Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
{*_*} elta

Władysław III Warneńczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Romulidae Cannas, ego Varnam clade notavi

Discite mortales non temerare fidem.

Me nisi pontifices iussissent rumpere foedus

Non ferret Scythicum Pannonis ora jugem

 

Taki napis miał się znajdować na kolumnie wzniesionej przez Murada w miejscu śmierci naszego władcy. Pomijając realność postawienia samej kolumny, tekst miał być napisany przez Janusa Pannoniusa, a potem w licznych odpisach pojawiał się w Europie XVI wieku. Jaki cel miałby przyświecać biskupowi Peczu (o ile to rzeczywiście był autorem) tworzącemu, w sumie, tak niekorzystne dla króla "epitafium"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 24.07.2005 o 8:36 PM, Jarpen Zigrin napisał:

Władysław III podjął w 1443 r. zbrojną wyprawę przeciwko Turcji, zakończoną zwycięstwem i 10-letnim rozejmem w Segedynie, bardzo korzystnym ! (podpisany 1 sierpnia 1444, a zerwany 4 sierpnia 1444). Krewki Władysław uległ namową legata papieskiego i ruszył na Turków. Zamiast mieć spokój na 10 lat, wolał rozpętać niepotrzebną "krucjatę" przeciwko niewiernym i zginąc wraz z Zawiszą Czarnym.

 

 

W świetle ówczesnych praw, była to krucjata, cudzysłów jest tu niepotrzebny.

Tyle że nie wiadomo jak wyglądałaby sytuacja za te 10 lat, a ówczesna sytuacja jak najbardziej napawała optymizmem i dawała realne szanse na wyparcie Turków na dłuższy czas. Murad II poniósł szereg porażek w czasie tzw. długiej kampanii, sułtan miał też poważne wewnętrzne problemy z buntem w Karamanii (emiracie karamańskim w Anatolii). Co prawda Zachodnia Europa zawiodła, Jan VIII Paleolog nie dostarczył odpowiednich posiłków, ale jego brat - Konstantyn ruszył z Peloponezu podejmując akcje dywersyjne (za co później Turcy spustoszyli despotat Morei).

 

W dniu 17.12.2006 o 1:55 PM, Jarpen Zigrin napisał:

Jedni widzą w nim niedorosłego młodzieniaszka, ulegającego wpływom wszechpotężnego kardynała Oleśnickiego w Polsce, a na Węgrzech Jana Hunyad'ego. Dał się również manipulować przez legata papieskiego Juliana Cesariniego

 

Komu to on nie ulegał, przy czym w tych oskarżeniach jet pewna sprzeczność, której autorzy takich opinii wydają się nie zauważać. Otóż interesy papieża były sprzeczne z interesami kardynała. Nie jest żadną tajemnicą, że ten ostatni opowiadał się po stronie soboru bazylejskiego.

 

W dniu 17.12.2006 o 1:55 PM, Jarpen Zigrin napisał:

Uważają go również za krzywoprzysiężcę, który złamał dobry pokój z Turcją po kilku dniach

 

Co prawda można przeczytać, choćby w artykule Michała Kozłowskiego:

"Niektórzy polscy historycy, jak Antoni Prochaska i Oskar Halecki, chcąc zdjąć z Władysława zarzut krzywoprzysięstwa uznali błędnie że traktat nie został ratyfikowany".
/tegoż "Bitwa pod Warną 1444 - kulisy katastrofy" tekst dostępny na stronie histmag.org/

 

Tylko nie wskazano na czym ów błąd ma polegać, a poza tym to nie tylko Halecki i Prochaska. Do poglądu, że nie doszło do krzywoprzysięstwa skłaniał się choćby Louis Bréhier w "Le monde byzantin" (T. I "Vie et mort de Byzance"). Po stronie badaczy opowiadających za taką interpretacją stoi kilka ważkich argumentów, choć o pośrednim charakterze. Papież Eugeniusz IV wydał dokument skierowany do jednego z przywódców albańskich w którym zwalniał go z przysięgi danej Turkom, nie znamy takiego zwolnienia wydanego dla naszego władcy. W zbiorze tureckich aktów prawnych zebranych przez Johannesa Leunclaviusa ("Annales sultanorum Othmanidarum a Turcis sua lingua scripti...", apud A. Wecheli heredes, Francofurdi MDLXXVIII) nie ma dokumentu pokojowego zawartego i ratyfikowanego przez Warneńczyka, choć jest akt pokojowy (separatystyczny) zawarty wówczas przez despotę serbskiego z rodu Arianite (Araniti; szerz. o tym rodzie w: John V.A. Fine, Jr. "The Late Medieval Balkans: A Critical Survey from the Late Twelfth Century to the Ottoman Conquest" ). Franz Babinger zauważa, że Turcy nigdy nie zarzucili naszemu władcy niedotrzymania przysięgi (tegoż "Von Amurath zu Amurath: Vor- und Nachspiel der Schlacht bei Varna <1444>", "Oriens" Journal of Philosopy, Theology and Science in Islamic Societies, Vol. 3, Issue 2, 1950).

Podobny pogląd wyraził też Thaddeus Vincent Tuleja:

"Meanwhile, the Polish king, having refused to ratify the trucee already ratified two months before at Adrianople by the sultan, reaffirmed his pledge on August 4 at Szeged to drive the Turks out of Europe. But te Christian forces were to suffer one more reverse. George Brankovic made peace with the Turks less than two weeks affter Ladislas declared his intention to continue the crusade. This separate Serbian-Turkish treaty not only deprived the king valuable Serbian reinforcements, but also enabled the Turks to withdraw more of their forces garrisoned in the numerous Serbian towns to oppose the Christian army in EuropeThis separate Serbian-Turkish treaty not only deprived the king valuable Serbian reinforcements, but also enabled the Turks to withdraw more of their forces garrisoned in the numerous Serbian towns to oppose the Christian army in Europe".

/tegoż "Eugenius IV and the Crusade of Varna", "The Catholic Historical Review", Vol. 35, No. 3, Oct., 1949, s. 271/

 

W dniu 17.12.2006 o 3:42 PM, Konstanthinos XI napisał:

Ja widzę w nim człowieka będącego pod silnym wpływem innych. Był młodą i powolną marionetką w rękach silniejszych, o czym najlepiej świadczy rozdawanie dóbr w kraju na prawo i lewo oraz podejmowanie wojen, zawieranie i zrywanie sojuszy.

 

Za jego panowania rozdawnictwo królewszczyzn nie było większe niż to jakie miało miejsce za jego poprzedników, zatem ani wiek ani uleganie wpływom silniejszych nie mają tu nic do rzeczy. Taka była tradycyjna droga zdobywania poparcia w naszym kraju.

 

W dniu 23.12.2006 o 3:21 PM, w4w napisał:

Podał Konstantynopol Turkom na złotej tacy, co się tyczy rozdawnictwa dóbr to rozdawał je w celu pozyskania środków na obronę swojej pozycji na Węgrzech. Był za młody żeby powiedzieć że był fatalnym władce może gdyby przeżył Warnę to byłby dobrym władcą. Najważniejsze że miał wspaniałego następce.

 

Czyli gdyby przez dziesięć lat nie prowadził walk z Turcją, ta miałaby utrudnione zadanie w swych walkach z cesarstwem bizantyjskim?

 

I z tematu forum.historia.org.pl - "Bitwa pod Warną":

 

W dniu 7.03.2008 o 9:31 PM, Jarpen Zigrin napisał:

Co moglibyśmy zyskać wygrywając pod Warną?

 

W dniu 7.03.2008 o 10:31 PM, Tofik napisał:

My? Właściwie to nic, oprócz braku 3 - letniego bezkrólewia. Tak naprawdę ta bitwa nie była w naszym interesie, można twierdzić, że zwycięstwo pod Warną opóźniłoby turecką ekspansję, ale to chyba takie usprawiedliwianie sensu tej bitwy na siłę. Zapewne opóźniłoby to turecki nacisk na Konstantynopol, ale nie w taki sposób jak Ankara 1402.

 

W dniu 8.03.2008 o 9:49 AM, Jarpen Zigrin napisał:

A my moglibyśmy mieć realne korzyści z uni personalnej z Węgrami?

 

W dniu 8.03.2008 o 10:40 AM, Tofik napisał:

Nie, bo na tą chwilę walki z Turcją były nam obce.

 

W dniu 23.04.2008 o 8:22 AM, Tofik napisał:

Linia Kraków - Buda - Wilno? Sądzę, że owa unia miałaby z lekka sprzeczne cele. Po pierwsze Litwa koncentrowała się (i koncentrowałaby się) na walkach z Rusią. To jak Litwini przejmowali się interesami sojuszników, pokazała m.in. wojna trzynastoletnia. Dodam, że Moskwa wcale nie była przegranym w tej walce, wręcz przeciwnie. Szanse, czy tam stan sił, się wyrównywał dopiero, gdy Korona zaczęła pomagać WKL. Korona koncentrowała się głównie na zakonie krzyżackim, ale trzeba powiedzieć, że miała większe szanse w tym starciu niż Krzyżacy. A Węgry? Powoli ostrzyli sobie na nią pazury Habsburgowie (kilka lat przed Władysławem III Warneńczykiem rządził tam Albrecht Habsburg), a konflikt z Turcją był nieuchronny

 

Ciekawa perspektywa... 

a za "chwilę" walki z Turcją nie były już nam obcymi, zatem przyszłość pokazała nam, że im bardziej by wcześniej skruszono potęgę ottomańską tym mniej kłopotów byśmy mieli. W przyszłości (z perspektywy roku 1444) Habsburgowie ostrzyli sobie pazurki i na koronę polskiego królestwa, czy z tego powodu mieliśmy zaniechać walk z Turcją, Szwecją czy Moskwą?

Oczywiście, że tron węgierski był mniej pewnym ale właśnie zakusy domu habsburskiego mogły mieć wpływ na zdecydowanie się przez Węgrów na kontynuowanie unii, siła "argumentów" w postaci wsparcia Polski, będącej wówczas u szczytu potęgi - nie była bez znaczenia.

 

Każda bitwa jest hazardem, gdyby nie śmierć króla losy kampanii mogłyby się potoczyć całkiem inaczej.

A w tle były różne korzyści i nie chodzi o zdobycze terytorialne, korzyści mniej może "namacalne" za to może ważniejsze, mające bardziej długofalowe znaczenie - los unii florenckiej. Udana kampania mogła osłabić wpływ Moskwy w kościołach wschodnich.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
9 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

Otóż interesy papieża były sprzeczne z interesami kardynała. Nie jest żadną tajemnicą, że ten ostatni opowiadał się po stronie soboru bazylejskiego.

(...)

 

Nie wiem jak interesy kardynała mogą być sprzeczne z papieskimi. Przecież papież był i jest monarchą absolutnym a kardynał ma go słuchać i tyle, czy to odpowiada jego interesom czy nie.

 

9 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

Nie jest żadną tajemnicą, że ten ostatni opowiadał się po stronie soboru bazylejskiego.

(...)

 

Przecież chyba żaden sobór nie nakazywał nieposłuszeństwa papieżowi. Zwolennicy wyższości soboru nad papieżem czyli koncyliaryści ograniczali się do prawa kontroli nad papieżem, ewentualnie do usunięcia go ale nie do nieposłuszeństwa. Przede wszystkim chodziło o nakazywanie przez papieża opłat na rzecz stolicy apostolskiej i tyle. 

 

9 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

za to może ważniejsze, mające bardziej długofalowe znaczenie - los unii florenckiej. 

(...)

 

Unia florencka była z góry skazana na niepowodzenie. Chyba była nawet zawarta z inicjatywy cesarza bizantyjskiego Jana VIII który widząc trudną sytuację papieża Eugeniusza IV postanowił zdobyć trochę grosza i zaproponował papieżowi podporządkowanie mu się. Papieżowi było to potrzebne bo wzmocniłoby go to w konflikcie z soborem i przystał na propozycje Jana VIII. Jan VIII oraz najważniejsi biskupi przybyli do Włoch zostali suto opłaceni przez papieża i podpisali unię. Przy czym animatorem tego podporządkowania się był właśnie Cesarini. To on urabiał (przeważnie finansowo) greckich biskupów i robił to dla papieża. Nie wiem zatem skąd pomysł że miał sprzeczne z nim interesy. Jednak owi biskupi którzy podpisali unię po powrocie do Grecji spotkali się z taką krytyką że szybko się jej wyrzekli przy tym powstało tam silne stronnictwo anty łacińskie. Obawiano się tam że podporządkowanie się papieżowi doprowadzi do rozstrzygania sporów teologicznych za pomocą stosów, tak jak to miało miejsce na zachodzie. Wielu było takich co woleli Turków od łacinników, bo Turcy nie palili nikogo na stosie, przynajmniej za religię. Takie podziały były w całym ówczesnym chrześcijaństwie i mogło to w takim czy owym stopniu zaważyć również na wyniku bitwy pod Warną. 

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, euklides napisał:

Nie wiem jak interesy kardynała mogą być sprzeczne z papieskimi.

 

Trzy pierwsze słowa obnażają stan wiedzy euklidesa, nie wiedzieć że w konsekwencji mieliśmy sobór bazylejsko-ferrarsko-florencki i antypapieża, a poszczególni hierarchowie opowiadali się za jedną bądź drugą stroną, za jednymi bądź innymi rozwiązaniami - to trochę żenujące.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
19 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

a poszczególni hierarchowie opowiadali się za jedną bądź drugą stroną, za jednymi bądź innymi rozwiązaniami - to trochę żenujące.

 

Cesarini jednoznacznie opowiadał się za Eugeniuszem IV.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A kto kwestionuje ten fakt? Kolejny raz wyważa euklides drzwi tam gdzie ich nie ma, poza Cesarinim istnieli też inni hierarchowie, i nie wszyscy sprzyjali i uznawali Eugeniusza - kwestionuje ten fakt euklides? A Oleśnicki akurat bardziej skłaniał się ku soborowi, to nie jest wiedza tajemna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.