Uzbrojenie polskich oddziałów w powstaniu styczniowym

[zajączek]

Colt Root to się nazywało

Ten karabinek rewolwerowy Colt'a ze zdjęcia w albumie o MWP w Warszawie to Colt Paterson.

Konstrukcja nieco wcześniejsza niż Colt Root.

[Furiusz]

Cytuj

W kwestii "armat drewnianych", miał je mieć Langiewicz w obozie w Wąchocku, trzy "toczone z kloców drzewa, okutych kilka razy żelaznymi obrączami", a wedle Henryka Wiercińskiego miały być one w obozie pod Świętym Krzyżem.

Cytuj

 

Te akurat zostały chyba użyte , wiem że polska artyleria ostrzelała kozaków pod Świętym Krzyżem, chociaż nie jestem pweien czy Langiewicz nie miał jeszcze w tym czasie 2 normalnych armatek.

Najpierw rosyjski granat padł między polską jazdę wywołując zamieszanie, kozacy chcieli to wyzyskać, powstrzymała ich salwa powstańczych armatek-pisał o tym delegat rządu tajnego wyprawiony z Warszawy w Krakowskie-tylko zapomniałem jak mu było, jak przypomnę to podam tytuł jego pamiętnika.

 

 

K. Mikoszewski, Pamiętniki moje, Warszawa 1987 s. 93 podaje, że w straciu pd Świętym Krzyżem Langiewicz stracił  (...) trzy armatki, które nie były nabite dla braku czasu (...). 

[Capricornus]

Dnia 16.02.2012 o 20:53, Roman Różyński napisał:

broń odpalała po kilka pocisków z bębna, no i strzelec tracił rękę,

 

Dnia 16.02.2012 o 21:29, widiowy7 napisał:

 "przedmuchy" w czasie strzału, pomiędzy przednia krawędzią bębenka a wlotem lufy. Parzyło trochę w rękę.

 

Dnia 16.02.2012 o 23:18, jancet napisał:

 wypadki wypalenia kilku komór bębna naraz, co powodowało urwanie ręki strzelca".

opracowanie raczej wiarygodne.

 

Trochę to dziwne.

Biorąc pod uwagę jak się trzyma taki karabin, jak pistolet z kolbą, lewa ręka na prawej, to żadne przedmuchy nie były groźne, odpalenia z kilku komór też, chyba, że rozerwało cały magazynek.

Tylko wtedy nie urywało lewej ręki, działało to jak granat.

 

Tak się trzyma te karabiny bębenkowe.

Jeżeli kogoś parzyło czy coś urywało to znaczy, że nie umiał się posługiwać tą bronią.

[jancet]

54 minuty temu, Capricornus napisał:

 

Tak się trzyma te karabiny bębenkowe.

Jeżeli kogoś parzyło czy coś urywało to znaczy, że nie umiał się posługiwać tą bronią.

Bardzo to możliwe. Instruktora zza oceanu z pewnością nie sprowadzono, a jeśli były instrukcje obsługi, to po angielsku, a znajomość tego języka była w Polsce wówczas bardzo rzadka.

 

Ale - wiedząc tyle o tej broni - jej użycie dawało istotną przewagę?

[Capricornus]

56 minut temu, jancet napisał:

Bardzo to możliwe. Instruktora zza oceanu z pewnością nie sprowadzono

 

Prawdopodobnie nie ale, wydaje się, że przy tej konstrukcji broni taki chwyt jest prawie oczywisty.

Krótka lufa, ręka musi podtrzymywać lufę bez żadnego zabezpieczenia, przy strzale lufa się nagrzewa, rozsądek podpowiada by chwycić inaczej.

Poza tym, pierwszy strzał, przedmuch, przygrzana ręka, znowu rozsądek nakazuje, by poszukać innego chwytu, Jedyny rozsądny, to od strony, gdzie bębenek jest zamknięty. Siłą rzeczy lewa ręka ląduje na prawej.

Jeżeli ktoś był notorycznie poparzony to, był to idiota.

 

56 minut temu, jancet napisał:

Ale - wiedząc tyle o tej broni - jej użycie dawało istotną przewagę?

 

Trudno powiedzieć.

Całkiem niedawno czytałem kilka opinii o tej broni, nie były zbyt pochlebne, mały zasięg, słaba moc obalająca, pozorna szybkostrzelność (wystrzelić szybko 6 pocisków a potem długie ładowanie). Z jakichś powodów bębenkowce przegrały z innymi konstrukcjami.

 

W zasadzie, to jest rewolwer z dłuższą lufą.

Edytowane 22 Grudzień 2016 przez Capricornus

[secesjonista]

Godzinę temu, jancet napisał:

(...)

Instruktora zza oceanu z pewnością nie sprowadzono, a jeśli były instrukcje obsługi, to po angielsku, a znajomość tego języka była w Polsce wówczas bardzo rzadka.

 

Ja się na tym nie znam, ale czy broń z USA czy Anglii sprowadzana na rynek kontynentalny nie miała instrukcji w języku francuskim?

 

[Speedy]

Zwróćcie jednakowoż uwagę, że na tych zdjęciach jest jakiś króciutki ogryzek. Root mógł mieć lufę nawet 24-calową (61 cm) i wtedy z pewnością nie dałoby się go wygodnie trzymać bez tej "przedniej ręki"; a nawet z lufą 18- czy 21- calową (46 lub 53 cm) też przypuszczam że było to problematyczne. 

[jancet]

Trudno rekonstruować przeszłość. Podejrzewam, że MWP skądś wzięło swe informacje, Wydaje mi się, że powinniśmy szukać przyczyny negatywnej oceny tej broni przez powstańców.

Ponieważ wzmiankowany przeze mnie katalog może nie być powszechnie dostępny, zaraz w nowym roku postaram się udostępnić na forum skan strony, na której przedstawiony jest ów zabytek.

[secesjonista]

18 minut temu, jancet napisał:

(...)

Ponieważ wzmiankowany przeze mnie katalog może nie być powszechnie dostępny, zaraz w nowym roku postaram się udostępnić na forum skan strony, na której przedstawiony jest ów zabytek.

 

A gdzie o nim wzmiankował jancet?

[Furiusz]

Może chodziło o kwestie bagnetu? Podejrzewam, że realny zasięg takiej broni nie był zbyt duży, załadowanie wszystkich sześciu komór musiało zajmować sporo czasu, zwłaszcza w warunkach polowych a ciężko mi sobie tą broń wyobrazić z bagnetem. 

[Capricornus]

Sorki, w bębenku było pięć komór nie sześć.

[Furiusz]

Aha - dzięki za sprecyzowanie

[Speedy]

2 godziny temu, Capricornus napisał:

Sorki, w bębenku było pięć komór nie sześć.

Mówiąc ściślej Root występował w trzech kalibrach: .36, .44 i .56 (w milimetrach to będzie odpowiednio powiedzmy 9, 11 i 14 mm). W tym największym kalibrze był 5-strzałowy, te mniejsze miały 6 komór. Dostępne długości luf dla wszystkich kalibrów to 15, 18, 21 i 24 cale (odpowiednio 381 mm, 457 mm, 533 mm i 610 mm). 

Tu jeszcze stronka o tej broni, jest tam też filmik na którym autor strony strzela z dwóch rewolwerowych karabinów-replik.

http://www.guns.com/2013/03/08/the-colt-revolving-rifle/

 

Edytowane 23 Grudzień 2016 przez Speedy

[jancet]

20 godzin temu, secesjonista napisał:

 

A gdzie o nim wzmiankował jancet?

W tym wątku, post z 16 lutego 2012.

 

Co do artykułu, linkowanego przez Speedy'ego to dość jednoznacznie podano, że jedną dłoń trzymano karabinek przed bębenkiem, co powodowało zranienie w dość często zdarzającym się przypadku jednoczesnego odpalenia wszystkich komór.

 

Może należało dołączyć forkiet?

Edytowane 23 Grudzień 2016 przez jancet

[Capricornus]

2 godziny temu, Speedy napisał:

Mówiąc ściślej

 

 

A jeszcze ściślej, to chyba różnie z tym bywało.

Gość na filmiku ma sześciostrzałowe, ja widziałem inny, z takim grubszym facetem, on miał ten mniejszy pięciostrzałowy.

 

Ale trzymanie broni wygląda tak, jak mówiłem.