Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
dzionga

Reforma rolna z 1944 r.

Rekomendowane odpowiedzi

dzionga   

6 września 1944 r. PKWN dekretem wprowadził reformę rolną. Kiedy zaczęto wprowadzać ją w życie i jak to przebiegało?

Zapraszam;)

PS. Temat w tym dziale, bo bezpośrednio dotyczy Polski Ludowej;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Odwołując się do klasycznej już wypowiedzi współczesnej Pani polityk - reforma rolna była potrzebna "jak psu zupa". To co było przed wojną to było markowanie reformy, a nie reforma. W krajach bałtyckich, reforma rolna przeprowadzona w latach 20. dała fenomenalne rezultaty ekonomiczne i społeczne.

Problem polegał na tym, że PKWN wybrał bardziej upolityczniony wariant reformy, tzn. "dajemy niewiele, ale każdemu, aby nas popierali". Bardziej racjonalne byłoby tworzenie wysokotowarowych gospodarstw rolnych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Odwołując się do klasycznej już wypowiedzi współczesnej Pani polityk - reforma rolna była potrzebna "jak psu zupa". To co było przed wojną to było markowanie reformy, a nie reforma. W krajach bałtyckich, reforma rolna przeprowadzona w latach 20. dała fenomenalne rezultaty ekonomiczne i społeczne.

Ale to, że u nas takiej reformy nie można było przeprowadzić to już chyba się zgodziliśmy ;).

Co do reformy z 1944 r. to faktycznie rozdysponowano ją zbyt wielkiej liczbie osób, co w ogólnym rozrachunku ekonomicznym nie przyniosło korzyści. No ale czemu się dziwić skoro tam nie kierowano się przesłankami ekonomicznymi lecz ideologicznymi, oraz chęcią zdobycia poparcie na wsi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

reforma rolna - konieczność, wykonanie jak zwykle...

Istniala konieczność reformy rolnej i wzmocnienia średniech i części drobnych gospodarstw rolnych by staly się towarowe i gdyby je wzmocniono byloby świetnie, z drugiej strony konieczna byla konsolidacja calej masy drobnych i malorolnych.

Niestety wykonanie ideologiczne czyli - zabierac jak leci nie patrząc czy jest to dobre czy zle i dzielenie na wszystkich - też jak leci. Efekt jest taki że w 89 r. średnie gospodarstwo prywatne mialo cos ok 5 ha, za malo by żyć z niego za dużo by umrzeć. Dodatkowo taka wielkość nijak się miala do normalnej gospodarki rynkowej, zysków i wydajności.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale to, że u nas takiej reformy nie można było przeprowadzić to już chyba się zgodziliśmy

Można było, ale się nie dało, bo Marszałek pojechał do Nieświeża ;)

A tak na poważnie - pomiędzy "nie można było" a "nie chciało się pokonać rzeczywistych trudności" jest jednak pewna różnica. Gdyby była wola polityczna, to i opór posiadaczy ziemskich i czynnik narodowościowy nie stanąłby na przeszkodzie reformie rolnej w II RP.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marcin29   

Zapytajmy się kto był przeciwny reformie rolnej, a kto był za

Za był PPS,SL (wszystkie odłamy),Stronnictwo Demokratyczne,Stronnictwo Pracy,PPR

w AK gen.Okulicki kom.gł AK (podkreślił to w rozmowie z Pużakiem przy okazji określając "grubymi" słowami ziemiaństwo i endeków),płk.Rzepecki DSZ/I prezes WiN

czyli właściwie wszystkie znaczące siły w Polsce

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Potrzebę reformy widział chyba każdy rozsądny, powstaje tylko problem jak dokładnie taka reforma powinna wyglądać i jak ją przeprowadzić. I tu się zgadzam z Kolegą FSO, nic dodać, nic ująć. W takiej formie jak ją przeprowadzono była żałosna. Primo, dano chłopom bezwzględnie za mało ziemi, secundo, zrobiono to kosztem innych (których najnormalniej w świecie okradziono w imieniu prawa), prawem Janosika. Popełniono dwa kardynalne błędy (ten drugi wynikał na wprost w panującej ideologii), które odbijają nam się czkawką do dzisiaj. Małorolni chłopi dalej są biedni, gospodarstwa za małe, a skarb państwa po wyrokach sądowych musi bulić byłym "obszarnikom" z pieniędzy podatnika lub oddawać za friko jakieś inne areały. Sam taki wyrok za utracony majątek na własne oczy widziałem. Jednym słowem piękna idea została spaprana na całego.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marcin29   

No cóz ale nie róbmy z obszarników szermierzy postępu.Czytałem gdzieś wspomnienia z 1930 czy 32, właściciel ziemski z Wielkopolski przyjechał do kresowego "Żubra", jak zobaczył w jakich warunkach pracowali jego pracownicy, jakimi metodami i sprzętem i jaką miał wydajność.

Ale niestety takie szasy że "piękne ziemiaństwo" i ich potomkowie co to im chamy śmiały odebrać ziemie teraz pisze pamiętniki udziela wywiadów jak to kochali fornali i w czworakach dywany im kładli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Takie hasło natenczas było :

"Zwalczajmy kułaków, neutralizujmy średniaków, popierajmy biedniaków".

A i przypomnieć należy, że rozparcelowywane miały być, według ówczesnego prawa majątki

powyżej 50 ha. Coś mi się widzi, że tego punktu, to akurat chyba niespecjalnie trzymały się nasze władze ludowe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
No cóz ale nie róbmy z obszarników szermierzy postępu.Czytałem gdzieś wspomnienia z 1930 czy 32, właściciel ziemski z Wielkopolski przyjechał do kresowego "Żubra", jak zobaczył w jakich warunkach pracowali jego pracownicy, jakimi metodami i sprzętem i jaką miał wydajność.

Jak sam napisałeś różnie było, zależy skąd taki obszarnik pochodził. Inaczej było w Wielkopolsce, a zupełnie inaczej na Kresach, za Bugiem. I w wielu dziedzinach do dzisiaj tak jest ;)

Ale niestety takie szasy że "piękne ziemiaństwo" i ich potomkowie co to im chamy śmiały odebrać ziemie teraz pisze pamiętniki udziela wywiadów jak to kochali fornali i w czworakach dywany im kładli.

Kichać na "piękne ziemiaństwo", wyzysk pracownika mamy do dzisiaj i to u siebie, w Europie, o USA nie wspomnę. Czy to normalne, że każą ludziom harować po kilkanaście godzin, w "świątek-piątek"? Tyle tylko, że teraz robi się to bardziej zawoalowanie, niby bardziej cywilizowanie. Efekt jednak jest taki sam. Przeciętny "bizmiesmien" pławi się w luksusie, a przysłowiowa pani Jadzia pracująca w jego fabryce tyra od świtu do nocy za tysiąc złotych z ogonkiem. Czy więc coś się od przedwojny zmieniło? Moim zdaniem nie za wiele, tyle tylko, że mamy przepisy, prawa pracownicze, itd. W rzeczywistości wygląda to jednak gorzej niż na papierze. Tak więc co za różnica, czy gnębiono fornali, czy gnębi się teraz pracownika nawet umysłowego, czyli tzw. "wykształciucha" (bez obrazy, sam siebie tak nazywam). Na jedno wychodzi. Być może taki obszarnik, nie będąc nuworyszem stałby się bardziej ludzki niż współcześni nowobogaccy. Tak sobie gdybam...

A to, że ziemian ograbiono jest faktem niezaprzeczalnym, naruszono własność prywatną. Gdyby dostali odszkodowania to co innego. Nie jest sprawiedliwością dziejową zabieranie jednym i dawanie drugim, tym bardziej, że właściciele ziemscy nikomu swojej własności nie ukradli. Kupili ją lub odziedziczyli. Że dawniejsze czasy były niesprawiedliwe, ba, nie można za to winić XX-wiecznych obywateli polskich.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Nie jest sprawiedliwością dziejową zabieranie jednym i dawanie drugim, tym bardziej, że właściciele ziemscy nikomu swojej własności nie ukradli. Kupili ją lub odziedziczyli. Że dawniejsze czasy były niesprawiedliwe, ba, nie można za to winić XX-wiecznych obywateli polskich.

Oho, odzywa się w Vissegerdzie błękitna krew kresowych "paniąt" ;)

Ale gdyby całą ziemię w Rzeczypospolitej miały powiedzmy trzy osoby. Kupili ją lub odziedziczyli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Oho, odzywa się w Vissegerdzie błękitna krew kresowych "paniąt"

Dżizu, ile razy mam pisać, że ja owszem, z Kresów, ale z "szaraczków" jestem :twisted:

Nic nie straciła moja rodzina w wyniku reformy rolnej, już prędzej w wyniku rewolucji październikowej. Ja po prostu mam szacunek do własności prywatnej.

Ale gdyby całą ziemię w Rzeczypospolitej miały powiedzmy trzy osoby. Kupili ją lub odziedziczyli.

Gdyby, gdyby... Ale nie mieli ;)

Tak jak napisałem, reforma rolna jest jak najbardziej słuszną ideą, tylko powinno się dawać tej ziemi chłopom więcej, a tym, którym odbierano, w jakiś sposób to rekompensować. I wtedy jest wszystko w porządku.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

doleję jeszcze troszkę oliwy. Vissegerd: amen!

Jest jeszcze kilka spraw: jeżeli oddajemy majątek gdyż byl zabrany przez Państwo [gmina / ministerstwo et c] to należy sprawdzić kilka rzeczy:

1. czy a jeśli tak na ile byl zadlużony - wbrew temu co mówią dzisiejsi "obszarnicy" cala masa tych majątków jeżeli nie tonęla w dlugach to powiedzmy miala ich dość dużo, i to niekoniecznie wynikających z inwestycji ale po prostu z trybu życia i wydajności samych gospodarstw

2. Jaki jest ich obecny stan - tzn, jak wygladają - w wielu wypadkach odremontowano wille i palacyki i "herbowy" na gotowe przychodzi. Wlaściciel inwestowal w to swoje pieniądze, i gdzieś na pewno ma na to papiery

3. Co w nich bylo. Jeżeli wiadomo jest ze papierów nie ma, poza aktem wlasności to też inaczej wygląda chata kryta strzechą a dachówką i 4 krowy a 40 krów w oborze i jeszcze jakie to krowiny

Odszkodowania zostaly w wielu wypadkach wyplacone, pomijam wysokość. Zmiana wlaściciela powinna owocować wpisem do KW, przy braku wpisu oplacaniem remontowaniem i in. zachowaniami mówiącymi to ja jestem teraz wlaścicielem. Oznacza to tyle, że po 30 latach mogę wystąpić do sądu o uznanie mnie jako wlaściela. Zaniedbanie wpisu do KW to już glupota totalna

pozdr

[ Dodano: 2008-11-22, 11:46 ]

Witam;

doleję jeszcze troszkę oliwy. Vissegerd: amen!

Jest jeszcze kilka spraw: jeżeli oddajemy majątek gdyż byl zabrany przez Państwo [gmina / ministerstwo et c] to należy sprawdzić kilka rzeczy:

1. czy a jeśli tak na ile byl zadlużony - wbrew temu co mówią dzisiejsi "obszarnicy" cala masa tych majątków jeżeli nie tonęla w dlugach to powiedzmy miala ich dość dużo, i to niekoniecznie wynikających z inwestycji ale po prostu z trybu życia i wydajności samych gospodarstw

2. Jaki jest ich obecny stan - tzn, jak wygladają - w wielu wypadkach odremontowano wille i palacyki i "herbowy" na gotowe przychodzi. Wlaściciel inwestowal w to swoje pieniądze, i gdzieś na pewno ma na to papiery

3. Co w nich bylo. Jeżeli wiadomo jest ze papierów nie ma, poza aktem wlasności to też inaczej wygląda chata kryta strzechą a dachówką i 4 krowy a 40 krów w oborze i jeszcze jakie to krowiny

Odszkodowania zostaly w wielu wypadkach wyplacone, pomijam wysokość. Zmiana wlaściciela powinna owocować wpisem do KW, przy braku wpisu oplacaniem remontowaniem i in. zachowaniami mówiącymi to ja jestem teraz wlaścicielem. Oznacza to tyle, że po 30 latach mogę wystąpić do sądu o uznanie mnie jako wlaściela. Zaniedbanie wpisu do KW to już glupota totalna

pozdr

[ Dodano: 2008-11-22, 11:49 ]

przepraszam za zdublowanego posta... komputer się zaciąl i poszedl podwójny:/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   

Ja tam bym, zaryzykował twoerdzenie, że gdyby jakimś cudem nie było u nas komuny, tylko władzę objęło cos na kształt rządu emigracyjnego, reforme bez odszkodowania mielibiśmy tak czy tak. Może nawet bardziej "dotkliwą" dla obszarników niż w wersji komunistycznej. Znaczy bardziej trzymano by się litery uchwalonego prawa, ale byłoby ono bardziej "ostre".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Ja tam bym, zaryzykował twoerdzenie, że gdyby jakimś cudem nie było u nas komuny, tylko władzę objęło cos na kształt rządu emigracyjnego, reforme bez odszkodowania mielibiśmy tak czy tak. Może nawet bardziej "dotkliwą" dla obszarników niż w wersji komunistycznej. Znaczy bardziej trzymano by się litery uchwalonego prawa, ale byłoby ono bardziej "ostre".

Krajowa Rada Ministrów miała nawet plan reformy rolnej, też miano wywłaszczyć bez odszkodowania wszystko ponad 50 ha z tą tylko różnica, że miano tworzyć gospodarstwa 18-30 ha lub powiększać do tych rozmiarów już istniejące.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.