Katyń to nie była zbrodnia polityczna

[widiowy7]

Dotarto, Panie Profesorze :smartass: !!!

Doceniam subtelna ironię

Dzięki ciekawy. Ja wcześniej nie widziałem.

[JanaPacz]

Witam!

Jestem studentką z Rosji i proszę o pomoc w moim badaniu naukowym dot. Katynia, dokładniej Katynia jako symbolu dla Polski i Rosji.

Zwracam się z prośbą o wypełnieniu krótkiej ankiety.

Wyniki badań ankietowych są elementem mojej pracy dyplomowej o Katyniu. Zapewniam ochronę uzyskanych informacji, które zostaną wykorzystane wyłącznie do celów opracowania naukowego.

link do ankiety: https://docs.google.com/spreadsheet/viewform?formkey=dFdNbTA2QWVTamU5Um1rVmtQa2xIVkE6MQ

Uprzejmie dziękuję wszystkim, którzy wyrażą chęć pomocy i wypełnią ankietkę.

[secesjonista]

Jak już wspomniał Ciekawy problem tkwi w mentalności Rosjan. Przez grubo ponad 80 lat sowiecka propaganda wtłaczała im do głowy tylko to co sami chcieli usłyszeć. Staranna selekcja informacji. Katyń nigdy nie wyszedłby na światło dzienne jako zbrodnia NKWD gdyby nie upadek ZSRS.

(...)

Tak z kronikarskiego obowiązku, to pierwsze "niekanoniczne" relacje ukazały się przed rozpadem ZSRR. Natan Ejdelman organizował w latach osiemdziesiątych nieformalne spotkania radzieckich i polskich historyków i filmowców. W jednej z relacji z takiego spotkania, które odbyło się w kwietniu 1988 roku, Władimir Abarinow (z "Literaturnoj Gaziety) w krótkich bo krótkich zdaniach, ale jednak napisał prawdę o Katyniu. Był to artykuł "Biełyje piatna: ot emocyj k faktam", który kazał się 11 maja 1988 r. we wspomnianej gazecie. Rok później w tygodniku "Moskowskije Nowosti", również w maju, ukazał się artykuł Aleksandra Akuliczewa i Aleksieja Pamiatnycha "Katyń: potwierdit' ili oprowiergnut'".

/za: A. Pamiatnych "Rosja i Katyń", w: "Rosja a Katyń" red. A. Dzienkiewicz/