Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Sign in to follow this  
Pancerny

Banki, kantory, lichwa...

Recommended Posts

Pancerny   

Jak przedstawiała się bankowość w RON - nie? Jak wyglądał obrót pieniędzmi? Kto powadził banki czy kantory? Czyli wszystko co z bankowością w okresie wolnej elekcji związane. Serdecznie zapraszam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niestety mało wiemy na ten temat, choć zapewne nie odstawaliśmy postępem w tej dziedzinie od krajów zachodnich. W Europie pierwsze banki handlowe powstały we Włoszech pod koniec XIV wieku, wcześniej zajmowali się lichwą i przewozem pieniędzy handlarze, złotnicy czy słynni Templariusze.

Pierwsze banki udzielały pożyczek, przyjmowały depozyty, zajmowały się przekazami pieniężnymi. Najstarsze banki powstawały w największych ośrodkach handlu światowego. Były to m. in. Casa di San Goirgio w Genui (1586 r.), Banco de Rialto w Wenecji (1587 r.), Banco di San Ambrosio w Mediolanie (1593 r.).

W Polsce pierwsze banki pojawiają się w połowie XVI wieku, a w roku 1588 Sejm reguluje prawo hipoteczne. Właścicielami banków są głównie obcokrajowcy, czy obywatele obcego pochodzenia, ale zdarzają się i polscy kupcy. Szlachta nie mogła zajmować się lichwą, aczkolwiek, znani bankierzy otrzymywali czasem szlachectwo. Nie trzeba dodawać, że "bankierzy" wywodzili się w głównej mierze ze stanu mieszczańskiego. Niestety, zawirowania wojenne XVII wieku doprowadziły wiele banków do upadku, spadło też wzajemne zaufanie.

Dlatego też w połowie XVIII wieku pojawiła się dyskusja nad potrzebą uporządkowania spraw monetarnych i skarbowych oraz powołania banku narodowego. W okresie reform podjęto nawet energiczne działania, ale w wyniku wojny Polski z Rosją i przejęciu władzy przez Konfederatów Targowickich doszło do bardzo poważnego kryzysu systemu bankowego, kilka instytucji ogłosiło bankructwo, kłopoty dosięgły szersze kręgi, również instytucje zagraniczne, powołano Komisję Likwidacyjną.

Tyle niestety tylko wiem i to z pamięci, z notatek pozostałych po jakimś szkoleniu...

Pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ucio   

To ja dodam do tego co napisał Vissegerd, że lichwa była w średniowieczu potępiana przez papieża, dlatego szlachta się nią nie zajmowała ale, w przypadku Polski głównie Żydzi. Stąd właśnie wzięło się przekonanie o przedsiębiorczości narodu mojżeszowego.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wraz z kantorami, potem bankami (a właściwie, domami bankowymi), pojawiły się i pierwsze instrumenty finansowe, w Polsce w XVI wieku. Wcześniej działania były prostsze, np. Gdańszczanie pożyczali szlachcie pieniądze pod zastaw przyszłych zbiorów.

Wkracza więc na teren Rzeczpospolitej przeliczalność pieniądza przez banki i kantory, czyli ówczesny rynek walutowy, pojawia się nie tylko kredyt, ale i weksle oraz zlecenia przelewu. Pożyczki ewidencjonuje się w tzw. księgach kont, co potem doprowadziło do kont bankowych w sensie ogólniejszym.

Przy okazji powstają całe sieci powiązanych ze sobą domów kupieckich i bankierskich, współpracujące ze sobą, co ułatwiało bezpieczny obrót pieniądza na szeroką skalę. Domy kupieckie z tradycjami ufały sobie nawzajem, tak jak dzisiaj banki, wszelkie regulacje i kontrakty zwierano na piśmie, istniał system zabezpieczeń, zastawów, gwarancji.

W Rzeczpospolitej najznamienitsze domy bankowe powstały w Gdańsku, Krakowie, Toruniu, Wilnie, Rydze i Królewcu. Przeprowadzały one transakcje własne, kupieckie, służyły szlachcie i dworowi. Ciekawą natomiast niezmiernie rzeczą jest założenie przez Piotra Skargę domów bankowych dla uboższych, tzw. banków pobożnych, czy też montes pietatis. Działalność tę wspierało duchowieństwo, celem było uchronienie ubogich przed drogą lichwą, jaką czasem uprawiały domy bankowe, czy też nieco częściej, mniejsze kantory lub pojedynczy kupcy, a nagminnie osoby pokątne. Banki pobożnych powstały w miastach królewskich i prywatnych, w Krakowie, Warszawie, Wilnie, Poznaniu, Lwowie, Łowiczu, Pułtusku, Zamościu.

Pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

To ja dodam do tego co napisał Vissegerd, że lichwa była w średniowieczu potępiana przez papieża, dlatego szlachta się nią nie zajmowała ale, w przypadku Polski głównie Żydzi. Stąd właśnie wzięło się przekonanie o przedsiębiorczości narodu mojżeszowego.

Pogląd powszechny acz niesłuszny, w okresie RON-u Żydzi przestali być dominującą grupą zajmującą się kredytami, jak to było za Kazimierza Wielkiego i pierwszych Jagiellonów. Już statutem wareckim ograniczono Żydom możliwość udzielania pożyczek na zastawy ruchome, stąd kapitał poczęli coraz powszechniej lokować w arendach i handlu.

Przeglądając ówczesne druki antysemickie można się przekonać, że ich autorzy nie tyle ganią Żydów za uprawianie lichwy, a raczej za to że zarazili tym innych...

:(

W broszurze "Żydowskie okrucieństwa, mordy y zabobony" (z 1589 r.) X. Przecław Mojecki tak pisze:

"... obywatele tey Korony po niemałej części swym nieszczęsnym lichwiarskiem rzemiesłem zaraził, że wiele ich pod płaszczem żydowskim bliźnie swoje skradają y rozbijają".

Zaś Sebastian Miczyński w "Zwierciadle Korony Polskie" (z 1618 r.) konstatuje:

"Żydowie nie tylko sami lichwiarstwem się bawią, ale też niektóre nieszczęsne obywatele tey Korony zarazili: jedni jawnie na lichwę dają pieniędzy, drudzy - co okrutniejsze jest - Żydom dają sumy pieniężne na lichwę".

W związku z przeorientowaniem się aktywności gospodarczej Żydów, w okresie RON-u stali się oni; w odróżnieniu do lat poprzednich; w większym stopniu pożyczkobiorcami niż pożyczkodawcami. I ta zmiana również została odnotowana w literaturze ulotnej tej doby. Oto w "Pieśni o Marku Żydzie-szalbierzu" czy w "Pieśni o Żydach wileńskich szalbierzach" autorzy z oburzeniem stwierdzają, że Żydzi biorą pieniądze przyrzekając dobre procenty, a potem przyrzeczeń swych nie dotrzymują.

/szerzej: K. Bartoszewicz "Antysemityzm w literaturze polskiej XV-XVII w."/

Spośród większych żydowskich bankierów można wymienić dom bankowy Jakóba Bogatego w Krakowie, we Lwowie rodziny Nachmanowiczów czy Izraela Złoczowskiego. Warto jednak pamiętać, że działalność bankowa w ich przypadku nigdy nie była głównym zajęciem.

Inną zmianą było to, że w działaniach kredytowych Żydów coraz częściej i powszechniej pojawiają się pożyczki względem innych Żydów, zaś spada odsetek pożyczek udzielanych szlachcie i mieszczanom.

Jedną z istotniejszych przemian tej epoki, w zakresie stosunków kredytowych, było odejście przez Żydów od kanonicznego zakazu brania lichwy od innego Żyda (V ks. Mojż. XXIII 20), pomimo ostrych responsów na branie lichwy wydawanych przez Salomona Lurji (rektora lubelskiego) czy Izaka Halewi (rektora uczelni talmudycznej w Poznaniu) praktyka życia coraz powszechniej pokazywała rozmijanie się Żydów z tym ograniczeniem.

Wreszcie około 1607 r. praktykę usankcjonował Falk Kohen, w tradycji żydowskiej nazywa się takie obejście prawa - heter iska. Ów rektor uczelni talmudycznej we Lwowie ił swe poglądy w książce "Kontres al dine ribbith", w niej zawarł przypadki w których dopuszczalny jest procent w pożyczkach pomiędzy Żydami:

- na procent można pożyczać tylko w tej formie, że wierzyciel udział w zysku i w stracie,a nadto jeżeli wynagradza dłużnika za trud, wynagrodzeni to może być minimalne, wystarczy zatem by wierzyciel wręczając dłużnikowi pożyczkę dodał mu 1 grosz na spółkę i wypowiedział formułkę "Daj nam Boże dobrych interesów", a uzasadnioną stanie się pretensja wierzyciela odnośnie procentów od pożyczanego kapitału

- można się ugodzić w ten sposób, że wierzyciel otrzymuje z zysku minimum 10% zaś należy do dłużnika, choćby była wyższa od tych 10%. W takim wypadku winien wierzyciel ustalić pewne minimum strat jakie bierze na własny rachunek.

Novum tego okresu w dziedzinie kredytów było pojawienie się nowego rodzaju skryptów dłużnych na okaziciela, zwanych mambranami (mamranem, membranami), które w połowie XVII wieku przekształciły się w wekselbriefy.

Rabin Mordechaj Jaffe w swym dziele "Lebusz malchut" tak pisze o tym skrypcie:

"Bardzo często widziałem, że kupcy postępują w następujący sposób: posyłają oni przez ajentów swoje mamrany na jarmarki, aby przy ich pomocy otrzymać towary na kredyt. Ajenci wpisują (po dokonaniu transakcji) wypożyczoną cenę kupna do mamranu i wręczają mamran z wpisaną sumą sprzedawcy towaru". Byłby to zatem rodzaj weksla towarowego in blanco.

Mamrany były to na ogół skrawki papieru, gdzie na jednej stronie dłużnik umieszczał swój podpis na drugiej zaś sumę dłużną i termin płatności. Podpis musiał się znajdować w miejscu odpowiadającym zapiskom na drugiej stronie, co miało zapobiegać odcięciu i wpisaniu innego terminu czy sumy.

Początkowo na wekselbriefach; które nosiły jeszcze ślady charakteru weksla towarowego; terminy płatności oznaczano na dni jarmarczne, stąd pojawiały się zapisy:

- na św. Agnieszkę (jarmark lwowski)

- na Gromnicę (jarmark lubelski)

- św. Stanisława (jarmark krakowski)

itp.

W wekselbriefach żydowskich stosowano częstokroć własne skróty: Szaj (Szymona i Judy), Szencel (Stanisław), Jirid (Gromnic).

/szerzej: Ph. Bloch "Der Mamra, ein jüd-poln. Wechselbrief", w: "Festschrift zu Ehren Berliners", M. Breger "Zur Handelsgeschichte der Juden in Polen im XVII Jahrhundert"/

Inną żydowską specyfiką byli ajenci pieniężni zwani barysznikami, machlarzami czy metlerami.W aktach kahalnych Poznania (w latach 1622, 1628, 1640) wzmiankuje się o specjalnych ajentach, którzy trudnili się handlem membranami. Dostarczali oni za wynagrodzeniem mamrany z własnym podpisem. Ajenci starali się dla swych klientów o pożyczki, prezentowali w ich imieniu wekselbriefy, zastępowali ich w sporach pieniężnych. We Lwowie znanym ajentem był szkolnik Marek Izraelowicz, który np. w 1638 r. zastępuje przed Radą miasta trzech kupców krakowskich i w ich imieniu odbiera od Żyda buseckiego Barucha Moszkowicza wekselbrief na 7000 złp., dając mu w zamian inny na 2350 złp.

/M. Bałaban "Żydzi lwowscy na przełomie XVI i XVII w.", Lwów 1906, s. 365/

W 1670 r. (uchwala Waadu litewskiego) i 1673 r. (uchwała Wielkiego Waadu) przyjęto regulację że żaden Żyd nie może bez wiedzy i zgody kahału zaciągnąć zobowiązań pieniężnych, wprowadzono rodzaj zezwolenia zwanego chazaka. Jednocześnie kahał przyjmował odpowiedzialność za powstałe ewentualne zobowiązania, gwarantując je swym majątkiem jak i majątkiem wszystkich Żydów danego kahału. W tym też czasie kahały podjęły działalność bankową w których lokowały swe pieniądze (na 7-10%) duchowieństwo i szlachta. I nie były to małe kwoty. W latach 1764-1765 komisja sejmowa ustaliła, że generalny dług ziem żydowskich wynosi 2,5 mln złp. (z czego 1,5 mln przypadało na pretensje duchowieństwa). Same kahały w XVIII w. zadłużone były:

rok 1750 Poznań - 403 022 złp

rok 1765 Leszno - 535 493 zlp.

rok 1719 Kraków - 588 527 złp.

rok 1772 Kraków - 475 879 złp.

rok 1765 Lwów - 381 999 złp.

rok 1766 Wilno - 722 800 zlp.

rok 1766 Grodno - 386 571 złp.

rok 1766 Pińsk - 309 140 zlp.

/I. Schiper "Dzieje handlu żydowskiego na ziemiach polskich", Warszawa 1937, s. 212/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dwie istotne pozycje dla ciekawych tychże zagadnień (choć jedna tyczy się znacznie wcześniejszych lat):

Z. Morawski "Ziemia urzędy, pieniądze. Finanse szlachty łęczyckiej w końcu XIV i I poł. XV w."

P. Guzowski "Ile pieniędzy mieli chłopi w XV i XVI w.? Próba sondażu", w: "Cała historia to dzieje ludzi. Studia z historii społecznej ofiarowane profesorowi Andrzejowi Wyczańskiemu w 80-tą rocznicę urodzin i 55-lecie pracy naukowej" pod red. C. Kukli

Share this post


Link to post
Share on other sites

To ja dodam do tego co napisał Vissegerd, że lichwa była w średniowieczu potępiana przez papieża, dlatego szlachta się nią nie zajmowała ale, w przypadku Polski głównie Żydzi. Stąd właśnie wzięło się przekonanie o przedsiębiorczości narodu mojżeszowego.

Od uchwały soboru laterańskiego z 1515 r. banki pobożne miały prawo pobierać pewien procent na koszty administracyjne, co było furtką dla pobierania procentów.

(...)

W Rzeczpospolitej najznamienitsze domy bankowe powstały w Gdańsku, Krakowie, Toruniu, Wilnie, Rydze i Królewcu. Przeprowadzały one transakcje własne, kupieckie, służyły szlachcie i dworowi. Ciekawą natomiast niezmiernie rzeczą jest założenie przez Piotra Skargę domów bankowych dla uboższych, tzw. banków pobożnych, czy też montes pietatis. Działalność tę wspierało duchowieństwo, celem było uchronienie ubogich przed drogą lichwą, jaką czasem uprawiały domy bankowe, czy też nieco częściej, mniejsze kantory lub pojedynczy kupcy, a nagminnie osoby pokątne. Banki pobożnych powstały w miastach królewskich i prywatnych, w Krakowie, Warszawie, Wilnie, Poznaniu, Lwowie, Łowiczu, Pułtusku, Zamościu.

Pozdrawiam.

Celem uzupełnienia, już w 1601 r. powstaje świecki mons pietatis w Zamościu, na którą to instytucję Jan Zamojski wyłożył 10 000 złp. Nadzór nad funkcjonowaniem banku sprawował dziekan lub scholastyk, bądź rajcy miejscy. Pożyczano na zastawy tylko odsetki z tego kapitału, a odsetki z pożyczek szły na stypendia dla ubogich uczniów. Byłby to zatem odpowiednik włoskich civico monte di pietà. Zamojski całkiem poważnie musiał podejść do tej kwestii i wcześniej poczynił pewne przygotowania. Jan Ursyn 31 grudnia 1599 r. donosi mu, że wysyłce "ksiąg de monte pietatis" z Werony, jak i też zapowiada kolejną wysyłkę w postaci ksiąg banku padewskiego.

Oczywiście pierwszeństwo w urządzeniu banku pobożnego przysługuje Piotrowi Skardze, który urządził takowy w Krakowie jeszcze w roku 1584 (wedle innych 1587 r.).

We Lwowie przy cerkwi Uspenja już w połowie XVI wieku istniało bractwo wspomagające się pożyczkami, jeszcze ustawa bractwa z 1586 r. pisała o bezprocentowych pożyczkach dla braci, z czasem pożyczki na zastawy rozszerzono na wszystkich, nie wyłączając Żydów.

Około 1599 r. poczęła powstawać myśl o założeniu prawdziwego mont pius przy katedrze łacińskiej, zaczynem czego był zapis konsula Pawła Kampiana na kwotę 1000 złp.:

"z tą ordynacyą, że egzekutorowie testamentu pożyczać mają ubogim mieszczanom lwowskim, rzemieślnikom i białymgłowom uczciwym na fanty do roku bez żadnego interesse"

Podobny zapis uczynił jego syn; nie wdając się w szersze dywagacje o innych zapisach i ich przywłaszczeniu przez opiekunów dzieci Marcina Groswejera; summa summarum dzięki Bartłomiejowi Zimorowiczowi sprawy wyjaśniono i dzięki kwocie 7 000 złp. powołano mons pietatis aktem z 12 listopada 1665 r.

Jako prowizorów ustanowiono:

- oficjał generalny lwowski

- jeden z kanoników lub świeckich

- rajca proponowany przez magistrat arcybiskupowi.

Jako prokuratorów obierano: jednego z rodziny Kampianów a drugiego spośród duchowieństwa katedralnego. Ich zadaniem było przeprowadzenie dwukrotnie w ciągu roku kontroli ksiąg i ich podpisywanie. Właściwym zarządcą domu było Bractwo Miłosierdzia przy katedrze lwowskiej.

Wedle aktu założycielskiego pożyczki udzielać miano biednym chrześcijanom, pobierając cztery od sta, a od 50 nic za rok jeden; z dochodów zaś wspierać miano panny i wdowy ubogie.

Jako, że słów kilka poświęconych zostało specyfice kredytowej Żydów, warto też przybliżyć działalność Ormian.

Żywioł ten szczególnie liczny we Lwowie tam też dał wyraz swych zdolności tworząc banki pobożnych niezwykle operatywne i dobrze sobie radzące.

Zawiadywaniem pożyczek zajmowały się bractwa.

Można przytoczyć, że legaty na rzecz bractwa św. Grzegorza od 1666 r. do 1783 r. wyniosły 100 000 złp., bractwa N.P. Marji Niepokalanego Poczęcia - 1674 do 1783 r. 51 743 złp., bractwa Matki Boskiej Jazłwoieckiej - 1710 r. do 1785 r. wyniosły 18 354 złp., dla bractwa św. Trójcy od roku założenia 1728 r. do 1768 r. 65 937 złp..

Oczywiście bractwa nie opierały się jedynie na zapisach, osiągały dochód z podzwonnego, z prowizji od pożyczek na zastawy, z wpisowego i wkładek członków, z datków od puszek, opłat za porzeby itp.

Księga najstarszego z bractw, z 1732 r. "Laudet . Jeusus Chrustus. Connotacia zastawów od różnych ichmoścjów zastawionych w Bractwie Męki Pańskiej pod tytułem Grzegorza SSS. Ab Anno 1732, die 19 Marcij w Lwowie"; przynosi informacje dla prowizorów co do prowizji, czyli procentu:

- do 100 złotych na rok wypadało 8 złotych

- na miesiąc 20 groszy

na tydzień 5 groszy

- do 10 złotych na rok 24 grosze

- na miesiąc 2 gorsze prowizji.

Zjednoczenie wszystkich bractw w jedną organizację pod administracją dwu prowizorów podlegających "Illusstrisimo Directorio Pii Montis" nastąpiło z dniem 28 grudnia 1788 r.

/obszernie kwestię ormiańskich bractw i ich działalności finansowo-pożyczkowej omówił: B. Janusz "Mons Pius Ormian lwowskich"/

Share this post


Link to post
Share on other sites

W drugiej połowie XVIII w. (latach siedemdziesiątych) nastąpiło przeorientowanie kierunków z których Rzplita; jak i jej obywatele; czerpali zasoby gotówkowe. W 1766 r. i 1769 r. po raz ostatni negocjowano pożyczkę genueńską, i to z wielkimi kłopotami. Spłaty ruszyły dopiero po przejęciu długu przez Piotra Blanka, co w ostateczności pozwoliło dokończyć spłaty w 1790 r.

Pałeczkę przejęła Holandia "cierpiąca" na nadmiar zgromadzonych kapitałów. Odbywało się to głównie poprzez kantory amsterdamskie m.in.: Th. Gülcher et Mulder, Hope et C-ie, Hogguer Grand et G-ie, Q.W. van Horn, Th. de Smeth, Pieter de Haan, Hogguer Grand i inne.

W okresie sześciu lat zaciągnięte tam pożyczki na około 60 000 000 złp., w tym 40% stanowiły pożyczki prywatne.

15 XII 1781 r. Stanisław Lubomirski 1 575 000 złp.

1 I 1786 r. król polski 10 000 000 złp.

1 VIII 1786 r. Ignacy i Jan Potoccy 2 625 000 złp.

1 X 1787 r. (?) Aleksander Lubomirski 1 650 000 złp.

11 X 1787 r. Antoni Jabłonowski 2 625 000 złp.

1 XII 1789 r. Józef Lubomirski 3 800 000 złp.

1 XII 1790 r. Rzeczpospolita 10 500 000 złp.

1 I 1791 r. Rzeczpospolita 4 777 775 złp.

1 III 1791 r. król polski 7 500 000 złp.

1 XII 1791 r. Mateusz i Michał Sobańscy 1 750 000 złp.

1 VI 1792 r. Rzeczpospolita 3 800 000 złp.

1 I 1792 r. (?) 1792 r. Aleksander Lubomirski 6 500 000 złp.

1 I 1792 (?) Wincenty Potocki 3 935 000 złp.

/przy stopie 5% co dawało Holendrom na ogół 100% zysku; dane za: M.G. Buist "At spes non fracta. Hoge et co 1770-1815" Den Haag 1974, dodatek II A i B/

Rok 1775 przyniósł naszej szlachcie wielkie novum, sejm przyjął regulacje dające szlachcie pełne prawo wekslowe w obrocie handlowym. Prawo to zostało oparte na teoriach (niezwykle popularnych wówczas) przedstawionych przez Jana Gottlieba Heinecciusa w "Elementa juris cambialis" (z 1742 r., osiem wydań w ciągu zaledwie trzech lat), o którym to dziele na polskim sejmie powiedziano, że jest ius subsidiarium.

Powszechna niewypłacalność szlachty sprawiła, że sejm 1780 r. odebrał to prawo szlachcie zarówno w stosunkach z mieszczaństwem, jak i pomiędzy samą szlachtą.

Jednakże raz wprowadzony instrument zyskał akceptację i powszechność, stąd zakaz powszechnie omijano. W zamian poczęto stosować skrypty dłużne (owe mamrany o których wcześniej nadmieniałem) czy skrypty z rygorem prawa wekslowego.

Zainteresowanie szlachty; w tym okresie; ustanowieniem banku centralnego można zilustrować podnoszonymi projektami:

1763 r. - 1

1770 r. - 1

1774 r. - 6

1775 r. - 2

1776 r. - 1

1777 r. - 5

1778 r. - 5

1780 r. - 3

1782 r. - 2

1784 r. - 2

1786 r. - 6

1787 r. - 1

1788 r. - 5

1789 r. - 3

1790 r. - 21

1791 r. - 11

/szerzej w bibliografii u: A. Grodek "Idea Banku Narodowego (Geneza Banku Polskiego 1763-1828)", w: "Studia z historii myśli ekonomicznej" Warszawa 1963/

I takie pytanie: jak na ogólną sytuację wpłynęły kontrakty, które zmieniły charakter i stały się instytucją kredytową, której celem było przyjmowanie i oddawanie sum pod zastaw hipoteki.

Jak przedstawiały się transakcje na kontraktach lwowskich i dubieńskich, a wcześniej tych odbywanych w Przemyślu, Bełzie, Łucku i Sandomierzu.

Na ile istotną personą; w drugiej połowie XVIII wieku; stał w tym obszarze Prot Potocki (kantor machnowiecki, warszawski i zagraniczny w Chersonie), a wcześniej Adam Poniński.

O tym pierwszym król powiedział:

"Wołano na kontraktach tylko o pieniądze, albo papier Prota. Kie zasadzał się jednak ten kredyt na majątku, bo ten mniejszy był w istocie niźli procenta, które od zaciągniętych na wiarę milionów po 7, 8, 9, a czasem 10 od sta opłacać potrzeba było".

Wreszcie tam chyba widzieć należy początek krachu...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wiemy jakie to "plagi" dotknęły klucz pabianicki około roku 1715, mamy jedynie informację o pogorszeniu się sytuacji włościan a co za tym idzie sytuacji samego właściciela.

Mamy za to informacje o założeniu fundacji - zakładu kredytowego i co ciekawe pieniądze miały iść w ręce chłopów!

Niezbyt fortunna nazwa "mons pietatis albo zakładka na sprzężaj" nadana przez kanonika kapituły krakowskiej a zarazem komisarza klucza ks. Jordana, wprowadza o tyle w błąd, że bractwa pobożne udzielały na ogół kredytu spożywczego (czy towarowego) a swą działalność ograniczały do miast. W tym przypadku chodzi o kredyty wytwórcze.

Jordan ustanowił fundusz w wysokości 4000 złp. (fundusz wzrósł dzięki ofiarom anonimowych "dobrodziejów" do 4400 złp.), z którego miały być wydawane pożyczki zwrotne, acz nieoprocentowane.

Zgodnie z punktem trzecim statutu - pożyczki miały być udzielane wyłącznie na zakup "bydełka robotnego".

Zabezpieczeniem pożyczki byli poręczyciele, którymi w zasadzie miała być cała gromada.

Uprawnienia poręczycieli były całkiem duże, jako że w przypadku braku wpłaty koniecznej raty mieli prawo bez ingerencji władz sądowych i bez innych formalności (wystarczyło poinformowanie urzędnika dworskiego)dokonać zaboru mienia dłużnika, za wyjątkiem "bydełka roboczego" i "wszelkich sprzętów do robót potrzebnych".

Niestety zakład kredytowy nie działał w późniejszym czasie zbyt sprawnie, skoro w rewizji ks. kanonicy Dominik Lochman i Sebastian Komecki stwierdzają, że:

"error wielki stał się przeciwko sumnieniu, że tak wielka suma 2237 złp. 20 gr. odłogiem leżała i nierozdana była poddanym na zakładkę".

Przeciętnie wysokość pożyczki wynosiła 30 złp. (najniższa 8 złp. a najwyższa 140 złp.), dla porównania około 1730 r. w Pabianicach wół kosztował - 40 złp., klacz do prac polowych - 24 złp.

/A. Krzyżanowski "Zakładka na sprzężaj w Pabianicach (przyczynek do dziejów kredytu włościańskiego w XVII-tym wieku)", "Rozprawy AU..." S. II, T. IX, Kraków 1897/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dwa proste sposoby; praktykowane już od średniowiecza; na uniknięcie oskarżenia o lichwę (pobieranie procentów):

a) ustalić tak krótki termin spłaty, że wiadomym będzie iż dłużnik nie będzie w stanie się wywiązać. Procent ukrywa się w karze zapisanej wcześniej w umowie

b) spłatę zobowiązania wyznacza się w innej monecie, tak by procenty ukryć w różnicach kursów.

Inwencja ludzka jest niezmierzona...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Instytucje zakładane przez Skargę miały charakter lombardowy, głównie pożyczki udzielano pod zastaw: klejnotowy bądź sukienny. Jeśli po roku fant nie został wykupiony wystawiany był na licytację. Co ciekawe działały wówczas elementy ochrony danych osobowych:

"Jeśli zastaw nie został wykupiony przez odpowiednią osobę to sporządzana była karta z informacjami o danym przedmiocie. Karta ta była przybijana na tablicy w kamienicy Bractwa Miłosierdzia która mieściła się w Krakowie przy ulicy Siennej 5 (róg ulic Siennej i Stolarskiej),

w głównej siedzibie Bractwa. Taka karta miała zawierać ́ przede wszystkim rodzaj zastawu oraz jego wycenę. Nie mogła natomiast ujawniać ́ właściciela fantu".

/J. Michnicka-Gajek "Bank Pobożny księdza Piotra Skargi w Krakowie. Szesnastowieczna odpowiedź na problem ubóstwa i zadłużenia", "Roczniki Teologiczne" KUL, T. LXII, z. 1, 2015, s. 147/

Przykład jakim kapitałem obrotowym mogła obracać tego typu instytucja:

1593 - 2500 florenów 3 grosze 9 denarów

1600 - 2994 złp 16,5 gr

1612 - 4280 fl. 14 gr

1655 - 4782 fl.

1698 - 70 495 fl. 10 gr

1717 - 104 875 fl. 15,5 gr

1783 - 207 370 fl. 8 gr

1793 - 58 560 złp 14 gr

/tamże, s. 157/

O wspomnianych Bankach Pobożnych, zwanych również: Górą Zbożności (Mons Pietatis), Komorą Potrzebnych:

B. Kumor "Kościelne stowarzyszenia świeckich na ziemiach polskich w okresie przedrozbiorowym", "Księga tysiąclecia katolicyzmu", t. 1, red. M. Rechowicz, P. Kałwa

P. Skarga "Bractwo Miłosierdzia w Krakowie u s. Barbary zaczęte roku Pańskiego 1584 Miesiąca Octobra..."

"Książka Pamiątkowa Arcybractwa Miłosierdzia i Banku Pobożnego w Krakowie od roku 1584 do 1884"

F. Piekarski "Rys Bractwa Miłosierdzia i Banku Pobożnego w Krakowie dnia 7go października 1584. przez X. Piotra Skargę założonego..."

K. Jelonek-Litewka "Arcybractwo Miłosierdzia i Banku Pobożnego w Krakowie", "Nasza Przeszłość. Studia z dziejów Kościoła i kultury katolickiej w Polsce", 61, 1984

J. Głębocki "Zakłady ku ulżeniu cierpieniom bliźnich"

J. Warężak "Mons Pietatis w Łowiczu".

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...)

Szlachta nie mogła zajmować się lichwą, aczkolwiek, znani bankierzy otrzymywali czasem szlachectwo. Nie trzeba dodawać, że "bankierzy" wywodzili się w głównej mierze ze stanu mieszczańskiego. Niestety, zawirowania wojenne XVII wieku doprowadziły wiele banków do upadku, spadło też wzajemne zaufanie.

(...)

To chyba tylko formalnie bo rzeczywistość w oglądzie ówczesnych pisarzy wyglądała cokolwiek inaczej:

"I tak Zaremba podając zarzuty czynione szlachcie przez kupców zaznacza, 'szlachta lichwi, biorąc 20% do 50 gorzej od żyda' (...)

Z drugiej strony szlachta i mieszczanie [obok Żydów] również starają się zarabiać wypożyczaniem pieniędzy na procent (Skarga, Petrycy, Śmiglecki mówią bowiem i o innych osobach, które 'lichwą sie bawią')".

/Z. Gargas "Poglądy ekonomiczne w Polsce XVII wieku", Lwów 1897, s. 40, s. 42/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Za pierwszą instytucję o charakterze pożyczkowym uznaje się Fundację Ostrołęcką Taniego Kredytu założoną jeszcze w 1557 r. przez altarystę w kościele konwentualnym św. Marcina w Warszawie - Wawrzyńca Białobrzeskiego.

"Mieszkańcom miasta przyszedł wówczas z pomocą ksiądz Wawrzyniec Białobrzeski, wikariusz z kościoła św. Marcina w Warszawie, rodem z majątku Białobrzegi nad Omulwią. W ciągu kilku lat złożył on w urzędzie miejskim kwotę 420 zł i dom o wartości 80 zł z przeznaczeniem na pomoc bezpośrednią najbiedniejszym oraz na stworzenie taniego kredytu dla rzemieślników. Sumę tę przekazał ksiądz w postaci wieczystego “pokładu” urzędowi miejskiemu, który ubezpieczył ją kwotą tej samej wysokości. W ten sposób w Ostrołęce powstała nowatorska fundacja – instytucja kredytowa o dużym znaczeniu gospodarczym i charytatywnym".

/za: www.odkryjkurpie.pl/

Z literatury:

J. Rafacz "Fundacja Ostrołęcka Taniego Kredytu z r. 1577", "Pieniądz i Więź", Vol. 15, 3 (56), 2012.

Share this post


Link to post
Share on other sites

W latach dwudziestych i trzydziestych XVII wieku na polskim rynku finansowym (wyraźnie widoczne w sektorze pożyczek) nastąpiło załamanie, czym mogło być spowodowane?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Za pierwszą instytucję o charakterze pożyczkowym uznaje się Fundację Ostrołęcką Taniego Kredytu ...

/za: www.odkryjkurpie.pl/

Na ziemiach polskich?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.