Trudy wojny

[redbaron]

Z tego, co zrozumiałem, redbaronowi chodziło nie o rząd polski, który powstał, tylko o hipotetyczny, który miały powołać państwa centralne.

Dokładnie o to mi chodziło. Dzięki Viss za wyjaśnienie tej kwestii

[NRohirrim]

No ja to doskonale rozumiem. Dlatego też mówię, że polski rząd nie powinien sobie dawać w kaszę dmuchać i zajmować się takimi odszkodowaniami - jak po odszkodowania to najwyżej do wspomnianych państw centralnych w takim razie jak już.

[widiowy7]

Z tym że Austro-Węgier już nie było, Rosja zrobiła się taka jakaś Radziecka, A Niemcy i tak mieli spłacać olbrzymie reparacje wojenne.

Ale ludność poddana wojennym rekwizycjom, była ludnością polską.

Dlatego też mówię, że polski rząd nie powinien sobie dawać w kaszę dmuchać i zajmować się takimi odszkodowaniami

Państwo powinno pomagać, czy nie?

[NRohirrim]

Naturalnie, ale państwo znikąd pieniędzy nie bierze, czy nie? Nie widzę potrzeby by państwo ze skarbu, w którego w skład publiczne podatki, miało wypłacać kwity zaciągnięte przez inne państwa.

Prosiłbym o nie kontynuowanie dalszej dyskusji na te tematy, gdyż grozi to zamianą niniejszego wątku w spór na temat wizji państwa i jego roli w życiu społeczeństw. //redbaron

[Bruno Wątpliwy]

Bardzo szczegółowe informacje - dotyczące zaopatrzenia ludności w warszawskim getcie - znajdują się w książce B. Engelking, J. Leociaka, Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście, Warszawa 2001, przede wszystkim s. 403-439.

To OT, czyli druga wojna, ale może uznacie te informacje - skądinąd często straszne - za interesujące.

[widiowy7]

Bardzo szczegółowe informacje - dotyczące zaopatrzenia ludności w warszawskim getcie - znajdują się w książce B. Engelking, J. Leociaka, Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście, Warszawa 2001, przede wszystkim s. 403-439.

Eeee Bruno a czy to nie tyczy się II wojny światowej?

Naturalnie, ale państwo znikąd pieniędzy nie bierze, czy nie? Nie widzę potrzeby by państwo ze skarbu, w którego w skład publiczne podatki, miało wypłacać kwity zaciągnięte przez inne państwa.

Temat założyłem dlatego, aby dowiedzieć się jak żyła ludność cywilna, powtarzam cywilna, w czasie Wielkiej Wojny.

Sam w sieci nie mam teraz czasu za bardzo jak grzebać. A z literaturą jeszcze gorzej

Ale liczę na forumowiczów, może Wy macie jakies dane.

Prosiłbym o nie kontynuowanie dalszej dyskusji na te tematy, gdyż grozi to zamianą niniejszego wątku w spór na temat wizji państwa i jego roli w życiu społeczeństw. //redbaron

Jawohl Her Oberredbaron ( ban ?)

Edytowane 25 Maj 2009 przez widiowy7

[Bruno Wątpliwy]

Eeee Bruno a czy to nie tyczy się II wojny światowej?

Jak Ty pisałeś to dopisywałem swe usprawiedliwienie (już mi Redabaron zwrócił uwagę).

Edycja: Aby się post nie zmarnował, a kogoś może interesować porównanie z drugą wojną . W T. Szarota, Okupowanej Warszawy dzień powszedni, Warszawa 1988, sprawy reglamentacji to s. 207 i n.

I już znikam .

[widiowy7]

A ciekawe, jak sobie w tym czasie radzili Żydzi w Europie? Bo przecież jak co złego, to na Żyda.

Tylko proszę, nie traktujcie tego pytania jako coś pro- lub anty -semickiego.

Zwykła ludzka ciekawość.

[redbaron]

Kozacy za nimi na ten przykład nie przepadali. Generalnie musiało im się wieść na ziemiach zaboru rosyjskiego nie najlepiej, bo witali wojska niemieckie i austro-węgierskie jak wyzwolicieli.

[Bruno Wątpliwy]

Trochę jest o warunkach bytowania ludności żydowskiej na ziemiach polskich w czasie I wojny światowej w: A. Żbikowski, Żydzi, Wrocław 1997, s. 187 -195.

[widiowy7]

http://www.annales.umcs.lublin.pl/F/2001/06.pdf

Jakoś nie mogę znaleźć nic o innych nacjach w czasie Wielkiej Wojny.

A tu znalazłem taki trochę dziwnie napisany tekst:

http://www-wilno.bloog.pl/d,,id,1833287,m,...ml?ticaid=682d7

Edytowane 9 Czerwiec 2009 przez widiowy7

[redbaron]

Wprawdzie ten trud dotyczył raczej zwierząt hodowlanych niż ludzi, ale przeglądając różne dokumenty w Olsztynie znalazłem pismo specjalnego towarzystwa zajmującego się suszeniem fusów od kawy w celu przystosowania ich jako paszy. PRosili o nadsyłanie fusów do siedziby w Berlinie...

[widiowy7]

Wprawdzie ten trud dotyczył raczej zwierząt hodowlanych niż ludzi, ale przeglądając różne dokumenty w Olsztynie znalazłem pismo specjalnego towarzystwa zajmującego się suszeniem fusów od kawy w celu przystosowania ich jako paszy. PRosili o nadsyłanie fusów do siedziby w Berlinie...

Zaiste ciekawa informacja

A nie pamiętasz datowania?

Ale wyłaniają mi się w związku z tym dwa pytania:

1) Kawa dla bydełka?

2) Było tyle fusów od kawy że chciano robić paszę? To znaczy mieli za dużo kawy?

[redbaron]

A nie pamiętasz datowania?

Teczka dotyczyła wyżywienia więźniów aresztu w Nidzicy w 1917 r.

1) Kawa dla bydełka?

i świń pewnie też

2) Było tyle fusów od kawy że chciano robić paszę? To znaczy mieli za dużo kawy?

Też się nad tym zastanawiałem. Pewnie chodziło im o kawę zbożową.