Traktat lizboński, czyli utrata suwerenności przez Polskę

[Widłobrody]

Czy się różnią Stany Zjednoczone od UE? Tym iż tam pieniądze z bogatych stanów płyną do biedniejszych. W Europie tak nie jest.

Rzeczywistość alternatywna? Toć unijna kasa płynie szerokim strumieniem z bogatszych krajów do Polski.

[intervojager]

Tak, tylko proszę porównać wysokość dopłat dla Niemieckich i Francuskich farmerów z tymi ochłapami co dostają Polscy rolnicy, którzy nie są w stanie konkurować z tamtejszymi rolnikami. I to bynajmniej nie wynika z ilości środków przekazywanych przez UE Polsce, tylko na jakich warunkach, a wynikających z ustaleń międzynarodowych.

Edytowane 8 Grudzień 2011 przez intervojager

[Widłobrody]

Czyli przyznajesz, ze twoja teza, jakoby pieniądze nie płynęły z państw bogatszych do biedniejszych nie jest prawdziwa. Świetnie.

To teraz porównaj ile dostaje wieś polska, a ile francuska. Ile jest chłopów w Polsce, ile we Francji. I zastanów się, czy ochłap to właściwe określenie.

Jeśli chodzi o plony oliwek, to faktycznie nie wytrzymujemy z nimi konkurencji.

Zaś forma, w jakiej nasi chłopi otrzymuja dotacje, to nasze wewnetrzne rozwiazania.

Edytowane 8 Grudzień 2011 przez Widłobrody

[intervojager]

Tu akurat nie chodzi o uprawę oliwek, ale przede wszystkim zbóż, oraz hodowlę bydła i trzody chlewnej. Gdybyśmy nie spełniali pewnych warunków co do sposobu ich wykorzystania-tych pieniędzy po prostu byśmy nie otrzymali. Przypomina mi się wystąpienie Pawlaka na spotkaniu lobbystów w 1996, w których opowiadał, jak to negocjował warunki pozyskania funduszy unijnych na restrukturyzację i modernizację Polskiego Rolnictwa. " Myśmy wiedzieli dobrze co chcieliśmy osiągnąć ". No to mamy efekty tych negocjacji: dopłaty obszarowe niższe niż we Francji czy Niemczech.

Edytowane 8 Grudzień 2011 przez intervojager

[secesjonista]

Tu akurat nie chodzi o uprawę oliwek, ale przede wszystkim zburz

(...)

Chodzi o jakieś opłaty meteorologiczne?

[Widłobrody]

No to mamy efekty tych negocjacji: dopłaty obszarowe niższe niż we Francji czy Niemczech.

I dlatego ma to być ochłapem? Te dopłaty nalicza się stosownie do poziomu danego kraju. My sytuujemy się to mniej więcej po środku UE. A kto się na nie przede wszystkim zrzuca? Ci bogatsi.

A drugi rodzaj dopłat z funduszu spójności? Tu przodujemy jako beneficjent.

Czyli jak najbardziej w UE kasa płynie z państw bogatszych do biedniejszych.

[intervojager]

Tylko gdzie podziało się podziało w Polsce w ostanich latach 450 000 miejsc pracy w produkcji i przetwórstwie żywności? Co do tej unijnej kasy, to od 2004 roku dostaliśmy netto tyle, ile wynosi dług publiczny Polski wobec UE(zbieg okoliczności?). Rozrachunki Polski z UE uproszczone za 2010 rok:

http://www.mf.gov.pl/_files_/unia_europejska/programy_i_fundusze_ue/przeplywy_finansowe/2010.pdf

Nie obejmują tylko między innymi kosztów zlikwidowanych miejsc pracy w wyniku regulacji unijnych i zmarnotrawionych pieniędzy w wyniku realizacji nie przemyślanych i nie potrzebnych programów unijnych.

Ale wracając do konkurencyjności(dotyczy gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej 50 hektarów): zdecydowanie wyższe dopłaty unijne do produkcji rolnych dla Francuskich i Niemieckich rolników powoduje iż taki rolnik może więcej zainwestować w takie środki produkcji, które obniżą koszty, a tym samym zwiększą zysk gospodarstwa rolnego, nakręcając jednoczenie koniukturę w sektorze gospodarczym produkcyjno-usługowym związanym z rolnictwem. Polski rolnik nie ma takiej szansy, bo oprócz dotacji inwestycyjnych(inwestycja musi być ściśle przeprowadzona z zaleceniami Agencji Modernizacji Restrukturyzacji Rolnictwa) otrzymuje dopłaty obszarowe, które są zbyt niskie, by móc inwestycje w najnowsze technologie produkcji żywności, a tym samym być konkurencyjnym wobec producentów żywności z Europy zachodniej. A po wprowadzeniu podatku dochodowego i kastratalnego przez rząd PO ich sytuacja materialna się jeszcze pogorszy, tak iż zostaną tylko największe gospodarstwa rolne, w których zysk wypracowywany będzie w wyniku naprawdę dużego obrotu.

[Widłobrody]

Tylko gdzie podziało się podziało w Polsce w ostanich latach 450 000 miejsc pracy w produkcji i przetwórstwie

Tam, gdzie 20 mln miejsc pracy w USA, których juz nie ma.

Jak by nie patrzec, to polski rolnik jest najbardziej wygrany na naszym wejsciu do UE. W przeciwieństwie ma z tego kupe kasy. Inna sprawa, ale juz nasza wewnetrzna, jak te kase sie marnuje na konserwowanie archaicznej struktury wsi.

[intervojager]

W Polsce były do uratowania gdyby nie nasi politycy i zalecenia UE.

Tylko ta "kupa kasy" dotyczy dużych gospodarstw rolnych i jest zbyt mała w Polsce na inwestycje poprawiające konkurencyjność produkcji rolnej.

Włodzimierz Bukowski porównuje UE do ZSRR:

Edytowane 13 Grudzień 2011 przez intervojager

[intervojager]

Przykład na stosunek Francji do suwerenności paść członkowskich UE:

http://www.piotrskarga.pl/ps,8900,2,0,1,I,informacje.html

[secesjonista]

Tuczą nas i pasą?

Kolega - obrońca polskości zna znaczenie słowa "paść"?

Może obrońcy polskości zaczęliby naukę języka polskiego - warto.

Kolega broniący polskości nie przeszedłby rygorów dzisiejszej matury.

Nie wstyd koledze?

[intervojager]

Przepraszam za literówkę-powinno być w moim ostatnim poście państw, nie paść, czego nie jestem w stanie wyedytować. A widzę iż kolega Secesjonista zamiast wypowiadać się na temat związku utraty suwerenności Polski w ramach wstąpienia Polski do UE, zajął się ponownie sprawdzaniem ortografii w moich postach.....co opanował już do perfekcji z braku innej argumentacji.

Stosunek UE do Węgier:

http://naszdziennik.pl/index.php?dat=20120113&typ=sw&id=sw03.txt

Analogicznie można by przywidzieć ,iż w przypadku objęcia władzy w Polsce przez WiP lub ONR co obecnie niestety jest nie możliwe z uwagi na blokadę medialną, oraz prowadzenie przez nich podobnej polityki gospodarczej, reakcja UE by była podobna.

Okazuje się iż Polski rząd nie będzie miał wpływu na decyzje podejmowane na szczycie eurolandu:

http://www.tvn24.pl/12692,1731014,0,1,szczyty-eurogrupy-bez-polski--dania-nie-pomoze,wiadomosc.html

Czy nie czas na poluzowanie naszych stosunków politycznych z UE, jeśli nas potrzebują tylko jako rynku zbytu i źródła taniej siły roboczej?

Edytowane 18 Styczeń 2012 przez intervojager

[Widłobrody]

Okazuje się iż Polski rząd nie będzie miał wpływu na decyzje podejmowane na szczycie eurolandu:

A jesteńmy w strefie euro? Nie. To niby czemu Polska czy Szwecja miałaby na tm szczycie decydować?

Czy nie czas na poluzowanie naszych stosunków politycznych z UE

Wrecz przeciwnie. Najwyzszy czas na ścislejszą współpracę.

[intervojager]

O negatywnych skutkach takiej współpracy dla Polski już pisałem w swoich wcześniejszych postach. Tu nie chodzi o podejmowanie decyzji przez przedstawicieli Polski, tylko o obserwowanie, czy dane decyzje są dla nas korzystne, czy też nie i na tej podstawie podejmowanie odpowiednich działań na forum europarlamentu, oraz w naszym kraju.

[intervojager]

Oto jak UE wspiera Polskie czytelnictwo:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzeczpospolita-za-unijne-prawo-zaplaci-czytelnik,1,5016242,wiadomosc.html