Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Jak pisać maile?

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Na temat używania słowa "witam" na początku maila słyszałem już różne opinie w ostatnich miesiącach. Ostatnio postanowił wypowiedzieć się w tej kwestii również Michał Rusinek: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,11588022,Jest_slowo_Witam_na_poczatku_listu__To_nie_odpowiadam.html

I w ramach kontynuacji: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,11589132,Slowo_Witam___ulatwienie_czy_kompleksy___LISTY_Cz_.html

A jak to wygląda u Was? Piszecie "witam", czy unikacie tego? Wkurza Was jak ktoś tak zaczyna maila do Was? A jak z zakończeniem? Takie "pozdrawiam" pasuje czy nie bardzo?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
DiTo   

Mnie tam ono zbytnio nie razi. Często w mailach do nauczycieli zdarza mi się tak zacząć - wg mnie jest to "luźniejsze" od jednak oklepanego w szkołach "dzień dobry"..Nigdy nie spotkałem się z żadną negatywną opinią na ten temat.

Co do "pozdrawiam": Również nie widze w tym nic złego - sympatyczne, miło kończy wiadomość

Edytowane przez DiTo

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

kiedy napiszę "Dzień dobry", a adresat otworzy maila o 3 w nocy, będąc na nocnej zmianie... zabrzmi to zgoła absurdalnie.

Sprawa jest prosta, jak z listami: zależy do kogo, jaki charakter ma wiadomość itp.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nagminnie używam 'witam' i 'pozdrawiam'/'pozdrawiam serdecznie'. W anglojęzycznych (a tych akurat wysyłam sporo) używam 'greetings' lub 'hi', kończąc z 'cheers' lub bardziej formalnym 'regards'. Nie widzę w tym nic nagannego, niezależnie od tego co pan były sekretarz twierdzi ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Na temat używania słowa "witam" na początku maila słyszałem już różne opinie w ostatnich miesiącach. Ostatnio postanowił wypowiedzieć się w tej kwestii również Michał Rusinek: http://krakow.gazeta..._LISTY_Cz_.html

Czepianie się słowa witam jak najbardziej niepoważne.

Jak dla mnie forma ta jest najlepsza:

bezosobowa(nie popełnimy błędu myląc płeć)

bez poufałości(co innego witaj-to słowo używam w mailach pisanych do osób traktowanych na stopie towarzyskiej)

bezczasowa(jedni maile odbierają w dzień inni w nocy)

Podsumowując całkowicie bez zarzutu.

Co do Pozdrawiam na końcu też O.K. ale tego się nie czepiali.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Witam

To faktycznie bulwersująca sprawa. Zgoła można odróżnić kto jest wysublimowany od tego kto nim nie jest.

Ja przykładowo żeby być bardziej TOP, korzystam z "łącznika" tudzież, czasem skrobnę ot, a jeszcze częściej wystylizuję słowo na wieczyra.

Pozdr.,

M.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Czepianie się słowa witam jak najbardziej niepoważne.

A kimże Ty jesteś, Romanie Różyński, że z taką stanowczoscią dekretujesz, co jest poważne, a co nie?

Ja jestem przeciwnikiem formy "witam" na początek listu, także elektronicznego. Bierze się to z kilku powodów.

1. Jeden z powodów wymienił Rusinek - to dbałość o piękno języka polskiego. Tradycyjnie słowa "witam" używał godpodarz do gościa, można to przenieść na szefa wobec podwładnego czy starszego wobec młodszego, mniejsza o to.

Podobno w południowej Polsce, jeśli wchodząc do czyjegoś domu, wypowiemy formułkę "Witam Pana", można doświadczyć nader negatywnej reakcji. W Polsce mi się to nie wydarzyło, ale tuż za granicą - tak. Bardzo podobało mi się wylewne słowackie "Pekne Vas vitám, pane ...", więc kiedyś sam chciałem równie serdzecznie z kimś się przywitać. Dyrektor hotelu w Spišskej Novéj Vsi, który wynajmowałem w całości, zaprosił mnie, jako kontrahenta, na kolację do własnego hotelu - przynajmniej spodziewałem się wystawnej kolacji. Chciałem być super grzeczny, więc na jego widok wygłosiłem formułkę "Peknie Vas vitám, pán raditeľ". Nie wiedziałem, dlaczego się wściekł, kolacji nie było, odbyliśmy krótką rozmowę o interesach i tyle.

Dopiero później, gdy tę samą formułkę wygłosiłem w Ždiarze, wyjaśniono mi głębię błędu, który popełniłem. Po prostu, skoro to ja "witałem" dyrektora, to znaczy, że ja czułem się tam gospodarzem (bo wynajmowałem cały hotel) i sprowadziłem go do roli kierownika obsługi, no co się obraził, i słusznie.

Tak... a raczej nie, nie chciałbym, zeby ktoś mnie witał na progu mego domu.

2. Forma "witam" mi się nie podoba z tego samego powodu, z którego podoba się Romanowi Różyńskiemu - jest absolutnie ogólna, zupełnie niezależna od osoby i mojego do niej stosunku, od jej płci, od pory dnia, etc. etc. Grzeczność każdego zwrotu grzecznościowego jest tym większa, im w większym stopniu zwrot ten jest spersonalizowany. Tak przynajmniej ja to odczuwam. Życzenia bożonarodzeniowe, nie poprzedzone żadnym zwrotem personalnym, traktuję jako wysyłane przez komuter, a nie przez osobę (choć miło, że jestem na liście). Jeśli są poprzedzone jakimś zwrotem personelizującym (typu Drogi Janku...), to już co innego.

Idealnie niespersonalizowany zwrot "grzecznościowy" jest zwrotem pozbawionym grzeczności, idealnie bezwartościowym z tego punktu widzenia.

3. Nie wydaje mi się zbyt właściwe użycie 1. os. liczby pojedynczej w nagłówku listu - takie ja, Ja, JA !!! Zupełnie czym innym jest na przykład zwrot "witaj" w odniesieniu do kogoś, z kim jesteśmy "na ty".

Trochę podobnie jest ze zwrotem kończącym list, także elektroniczny. "Pozdrawiam" jest miłe, jeśli można wierzyć, że szczere. Jeśli treść listu jest dla mnie zdecydowanie nieprzyjemna, a autor jest tego świadomy, kończenie go zwrotem "pozdrawiam" jest raczej niewłaściwe. W takiej sytuacji raczej użyję "z poważaniem".

Choć nie przesadzajmy. Nie mam najmniejszego problemu z "podrowieniem" studenta na koniec maila, w którym informuję go, że uzyskał ocenę niedostateczną. No cóż, musi się poprawić, ale to w żadnym stopniu nie wpływa na mój osobisty stosunek do niego, życzę mu zdrowia oraz oceny bardzo dobrej.

Osobiście, choć nie lubię zwrotu "witam" na początku e-maila, daleki jestem od postawy typu "nie będę odpowiadał na e-maile, zaczynające się...".

Co do "kultury korporacyjnej" to obowiązkowość rozpoczynania maili zwrotem "witaj", stosowana zwykle w połączeniu z natychmiastowym przechodzeniem na "Pani Ewo...", "Panie Janku..." dotyczy raczej firm handlowych, obracajacych byle czym i byle jak. Takie przynajmniej informacje uzyskałem od żony, która jest szanowanym specjalistą w wielkiej korporacji. Powiedziała, że owszem, odpowiada na "witam" zwrotem "witam", ale w stosunku do osób bez znaczenia, takich domokrążców (teraz należałoby napisać "internetokrążców"), osób bez znaczenia.

Prawdziwi partnerzy ani takiego zwrotu nie użyją, ani nie nalezy go użyć w stosunku do nich.

Więc, Szanowny Panie Romanie, możesz używać zwrotu "Witam", jeśli Ci się on tak szalenie podoba, ale musisz się liczyć z tym, że w kontaktach zawodowach dzięki temu będziesz klasyfikowany jako osoba pozostająca bardzo nisko w zawodowej hierarchii.

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jakoś się tak zdarzyło Panu Romanowi napisać kilka PW do mej osoby.

Niezależnie od powitania nie został przeze mnie sklasyfikowany jako osoba pozostająca bardzo nisko w zawodowej czy jakiejkolwiek innej hierarchii.

W dużej firmie logistycznej (pierwsza piątka w Polsce), wcale nie handlowej, jakoś "Witam" przechodzi... może firma żony ma syndrom przerostu formy?

Ciekaw jestem co robi żona kiedy przypadkiem "Witam" napisze szef...

To, że użytkownik jancet wykłada i sprawdza prace studentów wiemy już z wielu tematów (trzeba aż tyle razy o tym przypominać? :o ), nie dowiedzieliśmy się jednego: jaką frazą rozpoczyna swe e-maile.

Może zatem nam zaprezentuje: jak powinno brzmieć powitanie: uczelniane i korporacyjne.

ad bavarsky: ja z chęcią pożytkuję "azaliż", "li tylko"...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
zyxu   

Ja używam sformułowania "Dzień dobry" niezależnie kiedy piszę i nie ma dla mnie znaczenia kiedy ktoś przeczyta wiadomość. Jakkolwiek dziwne może być "Dzień dobry" kiedy ktoś odczyta to w nocy, to jednak jest to wg mnie najlepsza i najbardziej uniwersalna forma. Nie używam "dobry wieczór" ani "dobranoc", bo to dopiero byłoby dziwne przy czytaniu w dzień. Ja zakładam dzienną aktywność adresata, czy to urzędowego, czy prywatnego.

Co do formy "witam" - jest ona nijaka, jakby ktoś nie wiedział jak się zwrócić. "Cześć" to może nie, bo tak blisko nie jesteśmy, "dzień dobry" to za sztywno, więc "witam"... nie. tak się nie robi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
W dużej firmie logistycznej (pierwsza piątka w Polsce), wcale nie handlowej, jakoś "Witam" przechodzi... może firma żony ma syndrom przerostu formy?

Może :) .

Ciekaw jestem co robi żona kiedy przypadkiem "Witam" napisze szef...

Pic polega na tym, że nie napisze. To powitanie "Witam" w wersji e-mailowej jest idealnie pozbawione treści. Po prostu nie znaczy nic, poza tym, ża autor ma kłopot z zaczęciem listu.

nie dowiedzieliśmy się jednego: jaką frazą rozpoczyna swe e-maile.

Może zatem nam zaprezentuje: jak powinno brzmieć powitanie: uczelniane i korporacyjne.

Nie roszczę sobie prawa do decydowania, jak powinno brzmieć powitanie. Wypowiadam się jedynie o tym, jakie mi się podoba, a jakie nie.

Zgodnie z tym, co pisałem, nie mam jednej ustalonej frazy, którą rozpoczynam e-maile. Stosuję różne, w zależności od osoby adresata. Grzeczność wymaga indywidualizacji. Na ogół jednak zaczynam od słowa "Szanowny...". Czasem "Drogi...", ale raczej rzadko, to już znacząca poufałość. "Panie..." czy "Pani..." to w zasadzie wtedy, gdy chcę zakończyć korespondencję, oraz w stosunku do osób, z którymi współpracuję na codzień. Jeśli tego typu zwroty absolutnie nie pasują, to "Dzień dobry". Jeśli jestem z adresatem na "ty", to "cześć".

Jeśli wymieniam z kimś szereg e-maili na jeden temat, w ogóle rezygnuję ze zwrotu grzecznościowego. To chyba naturalne.

Co do Marka Sierockiego to on nas wita w swoim programie. Jest gospodarzem tego przedsięwzięcia. Wszystko OK.

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Zgodnie z tym, co pisałem, nie mam jednej ustalonej frazy, którą rozpoczynam e-maile. Stosuję różne, w zależności od osoby adresata. Grzeczność wymaga indywidualizacji. Na ogół jednak zaczynam od słowa "Szanowny...". Czasem "Drogi...", ale raczej rzadko, to już znacząca poufałość (...)

Jeden z postów użytkownika janceta rozpoczęty został słowami "Drogi secesjonisto...", zatem - znacząca i zamierzona poufałość?

:B):

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Bo secesjonista jest nam drogi. :-P

Może chodzi o to z tym nieszczęsnym "witam", że (przynajmniej wg Słownika Języka Polskiego PWN) raczej nie pasuje jako forma przywitania w listach?

witać

1. «pozdrawiać kogoś przy spotkaniu»

2. «reagować w określony sposób na widok czegoś»

3. «o zjawiskach, reakcjach ludzkich: uzewnętrzniać się w momencie czyjegoś przybycia»

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Jeden z postów użytkownika janceta rozpoczęty został słowami "Drogi secesjonisto...", zatem - znacząca i zamierzona poufałość? :B):

Jak najbardziej, taki był mój zamiar - używając tego zwrotu, deklarowałem, że w dyskusji z niektórymi uczestnikami chciałbym być z Secjosjonistą "w jednej paczce" - pomimo częstego prezentowania odmiennych opinii. Deklaracja została odrzucona - no cóż "не хотишь - не надо".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
używając tego zwrotu, deklarowałem, że w dyskusji z niektórymi uczestnikami chciałbym być z Secjosjonistą "w jednej paczce"

A przeciw mnie :(

Nie szkodzi, przypomniała mi się nasza rozmowa o Tatarach na historycy.org.

Skłoniła mnie ona do kolejnego, uważnego zapoznania się ze źródłami i voila-dużo rzeczy w tej sprawie mi się rozjaśniło, fakt że nie miałeś w ogóle racji co do utożsamiania ordy budziackiej z białogrodzką i innych rzeczy, których już nie pamiętam ale poszukiwania po dyskusji bardzo mi pomogły.

Czasami sprzeczka daje pozytywne rezultaty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.