Nalot na Tokio - czy był potrzebny?

[Andreas]

Tak, a w Katyniu Polacy zawinili, bo byli oficerami. Rzeczywiście, zwycięzców nikt nie sądzi. Mam pytanie: ile książek przeczytałeś na ten temat? Bo jesli swą wiedzę opierasz na jakiejś książce sprzed 1991r., to chyba nie warto.

[4313_1481369817]

Polecam wszystkim anime "Grobowiec świetlików", jest to dzieło wybitne, o przesłaniu antywojennym. Tak naprawdę poza pierwszymi scenami bombardowania japońskiego miasta przez aliantów bombami zapalającymi wojna jest zjawiskiem drugorzędnym, dalekim, ale mimo wszystko wpływającym na bohaterów. Sam osobiście jestem przekonania, że pod koniec wojny nie liczono się już z ofiarami wśród ludzi, wojna przyniosła śmierć milionom, a kolejne tysiące wydały się być nie dużą liczbą. Poza tym sądzę, że tego typu naloty miały na celu złamanie ducha japońskiego. A wiadomo, że brano pod uwagę bezpośrednią inwazję na rodzime wyspy japońskie. Trzeba było zmusić Nippon do kapitulacji.

[Bełkot]

Zwycięzcow się nie sądzi, bo i kto miałby to robić

Ale można powiedzieć, że zasada ta czasem wyjątkowo rozciąga się i na pokonanych, o ile zwycięzcy robili dokładnie to samo co pokonani. Doenitz żywym dowodem.

Edytowane 24 Marzec 2009 przez Bełkot

[ArekII]

Skąd Amerykanie mogli wiedzieć że broń atomowa wystarczy do kapitulacji Japoni? Nalot na Tokio był w marcu a pierwsza próba atomowa była 16 lipca a więc amerykanie nie mieli pojęcia o tak wielkiej sile tej broni. W marcu były naloty. Gdyby nalotów do sierpnia nie było to Japonia pewnie by zaraz robiła jakieś wojsko i może by zaatakowali Amerykę jak to japończycy.

[Andreas]

ArekII, ja Ciebie proszę...

W marcu 1942 r, dokonano nalotu. A bomby atomowe to 3,5 roku później...

[ArekII]

ojś daty mi się pomyliły sorka ;D