Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Vissegerd

Polski film historyczny

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ukrywam, że do założenia tematu natchnęła mnie poniższa wypowiedź Bruna:

Problem w tym, że żadnych sensownych filmów historycznych (z nielicznymi wyjątkami) w Polsce się nie kręci od dobrych 20 lat.

No właśnie. Kiedyś kręcono tego w Polsce całkiem sporo, obecnie jest coraz gorzej. Mamy słabiutkie "Ogniem i mieczem", mamy świetny "Katyń" i bublowaty "Czas honoru".

Sporo jest dyskusji na forum o pojedynczych filmach, o filmach dotyczących danej epoki, ale nie znalazłem tematu, który charakteryzowałby polski film historyczny "wczoraj, dziś i jutro".

Jako tło do dyskusji niech posłuży może lista polskich filmów historycznych, którą wygrzebałem na Wiki: Polski Film Historyczny

Jak widzicie dotychczasowe osiągnięcia polskiej kinematografii w tej dziedzinie, które filmy były knotami, propagandowym śmieciem, które miały wartość artystyczną i historyczną, które były arcydziełami?

Dlaczego obecnie tak mało kręci się filmów historycznych? Czyżby nie było odpowiednich tematów, czy też brak nam reżyserów z prawdziwego zdarzenia? A może po "wpadce" Hoffmana z Trylogią nikt nie chce sfinansować produkcji z rozmachem?

Moim zdaniem, mamy mnóstwo ciekawych momentów w historii, mogących stanowić kanwę filmu i to na rynku międzynarodowym, kwestia rozmachu przy produkcji.

Zapraszam gorąco do dyskusji ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

"Ogniem i mieczem" to nie jest film historyczny. To jest film oparty na powieści Sienkiewicza, więc Hoffman nie nakręcił filmu historycznego, a przynajmniej w tym przypadku. Podobnie zresztą jest z filmem Kawalerowicza "Quo vadis". Co do filmu Wajdy "Katyń", to jest dla mnie bublem, ale to moja własna opinia (jestem jego krytykiem, ponieważ "Katyń" jak dla mnie jest bardzo rusofobiczny).

Sporo ciekawych filmów historycznych jest w Teatrze Telewizji (to naprawdę jest dobre). Np. taki film "Pierwszy dzień września".

W zasadzie polska kinematografia historyczna jest w porządku, ale nie są to filmy typu hollywoodzkiego, a bardziej filmy kina niezależnego. Wspomnieć należy prawie, że nieznane filmy "Kraj mojej matki" czy "Dom mojego ojca" Majerskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sebas   

Zgodzę się, że jest kilka ciekawych pozycji historycznych w branzy filmowej tylko jest niestety jeden problem. Po części stanowi on odpowiedź na pytanie dlaczego "Katyń" nie odniósł większego sukcesu na zachodzie. Moim zdaniem problemem jest specyfika naszej historii, która dla zachodu jest w pewnym stopniu nie zrozumiała. I nasze kłopoty w dziejach nie są odpowiednio rozumiane na zachodzie hmm nie wiem czy się zgodzicie ale wydaje mi się, że jest coś w tym co napisalem:)

W "Ogniem i Mieczem" podobała mi się jedynie postać Bohuna - świetny aktor i świetna rola;). Myślę jedak, że filmów historycznych powstaje zdecydowanie za mało w nasyzm kraju. Mamy tak ciekawa historię, że naprawdę dziwi mała ilość filmów o tematyce historycznej. Chociaż może z jednej strony jest to jakiś plus...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A czy na przykład okres Dymitriad nie mógłby stanowić tła na doskonały film historyczny, taki z holywoodzkim rozmachem?

Narya, nie mam na myśli dokumentu, bądź quasi-dokumentu. Film historyczny, mam na myśli taki, którego akcja toczy się na kanwie wydarzeń historycznych. Zaliczam tu właśnie wszystkie filmy z Trylogii, "Krzyżaków", "Szwadron" Machulskiego, "Faraona", "Kanał" i wiele innych. To miałem na myśli, tak dla uściślenia ;)

Co myślicie o porządnym nakręceniu Trylogii, od nowa, profesjonalnie, z wielkim rozmachem, chronologicznie. Czy nie mógłby być to hit na światową skalę? I jak pięknie rozpropagowalibyśmy naszą literaturę i historię... Szkoci mają swojego "Rob Roya" na ten przykład.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sebas   
A czy na przykład okres Dymitriad nie mógłby stanowić tła na doskonały film historyczny, taki z holywoodzkim rozmachem?

Taka swego rodzaju odpowiedź na film "1612" ;) Myślę, że ciekawy pomysł, który pokazałby, że Polska była jednym z najbardziej liczących się państw Europy.

Trylogia od nowa hmm. Cieżko powiedzieć bo raczej nowe wersje starych filmów nie udają się w Polsce, ale kto wie kto wie...

Warto moim zdaniem nakręcić jakiś film o walkach polaków na frontach drugiej wojny i w ogóle o II WŚ z polskiego punktu widzenia. Ciekawe czy na zachodzie ludzie maja świadomość jak wielu Polaków walczyło za np. Anglię.

Czekam cały czas na film o zwycięstwie Sobieskiego pod Wiedniem - myślę, że też mogłoby być nielada wydarzenie;)

Upadek komunizmu i wpływ Polski na to wydarzenie? Fakt wydarzenie świeże i może jeszcze ciężkie do dokładnej oceny, ale spójrzmy ile filmów powstało w USA na temat wojny w Wietnamie np? Więc kto wie:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Ale Trylogia, Faraon, Quo vadis, etc., to nie są filmy historyczne! Filmy historyczne bazują na historii a nie na powieściach!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
A czy na przykład okres Dymitriad nie mógłby stanowić tła na doskonały film historyczny, taki z holywoodzkim rozmachem?

W całej ponad tysiącletniej historii Polski jest materiał na setki filmów z rozmachem, tylko trzeba ten rozmach mieć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
A czy na przykład okres Dymitriad nie mógłby stanowić tła na doskonały film historyczny, taki z holywoodzkim rozmachem?

Uważam, że najlepiej by było, gdyby film zamykał się w latach 1609 - 1610 (tylko bez jakichś głupich wątków miłosnych), można byłoby nawet wstawić za postać centralną jakiegoś Maskiewicza albo Marchockiego. Przedstawić oblężenie Smoleńska, przedstawić również obraz środowisk bojarskich, pokazać bitwę kłuszyńską jako centrum filmu, zakończyć film, gdy Polacy wkraczają na Kreml. Nie pokazywać polskich klęsk, od czasu do czasu pokazać jakąś grabież, żeby pokazać jacy ci Rosjanie głupi, że się przed tymi bestialskimi Polakami nie potrafią obronić. Co propaganda to propaganda.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale Trylogia, Faraon, Quo vadis, etc., to nie są filmy historyczne! Filmy historyczne bazują na historii a nie na powieściach!

Aleś się uczepił ;)

Te powieści bazują na historii i są podstawą scenariusza :)

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   
Aleś się uczepił :)

Te powieści bazują na historii i są podstawą scenariusza :P

Ale historią nie są. Powieści Sienkiewicza były tym czym dzisiaj jest np. "Kod Leonardo da Vinci", tyle, że miały inne cele. :P Co tu dużo ukrywać Sienkiewicz bajki patriotyczne na tle historycznym pisał. ;):)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie kłóćcie się Przyjaciele, proszęęę :) . Materie terminologiczne są czwartorzędne. Narya - dla mnie, osoby średnio kulturalno rozgarniętej, film historyczny to po prostu taki, który opowiada o jakiś sprawach z historii. Czy scenariusz powstał na podstawie powieści, czy ktoś go napisał bez podkładu powieściowego - to przecież "wsio rybka". I jeden i drugi scenariusz może drastycznie mijać się z prawdą historyczną (o ile coś takowego istnieje ;) ). W Twoim rozumieniu "Historią" będzie film dokumentalny, albo filmowa rekonstrukcja historyczna (z polskich filmów może "Śmierć prezydenta" do tej kategorii pasuje). Także może zaakceptujmy definicję Vissegerda i zakwalifikujmy do filmów historycznych także bajki historyczne :) .

Ja - póki co, do pozycji istotnych w ostanim dwudziestoleciu zaliczyłbym trzy:

A. Wajda - "Korczak" (film nieco zapomniany, ale moim zdaniem dobry, może bez hollywoodzko-optymistycznej ostatniej sceny), "Wyrok na Franciszka Kłosa" - film może nie wybitny, ale odważne zmierzenie się z tematem. "Katyń" natomiast - przy wszelkich walorach - postrzegam podobnie jak "Człowieka z żelaza" - wykonanie pewnego obowiązku przez reżysera, ale nie wybitne dzieło. Inaczej niż "Człowieka z marmuru" - perełka, ale to już inna przecież epoka, nie ta, którą analizujemy.

J. Machulski - "Szwadron" (film chyba dalece niedoceniany).

Nad resztą muszę się zastanowić (i chyba długo się będę zastanawiał zanim coś znajdę...).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

No dobrze Bruno, niech będzie zgoda. [Narya wyciąga rękę na pojednanie w stronę żniwiarza quizów :> ] ;)

To przyglądamy się całej kinematografii polskiej czy tylko okresu III RP? Bo "Korczak" czy "Człowiek z żelaza" to filmy rodem z PRL-u. Z PRL to jeszcze jest wspaniały film "Człowiek na torze". Parę innych też się znajdzie. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja "Korczaka" ciupasem zaliczyłem do III RP, bo chyba ukazał się już w 1990 r. Ale pewny nie jestem. "Człowieka z żelaza" (i "marmuru") przedstawiłem tylko dla porównania. Do ostatniej dwudziestolatki ich oczywiście nie zaliczam.

Zatem na razie moje typy z III RP to: "Korczak", "Franciszek Kłos" i "Szwadron".

Z PRL znalazłbym dużo więcej (wystarczy rzucić ad hoc nazwiska "wczesny Wajda" czy Munk, o kinie bardziej popularnym nie wspomnę), ale myślę, że będzie lepiej jak się skupimy na temacie zadanym przez Vissegerda czyli - jak rozumiem - "blaski i cienie kinematografii historycznej ostatniego dwudziestolecia oraz nadzieje na przyszłość" ;) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bruno, ja miałem na myśli całą polską kinematografię, przedwojenną również, bo tam mieliśmy piękną bitwę racławicką na ten przykład. Twórczość czasów PRL'u też była interesująca chociażby ze względu na Forda, Wajdę, Munka, itd.

No dobrze Bruno, niech będzie zgoda. [Narya wyciąga rękę na pojednanie w stronę żniwiarza quizów

E tam... Przyjmuję, jak najbardziej, ale przecież nie ma się w czym pojednywać, ja żadnej kłótni nie widzę ;)

Zauważyłem jedną ciekawą cechę (może się mylę). Otóż w dawniejszej kinematografii sceny batalistyczne były kręcone w ten sposób, że można było nasycić nimi wzrok. W nowszej twórczości (np. "Szwadron", "Ogniem i mieczem") sceny batalistyczne są mega-szybkimi migawkami. Żeby coś zobaczyć, trzeba film nagrać i wcisnąć pauzę w odpowiednim momencie, a szkoda. Bo jak już tę pauzę wcisnę, to jest na co popatrzeć. No i nie ma takiego rozmachu jak kiedyś, kiedy kawalerzyści Mosfilmu (wynajmowani wtedy przez wszystkie "demoludy") chmarami przewalali się z jednego końca ekranu na drugi... Choć dbałość o szczegóły była gorsza, np. Pancerni ("Potop") wyglądali co najmniej żałośnie... Ech, na sentymenty mi się zebrało...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.