Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Liga Morska i Kolonialna

Rekomendowane odpowiedzi

Stawiała sobie za cel propagowanie zagadnień morskich wśród społeczeństwa II Rzeczypospolitej. Działała na rzecz rozbudowy floty morskiej i rzecznej. Jej celem było pozyskanie terenów pod osadnictwo lub kolonie dla Polski (np. w Brazylii, Peru, Liberii, terytoriach zamorskich Francji).

Czy w ogóle była realna możliwość zrealizowania planów LMiK w trakcie II RP?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jak powiedział Beck, polskie kolonie zaczynały się w Rembertowie. Wiejska Polska "B" (a częściowo i "A") nie odbiegała poziomem życia daleko od średniowiecza. Było zatem dużo do zrobienia tu - na miejscu.

Niektóre z inicjatyw LMiK w zakresie edukacji morskiej tradycyjnie śródlądowego narodu zasługują niewątpliwie na pochwałę, mrzonki kolonialne - na złośliwy uśmiech.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

taka mała opowieść: St. "Cat" Mackiewicz opisując ogólnie polską politykę zagraniczną w kwestii dążenia do uczestnictwa w wojnie określi ją tak: "Kilku dorosłych z bronią wybiera się rano na polowanie na dzikiego zwierza, a my [Polska - F.] zachowujemy się jak mały chłopczyk który mimo braku broni i sił nie chce się na nie spóźnić i wstaje wcześniej nawet niż wszyscy i idzie jako pierwszy.

Do działań wzgl. kolonii [plany wysłania Żydów] pasuje to znakomicie.

Bruno - pomijając numerek "B" na ścianie wschodniej było także "C" i pewnie kilka dalszych literek, a opisy tego jak wyglądały tamte mieściny są bardzo nieciekawe.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dla chcących pogłębić wiedzę o LMiK jako i o naszych zamiarach co do kolonii, kilka przydatnych tytułów:

T. Białas "Liga Morska i Kolonialna 1930-1939" Gdańsk 1983

A. Nadolska-Styczyńska "Ludy zamorskich lądów. Kultury pozaeuropejskie a działalność popularyzatorska Ligi Morskiej i Kolonialnej" Wrocław 2005

A. Dębczyński "Haszysz Czarnego Lądu" Warszawa 1935

A. Garlicki "Problemy kolonialne w opinii MSZ w 1936 r.", w: "Naród i państwo: prace ofiarowane Henrykowi Jabłońskiemu w sześćdziesiąte urodziny" red. T. Cieślak, Warszawa 1969

S. Pawłowski "Domagajmy się kolonii zamorskich dla Polski" Warszawa 1936

A. Zarychta "Emigracja polska 1918-1931 i jej znaczenie dla państwa" Warszawa 1933

"Emigracja z ziem polskich w czasach nowożytnych i najnowszych" red. A. Pilch, Warszawa 1984

A. Jarzyna "Polityka emigracyjna" Warszawa 1933

"Problemy dziejów Polonii" red. M. Drozdowski Warszawa 1979

M. Szawlewski "Kwestia emigracji w Polsce" Warszawa 1927

E. Kołodziej "Wychodźstwo zarobkowe z Polski 1918-1939" Warszawa 1982

"Pamiętniki I Zjazdu Polaków z Zagranicy" b.d.w.

No i oczywiście publicystyka, zwłaszcza w: "Przegląd Emigracyjny", "Morze", "Prawda Morska", "Kwartalnik Naukowy Instytutu Emigracji i Kolonizacji" (wcześniej jako "Kwartalnik Instytutu Naukowego do Badań Emigracji i Kolonizacji"), "Sprawy Morskie i Kolonialne"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Jej celem było pozyskanie terenów pod osadnictwo lub kolonie dla Polski (np. w Brazylii, Peru, Liberii, terytoriach zamorskich Francji).

No i Kamerunu oczywiście.

Z tego co pamiętam to po I WŚ starano się o przyznanie Polsce części poniemieckich kolonii argumentując całkiem rozsądnie, że w skład Cesarstwa wchodziła część obecnych ziem polskiich i przez to mieliśmy swój udzał w budowie niemieckich kolonii. (Podobne argumenta wysuwano podczas podzału poniemieckiej floty wojennej. Z podobnym skutkiem.)

Na szczęście nie przychylono się do tego wniosku i nie wpakowaliśmy się w żadną afrykańską awanturę. Wiem też, że były jakieś rozmowy z Francuzami na temat Madagaskaru. Zdaje się, że nawet jakaś polska misja tam jeździła.

Sama Liga dobiła do miliona członków i oprócz domagania się kolonii dla Polski całkiem nieźle (jak na kraj typowo lądowy) propagowała sprawy związane z gospodarką morską kraju.

Moim zdaniem to była niewątpliwa zasługa tej organizacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Szereg zamierzeń kolonizacyjnych, jak wskazanych prze gregskiego (: witaj, po długiej posusze) omówiono w innym wątku:

II RP jako Mocarstwo

Ja jedynie poddałem literaturę dla (ewentualnych) ciekawych w temacie, który łatwo wyłowić pośród innych podobnych.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Mój drogi, jako wyszukiwacz informacji i źródeł jesteś absolutnie nie do zastąpienia i chylę czoła przed Twoimi umiejętnościami. Ja ze swej strony pragnę sie podzielić tym co się w mej biednej głowie kołacze. Dlatego chciałbym zwrócic uwagę, że owa organizacja miała w swej nazwie słowo "morska" (i to nawet przed słowem "kolonialna"). To właśnie pod patronatem LMiK od 1924 roku wydawany był miesiecznik "Morze" który pchnął setki Polaków na "wielką wodę" (wystarczy poczytać wspomnienia Zaczka, Mileluszkina, Wasilewskiego czy innych). Sam miesięcznik (zanim skonał w 2000 roku) odegrał niebagatelną rolę w podjęciu życiowych decyzji również piszącego te słowa.

Nie wiem, czy bez działalności LMiK udałoby się stworzyć od kompletnych podstaw marynarkę handlową. Po dwudziestu latach istnienia w kraju który nie miał żadnych poważniejszych tradycji morskich funkcjonowało kilka przedsiębiorstw armatorskich które nieźle dawały sobie radę na miedzynarodowym rynku. Jak dla mnie to całkiem zdumiewające osiągnięcie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

I słusznie podnosi gregski to co w ferworze dezawuowania mocarstwowości czy mrzonek o dominiach ,które w pewnym okresie czasu nie były wcale aż takimi mrzonkami (bo sondażowe propozycje kolonii padały też ze strony obcych dyplomacji,) nam umyka - działania edukacyjne, ukierunkowanie rozwoju przemysłowego itp.

Nie zapomnijmy o rekonesansach handlowych s/c "Elemka" no i wreszcie o FOM

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko wspomniane przez gregskiego "Morze" (od 1939 r. jako "Morze i Kolonie") i "przejęty" dodatek doń "Pionier Kolonialny". Warto zwrócić uwagę na dynamikę tego tytułu od początkowych 3 tys. (czasami 9 tys.) nakładu do 250 tys. w styczniu 1939 roku.

LMiK przejęła na pewien okres czasu wydawanie "Szkwału" (od numeru 2 z 1935 r.), który był organem Akademickiego Związku Morskiego (od końca 1938 r. jako Akademicki Związek Morski i Kolonialny), który borykał się z kłopotami finansowymi, a przejęcie zaowocowało nawet wzrostem nakładu do 20 tys.. W tym okresie redakcją zajmował Stanisław Zadrożny, a szatą graficzną Stanisław Jaxa-Bykowski, którym do wykonania jednej z okładek udało się pozyskać Wacława Taranczewskiego, późniejszego laureata nagrody Fundacji Salomona Guggenheima w Nowym Jorku.

/szerzej: S. Dzendzel "Organ Akademickiego Związku Morskiego 'Szkwał'", "Nautologia" 1985, nr 3; A. Magowska "Polska prasa studencka w II Rzeczypospolitej"/

Walor edukacyjny niosły ze sobą wszelkie jednodniówki, bodajże pierwszą LMiR była ta wydana w Katowicach w 1926 r. z okazji 299 rocznicy zwycięstwa pod Oliwą. Komitetem redakcyjnym kierował Mariusz Zaruski.

Dzięki Okręgowi Poznańskiemu który wydawał cyklicznie jednodniówki z okazji odzyskania morza, można się było zapoznać z pierwszym poematem polskim opisującym podróż morską odbytą w roku 1651 z Gdańska do Lubeki. Był to artykuł prof. Romana Pollaka "Z 'Morskiej nawigacji do Lubeka' Marcina Borzymowskiego z r. 1662".

/szerzej: Z. Machaliński "Czasopiśmiennictwo morskie II Rzeczypospolitej"/

To w znacznej mierze dzięki inicjatywie poleskiego okręgu Ligi (acz inspiratorem był Mieczysław Wężyk za sprawą swego artykułu w jednodniówce "Legion Młodych z Polesia na Święto Morza" z 1934 r.), ZHP dostało jacht morski "Poleszuk"

A, że Administracja zapomina o autopromocji własnego portalu, to sam wrzucam link:

"Dyskurs kolonialny w Drugiej Rzeczypospolitej” - M.A. Kowalski - recenzja

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Postać wspomnianego przez Secesjonistę Mariusza Zaruskiego to w sumie materiał na oddzielny temat (i to niemały). Dokonania tego człowieka o wszechstronnych zainteresowaniach idealnie ilustrują działalność LMiK (której był aktywnym członkiem). Konsekwentne propagowanie spraw morskich w społeczeństwie zaowocowało tym, że naród na wskroś lądowy był w stanie naprawdę nieźle wykorzystać skrawek wybrzeża jakim dysponował. To że GAL, Polbryt, Żegluga Polska, Polskarob i inne firmy znajdowały wykwalifikowany personel często miało swe źródła w obchodach Dni Morza celebrowanych mniej lub bardziej naiwnie nad lokalną rzeczką czy sadzawką i zwykle pod egidą LMiK. Niezależnie od tego jak śmieszne wydają nam się dzisiaj te uroczystości to faktem jest, że potrafiły poruszyć wyobraźnię tysięcy chłopców którzy odważyli się wyruszyć w nieznane. To "nieznane" to nie jest przenośnia. Mogę się założyć, że dzisiaj przeciętny polski chłopak wie więcej o Londynie niż wtedy mieszkaniec jakiejś mazowieckiej mieściny o Gdyni.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Walor edukacyjny niosły ze sobą wszelkie jednodniówki, bodajże pierwszą LMiR była ta wydana w Katowicach w 1926 r. z okazji 299 rocznicy zwycięstwa pod Oliwą. Komitetem redakcyjnym kierował Mariusz Zaruski.

Istotna errata:

znacznie wcześniej wydano dwie inne jednodniówki.

- "Ku morzu" z 1924 r., wydana w Warszawie (12 stron, formatu 25x33 cm), w cenie 20 gr, wydrukowana w Zakładach Graficznych "Drukarnia Polska".

Jej redaktorem był Radosław Krajewski, późniejszy naczelny "Morza".

- "Wilno-morzu", z tegoż samego roku jednodniówka Wileńskiego Okręgowego Oddziału LMiR. 16-sto stronicowe wydawnictwo pod redakcją Jana Sobeckiego, wydane przez Biuro Reklamowe Stefana Grabowskiego, a wdrukowane w drukarni "Lux".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Liga poza np. Instytutem Naukowym LMiK (tzw. Instytut Morski i Kolonialny) powołała w 1938 r. przy Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie - trzyletnie Studium Emigracyjno-Kolonialne. Co wykładano w ramach tegoż studium?

Z literatury ogólnej dodać można:

S. Gołąbek "Związki Polski i Polaków z Afryką do roku 1945"

Z. Dreszer "Pionierski Rejs. Dziennik podróży handlowej do portów Afryki Zachodniej".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.