym jeszcze jeden aspekt. Ile imprez w roku jest w stanie obsłużyć ograniczona ilościowo grupa rekonstruktorów amatorów ?

[Andreas]

D-Day Hel i Strefa Militarna w Gostyniu są, i mają się całkiem dobrze. Trwają tyle, ile zawsze, czyli odpowiednio tydzień i trzy dni. Jeśli chodzi o rekonstrukcję związaną z okresem II WŚ, to chyba wszystko ma się całkiem dobrze, jeśli nie liczyć drobnych zmian w cenach.

Generalnie niektóre imprezy trwają długo i są bardzo męczące dla uczestników i organizatorów, choćby wspomniany przeze mnie D-Day, gdzie ostatniego dnia rekonstruktorzy mają już worki pod oczami.

[Jarpen Zigrin]

A tak z ciekawości, czy rekonstruktorzy dostają spore pieniądze za udział? Ktoś jest wstanie się z tego utrzymać, czy to generalnie wakacyjne hobby, a zarobek niwelują koszty np. dojazdu i zakupu (renowacji) sprzętu?

[Mariusz 70]

Z tego, co wiem od kolegi z grupy "Pomerania 1945" to deficyt jest spory.Dla chlopaka ze srodowiska robotniczego sa to koszty makabryczne,i chyle tu z szacunkiem glowe przed wielka pasja i taka zdolnoscia do ponoszenia ofiar.

Zamiast jednak sobie tu ignorancko w temacie medrkowac,prosciej bedzie chyba zapytac zacnych kolegow-rekonstruktorow z tegoz forum: Andreasa,Vissengarda czy Harrego(przepraszam jesli kogos pominalem).

[Tomasz N]

Ja tam tego nie wiem. Wiem natomiast, że poziom "wierności" w rekonstrukcji tak się podniósł, że jego dotrzymanie stało się bardzo kosztowne. Co zrozumiale, popyt określa cenę elementów broni, umundurowania. Na to nakłada się obciach, jakim jest występowanie w gorszej podróbie, skutecznie podsycany przez tych, których stać na lepszą czy wręcz oryginał.

W rezultacie rekonstrukcja odcina się od tych zapaleńców, których po prostu nie stać, a którzy może są mniej wierni (historycznie), ale gorliwsi w uczestnictwie i krzewieniu. Czyli od korzeni. Nie pamięta wół jak cielęciem ...

Edytowane 9 Lipiec 2012 przez Tomasz N

[atrix]

Rekonstrukcje to przede wszystkim wydatki.Większa wierność rekonstruowanych wydarzeń to większe wydatki.

Czyli jak nie wiadomo o co chodzi to zwykle chodzi - o pieniądze.

[lancaster]

Pojawił się tu kilka tygodni temu temat założony przez Niemca - rekonstruktora z zaproszeniem na imprezę w Lipsku ( Bitwa Narodów )- próbowałem to nieudolnie tłumaczyć , czy jest na Forum odzew na to zaproszenie ?

[Jarpen Zigrin]

Umknęło mi to, gdzie to?

[lancaster]

Bylo w czasach wielkiej awarii - https://forum.historia.org.pl/topic/14493-lipsk-2013-leipzig-2013/page__view__findpost__p__214392__fromsearch__1 , Bitte sher

[secesjonista]

Odbył się piknik w Świętoszowie, odbyła się i Strefa Militarna - skąd wniosek o zaniku tego typu imprez?

[Teodor]

Dziwny wniosek o kryzysie. Mimo, kryzysu kasowego imprezy nadal sie rozwijają. Może kryzys finansowy sprowadzi snowu to hobby na według mnie właściwe tory, kiedy to przede wszystkim brąło się udział w imprezach dla własnej satysfakcji bez pobierania za to jakiejkolwiek pensji. Oczywiście jako pensji nie traktuję zwrotu kosztów, ale w kwestii finansów zmieniło się dużo w ciągu ostatnich 14 lat mego uczestnictwa w tej zabawie. Jeśli rekonstruktorzy robią to co robią bo to ich pasja, to nie będzie problemu z imprezami nawet przy mniejszym budżecie.

Obecnie w Warszawie odbyły się Dni Rekonstrukcji, gdzie i zwrotów nie było - a składka się pojawiła, ale wychodziło to ze wstępnych założeń. Impreza wyszła spora w Cytedeli Warszawskiej. Publika dopisała, rekonstruktorzy też. Stanowiska rzemieślnicze i komercyjne były i wszystko dzięki chęciom. Po tym wydarzeniu nie sądzą, by RR był w kryzysie.

[Jarpen Zigrin]

Ja tego wniosku nie wysnułem. Dziwi mnie on, pewnie sezon ogórkowy był to dziennikarze sobie wymyślili taki temat. Pola Chwały też się odbyły, co więcej sporo imprez nie tylko ma swoje kolejne edycje, to są one z coraz większym rozmachem prowadzone. Może kryzys dotknął naprawdę małe rekonstrukcji, które finansowały małe gminy?