Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jasny Rycerz

Czy Piłsudski był analfabetą ekonomicznym?

Rekomendowane odpowiedzi

GP_mars   

W pełni zgadzam się Brunem. Piłsudski miał bardzo dobre pióro. Pisać to on potrafił. Nie był to styl wojskowego, profesora, historyka - lecz ostry dziennikarski język. Przecież Piłsudski miał spore doświadczenie w tym zakresie - które ewidentnie przebija z jego tekstów. Są napisane ciekawie, słownictwo jest ostre i wyraziste, widoczne są zmiany tempa przykuwające uwagę czytelnika - krótko teksty pisane ze swadą.

Mogę się z poglądami Marszałka nie zgadzać, mogę nawet go dość mocno nie lubić jako osobę. Odmówić mu wielu zalet nie mogę. Człowiek był zwierzęciem politycznym w takim stopniu, jak żaden inny Polak - do dnia dzisiejszego. Prawdziwe są słowa "Wam kury szczać prowadzić a nie politykę robić" - choć również przebija z nich wrodzone chamstwo i poczucie wyższości Piłsudskiego.

Absolutnie nie zgadzam się także z FSO w kwestii analfabetyzmu w doborze współpracowników (?). IMHO Marszałek i w tym zakresie nie miał sobie równych - wybierając takich ludzi jakich dokładnie potrzebował. Wybrał ludzi wiernych, wierzących w niego bezgranicznie, oddanych, zaufanych - tworząc z nich wokół własnej osoby bez mała polityczną sektę. System, który chciał stworzyć Piłsudski miał się skupiać w końcu wokół niego - niedopuszczalne było zatem aby rodziły się w jego środowisku jakieś inne ośrodki myśli poza znajdującym się w głowie Marszałka.

Natomiast w zakresie wiedzy innej niż polityczna - Piłsudski miewał większe lub mniejsze braki. Nikt nie jest doskonały. Ekonomia podejrzewam, że była jedną z jego najsłabszych stron. Widać to po tym, że zaraz po zamachu nie miał w tej dziedzinie żadnych wyraźnych poglądów. Nawet w swoim środowisku nie miał nikogo nadającego się do obsadzenia co ważniejszych funkcji - dlatego postawił na posłusznego karierowicza - Gabriela Czechowicza, z którego potem bez żalu umoczył.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego tak inteligentny człowiek czego dowidzi GPmars, nie miał ochoty wdrożyć w życie podstaw...czyli wiedzy zawartej w "Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów", zdaje mi się że człowiek wszechstronnie wykształcony nie dość że zna to działo, to stara się je wdrożyć w życie tym bardziej jeśli jest de facto dyktatorem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
GP_mars   

Nie wiem na pewno. Generalnie jednak liberalna, klasyczna szkoła ekonomii wraz z "Badaniem nad naturą i przyczynami bogactwa narodów" w międzywojniu wylądowały na śmietniku - z czego chyba każdy powinien sobie zdawać sprawę.

Królowały różne formy etatyzmu, gospodarki planowanej, interwencjonizmu, inicjowania popytu itp.

I nie tylko durnie odchodzili od klasycznej myśli ekonomicznej. Z takim Johnem Maynardem Keynesem można się nie zgadzać - durniem jednak nie był.

Ocenianie zatem polityki gospodarczej za czasów Piłsudskiego z punktu widzenia własnych poglądów ekonomicznych, czy poglądów ekonomicznych, które aktualnie dominują - jest IMHO błędne. Ekonomia to nie nauka ścisła - lecz społeczna. Nie ma w niej prawd ostatecznych, a funkcjonujące szkoły stają się dominujące w sytuacji gdy odpowiedzi dawane przez inne szkoły w jakimś wyraźnym stopniu rozmijają się z rzeczywistością (a takie rozmijanie następowało i nastąpi w przypadku wszystkich szkół ekonomicznych, chociażby ze względu na nierealne założenia leżące u podstaw każdych prawideł ekonomicznych).

Swoją drogą nie każdy polityk musi znać się na ekonomii i wypowiadać się na jej temat. Lepiej już jak nie zna się, żeby nic nie mówił i nie robił w tym temacie. Ważne, że jak już odpowiada za całość państwa - miał przy sobie kogoś komu ufa i jest w stanie za niego tymi sprawami się zajmować. Piłsudski najwyraźniej nikogo takiego nie miał, przynajmniej nie potrafię sobie przypomnieć, kto mógłby aspirować do tej roli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

w kwestii Wielkiego Kryzysu: miał on swoje źródło w postanowieniach Wersalu, miał on swoje źródło w ówczesnej bańce na Wall Street. Z jednej strony Wersal miał za zadanie odzyskania przez zwycięzców włożonych przezeń we wojnę pieniędzy, z drugiej - zgnojenie pokonanych, przy czym za pokonanych uważa się się wszystkich spadkobierców terytorialnych [!] Niemiec i A-W, co tak naprawdę oznaczało początek zawirowań gospodarczych w Europie. Wiara w potęgę Stanów, powodowała że nikt nie patrzył jakie naprawdę są realne podstawy gospodarcze kraju, tylko było jak w skeczu Tuwina, było jak w opisach gdzie każda kolejna osoba, odkładała jako zabezpieczenie coraz mniej pieniędzy. W pewnej chwili pękła i gdyby Europa Środkowa miała naprawdę realne podstawy gospodarcze oznaczałoby tyle, że nie zaszedłby aż tak daleko i szybciej by się skończył. Kwestią drugą jest to, że keynsizm był systemem błędnym. To tak na marginesie.

W polskich warunkach istotnym było aby na czele resortów odpowiedzialnych za skarb i gospodarkę stał, niezależnie od tego kto rządził naprawdę rozsądny ekonomista, który w tych sprawach miałby naprawdę dużo "do gadania" i który mógłby naprawdę o tym decydować.

Taka osoba w rządzie, co oznaczało oczywistą decyzję Piłsudskiego, byłą niezbędna. Także przed '33 r.

Fakt że Piłsudski był dobrym mówcą, miał dobre pióro, wcale nie oznacza, że byłby dobrym politykiem i przywódcą narodu. Oznacza, to tyle, że nadawał się na dziennikarza dajmy na to politycznego.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

secesjonista: Piłsudski był analfabetą także w sensie umiejętności doboru współpracowników, w pewnym sensie także pod względem prawnym, gdyż doskonale powinien wiedzieć co wiąże się ze złamaniem konstytucji.

pozdr

To nie są oznaki analfabetyzmu, tylko braku kalkulacji, bądź ignorowania ich.

Kolega FSO mógłby przyznać, że się zagalopował, bądź nie rozumie znaczenia tego słowa (o co go nie podejrzewam).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: między nami kończąc utarczki osobiste: http://sjp.pwn.pl/szukaj/analfabeta ; polecam znaczenie nr 2. Między nami dziedziną wiedzy jest także ekonomia, podobnie jak i psychologia, czy znajomość człowieka jako takiego. To na marginesie.

pozd

r

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie nie kończy...

Nie widzę dowodów na brak podstawowych umiejętności z zakresu ekonomii.

Miał kłopoty z wydawaniem reszty?

Miał kłopoty z odróżnieniem sald?

Nie wiedział co do jest budżet?

Ale dyskusję zakończę, bo kolega należy do nieprzekonywalnych.

Jak rozumiem Piłsudski rządził, de facto, czy zakulisowo, ale nie potrafił dobierać współpracowników w zakresie ekonomii - to teza kolegi FSO.

Wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna wobec wcześniejszych postów, co tym bardziej przekonuje mnie do niekontynuowania dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: jeżeli ktoś rządzi zza kierownicy, to ponosi odpowiedzialność dwojaką. Z jednej jest ona za działania jego jako premiera / prezydenta i kroki przezeń podjęte, z drugiej za dobór właściwych ludzi na właściwe miejsce i umiejętność ustąpienia przed argumentami. I nikt z tym nie dyskutuje. Jeśli zaś wiadomo, że steruje z tylnego siedzenia, to formalnie ta odpowiedzialność spada na osoby "oficjalne". Nie zmienia to jednak faktu, że wybór najważniejszych jest zatwierdzany przez osoby kierujące z tylnego siedzenia, w tym wypadku - przez P. To on odpowiada za osobę która jest na stanowisku premiera, to on odpowiada pośrednio / bezpośrednio za tych którzy zajmują takie a nie inne stanowiska, i to on odpowiada za to jakie kroki podejmuje rząd... także w kwestiach ekonomicznych.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
secesjonista: jeżeli ktoś rządzi zza kierownicy, to ponosi odpowiedzialność dwojaką.

Naprawdę ? To kierowca odpowiada za cały ruch na drodze ? ;)

Z jednej jest ona za działania jego jako premiera / prezydenta i kroki przezeń podjęte, z drugiej za dobór właściwych ludzi na właściwe miejsce i umiejętność ustąpienia przed argumentami.

Piłsudski wysuwał co do niektórych pewne sugestie i wskazówki ,tudzież życzenia, ale czy de facto nimi rządził ???

I nikt z tym nie dyskutuje

Ja właśnie dyskutuję :D

Jeśli zaś wiadomo, że steruje z tylnego siedzenia, to formalnie ta odpowiedzialność spada na osoby "oficjalne".

Czy to samo możemy powiedzieć o niejakim M. Krzaklewskim ?

Nie zmienia to jednak faktu, że wybór najważniejszych jest zatwierdzany przez osoby kierujące z tylnego siedzenia, w tym wypadku - przez P. To on odpowiada za osobę która jest na stanowisku premiera, to on odpowiada pośrednio / bezpośrednio za tych którzy zajmują takie a nie inne stanowiska, i to on odpowiada za to jakie kroki podejmuje rząd... także w kwestiach ekonomicznych.

Czyli w/g ciebie Marszałek Piłsudski odpowiada też za Wielki Kryzys w latach 1929 - 33 ? :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

secesjonista: jeżeli ktoś rządzi zza kierownicy, to ponosi odpowiedzialność dwojaką. Z jednej jest ona za działania jego jako premiera / prezydenta i kroki przezeń podjęte, z drugiej za dobór właściwych ludzi na właściwe miejsce i umiejętność ustąpienia przed argumentami. I nikt z tym nie dyskutuje. Jeśli zaś wiadomo, że steruje z tylnego siedzenia, to formalnie ta odpowiedzialność spada na osoby "oficjalne". Nie zmienia to jednak faktu, że wybór najważniejszych jest zatwierdzany przez osoby kierujące z tylnego siedzenia, w tym wypadku - przez P. To on odpowiada za osobę która jest na stanowisku premiera, to on odpowiada pośrednio / bezpośrednio za tych którzy zajmują takie a nie inne stanowiska, i to on odpowiada za to jakie kroki podejmuje rząd... także w kwestiach ekonomicznych.

pozdr

Wynika z tego, że za sukcesy ekonomiczne trzeba chwalić Piłsudskiego, co wyłącza go z grona analfabetów.

A kilka jednak było.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

ciekawy: rządził. Wystarczy przejrzeć oficjalne plany wycieczek, przepraszam wizyt oficjeli z zagranicy. Spotkanie z Marszałkiem i rozmowa na najważniejsze tematy była obowiązkiem, bo to on decydował. Przecież żadna ważna decyzja nie mogła odbyć się bez rozmów z Marszałkiem i pytania: co robić i jak działać.

Tak Krzaklewski odpowiada za to co działo się w rządzie Buzka, odpowiada dokładnie tak samo jak premier. Ten ostatni jako sprawstwo bezpośrednie i to że był popychadłem, ten pierwszy za sprawstwo kierownicze. Sukcesy premiera są sukcesami tego kto nim kierował.

Przy okazji: drastyczna zmiana polityki gospodarczej nastąpiła bodajże dopiero za Kwiatkowskiego, a jego działania to czasy kiedy Marszałka już nie było.

secesjonista: reforma walutowa i zasady na jakich działa niezależny bank emisyjny, oraz to co i jak może emitować rząd to czasy sprzed zamachy majowego o ile mnie pamięć nie myli i nazwisko niejakiego Grabskiego. Podobnie jak fakt, że partie w Sejmie w pewnym momencie nie potrafiły sobie wziąć na wstrzymanie a nie obalać rządu Grabskiego. to co działo się w latach '26 - '29 to efekt działań Grabskiego, podobnie jak fakt, że tego okresu nie wykorzystano lepiej - to efekt działań rządów "pomajowych".

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

ciekawy: rządził. Wystarczy przejrzeć oficjalne plany wycieczek, przepraszam wizyt oficjeli z zagranicy. Spotkanie z Marszałkiem i rozmowa na najważniejsze tematy była obowiązkiem, bo to on decydował. Przecież żadna ważna decyzja nie mogła odbyć się bez rozmów z Marszałkiem i pytania: co robić i jak działać.

Tak Krzaklewski odpowiada za to co działo się w rządzie Buzka, odpowiada dokładnie tak samo jak premier. Ten ostatni jako sprawstwo bezpośrednie i to że był popychadłem, ten pierwszy za sprawstwo kierownicze. Sukcesy premiera są sukcesami tego kto nim kierował.

Przy okazji: drastyczna zmiana polityki gospodarczej nastąpiła bodajże dopiero za Kwiatkowskiego, a jego działania to czasy kiedy Marszałka już nie było.

secesjonista: reforma walutowa i zasady na jakich działa niezależny bank emisyjny, oraz to co i jak może emitować rząd to czasy sprzed zamachy majowego o ile mnie pamięć nie myli i nazwisko niejakiego Grabskiego. Podobnie jak fakt, że partie w Sejmie w pewnym momencie nie potrafiły sobie wziąć na wstrzymanie a nie obalać rządu Grabskiego. to co działo się w latach '26 - '29 to efekt działań Grabskiego, podobnie jak fakt, że tego okresu nie wykorzystano lepiej - to efekt działań rządów "pomajowych".

pozdr

Ja tam nigdzie nie pisałem o Grabskim, więc nie wiem czemu kolega FSO częstuje mnie objaśnieniami co czasu kiedy on działał.

Mam nadzieję, że Piłsudski nie był winny również czarnemu wtorkowi...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

nie pisałem, że był winien wtorkowi, ale że jego nieznajomość ekonomii i ludzi sprawiła, że kryzys miał głębszy przebieg niż to mogło być możliwe. To jest dość znaczna różnica.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
palatyn   
Witam;

nie pisałem, że był winien wtorkowi, ale że jego nieznajomość ekonomii i ludzi sprawiła, że kryzys miał głębszy przebieg niż to mogło być możliwe. To jest dość znaczna różnica.

pozdr

Ja twierdzę wręcz coś przeciwnego. To dzięki Marszałkowi, jego znajomości ekonomii i trafnemu doborowi ludzi kryzys w Polsce nie miał głębszego przebiegu niż to miało miejsce.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Palatynie przy całym moim szacunku dla Marszałka to co piszesz niestety nie jest prawdą, gdyby tak było kryzys w Polsce przebiegałby tak jak w Portugalii Salazara.

Polska przeszła kryzys bardzo ciężko, spadki mieliśmy takie same jak najbardziej rozwinięte gospodarki świata, a byliśmy na szarym końcu pod tym względem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.