Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
STK

Napoje świata

Rekomendowane odpowiedzi

STK   

Mamy temat o jedzeniu, więc warto porozmawiać o napitku do tego jedzenia i niekoniecznie alkoholowym :)

Co, gdzie, a nawet z czym warto pić napoje alkoholowe i bezalkoholowe na świecie.

Jakieś ulubione lub warte uwagi trunki?

Edytowane przez STK

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Jeszcze przez dwa tygodnie będę na etapie kawy z kardamonem (bo nie mam wyjścia).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

No moze jogurtu z grochem to nie pobije :)

Walencjanska horchata(fonet.orczata),bezalkoholowy napoj sezonowy z lokalnych orzeszkow chufa(fonet.czufa).Cos bardzo typowego latem,czego szanojacy sie turysta nie powinien przegapic.Sprzedaje sie w specjalnych lokalach-horchaterias,kawiarniach lub z ulicznych stoisk przypominajacych PRL-owskie saturatory.Slodka,dobra na deser,albo jako napoj chlodzacy.Mi osobiscie smakuje.

Co ciekawe w pamietnikach z okresu Ksiestwa Warszawskiego znalazlem zmianke o serwowanej w Warszawie orszadzie,napoju z mleka i migdalow.

http://es.wikipedia.org/wiki/Horchata_de_chufa

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fodele   

Co ciekawe w pamietnikach z okresu Ksiestwa Warszawskiego znalazlem zmianke o serwowanej w Warszawie orszadzie,napoju z mleka i migdalow.

Wprawdzie bez mleka, ale na bazie soku z migdałów + cukier = grecka soumada. Jednym słowem syrop migdałowy rozcieńczany wodą.

W słowniku tłumaczenie słowa "soumada" brzmi właśnie "orszada", pojęcia nie mam czy słusznie.

Jest to tradycyjny napój, z którego słynie miasteczko Neapoli na Krecie. Nie można tego kupić w postaci butelkowanej w sklepie, ale spotyka się to niemal w każdym prywatnym domu. Z racji białego koloru soumada kojarzona jest z ceremonią ślubną i podawana gościom weselnym. Może się zdarzyć, że zostaniecie poczęstowani soumadą przez mnichów, w którymś z ortodoksyjnych monastyrów.

Osobiście nie próbowałam soumady w kreteńskim wydaniu, ale dałam się na nią namówić w klasztorze św. Jana Teologa na Patmos. To był pierwszy i ostatni raz. Nie mam pretensji do koloru - rzeczywiście śliczny, bielutki..., tylko że smakowało toto jak rozpuszczone mydło.

Tym niemniej dajcie szanse lokalnym wyrobom. Na własne ryzyko ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Być na Węgrzech i nie spróbować Tokaju? Zbrodnia!

Osobiście, z alkoholi przepadam za winami - przede wszystkim wspomniany Tokaj, którego niektóre odmiany są nadzwyczaj łagodne i schłodzone biją na głowę wszystko inne, oraz mołdawskie Muscaty, których kilka spróbowałem. Najbardziej smakowała mi 'odmiana' Asconi, która teoretycznie jest biała, ale kolor wina był barwy płomienia. Tego nie da się opisać - po prostu cudo!

Z niealkoholowych kocham czarną, mocno paloną i mieloną przeze mnie kawę. I oczywiście różne rodzaje herbat, z których najbardziej lubię Formosa Royal z Tajwanu oraz kilka gatunków chińskich herbat. I oczywiście Darjeeling. Mniam!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie,ale chyba bym sie po namysle odwazyl.

Fodele natomiast zazdroszcze latwego dostepu do metaxy.Grecka brandy z dodatkiem wina o ile sie nie myle(jak jestem w bledzie to niech mnie ktos poprawi).Bedac w Grecji pijalem chetnie i strasznie sie w tym trunku rozsmakowalem,tylko ceny mial nieludzko wysokie,bo Grek kutwa i turystow strasznie kroi.Chyba jakies 6-8 euro za lampke. :blink:

W butelce wyglada to tak:

http://static.gotsmile.net/images/2010/12/05/metaxa5.jpeg_1291581961.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Nie,ale chyba bym sie po namysle odwazyl.

Nie miałem wyjścia i musiałem się przemóc. To jest praktycznie nie do dostania. Załatwili trochę swoimi kanałami specjalnie, aby mnie poczęstować Nie mogłem odmówić.

Mleko nie jest moim ulubionym napojem, ale złe nie było.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Być na Węgrzech i nie spróbować Tokaju? Zbrodnia!

Osobiście, z alkoholi przepadam za winami - przede wszystkim wspomniany Tokaj, którego niektóre odmiany są nadzwyczaj łagodne i schłodzone biją na głowę wszystko inne, oraz mołdawskie Muscaty, których kilka spróbowałem. Najbardziej smakowała mi 'odmiana' Asconi, która teoretycznie jest biała, ale kolor wina był barwy płomienia. Tego nie da się opisać - po prostu cudo!

Z niealkoholowych kocham czarną, mocno paloną i mieloną przeze mnie kawę. I oczywiście różne rodzaje herbat, z których najbardziej lubię Formosa Royal z Tajwanu oraz kilka gatunków chińskich herbat. I oczywiście Darjeeling. Mniam!

A cóż Andreasie o tym mówi ustawa o przeciwdziałaniu... :o

A mleko wielbłąda próbowaliście?

i

Nie miałem wyjścia i musiałem się przemóc. To jest praktycznie nie do dostania. Załatwili trochę swoimi kanałami specjalnie, aby mnie poczęstować Nie mogłem odmówić.

Mleko nie jest moim ulubionym napojem, ale złe nie było.

To rzeczywiście musi być praktycznie nie do dostania... :lol:

Ja przyzwyczajony byłem zawsze do myśli, że to tylko wielbłądzice mają mleko.

à propos mleka...

20060902115720795041593100.jpg

Trochę to dziwne, choć w sumie racjonalne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
A cóż Andreasie o tym mówi ustawa o przeciwdziałaniu... :o

Pomidor, pomidor, pomidor.

Za pół roku ustawa będzie mniej restrykcyjna dla mnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Brrr...troszke obrzydliwe.

Swoja droga Wiech w swoich opowiadaniach wspomina kilkakrotnie o przedwojennym leczniczym spirytusie na mrowkach.Narzekajac przy tym,ze jak noca go zonie po kryjomu podpijal to mu wlasnie owe mrowki do gardla wpadaly.

A jakiego mleka byscie sie woleli napic: wielbladziego czy ludzkiego(z kartonika oczywiscie)?

Ja jednak bym preferowal wielblada. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wiech trochę tu zakpił z nas, spirytus na mrówkach służył do okładów.

Aż tak zdesperowany to raczej nie był...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.