Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Qrosava

Koreańska Republika Ludowo Demokratyczna (KRLD)

Rekomendowane odpowiedzi

666   

Moim zdaniem Korea Północna pełni rolę konia trojańskiego podstawionego Stanom Zjednoczonym przez Chińską Republikę Ludową.

Reżim Kima w odpowiednim momencie wciągnie USA do wojny ze sobą, w efekcie czego notowawania na amerykańskich giełdach pójdą ostro w dół.

Jednocześnie, uzasadniając to faktem wznowienia wojny koreańskiej, Chiny ogłoszą u siebie stan wyjątkowo w związku z którym dojdzie do ograniczenia (a właściwie anulowania) praw obywatelskich oraz blokady informacyjnej.

Kryzys na giełdach w USA umocni globalną pozycję gospodarczą Chin, a jednocześnie w ramach stanu wyjątkowego komunistyczne władze Chin uśmierzą niepokoje społeczne (masakrując demonstrantów z broni automatycznej).

Nie zdziwię się jeżeli w trakcie obecnych manewrów uczestniczący w nich amerykański lotniskowiec oberwie nagle północnokoreańską torpedą z głowicą jądrową. Taki samobójczy manewr ze strony KRLD, był by jednocześnie sprytnym posunięciem ze strony ChRL (z pozoru).

Taki atak w ciągu kilku godzin całkowicie zmieniłby sytuację polityczną całego świata, na korzyść organizacji terrorystycznych, handlarzy bronią, mafii, anarchistów. Na korzyść wszystkich sił wywrotowych tego świata.

Zmierzam do wykazania że w obecnym świecie wszelkie konflikty zbrojne między państwami, w rzeczywistości (wbrew pozorom) nie prowadzą do zwycięstwa żadnego z państw i tak naprawdę nie są konfliktami dotyczącymi jedynie tych państw które zakładają że są w nie zaangażowane. W rzeczywiści wszelkie konflikty międzynarodowe automatycznie - za sprawą globalizacji - obejmują cały świat i osłabiają znaczenie państwa jako organizacji w skali globalnej.

Edytowane przez Florek-xxx

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   

To może zagłodzimy Koreę Północną? Chińczycy też się zgodzą bo Pekin Kima za bardzo nie lubi, tym bardziej że ten coraz bardziej się spod kontroli wymyka, a wojna z USA nie jest na rękę Chińczykom, oni doskonale zdają sobie sprawę ze słabości swoich sił zbrojnych w porównaniu do sił zbrojnych USA, a dziś same cyferki nie wygrywają, do tego USA może zmobilizować siły nieco tylko mniejsze od sił Chińskich, ale lepiej przeszkolone i wyposażone w nowocześniejszy sprzęt. Także brednie wypisujesz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

To nie takie proste.

Korei Północnej nie można odciąć od zaopatrzenia z zewnątrz, ponieważ Korea Północna wymusza dokarmianie jej. Jak nie dostanie jedzenia i oleju opałowego, to sprowokuje wojnę z Koreą Południową i USA.

A taka wojna mogła by być potencjalnie katastrofą dla całego świata. Dlatego Korea Południowa i USA za wszelką cenę dążą do uniknięcia wojny, jednocześnie wyrażając gotowość do jej podjęcia w razie potrzeby.

To możliwie najbardziej wyważone i rozsądne stanowisko.

Jeżeli dojdzie do wojny, to Chiny nie zaangażują się militarnie po stronie Korei Północnej.

Przynajmniej nie otwarcie.

A wogóle to obciach, wstyd i żenada że w XXI wieku dochodzi jeszcze do takich sytuacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
To nie takie proste.

Korei Północnej nie można odciąć od zaopatrzenia z zewnątrz, ponieważ Korea Północna wymusza dokarmianie jej. Jak nie dostanie jedzenia i oleju opałowego, to sprowokuje wojnę z Koreą Południową i USA.

A taka wojna mogła by być potencjalnie katastrofą dla całego świata. Dlatego Korea Południowa i USA za wszelką cenę dążą do uniknięcia wojny, jednocześnie wyrażając gotowość do jej podjęcia w razie potrzeby.

To możliwie najbardziej wyważone i rozsądne stanowisko.

A pardon czemu wojna z tym skansenem komunizmu ma być katastrofą dla całego świata? Najwyżej skończy się katastrofą dla tego skansenu.

A tak zapomniałem, bo Kim zacznie strzelać na prawo i lewo pociskami balistycznymi z głowicami jądrowymi. Primo tych pocisków, sprawnych i w miarę nowoczesnych to on ma zapewne nie wiele bo to nie jest takie hop siup jak z produkcją klona AKM, secundo właśnie po to USA na spółkę z wieloma innymi krajami rozwija systemy obrony przeciwrakietowej. No więc skąd ta katastrofa?

Zresztą wcale nie trzeba wchodzić na terytorium Korei Północnej, można prowadzić wojnę defensywną tak by zatrzymać północnych mniej więcej na granicy. A istnieje broń zdolna zadawać dotkliwe straty daleko za linią frontu.

Jeżeli dojdzie do wojny, to Chiny nie zaangażują się militarnie po stronie Korei Północnej.

Przynajmniej nie otwarcie.

A jak sprzedając im uzbrojenie? Jeśli to nowsze to bardzo szybko się zdradzą, jeżeli to starsze, szczególnie sprzęt ciężki to bardzo szybko zmniejszą i tak niewielką już ilość pojazdów opancerzonych jakimi dysponuje armia chińska.

Zresztą Jankesi mogliby się dogadać z ChRL i ta zajęłaby północ Korei Północnej a wojska południa i USA południową część.

I Chińczycy pewno taki wariant by wybrali gdyż konfrontacja z USA jest nie na rękę.

A wogóle to obciach, wstyd i żenada że w XXI wieku dochodzi jeszcze do takich sytuacji.

A to XXI wiek jest jakiś wyjątkowy? Tak było, jest i będzie, pogódź się z tym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Tankfan, wojna z Koreą Północną była by katastrofą dla całego świata ponieważ odbiła by się bardzo na notowaniach giełd zaangażowanych w nią państw. A do czego doprowadzić może gwałtowny spadek na giełdach amerykańskich to widzieliśmy w 2008 roku...a odczuwamy do dzisiaj. Chodź owy kryzys gospodarczy z 2008 roku nie został akurat spowodowany wojną, lecz czymś znacznie gorszym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   

Kryzys to przede wszystkim twór mediów które rozdmuchały panikę, a tymczasem mimo owego straszliwego kryzysu jak państwa stały tak stoją... tylko naiwni dalej panikę sieją. :D

I jeszcze raz pytam, jak Korea Północna, izolująca się od reszty świata ma mieć wpływ na jego gospodarkę? Bo USA i Korea Południowa nie muszą wkraczać na terytorium północy, wystarczy że armia tego skansenu będzie wykrwawiać się na granicy, front może przesunie się trochę na południe lub północ, ale nic poza tym. I USA unikną zbytniego wysiłku i strat związanych z okupacją i walką z ewentualną partyzantką.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Tankfan, słusznie wspomniałeś o mediach ! Otóż właśnie to.

Kiedy pewnego razu na Wall Street pojawiła się plotka że amerykańskie samoloty właśnie zbombardowały irańskie instalacje jądrowe, indeksy poszły w dół. Z kolei kiedy innym razem pojawiła się wiadomość że irański prezydent Mahmud Ahmadineżad wysłał list do prezydenta Busha (co było prawdą), amerykańskie giełdy zareagowały pozytywnie.

To kwestia pozytywnych emocji, Tankfan. Pogarszająca się atmosfera polityczna przekłada się na pogorszenie nastrojów na giełdach i odwrotnie - im lepsze nastroje między politykami, tym lepsze nastroje między inwestorami.

Z sytuacją wokół Korei Północnej jest podobnie jak z sytuacją wokół Iranu. Sama wiadomość o ponownym wybuchu wojny między Koreą Północną a USA, ostro trzepnęła by po indeksach giełdowych USA, Korei Południowej i Chin.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
Tankfan, słusznie wspomniałeś o mediach ! Otóż właśnie to.

Dlatego właśnie jestem za tym by nie dopuszczać tępych pismaków do tak ważnych kwestii, jeśli już to tylko odpowiednio wykształconych specjalistów z mediów specjalistycznych, media masowe to sobie mogą podawać newsy o tym jak jakiś celebrant popełnił faux-pas [- Q :- )] na obiedzie. :D

To kwestia pozytywnych emocji, Tankfan. Pogarszająca się atmosfera polityczna przekłada się na pogorszenie nastrojów na giełdach i odwrotnie - im lepsze nastroje między politykami, tym lepsze nastroje między inwestorami.

Szkoda że tak wiele zależy od głupich emocji niż realistycznego myślenia i zimnego kalkulowania. :)

Z sytuacją wokół Korei Północnej jest podobnie jak z sytuacją wokół Iranu. Sama wiadomość o ponownym wybuchu wojny między Koreą Północną a USA, ostro trzepnęła by po indeksach giełdowych USA, Korei Południowej i Chin.

Aha i tylko dlatego gdy takie śmieszne i żałosne kraje machają szabelką mamy im na to pozwalać i narażać znacznie więcej żyć niż zbombardować i ustawić do pionu? Ja tu nie mówię o operacjach stabilizacyjnych, "szerzeniu demokracji" i tym podobnych pierdołach tylko zwyczajnym cofnięciu tych krajów pod względem militarnym do epoki kamienia łupanego, przynajmniej na kilkanaście lat będzie jako taki spokój... ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

Korea płn nie zaatakuje Korei Południowej Straszyli już kilka razy i co? Nie zaatakowali. Jedynie co ostrzelali czasami jakieś okręty Korei płd czy mała strzelanina na granicy... Odnoszę wrażenie że to właśnie Korea płd i USA chciałyby tej wojny aby skończyć z Koreą płn i mieć święty spokój. Zjednoczenie obu Korei nie wchodzi w grę bo lud z Korei płn by tego nie chciał bo są za bardzo oszołomieni propagandą i by poszli na śmierć za tym ich przywódcą...

Zastanawiam się dlaczego Kim Dzong nie chce współpracować z innymi krajami i nastawić się pokojowo na arenie międzynarodowej i stworzyć o wiele lepsze państwo... Co mu to daję taka polityka?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Korea płn nie zaatakuję korei płd. Straszyli już kilka razy i co? Nie zaatakowali. Jedynie co ostrzelali czasami jakieś okręty korei płd czy mała strzelanina na granicy... Odnoszę wrażenie że to właśnie korea płd i USA chcieliby tej wojny aby skończyć z koreą płn i mieć święty spokój. Zjednoczenie obu korei nie wchodzi w grę bo lud z korei płn by tego nie chciał bo są za bardzo oszołomieni propagandą i by poszli na śmierć za tym ich przywódcą...

Zastanawiam się dlaczego kim dzong nie chce współpracować z innymi krajami i nastawić się pokojowo na arenie międzynarodowej i stworzyć o wiele lepsze państwo... Co mu to daję taka polityka?

A na jakiej podstawie odnosisz takie wrażenie, jestem ciekaw?

Taka polityka daje mu problemy gospodarcze, ale i zarazem ich objaśnienie i zwieranie szyków.

Po prostu daje mu możliwość kontynuowania dyktatorskiej władzy.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Haha, ja osobiście jestem zdania że Kima pewnego dnia wysadzi ze stołka ktoś z jego kompanów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   

Przecież ostatnio syn Kima został oficjalnie namaszczony na następcę o ile mnie pamięć nie myli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

Chodzi ci o Kim Jonga- nam? Pewnie jego pozostali dwaj synowie też chcą byś następcą Kim Dzonga. Ciekawe czy jeśli któryś z nich zasiądzie na tronie to czy zmieni się sytuacja KRLD czy będzie taka sama. A wierzycie w to że Kim Dzong II nie żyje od iluś tam lat a teraz rolę dyktatora pełni sobowtór taka marionetka która mówi i karze to co mu rozkażą jacyś inni ważni ludzie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
A wierzycie w to że Kim Dzong II nie żyję od iluś tam lat a teraz rolę dyktatora pełni sobowtór taka marionetka która mówi i karzę to co mu rozkażą jacyś inni ważni ludzie?

Kim Dzong Il żyje, tyle że jest schorowany, zapewne długo nie pociągnie.

Chodzi ci o Kim Jonga- nam? Pewnie jego pozostali dwaj synowie też chcą byś następcą kim dzonga. Ciekawe jeśli któryś z nich zasiądzie na tronie to czy zmieni się sytuacja KRLD czy będzie taka sama.

O młodszego który jest w łasce, starszy popadł w niełaskę, stąd nie ma szans na objęcie władzy, w każdym razie większych szans. A czy coś się zmieni? Możliwe ale pewnie niewiele.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.