Korepetycje z historii online

[he-man]

Ostatnio coraz popularniejsze stają się lekcje prowadzone online.

Jedna z takich firm specjalizujących się w tego rodzaju usługach to portal www.uczymy24.pl.

Czy już słyszeliście o tej firmie i co myślicie o takiej formie korepetycji w ogóle.

Czy takie korepetycje mają przyszłość?

[Smardz]

Biorąc pod uwagę zjawisko polegające na tym, że współczesna edukacja szkolna - z tego co mnie słuchy dochodzą - polega często na "odrabianiu pańszczyzny" przez obie strony (uczniów i nauczycieli), zaś regułą są już korepetycje ze wszystkiego, to moim zdaniem tego rodzaju przedsięwzięcie ma przyszłość.

Jest to tylko przeniesienie korepetycji on-line.

[czytacz1967]

Kiedyś były korepetycje "przez pocztę" - prawie to to samo, tylko on-line jest szybszą metodą.. Pozdrawiam

[piterzx]

Biorąc pod uwagę zjawisko polegające na tym, że współczesna edukacjaszkolna - z tego co mnie słuchy dochodzą - polega często na "odrabianiupańszczyzny" przez obie strony (uczniów i nauczycieli), zaś regułą sąjuż korepetycje ze wszystkiego

Właśnie to jest dla mnie dziwne. Wielu jest nauczycieli, którzy uczą dobrze i z zamiłowaniem, ale niestety znaczny procent takich, którzy robią to po prostu "na odwal". O pomstę zaś już w moich oczach wołają przypadki, gdy nauczyciel w szkole nauczyć nie potrafi, a na korepetycjach tego samego ucznia szkoli aż miło (nie skomentuję już zwyczaju udzielania korepetycji swoim uczniom). A z drugiej strony uczniowie i rodzice myślą, że jakimś trafem, bez własnego wysiłku, korepetytor cudownie włoży dzieciakowi wiedzę do głowy... W tej materii trochę się poruszałem - przez parę latek udzielałem korepetycji zanim zacząłem robić coś bardziej zgodnego z moim fachem. Szczerze powiedziawszy korepetycje on-line to ciekawa alternatywa dla tych tradycyjnych, chociaż nie wiem, czy równie skuteczna... Z drugiej jednak strony osobiście w ogóle nie wyobrażam sobie korepetycji z historii. W mojej karierze zdarzało mi się owszem edukować znajomych lub znajomych znajomych z tego przedmiotu, ale nigdy nie podejmowałem się tego na korepetycjach. Czemu? Dlatego, że dla mnie historia jest takim przedmiotem, w którym nawet rola nauczyciela jest ograniczona, a co dopiero korepetytora, który nie przygotowuje do matury, ale wyłącznie pomaga w zrozumieniu danej partii materiału...

Pozdrawiam

[he-man]

Jednak uważam, że historia, jak każdy inny przedmiot nadaje się korepetycji. Przecież właśnie największym problemem uczących się, nie jest wykucie dat (typowe podejście do tematu), ale zrozumienie wszelkich wydarzeń, przemian, problemów. Na lekcjach w szkole nie zawsze jest to możliwe (z różnych względów), a korepetycje dają takie możliwości. Warto przy tym zajrzeć na www.uczymy24.pl. Tam jest zamieszczony krótki filmik z lekcji historii. Może nie oddaje on w pełni tego czym są lekcje online, ale można się zorientować w czym rzecz. Generalnie jednak czekam na Wasze opinie na temat lekcji online w ogóle.

[ania02101]

Lekcje on-line są dla mnie trochę "dziwne" nie wiem czy to pomoże zrozumieć chociażby historię.. Sama jakiś czas uczęszczałam na korepetycje z historii ale nie dlatego by nauczyć się jej bo to nie jest dziedzina którą może ktoś wyłożyć jak matematykę i uczeń zrozumie... W moim przypadku korki opierały się na rzeczowej dyskusji ze specjalistą i tym by pomoc bardziej naukowo podejść do zagadnień... Jestem trochę sceptycznie nastawiona to takich metod nauczania bo jednak nie ma to jak tradycyjne spotkanie ze specjalistą danej dziedziny i "realne" lekcje...

[Capricornus]

Lekcje on-line są dla mnie trochę "dziwne"

W Australii takie lekcje sprawdzają się od wielu lat, początkowo było jeszcze gorzej bo przez radio i jakoś działało. Australia chyba nie narzeka za bardzo na ten system kształcenia.

[Makazis]

W Australii takie lekcje sprawdzają się od wielu lat, początkowo było jeszcze gorzej bo przez radio i jakoś działało. Australia chyba nie narzeka za bardzo na ten system kształcenia.

Wynika to z tego, że Australia jest bardzo duża. Są tam tysiące małych miasteczek/wsi, oddalonych od innych o kilkadziesiąt kilometrów, gdzie nie ma możliwości utworzenia odpowiednika naszego liceum. W Polsce nie ma potrzeby organizowania takich lekcji na większą skalę, o ile wiem w Australii są to projekty państwowe, u nas firmy prywatne starają się wyciągnąć z ludzi trochę kasy małym kosztem, co na dzień dzisiejszy raczej się nie uda, ale kto wie co będzie za pięć lat.

Korki online mogą pomóc, ale nic nie zastąpi nauczyciela na żywo.

Edited February 19, 2011 by Makazis

[Capricornus]

Wynika to z tego,

Wyobraź sobie, że wiem z czego to wynika.

nic nie zastąpi nauczyciela na żywo

Jak widać, zastępuje i ma się to całkiem dobrze.

[ania02101]

Jak widać, zastępuje i ma się to całkiem dobrze.

Ale czy na pewno? Odczucie może być różne i ocena tego zjawiska ale najlepiej jeśli ktoś kto takie lekcje pobierał się "wypowie" bo właściwie możemy gdybać a każdy inaczej oceni i tak takie korepetycje. Jak dla mnie nic nie zastąpi nauczyciela na żywo...

[he-man]

A jeśli, jako maturzysta, bylibyście chorzy i Wasza absencja by się przedłużała, to skorzystalibyście z darmowej możliwości lekcji online? Byłyby to lekcje prowadzone przez Waszych nauczycieli.:thumbup:

[secesjonista]

Mnie się najbardziej podoba się pan na lekcji poglądowej, który mówi że Mołotow podpisuje trakt (a przynajmniej tak to brzmi), zamiast traktat.

Poza tym w III Rzeszy nie stworzono ministerstwa d/s Propagandy, ów twór nazywał się PROMI.

[Smardz]

A jeśli, jako maturzysta, bylibyście chorzy i Wasza absencja by się przedłużała, to skorzystalibyście z darmowej możliwości lekcji online? Byłyby to lekcje prowadzone przez Waszych nauczycieli.:thumbup:

O matko

Mi się w ostatnich tygodniach przed maturą w ogóle nie chciało już chodzić do szkoły. Zwyczajnie kładłem na to ...

Bo znacznie skuteczniej uczyłem się sam, niż tam.

[he-man]

Mnie się najbardziej podoba się pan na lekcji poglądowej, który mówi że Mołotow podpisuje trakt (a przynajmniej tak to brzmi), zamiast traktat.

Poza tym w III Rzeszy nie stworzono ministerstwa d/s Propagandy, ów twór nazywał się PROMI.

Faktycznie, brzmi to jak trakt, ale jest to raczej wina obróbki filmiku przed zamieszczeniem na stronie (ale zagwozdka jest)

[tomson]

Korepetycje online są całkiem ok, choć nie w każdej partii materiału zastępuje to kontakt z "żywym" korepetytorem. Jeśli jesteście z Warszawy, to polecam skorzystać ze strony, na której można znaleźć rzetelnych i odpowiedzialnych ludzi podejmujących się korepetycji na wszelkie możliwe sposoby:

- u was w domu

- u korepetytora

- opcja online też

Sam znalazłem dzięki tej stronie korepetytora z którego byłem zadowolony i poprawiło to moje wyniki na maturze. Zatem jeśli ktoś z Was szuka w Warszawie, polecam

http://eduexplorer.pl/warszawa/historia

Na stronie można zawęzic wyszukiwania o odpowiadającą Wam godzinę zajęć, koszt max jaki możecie przeznaczyć na zajęcia