Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Zgadza się, ale to nie znaczy, że w tej chwili poziom życia marynarzy jest lichy.

Tego nie powiedziałem. Napisałem: "Dziś marynarze to przeważnie dosyć dobrze opłacana grupa zawodowa (płacąca za to oczywiście wielkimi osobistymi kosztami uprawiania tego zwodu), przed 1989 to była natomiast elita elit (mówię przede wszystkim o tych, którzy pływali za granicą - i było ich dosyć dużo - ale także 'dodatek dewizowy' pozwalał na ponadstandardowe życie w Polsce)".

I to podtrzymuję. Uważam, że dziś pieniądze, które można zarobić na pływaniu nie są adekwatne do charakteru tego zawodu. Kiedyś charakter był ten sam, ale pieniądze relatywnie większe. Z tym, że nawet wówczas - choć kocham wodę (szop) - na myśl mi nie przyszła chętka bycia marynarzem. Nawet za "dodatek dewizowy".

To już jest chyba nostalgia za "starymi dobrymi czasami".

Gregski, a wszystkie roczniki "Morza" w domu miałeś? Wiedziałeś, jak się nazywa każdy polski statek? Zapewniam Cię, że takich ludzi było multum. Nie chcę opowiadać bajek, bo oczywiście pieniądze zawsze były ważne, ale sporo ludzi trafiło na morze jeszcze jakimś takim rozpędem przedwojennej (i powojennej) mitologii Polski Morskiej. Która sobie dawno umarła. I umierała już, gdy Ty zacząłeś pływać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Uważam, że dziś pieniądze, które można zarobić na pływaniu nie są adekwatne do charakteru tego zawodu.

To zależy od armatora i stanowiska. Ja osobiście jestem zadowolony z mojego statusu materialnego.

Kiedyś charakter był ten sam

Nie Bruno, jest zupełnie inaczej.

Dostęp do Internetu czy telefonii satelitarnej sprawił, że mam codzienny kontakt z rodziną. Ów Internet plus telewizja satelitarna daje nam możliwość śledzenia tego, co dzieje się na świecie.

Kabiny i wyposażenie socjalne też daje więcej możliwości relaksu.

Charakter pracy też jest zupełnie inny. W tej chwili 95% moich zajęć to planowe przeglądy a nie usuwanie awarii.

Rejsy zwykle cztero miesięczne

Za to praktycznie nie ma portów, w których można by "rozprostować" nogi, operacje przebiegają błyskawicznie a terminale położone są zwykle na "zadupiach"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dostęp do Internetu czy telefonii satelitarnej sprawił, że mam codzienny kontakt z rodziną.

Fakt, to już nie oczekiwanie w kolejce przed kabiną radio, ale nadal bym miał wątpliwości, czy Twoja pensja rekompensuje wszelkie zagrożenia, czy "utrudnienia życia rodzinnego" (tak to nazwijmy). Dziś właściciel sklepu zarobi czasami tyle co Ty, a codziennie wieczorem jest w domciu, i nie wie nawet gdzie jest Somalia.

Gregski - proszę o zrozumienie - nie mam zamiaru przekonywać Cię, że masz złą pracę. Wielu ludzi chciałoby zapewne mieć taki status materialny itp. Rzecz jest w tym, że nastąpił relatywny spadek atrakcyjności zawodu.

Kabiny i wyposażenie socjalne też daje więcej możliwości relaksu.

A tak BTW - stosunki międzyludzkie też chyba się mocno zmieniły. Małe załogi chyba powodują, że każdy zamyka się w swoim światku. I dobrze, i źle.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Małe załogi chyba powodują, że każdy zamyka się w swoim światku. I dobrze, i źle.

Zgadza się.

Wydaje się, że jest to wynikiem postępu technicznego. Kiedyś był na statku bar albo w "sali kinowej" jeden telewizor z odtwarzaczem VHS i ludzie się wokół tego integrowali.

Teraz telewizor stoi w kabinie razem z DVD, zestawem stereo i laptopem podłączonym do netu. Nie ma powodu żeby wychodzić do ludzi.

Dziś właściciel sklepu zarobi czasami tyle co Ty, a codziennie wieczorem jest w domciu, i nie wie nawet gdzie jest Somalia.

Ale ja za to nie wiem gdzie jest ZUS i Urząd Skarbowy!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
O

Gregski, myślę, że sprawę można uogólnić. W PRL dostęp do dewiz oznaczał perspektywy naprawdę dobrego życia. Na zachodzie 100 USD to były zakupy, u nas dwa miesiące całkiem niezłego bytowania. Niektórym nawet "odbijało", co sam widziałem. Zmiany cenowe i kursowe w wyniku reform Balcerowicza spowodowały, że pozycja społeczno-ekonomiczna wszystkich, którzy żyli w ten sposób, iż zarabiali TAM, a wydawali TU została diametralnie obniżona (marynarze; pracownicy na kontraktach - budowlańcy, lekarze; czy wreszcie po prostu osoby dorabiające u rodziny na "zachodzie" lub tak sobie). Pojawił się stan bardziej normalny, ale te grupy per saldo straciły. Nie tak, jak pracownicy PGR, ale zawsze. Dziś oczywiście ludzie też masowo pracują TAM, ale już przelicznik dalece nie ten, oj nie ten...

BTW -kojarzy mi się tu jeszcze jedna grupa -ludzie ,którzy wypracowali sobie na zachodzie/USA emerytury czy renty i wrócili na starość do Polski .Opowiadano mi przypadek człowieka ,który po latach ciężkiej pracy w USA jako pracownik fizyczny dorobił się tamtejszej emerytury w kwocie 200 czy 250 dolarów

Wrócił do Polski i po ślubie ze znacznie młodszą dziewczyną żył za te 200-250 dolarów miesięcznie jak pączek w maśle jako jeden z najbardziej szanowanych obywateli w swoim miasteczku.Z niektórymi państwami zachodnimi PRL miała podpisane umowy o wypłacie emerytur i rent ludziom którzy na nie tam zapracowali

-w tym właśnie z USA,Francją,Belgią itp.....

Z przyznanej mu skromnej belgijskiej renty inwalidzkiej dla górników żył w Polsce po pozbawieniu go tutaj wszelkich świadczeń socjalnych nie kto inny jak Edward Gierek i renta ta pozwalała mu utrzymać siebie i żonę....

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W ramach małego OT.

Pamiętam relację telewizyjną z początku lat 90., opowiadającą o starszym człowieku, który bardzo ciężko pracował w USA (bodajże jako grabarz). Podał jakąś sumę, którą zaoszczędził i był przekonany, że starczy mu to na życie w Polsce. Nie pamiętam, jaki to był rząd wielkości, ale po 1990 r. to już na pewno na niewiele starczyło. Ten człowiek nie miał o tym pojęcia...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Jest jeszcze jedna sprawa, którą Bruno zasygnalizował a która mi jakoś wcześniej umknęła.

Otóż oprócz zmian ekonomicznych, technicznych, strukturalnych w samym środowisku nastąpiła fundamentalna zmiana w mentalności marynarzy.

Stare pokolenie, którego resztki właśnie odchodzą z zawodu myślało o sobie jako o "Ludziach Morza". Mieli świadomość przynależności do jakiegoś specjalnego klanu i czuli solidarność z innymi marynarzami. Można było nie lubić Szkopów, Ruskich, czy Jankesów, ale rosyjski, niemiecki, czy amerykański matros był jednym z "nas". Dodatkowo w większości ludzie ci najpierw czuli się marynarzami a dopiero potem mechanikami, nawigatorami, elektrykami, kucharzami itp.

W tej chwili obserwuje zanik takich postaw. Sam mówię, że przede wszystkim jestem inżynierem a dopiero potem dodaję, że "od statków". W tej chwili jesteśmy specjalistami w swoich dziedzinach, którzy pracują na morzu.

Nie widziałem też, żeby ktokolwiek przywoził na statek czasopisma marynistyczne.

Matroska legenda umarła.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.