Różnice w konstrukcjach samolotów w latach 1914-1918

[Andreas]

Witam!

Każdy wie, że na początku I WŚ, podstawowym materiałem tworzącym samolot, było drewno i płotno. Jednak, jak wykazały późniejsze doświadczenia, drewno może być cięższe nawet od metalu. Wydaje się, że najszybciej problem ten rozwiązali Niemcy, gdzie pojawił się Hugo Junkers, który pierwszy zastosował blachę falistą w samolocie Junkers Ju I. A jak przedstawiała się sytuacja w państwach Ententy? Jak problem ciężaru rozwiązywali Alianci?

[redbaron]

Wszystko zależało od zadań, jakie dany samolot miał wykonywać. Samoloty szturmowe starano się dopancerzyć, gdyż były wybitnie narażone na ogień broni maszynowej prowadzony z ziemi. Generalnie płótno było chyba wystarczzające, ówczesne maszyny nie były poddawane jakimś szczególnie silnym przeciążeniom.

[Andreas]

Jednakże, nie od razu zdano sobie z tego sprawę. Np. przeglądając dane techniczne zaskoczył mnie fakt posiadania zamkniętej kabiny przez bombowce Zeppelin-Staaken. A może były inne konstrukcje posiadające zakrytą kabinę? Generalnie, od 1914r. całkowicie zminły się konstrukcje samolotów, wśród myśliwców zaczęły się pojawiać jednopłaty, a bombowce z reguły posiadały dwa silniki.

[redbaron]

Jednopłatowce były też na początku - choćby Etrich Taube. Potem zauważono, że dwa płaty dają większą zwrotność - no i od tego odkrycia był już tylko krok do stwierdzenia, że trójpłatowiec będzie strasznie zwrotny. I tak rzeczywiście było - Sopwith Triplane i Fokker Dr I to maszyny właśnie z tego znane. Jednak okazało się, że przez to jest większy opór, czyli utrata prędkości. Stąd stanęło na dwóch płatach, a pod sam koniec zaczęto myśleć o jednopłatowcach znowu - bodaj ten metalowy myśliwiec Junkersa był jednopłatem.

Zamkniętą kabinę miały też maszyny z serii Ilja Muromiec - rosyjskie ciężkie bombowce Igora Sikorskiego.

[Andreas]

Oczywiście, innym przykładem jest przecież Fokker E. I. Ale pod koniec wojny stało się jasne dla wielu państw, że to jednopłaty będą w przyszłości górować pod niebem. Natomiast Ju. I był metalowym jednopłatem, krytym blachą falistą. Był to samolot szturmowy, zamówiono bodaj 200(?) sztuk. Charakteryzował go gruby profil skrzydła.

[widiowy7]

No i co ważne. Fokker oraz zakłady Pfalz, zastosowali w swoich maszynach konstrukcje wolnonośne, z grubym profilem płata. A brak zewnętrznych cięgieł, poprawiał aerodynamikę płatowca.

Oczywiście Junkers poszedł zdecydowanie dalej w swoich J I ; D I; CL I . Ale to już według mnie mała rewolucja.

Metalowe, wolnonośne dolnopłaty. Czyli juz niedaleka przyszłość.

[FSO]

Witam;

owa rewolucja wcale nie była taka chop siup za drzwiami. Długo trwało zanim sztaby i dowództwa wojskowe przekonały się że dolnoplaty., konstrukcji metalowej to przyszłość. Tak naprawdę pierwszym, który zrobil furorę i stal się znany to z myśliwców : Me 109 [połowa lat 30 tych]; nurkujący - Ju 87; czy angielski Spitfire Mk 1. Bardzo długo za w miatrę nowoczesne uchodziły jednoplaty - ale z płątem gpowyżej kadłuba, lub w jego połowie [jedne to górno platy , drugiej fachowej nazwy nie znam...]

pozdr

[widiowy7]

Witam;

owa rewolucja wcale nie była taka chop siup za drzwiami. Długo trwało zanim sztaby i dowództwa wojskowe przekonały się że dolnoplaty., konstrukcji metalowej to przyszłość.

Witaj FSO

Rewolucja była za drzwiami, tylko zabrakło czasu.Tzn. wojna się skończyła. Gdyby potrwała dłużej, to tak dla potomności, Anglicy tez już pracowali nad konstrukcjami wolnonośnymi, ale koniec wojny jakoś przerwał te prace.

Długo trwało zanim sztaby i dowództwa wojskowe przekonały się że dolnoplaty., konstrukcji metalowej to przyszłość.

Zgadza się. Zawsze wszelakiej maści wodzowie, zadziwiali mnie swym konserwatyzmem, żeby nie użyć słowa tępota.

[Andreas]

Średniopłaty lub śródpłaty. Z obydwoma określeniami się spotkałem.

Ale samoloty jednopłatowe stały się popularne dość szybko. A w myśliwcach... Od razu przychodzi mi na myśl inż. Puławski i PZL P. 7.

[gregski]

A może były inne konstrukcje posiadające zakrytą kabinę?

Nie jestem pewien, ale późne wersje rosyjskiego Ilia Muromiec miały bogato przeszklony dziób. Możliwe, że kabina pilota była zamknięta.

Potem zauważono, że dwa płaty dają większą zwrotność - no i od tego odkrycia był już tylko krok do stwierdzenia, że trójpłatowiec będzie strasznie zwrotny.

Myślę, że chodziło też o powierzchnię nośną. Bo jak wytłumaczyć Caproniego Ca 41?

Dwusilnikowy trójpłatowy bombowiec z monstrualna ilością cięgien i zastrzałów.

[FSO]

Witam;

tak naprawdę to Sztaby Generalne poszczególnych krajów decydują o tym co się będzie rozwijać a co nie. Rzadko zdarza się tak, firmę było stać na sprzedawanie sensownej konstrukcji mimo braku zamowień ze strony rządowej [wyjątek z innej branże: czolgi Vickersa]. W momencie przekonania sztabów do nowego typu - sprawa idzie szybko. Ale to trwa, lecz to są najważniejsze drzwi jakie trzeba pokonać.

Co do ilości płatów, cięgien i innych... [Nie wiem czy to prawda ale...] Podejrzewam, że chodziło o jak największą powierzchnię nośną - sprawiającą że przy ciężkich maszynach i stosunkowo słabych silnikach samolot będzie miał pożądane właściwości [od udźwigu, po zwrotność]. To troszkę tak jak w samochodach ciężarówych: albo jest "kawał mocnego silnika" i może być normalna "długa" skrzynia; albo silnik jest słaby - twedy jest i krótka sprzynia i przełożenie gwarantujące że samochód pociągnie żądany ładunek.

pozdr

[redbaron]

Nie jestem pewien, ale późne wersje rosyjskiego Ilia Muromiec miały bogato przeszklony dziób. Możliwe, że kabina pilota była zamknięta.

Tak, Ilja Muromiec miał od początku zabudowaną kabinę. Powstał przecież jako samolot pasażerski.

[gregski]

Wracam raz jeszcze do tego wątku

Potem zauważono, że dwa płaty dają większą zwrotność - no i od tego odkrycia był już tylko krok do stwierdzenia, że trójpłatowiec będzie strasznie zwrotny.

Następnym krokiem był pomysł, że czteropłatowiec będzie "super"! I tak oto Frederik Kolhooven w zakładach Armstrong-Whitworth samolot F.K.10.

Planowano 50 sztuk, zbudowano 11 z czego tylko 6 latało.

Tyle, że słabo.

Konstruktor się nie zrażał i miał nawet plany zbudowania piętnastopłata (symbol F.K. 11), tylko wytwórnia się nie zgodziła.