Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

Naloty dywanowe

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że temat tak ładnie spozycjonowany jest przez swój tytuł, warto go uzupełnić (zwłaszcza że w temacie o Dreźnie dyskusja się trochę rozjechała) o szczegóły.

Naloty na miasta niemieckie zintensyfikowano od czerwca 1942 roku, choć oczywiście takie ataki miały miejsce i wcześniej. Już w 1943 r. ilość bomb zrzuconych na Niemcy i tereny przezeń zajęte to 226,5 tys. ton bomb, w okresie gdy niemieckie lotnictwo na Wielką Brytanię zdołało zrzucić 2,3 tys. ton bomb (sto razy mniej!).

/J. Piekalkiewicz "Luftkrieg 1939-1945"/

bombyniemcybrytania.jpg

/za M. Krause "Flucht vor dem Bombenkrieg. "Umquatierungen" im Zweiten Weltkrieg und die Wiedereingliederung der Evakuierten in Deutschland 1943-1963"/

Ilość dużych nalotów w poszczególnych latach rosła znacząco:

1940 - 10 nalotów

1941 - do 25 nalotów

1942 - do 44 nalotów

1943 - do 99 nalotów

1944 - do 98 nalotów

1945 (do 3 maja) - do 43 nalotów

Również tendencję rosnącą wykazywała ilość użytych bombowców, z tym że przeciętna ilość to 200-400 maszyn.

Naloty z ponad 200 maszynami:

1941 - 1

1942 - 15

1943 - 80

1944 - 70

1945 - 34

Naloty z co najmniej 1000 maszyn:

1942 - 1 na: Kolonię

1943 - 2 na: Berlin, Bremę, Hamburg, Kilonię

1944 - 12 na m.in.: Braunschweig, Lipsk, Augsburg, Cushaven, Schweinfurt, Oranienburg, Hamburg, Fallerleben, Magdeburg, Berlin, Ostermoor, Dusburg, Kolonię, Düren, Monachium - kilkakrotnie

1945 - 5 na: Essen, Dessau, Dortmund, Norymbergę, Berlin - dwukrotnie

/za J. Piekalkiewicz "Luftkrieg..."/

Od kiedy 14 lutego 1942 r.brytyjski gabinet podjął decyzję o intensyfikacji nalotów, a dowódcą Bomber Command został Arthur Harris skala nalotów znacząco wzrosła, zaś cele strategiczne nie były jedynymi miernikami co do wyboru celów i użytych sił. Za pierwszy prawdziwie dywanowy nalot przyjmuje się zazwyczaj atak na Lubekę z 29 marca 1942 r.

Tonaż bomb zrzuconych w Europie przez alianckie bombowce od 1 stycznia 1941 r. do 8 maja 1945 r.:

tonabomb.jpg

W rozbiciu na poszczególne miasta niemieckie tonaż bomb zrzuconych w latach 1940-1945 wyglądał następująco:

tonabombnamiasta.jpg

/obie tabele za F. Kurowski "Bomben über Dresden"/

Skalę zniszczeń dokonanych w większych miastach po części obrazuje wielkość gruzu, warto spojrzeć na pozycję miasta Drezna, należy jednak zauważyć, iż w liczbie gruzu na 1 mieszkańca to miasto miało najwyższy wskaźnik (39,7 m³):

Berlin - 51 mln m³

Hamburg - 35,8 mln m³

Drezno - 25 mln m³

Kolonia - 24,1 mln m³

/J. von Lang "Krieg der Bomber"/

Szacuje się, że w 1943 roku około 4,5 mln Niemców było pozbawionych dachu nad głową, a 2,5 mln straciło cały swój dorobek. Straty w substancji mieszkaniowej były znaczne (1943-1945):

stratymieszka.jpg

/za G. Aders "Bombenkrieg. Strategien der Zerstörung 1939-1945"/

Połączono dwa podobne tematy rozpoczęte przez mch90 i czytacz1967.

secesjonista.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Ale gratka;

Żeby nie było że się czepiam, w czasie słynnego nalotu na Drezno w 1945 jedna z amerykańskich formacji zbombardowała omyłkowo Pragę czeską (fakt że przez chmury, na radar).
Speedy - Wiesz coś więcej na ten temat?

I tak to jest - Tematy "dryfują".

Wpis poldasa przeniesiono z tematu: "Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r."

secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Już wiem o co tu chodzi.

Opierając się na tym źródle - http://zpravy.aktualne.cz/domaci/nalet-na-prahu-v-unoru-1945-vystava/r~i:gallery:13951/

Dochodzę do wniosku iż Yankesi popełnili błąd nawigacyjny.

Jednak odchyłka ustalonego kursu aż o 120 kilometrów wskazuje na niedbalstwo nawigatora prowadzącego.

Wystarczyło jedynie dokładnie popatrzeć na wskazanie busoli.

Informacja o tym, że Yankesi nie widzieli miasta i celowali za pomocą radarów, nie pokrywa się z zeznaniami świadków zdarzenia, którzy mówili iż nad Pragą panowała słoneczna pogoda.

Moje zdanie jest takie, że lotnicy dobrze wiedzieli w co celują.

Skoro jednak wyszło jak wyszło, to trza było zrzucić te 152 tony bomb na łapu capu i wracać do bazy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Jednak odchyłka ustalonego kursu aż o 120 kilometrów wskazuje na niedbalstwo nawigatora prowadzącego.

Wystarczyło jedynie dokładnie popatrzeć na wskazanie busoli.

To nie jest wiele warte, sama nawigacja zliczeniowa + kompas, jeśli nie ma możliwości skorygowania tego. Spokojnie można taki błąd popełnić, zwłaszcza jak się kilka razy kurs zmienia (a oni zmieniali, omijając wysoko wypiętrzone chmury). A nie mieli się o co skorygować: nie było widzialności ziemi, były problemy z systemem radionawigacyjnym Gee (rejon daleko od nadajników i w dodatku Niemcy je zakłócali) i z radarem H2X (u lidera nie działał najlepiej i w końcu się zepsuł, zastąpił go inny samolot i jemu wkrótce też się radar zepsuł).

Informacja o tym, że Yankesi nie widzieli miasta i celowali za pomocą radarów, nie pokrywa się z zeznaniami świadków zdarzenia, którzy mówili iż nad Pragą panowała słoneczna pogoda.

Tu http://www.398th.org/FlakNews/Articles/Mission_14Feb1945/14Feb1945_Examined_Ostrom.html są relacje amerykańskie o tym zdarzeniu. W skrócie, wobec tych problemów z radarem dowódca tej feralnej formacji, który starał się dotąd utrzymać ciszę radiową w maksymalnym stopniu, zagadał w końcu do scouting group - takiej ekipy koordynującej nalot z powietrza, coś jakby odpowiednich brytyjskich pathfinderów - i zapytał o cel zapasowy nadający się do ataku z widzialnością wzrokową. Ale mu powiedzieli, że nie ma takowego, natomiast nad celem głównym pogoda szybko się poprawia. W międzyczasie gość a w zasadzie ten jego zastępca rozpoczął podejście na radar na coś co uznał za cel zapasowy, ten radar mu się wysypał, ale nad samym celem faktycznie się przejaśniło i bombardier rozpoczął podejście z wykorzystaniem celownika optycznego na coś, co jednak uznał za cel główny. No i to zbombardowali. Z wysokości kilku km zapewne nie tak łatwo zidentyfikować czy to jest takie czy inne miasto; zwłaszcza jak są podobne w miarę (kręta rzeka, stara zabudowa).

A tu jeszcze ciekawostka: http://www.radio.cz/en/section/czech-history/the-bombing-of-prague-from-a-new-perspective#0 czeski autor Jan B. Uhlir opisuje w swej książce o nalotach na Pragę także drugi atak amerykański. Miał on miejsce "w miesiąc po pierwszym", w niedzielę (dokładnej daty w tej notatce nie ma, ale np. 18.III.45 była niedziela) i tym razem był już zaplanowany. Celem były obiekty przemysłowe i lotnisko w pn.-wsch. części miasta. Zapewne dlatego wybrano dzień wolny od pracy, by zmniejszyć liczbę ofiar wśród miejscowych robotników (chociaż przypuszczam, że w tym momencie kontrolowany przez Niemców przemysł pracował już i tak w trybie 24/7). Atakowało około 500 samolotów w trzech falach. O stratach materialnych notatka nie wspomina, tylko o tym, że zginęło 370 mieszkańców Pragi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Aż 500 maszyn 25 marca (Niedziela Palmowa) i tak mało ofiar?

Coś tu nie gra.

Jednym z celów tego nalotu miało być zniszczenie cyklotronu?

Też mi to nie pasuje.

Jeszcze jedno;

Czy lotników w dniu 14 luty 1945 roku nie dziwiło to, że nadlecieli nad miasto będące w nienaruszonym stanie?

Drezno było wtedy zasnute dymem.

Edytowane przez poldas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Aż 500 maszyn 18 marca (Niedziela Palmowa) i tak mało ofiar?

Coś tu nie gra.

No, może właśnie był to dzień wolny od pracy? A skoro bombardowali dzielnicę przemysłową i lotnisko, gdzie pewnie żadnych uroczystości religijnych nie było...

Jednym z celów tego nalotu miało być zniszczenie cyklotronu?

Też mi to nie pasuje.

A o tym nie słyszałem. Czyli co, w Pradze mieli takie ustrojstwo? No proszę... Wiem że w Heidelbergu Niemcy mieli jeszcze cyklotron.

Jeszcze jedno;

Czy lotników w dniu 14 luty 1945 roku nie dziwiło to, że nadlecieli nad miasto będące w nienaruszonym stanie?

Drezno było wtedy zasnute dymem.

Może myśleli że np. do tego czasu większość pożarów ugaszono; albo że atakują niezniszczoną uprzednio część miasta. A może, tak jak tam wcześniej sugerowałeś, nie zastanawiali się zbytnio, tylko wymęczeni kłopotami nawigacyjnymi i poszukiwaniem celu zbombardowali to co się celem wydawało i spie... spiesznie udali się do bazy, wyczerpani niezdrowym klimatem panującym w niemieckiej przestrzeni powietrznej.

EDIT znalazłem jeszcze jedną notatkę o tym drugim nalocie na Pragę. Zanadto zasugerowaliśmy się określeniem "miesiąc później", które ma przecież jedynie charakter orientacyjny. Ten drugi atak miał miejsce 25.III.45.

http://www.cehia.com.ro/2011/09/15/unique-photographs-of-1945-us-air-raids-on-prague-published/

Jest tam wzmianka o jego skuteczności: o ile ten pierwszy nalot uszkodził tylko pojedyncze budynki, to ten drugi unicestwił całe kompleksy fabryczne i bloki mieszkalne.

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

O tym nalocie z marca to jeszcze będę musiał poczytać.

Dziwi mnie tak duża liczba użytych samolotów.

Z tym cyklotronem to ja już nic nie rozumiem, bo niby tu by miało chodzić o spowolnienie niemieckiego programu budowy bomby A. Tylko że cyklotron guzik miał do tego.

Może komuś pomerdało się z reaktorem?

Odnośnie tego nalotu z lutego;

Być może nie wiedzieli, że Drezno było w nocy zbombione przez RAF.

Jakieś zasady zachowania tajemnicy musiały być.

Kolejna wersja jest taka iż choćby się nawet pokapowali że coś nie ten teges, to co?

Dało się połączyć z dowództwem i poczekać na decyzję?

Edit;

Wszystko jasne w ataku wzięło udział 500 bombowców i 150 myśliwców P38.

Atak trwał godzinę i czternaście minut, falami po 50 bombowców.

Tam wyżej poprawiłem datę na właściwą, czyli 25 marca.

Edytowane przez poldas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Hej

Z tym cyklotronem to ja już nic nie rozumiem, bo niby tu by miało chodzić o spowolnienie niemieckiego programu budowy bomby A. Tylko że cyklotron guzik miał do tego.

Może komuś pomerdało się z reaktorem?

Reaktora to Niemcy chyba w Pradze nie mieli (ani też nigdzie indziej :D). Cyklotron przydaje się bardzo przy rozmaitych badaniach w tym temacie np. szybkości rozpadu (do wyznaczenia masy krytycznej), do otrzymywania czystych ciężkich pierwiastków w małych ilościach do badań, takie tam.

Odnośnie tego nalotu z lutego;

Być może nie wiedzieli, że Drezno było w nocy zbombione przez RAF.

Jakieś zasady zachowania tajemnicy musiały być.

Nie no, takie rzeczy były uzgadniane między sojusznikami, raczej nieprawdopodobne by o nalotach RAF nie wiedzieli.

Kolejna wersja jest taka iż choćby się nawet pokapowali że coś nie ten teges, to co?

Dało się połączyć z dowództwem i poczekać na decyzję?

To chyba najprędzej. Oczywiście nie bardzo można było czekać, bo i na co i czy dowództwo wiedziało tak znowu dużo więcej o sytuacji nad Niemcami/Czechami niż goście będący tam na miejscu...

Edit;

Wszystko jasne w ataku wzięło udział 500 bombowców i 150 myśliwców P38.

Atak trwał godzinę i czternaście minut, falami po 50 bombowców.

Tam wyżej poprawiłem datę na właściwą, czyli 25 marca.

Znalazłem dosyć obszerny artykuł o nalocie z 25 marca w takiej czeskiej gazecie historyczno-modelarskiej HPM nr 3/2007. Jeśli chcecie to postaram się przetłumaczyć i powrzucać tu fragmenty dotyczące interesującego nas tematu. Sam art. jest nieco szerszy, mówi ogólnie o działaniach powietrznych nad Czechami tego dnia, także Luftwaffe i lotnictwa radzieckiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Chcemy.

No to pierwszy fragmencik. Przepraszam, ale dla skrócenia czasu (piszę z pracy w wolnych chwilach :) ) nazwy geograficzne będę tylko spolszczał, bez sprawdzania na mapie danej miejscowości, która może mieć już jakąś przyjętą polską nazwę. Zagraniczne stopnie wojskowe też będę zostawiać bez zmian.

"Největší nálet na Prahu" - Największy nalot na Pragę, autorzy Peter Kaššák i Michal Plavec, za HPM nr 3/2007

Tylko ostatni z trzech nalotów na Pragę podczas drugiej wojny światowej był planowaną akcją. O ile do poprzednich dwóch bombardowań 15 listopada 1944 i 14 lutego 1945 doszło omyłkowo, wskutek błędów nawigacyjnych, to ostatni i najcięższy nalot na Pragę z 25 marca 1945 alianccy planiści starannie przygotowali. Celem ataku były przede wszystkim wysoczańskie i libieńskie fabryki, jak Bóhmische-Mahrische Maschinenfabrik (BMM, przedwojenna Českomoravská Kolben-Daněk, ČKD)[producent m. in. działa samobieżnego Hetzer - przyp. mój] czy Aero Vysočany, a także kbelskie i letniańskie lotniska. Kolejna fala ataku miała zniszczyć lotnisko chebskie.

W drugiej połowie marca 1945 był to już trzeci dzień, gdy atakowane były cele w Czechach. Pierwszy wielki nalot nastąpił 15 marca '45 na rafinerię Vaccum Oil Company w Kolinie, drugi 22 marca '45 zrównał z ziemią Kralupy nad Wełtawą wraz z przyległą rafinerią olejów syntetycznych Kralupol. We wszystkich przypadkach atakowały jednostki amerykańskiej 15. Armii Powietrznej [dalej AF - przyp. mój] operujące z baz we Włoszech.

Ataki na lotniska spowodowane były przede wszystkim tym, że w marcu '45 na lotniskach Protektoratu coraz częściej zaczęły się pojawiać w większej liczbie odrzutowe myśliwce Messerschmitt Me 262 Schwalbe. Na praskich lotniskach (przede wszystkim rużyńskim) szkolili się w ich prowadzeniu piloci III./KG (J) 6, na chebskie zaś lotnisko przybywały ukończone samoloty z pobliskiej wytwórni. Ze względu na wycofywanie się niemieckich sił na wszystkich frontach w marcu '45 skoncentrowało się na czeskich lotniskach także wiele innych typów samolotów z różnych jednostek bojowych i niebojowych. Według amerykańskiego rozpoznania lotniczego przed nalotem na lotnisku w Rużynie znajdowało się około 50 samolotów 1- i 2-silnikowych, w Letnianach 45, a w Kbelich około 130 maszyn różnych typów. Chebskie lotnisko gościło 20-30 samolotów.

Odrzutowe Me 262 usadowiły się przede wszystkim w Rużynie, gdzie amerykański zwiad wykrył między 16 a 23 marca 7-8 maszyn. Najpewniej chodziło właśnie o jednostkę III./KG (J) 6, którą dowodził Hauptmann Hans Baasner (26.III zmienił go Oberleutnant Gunther Overdiek). O przeszkoleniu tej, wcześniej bombowej, jednostki zadecydowano w ostatnim dniu stycznia, gdy otrzymała ona pierwsze dwa Me 262A-la. Samoloty pochodziły przede wszystkim z fabrycznych lotnisk w Chebie i Czeskich Budziejowicach. Jako pierwsza otrzymała je 7. Eskadra [Staffel - przyp. mój] pod dow. Oberleutnanta Henninga Gulda. Do końca marca jednostka miała otrzymać dalsze co najmniej 11 maszyn; jednocześnie jednak tylko w marcu w lotach ćwiczebnych utracono ich 7. Częściowo znane są okoliczności czterech takich wypadków. 29.III na rużyńskim lotnisku przymusowo lądował Me 262 z 9.Staffel pilotowany przez Lt. Karl-Heinza Schulmeistera, także w marcu przy starcie z tego samego lotniska rozbił się Uffz. Willi Wilkens, w nieznanych miejscach i okolicznościach zginęli Lt. Wolfgang Blinde i Uffz. Herbert Menzel. Dowódca 7.Staffel zginął 27 kwietnia, gdy przy starcie z rużyńskiego lotniska zestrzelił go amerykański myśliwiec. W każdym razie w marcu jednostka daleka była od stanu gotowości operacyjnej i wciąż się szkoliła.

(tyle na razie; za godzinkę może jeszcze trochę :) )

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Fajnie, że będzie coś więcej na ten temat.

Znowu pokukałem w tym temacie i wychodzi na to, że w ataku brało udział jednak ok. 600 bombowców, które kolejnymi falami po 50 sztuk bombardowały wyznaczone cele.

Zatem osłona tych combatboxów by się ograniczała do ok. 50 myśliwców.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Jeszcze kawałek. Poldas: dalej w artykule są wyszczególnione dokładnie liczby i typy atakujących maszyn.

Na chebskim lotnisku, podobnie jak na budziejowickim, stacjonowały poszczególne Staffel z Flugzeuguberfúhrungsgeschwader 1 (Gruppe Sud-Ost). Wg Fw. Siegfrieda Kittelmanna 1.Staffel bazowała w Czeskich Budziejowicach, a zadaniem jej pilotów było oblatywanie ukończonych Me 262 i dostarczanie ich drogą powietrzną do jednostek bojowych. Jednostką dowodził Hptm. Edwin Brunner a 1. Staffel Oblt. Lang. Kittelmann podaje że w czasie bazowania w czeskich Budziejowicach utracono dwa samoloty: jeden wraz z pilotem w katastrofie podczas lotu doświadczalnego, w drugim przypadku pilot przymusowo lądował. Między 20 a 23.III wg amerykańskiego zwiadu powietrznego na chebskim lotnisku Oberschon znajdowało się 12-14 odrzutowców.

Prócz lotnisk główny atak amerykańskich bombowców z 15.AF skierowany był na obiekty przemysłowe w Wysoczanach i Libni. W amerykańskich dokumentach jako cel ataku wymieniane są dosłownie "Liben Tank Works", z czego widać, że Amerykanie chcieli zatrzymać produkcję niszczycieli czołgów Hetzer w CKD. W 1944 roku wyprodukowano tam 1067 Hetzerów. W planach wielką rolę odegrała zapewne wielka koncentracja fabryk w Libni i Wysoczanach. Do wielkich wytwórni zbrojeniowych zaliczało się także wysoczańskie Aero, gdzie podczas wojny wyprodukowano 553 samoloty Siebel Si 204D (+1013 kadłubów do nich), 337 rozpoznawczych Fw 189, 200 szkolnych Bu 131, 45 licencyjnych Avia B.71 i 14 Aero A-304. Tamtejsze fabryki wytwarzały także wiele innych rodzajów uzbrojenia, wozów bojowych i innego sprzętu, których wymienienie wymagałoby odrębnego artykułu.

Niemiecka obrona

Mimo, że na ziemiach Czech i Moraw znajdowało się wiele jednostek myśliwskich, w tym części elitarnych JG 52 i JG 77, niemieckie dowództwo nie przewidywało ich użycia do obrony samego Protektoratu. Wszystkie one zaangażowane były w ciężkie walki z lotnictwem Armii Czerwonej na Węgrzech i Śląsku.

Większość jednostek bojowych na ziemi Protektoratu podlegała w marcu '45 pod 3. Fliegerdivision z siedzibą w Ołomuńcu. Generalmajor Sigismund von Falkenstein dowodził przede wszystkim eskadrami myśliwskimi JG 77 i Stab. I. i III./JG 52, szturmowymi Stab. I. i III./SG 4, rozpoznawczymi Stab. 1. i 2./NAGr. 2 i nocną rozpoznawczą 1./31 (Nacht). Stab. II. i III./JG 77 wraz z I./SG 4 działały z lotniska w Dolnym Beneszowie na Opawsku, podczas gdy I./JG 77 z lotniska przerowskiego, a III./SG 4 z lotniska Kostelec na Hanie. W praktyce samoloty JG 77 i SG 4 korzystały ze wszystkich tych lotnisk, traktując przerowskie i kościeleckie jako macierzyste.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

(Dalej następuje dość obszerne wyliczenie niemieckich jednostek myśliwskich, bombowych, szkolnych itd. na obszarze Czech, gdzie one kolejno bazowały i gdzie się przebazowywały w lutym, marcu i kwietniu 1945. Pozwolę sobie to pominąć, z wyjątkiem jednej ciekawostki: )

Oprócz jednostek szkolno-treningowych w okolicach Pragi bazowały jeszcze eskadry: sztabowa, I. i II z KG (J) 6, przy czym Stab. i I. stacjonowały w Kbelich i na Rużynie, zaś II./KG(J)6 w Klecanach. Wg wspomnień Uffz. Saathoffa ze 6.Staffel w każdej eskadrze miało być po 15 maszyn, plus dalsze 4 w kluczu sztabowym. II./KG(J) nie była jednostką czysto myśliwską, ponieważ jej piloci szkolili się jako tzw. Rammkommando. Na podobieństwo japońskich kamikaze mieli oni taranować samoloty przeciwnika, z tym że zakładano, że przed samym zderzeniem pilot będzie opuszczał samolot ze spadochronem. Messerschmitty z tych jednostek miały więc tylko najbardziej podstawowe uzbrojenie i wyposażenie. 26.III.45 rozpoznanie lotnicze wykryło w tych bazach 25 jednosilnikowych myśliwców.

Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że Luftwaffe mogła skierować przeciw napastnikom stosunkowo wielką liczbę myśliwców. Należy jednak pamiętać że wszystkie te jednostki były już związane w walce na froncie wschodnim. I i II./KG(J) 6 przechodziły jeszcze szkolenie, a gdy 31.III.45 rzucono je do walki z amerykańskimi myśliwcami, skończyło się to fiaskiem. Piloci Mustangów z 31. Grupy Myśliwskiej (FG) z 15.AF zgłosili tego dnia zestrzelenie 18 Bf 109 i uszkodzenie 1.

Pod koniec wolny niemieckie dowództwo wzmocniło naziemną obronę przeciwlotniczą Pragi. Własną obronę miało lotnisko rużyńskie a w mniejszym czy większym stopniu dalsze praskie lotniska. Nie ma niestety dostatecznych danych by szczegółowo określić rozmieszczenie obrony przeciwlotniczej w Czechach.

(dalej następują dywagacje, jakie jednostki artylerii mogły tam być i jakie się szkoliły, które gdzie skapitulowały itd. - to także pozwolę sobie pominąć - a wreszcie pada jedyne pewne ustalenie:)

Według raportu obwodu obronnego Czech i Moraw z 17 kwietnia '45 w rejonie Pragi znajdowało się 51 dział przeciwlotniczych.

Amerykańskie plany i przebieg ataku

W niedzielę 25.III.45 do ataku na cele w Protektoracie wystartowała największa jak dotąd liczba bombowców i myśliwców, której do końca wojny już nie przekroczono. 15.AF wysłała do boju 168 Latających Fortec, 528 Liberatorów, 189 Mustangów i 148 Lightningów. Oczywiście część tych maszyn wskutek awarii technicznych, błędów nawigacyjnych i rozmaitych innych przyczyn ostatecznie udziału w ataku nie wzięła.

Jeszcze przed samym atakiem na Pragę i Cheb, 45 Lightningów z 1.FG między godz. 11 a 12 blokowało lotniska w rejonie Nůrnberg - Wúrzburg, aby uniemożliwić start niemieckich myśliwców. Ponieważ Amerykanie nie napotkali żadnego przeciwnika, zaatakowali następnie linie kolejowe, zgłaszając zniszczenie 11 lokomotyw i 2 wagonów oraz uszkodzenie 2 lokomotyw, 44 wagonów towarowych i 55 wagonów-cystern. Ponadto uszkodzili 1 stanowisko przeciwlotnicze. Zapłacili za to stratą jednego Lightninga (Lt. J. H. Tappan, 27.Fighter Squadron, l.Fighter Group, P-38L-1-LO, 44-24387), który spadł w rejonie bawarskiego Pommelsbrunn, pilot zginął.

Jako pierwsze dotarło nad Protektorat 135 Liberatorów z 98., 376., 449. a 450.BG. Między godz. 11.36 a 11.47 zrzuciły one na lotnisko w Chebie 791 bomb 500 lb (227 kg) oraz 6485 małych bomb odłamkowych o wagomiarze 20 lb (9 kg). Rozpoznanie fotograficzne potwierdziło zniszczenia na lotnisku. Bombowcom z 98.BG zaliczono zniszczenie na ziemi 13 samolotów i uszkodzenie dalszych 7.

Mimo, że atak koncentrował się na lotnisku i zakładach lotniczych, bomby trafiły także w samą miejscowość i okolice. Zburzone zostały 352 domy. Egerer Zeitung z 27.III.45 informowała o 56 zabitych, większe jednak straty ponieśli robotnicy w zakładach. Byli to w większości Francuzi oraz radzieccy jeńcy wojenni. Po ogłoszeniu alarmu lotniczego niemiecki personel fabryki przeszedł do schronu w Podhradzie, ale wg ówczesnego inżyniera w Egerer Flugzeugwerke Wolfganga Elsnera, Francuzom i radzieckim jeńcom nie pozwolono na to. Z 420 Francuzów bomby uśmierciły 73 i raniły wielu dalszych; straty wśród radzieckich jeńców nie są znane. Spotyka się informacje o większej liczbie ofiar, nawet o 800 zabitych, nie mają one jednak żadnych podstaw.

Myśliwce eskorty - 97 Lightningów z 14. i 82. FG - nie weszły w kontakt bojowy z myśliwcami niemieckimi. W rejonie celu zaobserwowano co prawda 8 Messerschmittów Bf 110, 2 Bf 109 i 1 Me 262, jednak do żadnej walki nie doszło. Najprawdopodobniej chodziło o samoloty które przed nalotem pośpiesznie ewakuowały się z chebskiego lotniska.

Wobec braku powietrznych celów, w drodze powrotnej 16 Lightningów z 82.FG odłączyło się od formacji i zaatakowało cele kolejowe pomiędzy Chebem a Linzem oraz koleje wokół Liezen w Alpach Austriackich. Piloci zgłosili zniszczenie 23 lokomotyw i 5 wagonów, w tym 2 cystern. 11 lokomotyw i 41 wagonów zostało uszkodzonych.

Na ziemiach współczesnej Republiki Czeskiej odnotowano dwa ataki szturmowe na komunikację kolejową. 1 lokomotywę zniszczył atak myśliwca na stacji Bezdružice k. Tachova, na końcu lokalnej linii z Pnovan. 4 myśliwce zniszczyły zaś na stacji w południowoczeskim Protivínie 3 lokomotywy, 1 uszkodziły, podpaliły także 5 wagonów. Pociski raniły też robotnika kolejowego Josefa Blachę.

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.