Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Najniższe czytelnictwo książek w najnowszej historii

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się, że wpływa na to rozwój internetu. Po, co czytać lekturę skoro w internecie każda jest genialnie opracowana. Ludzie też żyją na większych obrotach, praca, dom, rodzina etc. Jest dużo alternatywnych rozrywek od książki, kino, teatr, puby, centra handlowe etc. Właściwie czas na książkę inną niż wymaganą na uczelni mam w wakacje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Ile książek wydaje się w Europie

Ciekawy artykuł Polityki. Drażni mnie tylko to, że muszą skłamać - Najwięcej książek wydaje się w Wielkiej Brytanii i Niemczech. no zonk bo nawet z danych które przedstawiają wynika, że więcej wydaje się w ... Rosji.

A są jakieś dane dotyczące bibliotek? tego jak często się z tej instytucji korzysta w Polsce i w Europie (także w Rosji)?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, bo wiadomość ta jest sprzed 6 lat (zresztą link już nie działa).

Ale - zdaje się - stan rzeczy nie uległ poprawie, nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę biblioteki i "książki elektroniczne". Biblioteka Narodowa prowadzi takie badania. Według nich w 2012 roku osób, które można uznać za tzw. „rzeczywistych” czytelników, było 11% :o .

Link do wyników badań:

http://www.bn.org.pl/aktualnosci/501-czytelnictwo-polakow-w-2012-r.-%E2%80%93-wyniki-badan.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Przeprowadził już ktoś badania nad czytelnictwem Fejsa? (Facebook)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   
Przeprowadził już ktoś badania nad czytelnictwem Fejsa? (Facebook)

:thumbup: Jakby nie patrzeć, czytelnictwo internetowe to też jakieś procenty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Dzień dobry forumowicze.

Przeczytałam w Gazecie Prawnej z dnia 07.02.2015 r. artykuł p. Karoliny Nowakowskiej, w którym, stwierdzono cyt. "Z danych Eurostatu wynika, że w latach 2002 – 2013 liczba Polaków z wyższym wykształceniem wzrosła prawie trzykrotnie – z 14,4 proc. do 40,5 proc. To największy skok w porównaniu do wszystkich krajów UE. Jednocześnie zmniejszyła się liczba osób, która porzuca edukację. Prawie trzykrotnie – z 14,4 proc. w 2002 r. do 40,5 proc. w 2013 r. wzrosła liczba Polaków w wieku 30-34 lata z dyplomem ukończenia studiów".

Z tego wynikałoby, że ludzie coś tam czytają, chociażby podręczniki, przygotowując się do egzaminów.

Ponadto, wzrasta ilość literatury ogólno-dostępnej w internecie. Moje nastoletnie dziecko codziennie czyta, oprócz książki papierowej, dostępne w internecie fanfictions (dla niezorientowanych, są to dalsze przygody bohaterów książkowych, np. H. Pottera dopisywane przez internautów. Nie wypowiadam się o jakości, fascynacja bohaterem usprawiedliwia wszystko :thumbup: ).

Niesamowicie wzrosła ilość dostęnych e-booków. Żeby nie targać na plecach 10-15 książek, a tyle potrzebuje na tygodniowy wyjazd, moje dziecko zabiera leciutki e-czytnik. Cena książki elektronicznej jest często, o co najmniej 50 % niższa niż książki papierowej. Odpada problem magazynowania książek, przy kilku tysiącach trzeba wydać dość dużo pieniędzy na porządną bibliotekę. Jedyny minus, że książka elektroniczna "nie wygląda ładnie na półce".

A na koniec - należy pamiętać o zasadzie Pareto, czyli cieszmy się, że 20% Polaków czyta 80 % dostępnych zasobów :rolleyes:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Z tego wynikałoby, że ludzie coś tam czytają, chociażby podręczniki, przygotowując się do egzaminów.

(...)

Chyba, że posługują się głównie brykami itp. materiałami, zaznajamianie się z ich treścią to też czytelnictwo, tylko nie wiem czy akurat wypada się z tego cieszyć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Prawie trzykrotnie – z 14,4 proc. w 2002 r. do 40,5 proc. w 2013 r. wzrosła liczba Polaków w wieku 30-34 lata z dyplomem ukończenia studiów

Oczywiście, należy sobie zdawać sprawę, że w stosunku do ogółu ludności ta cyfra jest zdecydowanie mniejsza. Pewnie dziś ok. 18-20% Polaków w wieku pow. 13 lat ma wyższe wykształcenie. Biorąc pod uwagę zdecydowany spadek jakości kształcenia, można swobodnie przyjąć, że mniej niż połowa z nich czyta kilka książek w roku.

Do tego dorzucamy trochę osób ze średnim wykształceniem, które - o ile uzyskane przed 1989 r. - jest często dużo więcej warte niż dzisiejsza magisterka. I wszystko się zgadza. Ok. 11% dzisiejszej populacji można uznać za rzeczywistych czytelników. Czyli takich, którzy w ciągu roku czytają książki, a nie książkę (lub zgoła nic).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
ok. 18-20% Polaków w wieku pow. 13 lat ma wyższe wykształcenie.

czemu akurat powyżej 13 lat, przecież 15 latek ma raczej marne szanse na posiadanie dyplomu ukończenia uczelni wyższej. Zmieni coś statystykę jak dasz granicę od 24 roku życia?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Pewnie dziś ok. 18-20% Polaków w wieku pow. 13 lat ma wyższe wykształcenie. Biorąc pod uwagę zdecydowany spadek jakości kształcenia, można swobodnie przyjąć, że mniej niż połowa z nich czyta kilka książek w roku.

(...)

Łapię się do zbioru: "powyżej 13 lat...", do drugiego zbioru się nie łapię.

Z mej perspektywy, moi klienci - studenci, nie czytają: nic. Przeglądają syllabusy i ściągają dostępne bryki z sieci.

A jak coś czytają, to czytają "pod linijkę" od strony zadanej do strony gdzie się ma kończyć potrzebny wątek. Na pytanie: "Czy przejrzałeś daną publikację dalej niźli to co nakazano przeczytać" odpowiedź brzmi, na ogół: "a po co? To nie jest potrzebne".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Musisz jednak wziąć pod uwagę Secesjonisto, że zgłaszają się do Ciebie głownie Ci co sobie nie radzą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czemu akurat powyżej 13 lat

Bo akurat takie statystyki mniej więcej pamiętałem i akurat takie są prowadzone. Dlaczego takie, to już pytaj statystyków z GUS.

http://polska.newsweek.pl/spis-powszechny--przybywa-osob-z-wyzszym-wyksztalceniem,86284,1,1.html

http://www.edulandia.pl/edulandia/1,128279,10899940,Wyzsze_wyksztalcenie_ma_17_5_proc__Polakow.html

do drugiego zbioru się nie łapię.

Z mej perspektywy, moi klienci - studenci, nie czytają: nic. Przeglądają syllabusy i ściągają dostępne bryki z sieci.

A ja jestem sobie niepoprawnym optymistą i założyłem, że mniej więcej połowa z wyższym wykształceniem coś czyta. Aczkolwiek potwierdzić mogę słuszność Twojej obserwacji odnośnie do istotnej części populacji. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Do mnie zgłaszają nie tyle te osoby: "co sobie nie radzą", a te co: "nie chcą sobie radzić", bo potrzebny jest im jedynie papierek i swą aktywność kierują raczej na pracę a nie naukę - studiowanie.

Natomiast, mając dwóch synów na studiach, chciał czy nie chciał spotykam się z ich kolegami, i z tej (ułomnej statystycznie) obserwacji wiem, że żaden z nich nie przeczytał w związku ze studiowaniem jakiejkolwiek książki "od deski do deski". Jakkolwiek rozumiem, że by być przygotowanym na dany egzamin wystarczy przeczytać dany fragment z podanego przez wykładowcę dzieła (rozdział "X", od strony "Y" do strony "Z"), nie rozumiem braku ciekawości u studenta: a co jest dalej, jaka jest pełna myśl danego autora.

Istotnym jest co się bada, jeśli na tej samej szali kładziemy przeczytanie poradnika o ogrodnictwie, album o bokserach, poradnik krajoznawczy o np. Chorwacji, listy F. Kafki do Maxa Broda, prace Hulewicza o pozycji kobiety; to ja nie wiem czy się cieszyć z tych statystyk czy - nie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.