Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Katyń to nie była zbrodnia polityczna

Rekomendowane odpowiedzi

Zawisza   

A ja cały czas o 1940.

A Kolega cały czas o 1956.

Nikt normalny przecież by nie pomyślał, że "zatrudnianie inteligencji" to pijesz do roku 40 kiedy inteligencję rozstrzeliwano. To taki dowcip, bardzo niesmaczny - nie wiem czy masz tego świadomość?

Nie jestem twoim kolegą.

Kto tak powiedział? Moim celem jest pokazanie, że Katyń nie był ludobójstwem tylko "zwykłą" zbrodnią wojenną, z prostego powodu, że celem komuny radzieckiej nie była fizyczna eliminacja narodu polskiego.

Katyń był zbrodnią ludobójstwa ponieważ był akcją fizycznej eksterminacji części narodu polskiego. Warto tego nie kwestionować. Był też większą częścią akcji wynarodowiania Polaków. Akcji którą Stalin zaserwował Ukrainie, Litwie, Łotwie, Estonii i Białorusinom ( w pierwszym i ostatnim wypadku wyszło to najlepiej). Większość Ukrainy uważa się za Rosjan, jesteś w stanie to wyjaśnić forumowiczom?

A czego niby miało dotyczyć? Generalnej Guberni? Bo jakoś nie przypominam, sobie państwa o nazwie "Polska" na mapach z 1940 roku nie licząc paru budynków we Francji/Anglii.

Ponieważ tereny Ukrainy do Polski - nie wróciły, pamiętasz? tak więc akcja Lwowska z Żeleńskim, jeżeli czegokolwiek dotyczyła to złamania tak Ukraińców, tak Białorusinów jak i Polaków, łącząc ich pod jednym -generalnym - przewodnictwem czerwonej głupoty.

Premier Bartel też? To kogo zamordowali Nachtigallowcy we Lwowie w lipcu 1941?

No bo jak wiemy Bartel przyłączył się do sowieckiej hucpy, buehe..

To znaczy, że Mickiewicz był "antypolakiem"? Przypomnienie o nim było elementem wynaradawiania?

Tak, Tak w ogóle to Mickiewicz nie był Polakiem - tylko Litwinem - gwoli ścisłości.

To znaczy, że jak cię wsadzą na rosyjski czołg w rosyjskim mundurze, wręczą czerwony sztandar do ręki, choćbyś był wieszczem narodowym i pisał heksometrem albo do rymu (czego i tak nie umiesz) to i tak jesteś zmanipulowanym pożytecznym idiotą i zdrajcą. Trudne do zrozumienia? Widać na marne wkleiłem cytat. Nic z niego nie zrozumiałeś. Pisane widocznie zbyt normalnym językiem, za mało propagandy może?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Nikt normalny przecież by nie pomyślał, że "zatrudnianie inteligencji" to pijesz do roku 40 kiedy inteligencję rozstrzeliwano. To taki dowcip, bardzo niesmaczny - nie wiem czy masz tego świadomość?

Temat jest o Katyniu, a co ma Katyń do odwilży? Chyba jasne, że piszę o 1940. I chyba wszystkich nie rozstrzeliwano-na początek wojny na wydziale Prawa UJK/UIF na 34 pracowników naukowych 16 to Polacy, niektórzy wybitni naukowcy. Żeby było śmieszniej, obsada katedry historii państwa i prawa narodów ZSRR była czysto polska

Nie jestem twoim kolegą.

Rozumiem, Szanowny Pan wyraził swoją wyższość nad tłuszczą.

Katyń był zbrodnią ludobójstwa ponieważ był akcją fizycznej eksterminacji części narodu polskiego. Warto tego nie kwestionować.

Że części to ja nie kwestionuję. Problem w tym, że

Był też większą częścią akcji wynarodowiania Polaków.

Problem w tym, że wynaradawianie to nie ludobójstwo, dwa, że i to wynaradawianie też jakoś szczególnie "nie wychodziło"

Akcji którą Stalin zaserwował Ukrainie, Litwie, Łotwie, Estonii i Białorusinom ( w pierwszym i ostatnim wypadku wyszło to najlepiej). Większość Ukrainy uważa się za Rosjan, jesteś w stanie to wyjaśnić forumowiczom?

To, że Polska jest krajem praktycznie jednolitym narodowościowo, to nie znaczy, że gdzie indziej też tak jest. Białoruska świadomość narodowa, jak była słaba, tak i jest, a co do Ukrainy, to miej pretensje do Lenina, że tak wyznaczył granice republik związkowych.

Ponieważ tereny Ukrainy do Polski - nie wróciły, pamiętasz? tak więc akcja Lwowska z Żeleńskim, jeżeli czegokolwiek dotyczyła to złamania tak Ukraińców, tak Białorusinów jak i Polaków, łącząc ich pod jednym -generalnym - przewodnictwem czerwonej głupoty.

Zaraz, zaraz, to kultywowanie pamięci wieszcza narodowego jest elementem złamania Polaków?

No bo jak wiemy Bartel przyłączył się do sowieckiej hucpy, buehe..

Ano, jakoś do lipca 1941 nikt nie przejawiał ochoty, coby go rozstrzelać, mimo, że był przedstawicielem polskiej elity intelektualnej.

Tak, Tak w ogóle to Mickiewicz nie był Polakiem - tylko Litwinem - gwoli ścisłości.

To znaczy, że jak cię wsadzą na rosyjski czołg w rosyjskim mundurze, wręczą czerwony sztandar do ręki, choćbyś był wieszczem narodowym i pisał heksometrem albo do rymu (czego i tak nie umiesz) to i tak jesteś zmanipulowanym pożytecznym idiotą i zdrajcą. Trudne do zrozumienia? Widać na marne wkleiłem cytat. Nic z niego nie zrozumiałeś. Pisane widocznie zbyt normalnym językiem, za mało propagandy może?

Widocznie Szanowny Pan używa zbyt wyszukanych przenośni w rozmowie z tępym chłopem, którego miejsce jest przy widłach i gnoju.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
To z tego, że Cat to publicysta polityczny który bawił się czasem w historyka - w celach politycznych. A Bartoszewski w komentarz polityczny do rozpraw o Powstaniu się po prostu nie bawił. Widać różnicę?

Odwraca pan kota ogonem. Pan próbuje dezawuować twierdzenia tych, którzy nie mają wykształcenia historycznego, bo tylko ono daje prawo o pisaniu historii, i tylko tych, którzy mają magistra, doktora z tej dziedziny powinniśmy słuchać. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie.

No pewnie (sic!), więzienia są pełne niewinnych których państwo (reżym) zamieniło w bandytów...

O ustawie o osadnictwie wojskowym z 1920 roku pewnie pan nie słyszał, o polonizowaniu Ukraińców, nawracaniu na katolicyzm, burzeniu cerkwi pewnie również. A takie działania powodują najczęściej to, że organizacje radykalne takie jak OUN zyskują zwolenników w prostych chłopach, którym wystarczyło dać prawo do własnej kultury i pola do obrobienia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Zawisza: masowe wywózki, wynaradawianie, zbrodnia wojenna i ludobójstwo nie pokrywają się ze sobą, mając część elemnetów spólnych. Różnica pomiędzy Hitlerem a Stalinem byłą taka, że ten pierwszy uważał że Polakom wystarczy liczyć do stu, wiedzieć gdzie leży Berlin, jako tako szprechać po niemiecku i hajlować na cześć wodza, a z zawodów - te prostsze bo i tak "kierownikiem" będzie Niemiec. Do dojścia do tych faktów wystarczy poczytać kilka książek, lub wyciągnąć na wspominki Babcię albo Dziadka. Stalin część ludzi wywiózł, część [elitę intelektualną] zabił, a część wykorzystał by uczyć osoby w innym systemie innej metalności. Przy okazji - Lwów w początkowym okresie dla wielu stanowił całkiem niezłe miejsce, n.p. ojciec Urbana został urbanistą owego miasta. Powód był jeden - miał zdjęcie jak wchodził do radzieckiej ambasady [w jakiejś prawicowej gazecie], ba proces wygrał [o zniesłąwienie] no ale.. Poza tym, w normalnych warunkach w normalnym mieście nie da się w ciągu miesiąca zmienić wszystkiego, zwłaszcza kiedy chce się uksztaltować naród "po nowemu".

Stalin w '40 roku zabijając w Katyniu oficerów [nie tylko Polaków] pozbywał się kłopotu z utrzymywaniem ich w obozach [zgodnie z prawem genewskim], pozbywał się elity intelektualnej [częściowo także wcześniej będącej u steru] narodu [i to nie tylko] z ziem zajętych przez niego, i otwieral drogę do kształcenia się spoleczeństwa, któremu wystarczyło dać możliwość awansu zawodowego [zwłaszcza na Kresach], a tam wiele nie trzeba było.

Naród polski, jako taki poprzez zbrodnię w Katyniu, nie zostal zmazany [lub prawie] z powierzchni ziemi, nie był w żaden sposób zagrożony jego byt fizyczny, nie zginęło tyle osób by został zagrożony jego rozwój ilościowy.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zawisza   

Odwraca pan kota ogonem.

jak już to Pan, nie "pan"

Pan próbuje dezawuować twierdzenia tych, którzy nie mają wykształcenia historycznego, bo tylko ono daje prawo o pisaniu historii, i tylko tych, którzy mają magistra, doktora z tej dziedziny powinniśmy słuchać. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie.

Nie tylko one, ale należy wiedzieć czym się różni książka historyczna od książki politycznej. Bartoszewski napisał książkę historyczną, bez angażu politycznych emocji. Cat napisał książkę tylko i wyłącznie na komentarzu politycznym, baaaa, wiele razy myląc fakty i to prawie w każdej jego "wersji" historii.

O ustawie o osadnictwie wojskowym z 1920 roku pewnie pan nie słyszał, o polonizowaniu Ukraińców, nawracaniu na katolicyzm, burzeniu cerkwi pewnie również. A takie działania powodują najczęściej to, że organizacje radykalne takie jak OUN zyskują zwolenników w prostych chłopach, którym wystarczyło dać prawo do własnej kultury i pola do obrobienia.

Po 1 skasuj avatar Kaczmarskiego bo się w grobie przewraca po tym co piszesz

Po 2 ja całe życie żyłem w przekonaniu, że to Stalin zagłodził na śmierć miliony Ukraińców a Hitler traktował mniejszości obozem koncentracyjnym. Widać możliwość blokowania list wyborczych, własne szkoły i szansa na w miarę normalne życie to mało dla antypolonistów. Zawsze się wymyśli ad hoc jakiś argument.

Po 3 zwolennicy bandytów są zawsze, również teraz, a nie burzy się świątyń. ( A te swoją drogą stały puste bo odebrana kościołowi prawosławnemu po prostu bezprawnie zagarnięte gigantyczne ilości polskiej ziemi).

FSO na twoje posty nie mam zamiaru odpowiadać. Walisz wszystko do jednego wora, ściśnięte to w kupie, totalny chaos.

Temat jest o Katyniu, a co ma Katyń do odwilży? Chyba jasne, że piszę o 1940. I chyba wszystkich nie rozstrzeliwano-na początek wojny na wydziale Prawa UJK/UIF na 34 pracowników naukowych 16 to Polacy, niektórzy wybitni naukowcy. Żeby było śmieszniej, obsada katedry historii państwa i prawa narodów ZSRR była czysto polska

No na prawdę nikt się spodziewał, że pisząc o zatrudnieniu inteligencji będziesz pisał o roku 1940 kiedy inteligencji pakowano ołów w tył głowy.

Rozumiem, Szanowny Pan wyraził swoją wyższość nad tłuszczą.

Problem w tym, że wynaradawianie to nie ludobójstwo, dwa, że i to wynaradawianie też jakoś szczególnie "nie wychodziło"

Wychodziło, na Ukrainie, Litwie, Łotwie czy Estonii b. skutecznie. Chyba nikt nie sądzi, że inny los czekał Polskę. I był on przeprowadzony metodami ludobójczymi. Co do tego też nikt nie powinien mieć wątpliwości.

To, że Polska jest krajem praktycznie jednolitym narodowościowo, to nie znaczy, że gdzie indziej też tak jest. Białoruska świadomość narodowa, jak była słaba, tak i jest, a co do Ukrainy, to miej pretensje do Lenina, że tak wyznaczył granice republik związkowych.

Widać, że ani na Ukrainie ani na Białorusi nie byłeś, zgadłem? A ja byłem i w ogóle mi nie chodziło o mniejszości narodowe. Chodzi mi o Ukraińców. Zostali wynarodowieni. A elementem tej prostej jak cep wynarodowiającej gry było ludobójstwo - tak głód jak i rozstrzeliwania. Rosjanie to Rosjanie, połowa Ukraińców byłaby za inkorporacją do Rosji i z Rosją się utożsamia. Nie mam wcale pretensji do Lenina bo on nigdy swoich pomysłów nie ukrywał. Mam pretensję do Polaków, że liczą na jakąś jego i jego następców litość wobec Polski i fory. A zwłaszcza gdy przedstawiają sprawę jako prostą i używają do tego argumentu roku mickiewiczowskiego.

Zaraz, zaraz, to kultywowanie pamięci wieszcza narodowego jest elementem złamania Polaków?

Dokładnie tak, Tak, Tak i jeszcze raz Tak. Który raz z kolei zadajesz to pytanie? Wyczerpałem temat do końca. Nikt jakoś nie kwestionuje co Hitler planował z Polską i Polakami a też urządził Dzień Kultury Polskiej (co jest na obrazku wyżej).

Ano, jakoś do lipca 1941 nikt nie przejawiał ochoty, coby go rozstrzelać, mimo, że był przedstawicielem polskiej elity intelektualnej.

Ponieważ nie było większego sensu go zabijać. "Starych" polityków i tak by prędzej czy później posłano do piachu. Tak samo Niemcy nie rozstrzelali Śmigłego, mimo to nikt nie kwestionuje Sonderaktion Krakau, mordów, pacyfikacji i akcji wynaradawiania, oraz stosunku NSDAP do Polaków. A też koncepcja Hitlera uległa trochę zmianie bo gdy zaczął przegrywać na froncie wschodnim było lekkie odkurzanie "marionetki polskiej". Tak samo Stalin gdy wojna go zbyt dużo kosztowała nie miał ani siły ani czasu na wynarodowienie Polski. Dlatego zrobił to "tylko" z Litwą, Łotwą i Estonią.

Widocznie Szanowny Pan używa zbyt wyszukanych przenośni w rozmowie z tępym chłopem, którego miejsce jest przy widłach i gnoju.

Po prostu mierzi i obrzydza mnie pobłażliwość i odrealnienie wobec historii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Taka uwaga kwestii merytorycznej- jak przeczytałem odpowiedź: 'Nie jestem twoim kolegą' to ryknąłem ze śmiechu. 'panie' Zawisza, czy czuje 'pan' swą niższość i przez to usiłuje wymóc na nas zwracanie się do 'pana' w odpowiednich zwrotach czy też może inna jest tego przyczyna? A tak poza tym, towarzyszu Zawisza-życzę owocnej dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Zaiwsza: do wycieczek osobistych, chłopów i innych staram się odnosić bo i po co... ale ad rem:

1. Pisalem powyzej, powtórzę się dalej - nieco szerzej ale... Różnica mięszy Hitlerem a Stalinem jest taka, że Hitler chciał zniszczyć Żydów, Cyganów, a Polaków no cuż siła niewolnicza a potem się zobaczy. Stalin natomiast doskonale wiedzial, że w chwili eliminacji elity narodowej i "przerobienia" pozostałej części na swą modlę - co przy "tolerancji" okresu II R.P. nie było takie trudne [przy okazji Tuwima, przyjeżdźającego na odczyty i wieczorki witano nasłami w stylu "przeżydek"]. Oznaczało to tyle, że to uboższe warstwy społeczeństwa, ktore dostałyby możliwość awansu zawodowego [ktoś powiedział kazdy z nas nosi buławę w plecaku], kształtowałyby charakter nowego państwa czy ustroju. Swoją drogą technika radzieka czy medycyna stoi na naprawdę bardzo przyzwoitym poziomie. Wracając - można określić Katyń jako pewną rewolucję zmierzającą do wykształcenia nowego społeczeństwa [Z historii: nikt nie określa okresu Rewolucji Francuskiej jako ludobójstwo, choć bardzo wiele krwi popłynęło, głow wiele poleciało, w zależności od tego jak zmieniały się władze rządzące].

Kolejna sprawa : wywózka "na dalekie kazachskie stepy" nie jest mordowaniem, ale deportacją, obejmującą dokładnie elity społeczne bez względu na narodowość. Ukraińska elita, mówiąca o demokracji, o kapitaliźmie jest tak samo niebezpieczna jak polska, żydowska czy jakakolwiek inna. My mówimy o wywózkach Polaków, gdyż dotyczyło to osób zamieszkałych na terenach byłej II R.P. Mówimy o osobach polskiego obywatelstwa.

Zupełnie osobną sprawą [w zasadzie nie dotyczącą Katynia] jest stosunek średnich i uboższych warstw spoleczeństwa narodowości ruskiej / białoruskiej czy ukraińskiej do tych działań zwłaszcza po tym co działo się w Polsce w tych kwestiach w latach 30 tych, i jeszcze później - po śmierci Marszalka w '35 r.

Przy okazji na sam koniec - polecam co nieco by poczytał Pan czym różniło się prawo w Warthegau i Pomorzu oraz Śląsku [terenach wcielonych do Rzeszy] od prawa na terenie G.G. i jakie było kryterium odróżniające poszczególne grupy obywateli. Kryterium było jasne - narodowe. Na terenach ziem wcielonych do ZSRR - prawo patrzyło pod względem kryterium majątkowego i przekonań. Nie są to kryteria narodowe. Bogaty mógł być i narodowy i chłop polski i ukraiński i sklepikarz żydowski.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zawisza   

Nie jestem towarzyszem (swoją drogą strasznie partyjne obyczaje na tym forum)

FSO nie odpowiem na żaden twój post póki nie nauczysz się edytować postów tak by były czytelne i póki nie zaczniesz mnie cytować konkretnie odpowiadając na konkretne zagadnienia. Twoja definicja ludobójstwa czy wynarodowiania jest niestety mało istotna bo takowe już ukuli mądrzejsi od nas tak prawnicy jak i historycy. Wystarczy też mieć oczy by zauważyć różnicę między rozmachem akcji w roku 1940 a w roku 1944. Przy czym ludobójstwo nie oznacza zagłady całości narodu, a wynarodowianie nie jest tożsame z eksterminacją całego narodu. Póki nie nauczysz się "ułatwiać technicznie" dyskusji i nie zrozumiesz oczywistych definicji nie rozmawiam z tobą.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Nie jestem towarzyszem (swoją drogą strasznie partyjne obyczaje na tym forum)

FSO nie odpowiem na żaden twój post póki nie nauczysz się edytować postów

Ad 1

Ja też, chociaż w tamtych wrednych czasach wychowany.

Ad2

FSO achtung, wnimanije, uwaga.

P.S

Gdybyś Zawisza kiedykolwiek do mnie się zwrócił z formą że "świń razem nie pasaliśmy", to oznajmiam, że świń żadnych, nigdy nie pasałem, ale bardzo chętnie się dowiem osobistych doświadczeń

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Zawisza: odpowiadając Tobie na kolejne [czasem bardzo O.T.] posty, piszę o tym co starsz się omijać lub nie zauważać. Staram się nie wchodzić w slowne, może nie pyskówki, ale przynajmniej utarczki w kwestiach które nawet pobocznie tego tematu nie dotyczą [stąd z zasady nie wnikam kto gdzie z kim i co robil czy do jakiej partii należal, bądź należy].

Staram się także, by moje wypowiedzi dotyczyly Katynia, tego co o nim myślę, tego co jest z nim związne, tego jakie cele chcial Stalin osiągnąć i dlaczego.

Spojrzenie na Katyń pod kątem zmiany mentalności calego narodu [inaczej, próby wytworzenia nowego spoleczeństwa, choćby to co się dzialo w czasie Rewolucji Francuskiej], wcale nie oznacza, że muszę odnosić się to tych części Twoich wypowiedzi które uważam za "pyskowki" [m.in o pasaniu lub niepasaniu, partyjniactwie lub jego braku, pisania Pan czy pan].

Z tego co mnie się wydaje, moje wypowiedzi są zwarte, prezentujące mój osobisty [być może chlodny] pogląd na sprawę, ba podpieram się argumentami, wedlug mnie zresztą, dość logicznymi dlaczego nie bylo to ludobójstwo [O.T.] ani dlaczego przynajmniej w calości nie byla to zbrodnia polityczna [nie O.T.] i jak można sam Katyń określić i dlaczego [powiedzmy, że nie O.T.]

Staram się także w nich odróżniać zbrodnie wojenne od zbrodni ludobójstwa, oceniać wplyw okresu II R.P. na zachowania ludności ukraińskiej czy bialoruskiej, oraz fakt że w Katyniu zginęli niemal wylącznie oficerowie W.P. które bylo pewną elitą spoleczeństwa, dodajmy elitą bardzo świadomą narodowo [gl. pod względem sanacyjnym]. Tak samo w swym toku rozumowania staram się brać pod uwagę, że Rosjanie nie przeprowadzili Sonderaktion Lwów. Przy okazji polskich profesorów we Lwowie zamordowali w '41 r. Niemcy.

Przynajmniej z tego powodu uważam, że wypowiedzi są spójne i w treści i w temacie, choć nie ma w nich cytatów.

pozdr

PS. widiowy: czasem najlepiej jest nie widzieć innych opinii...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

'panie' Zawisza, nie odpowiedział 'pan' na moje pytanie o niższości swoją drogą, radzę powstrzymać język, bo może być nieprzyjemnie.

Atakuje 'pan' argumentami osobistymi, to nie jest dość mile widziane.

Czas powstrzymać język i kulturalnie prowadzić dyskusję, zwłaszcza, jeśli osoba, z którą się tę dyskusję prowadzi, jest Moderatorem Forum.

Bardzo o to proszę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zawisza   

'panie' Zawisza, nie odpowiedział 'pan' na moje pytanie o niższości swoją drogą, radzę powstrzymać język, bo może być nieprzyjemnie.

Po 1 pan w języku polskim - w zwrocie jest pisany z dużej litery.

Po 2 jeżeli ktoś jest moderatorem i w tematu Katyń:

a) nie ma nic do powiedzenia oprócz "co to za forma?"

b) offtopuje

to rozwala dyskusję. Natomiast na pewno nie liczę na wasze zdanie nt Katynia bo mogę się go domyśleć.

Atakuje 'pan' argumentami osobistymi, to nie jest dość mile widziane.

Gdzie?

Czas powstrzymać język i kulturalnie prowadzić dyskusję, zwłaszcza, jeśli osoba, z którą się tę dyskusję prowadzi, jest Moderatorem Forum.

Prowadzę bardzo kulturalnie dyskusję. Stwierdzenie, że ktoś nie jest i nie będzie moim kolegą to oczywisty fakt. To samo z treściami zawierającymi antypolonizm bądź z brakiem merytorycznego przygotowania. To samo ze sprzecznymi treściami wobec person które umieszczamy na avatarach. Tak samo jest też z formą odpowiadania.

FSO - nie odpowiem na żaden twój post póki nie nauczysz się edytować swoich wypowiedzi.

Bardzo o to proszę.

Proszę

Pozdrawiam.

Edytowane przez Zawisza

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pisze na szybko, bo zaraz wyjeżdżam na Ukrainę.

ja całe życie żyłem w przekonaniu, że to Stalin zagłodził na śmierć miliony Ukraińców a Hitler traktował mniejszości obozem koncentracyjnym.

A czy ktoś to neguje albo w jakikolwiek sposób porównuje do czynów Polski wobec Ukraińców w okresie międzywojennym?

własne szkoły i szansa na w miarę normalne życie to mało dla antypolonistów. Zawsze się wymyśli ad hoc jakiś argument.

Ad hoc to pan rzuca argumenty, proponuję poczytać co nieco o polityce Polaków na kresach, zwrócić uwagę m.in. na kwestie Uniwersytetu Lwowskiego oraz na postać Henryka Józewskiego, wtedy możemy porozmawiać.

Co do Cata-Mackiewicza nie wypowiadam się, bo nie czytałem żadnej z jego książek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Temat jest o Katyniu, a co ma Katyń do odwilży? Chyba jasne, że piszę o 1940. I chyba wszystkich nie rozstrzeliwano-na początek wojny na wydziale Prawa UJK/UIF na 34 pracowników naukowych 16 to Polacy, niektórzy wybitni naukowcy. Żeby było śmieszniej, obsada katedry historii państwa i prawa narodów ZSRR była czysto polska

No na prawdę nikt się spodziewał, że pisząc o zatrudnieniu inteligencji będziesz pisał o roku 1940 kiedy inteligencji pakowano ołów w tył głowy.

Co nie zmienia faktu, że spora część kadry naukowej z UL pozostała na UIF.

Rozumiem, Szanowny Pan wyraził swoją wyższość nad tłuszczą.

Wychodziło, na Ukrainie, Litwie, Łotwie czy Estonii b. skutecznie. Chyba nikt nie sądzi, że inny los czekał Polskę. I był on przeprowadzony metodami ludobójczymi. Co do tego też nikt nie powinien mieć wątpliwości.

Był zakaz mówienia językami narodowymi w "nowych" republikach i na Ukrainie?

Widać, że ani na Ukrainie ani na Białorusi nie byłeś, zgadłem? A ja byłem i w ogóle mi nie chodziło o mniejszości narodowe. Chodzi mi o Ukraińców. Zostali wynarodowieni.

Zrusyfikowani?

Rosjanie to Rosjanie, połowa Ukraińców byłaby za inkorporacją do Rosji i z Rosją się utożsamia.

Ukraińcy n w znaczeniu obywatele Ukrainy, czy w znaczeniu członkowie narodu ukraińskiego?

Nie mam wcale pretensji do Lenina bo on nigdy swoich pomysłów nie ukrywał.

Problem w tym, że mnie akurat chodziło o coś zupełnie innego i nie wiem skąd Jaśnie Pan wyciągnął jakieś pomysły Lenina. Ale widać błękitnokrwiści mają inny tok myślenia, dlatego spróbuję ręcznie: pisze Jaśnie Pan, że wschód Ukrainy został zrusyfikowany. Tylko skąd się wzięły granice Ukrainy? Ano narysował je kiedyś Lenin a w swoim czasie zmodyfikował Chruszczow. Nie są to granice etniczne, ukształtowane jakoś w trakcie dziejó, a wyznaczone arbitralnie. I w związku z tym w granicach Ukrainy znalazło sie sporo ludzi niekoniecznie się z tą republiką utożsamiających.

Dokładnie tak, Tak, Tak i jeszcze raz Tak. Który raz z kolei zadajesz to pytanie? Wyczerpałem temat do końca. Nikt jakoś nie kwestionuje co Hitler planował z Polską i Polakami a też urządził Dzień Kultury Polskiej (co jest na obrazku wyżej).

Po 1 września 1939? I zostawił na uniwerkach polska kadrę naukową?

Ponieważ nie było większego sensu go zabijać. "Starych" polityków i tak by prędzej czy później posłano do piachu.

Sanacyjnego dostojnika z pańskiej Polski? To nie był wróg klasowy i to taki z górnej półki?

Tak samo Niemcy nie rozstrzelali Śmigłego,

Echem, mieliby niejakie problemy natury oczywistej.

A też koncepcja Hitlera uległa trochę zmianie bo gdy zaczął przegrywać na froncie wschodnim było lekkie odkurzanie "marionetki polskiej".

Pozwolił na nauczanie profesorom?

Tak samo Stalin gdy wojna go zbyt dużo kosztowała nie miał ani siły ani czasu na wynarodowienie Polski.

Ale my tu o 1940, a jakos nie przypominam sobie, aby w tym czasie Stalin prowadził jakąś wojnę o przeżycie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Tu nikt nie uważa, że Katyń nie był zbrodnią.

My tu debatujemy, czy była to zbrodnia ludobójstwa czy też nie. :P

Osobiście uważam, że każdy ma prawo do własnego osądu.

Problemem też jest postawa Rosji(vide książki nijakiego Muchina-'Antirossijskaja podlost'), która uważa, że labo Katyń był zbrodnią wojenną, która uległa przedawnieniu, albo zwala winę za ten mord na Niemców, albo też uważa-co dla mnie jest już kabaretem-że mord był swojego rodzaju rewanżem za 'mordy' na jeńcach sowieckich w 1920r., kiedy miało zginąć ponad kilkadziesiąt tysięcy krasnoarmiejców.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.