Kazimierz Wielki i Śląsk

[szpek_chomik]

Jednym z najważniejszych celów króla Polski była rewindykacja Śląska. Okazji niby nie brakowało ale ostatecznie nie udało się Jak myślicie czy Kazimierz mógł postepować inaczej i czy miał jednak szansę Śląsk odzyskać ??

[Lex87]

Jednym z najważniejszych celów króla Polski była rewindykacja Śląska. Okazji niby nie brakowało ale ostatecznie nie udało się Jak myślicie czy Kazimierz mógł postepować inaczej i czy miał jednak szansę Śląsk odzyskać ??

Jejku wszyscy się taki uparli na Kazimierza za to obwianie za Śląsk ,a przypominam , że to on walczył o tą dzielnice . Był za słaby , dowodem jest pokój w Namysłowie. Gdyby miał takie siły jak Jagiellonowie to by go odebrał . To przez Jagiellonów utraciliśmy Śląsk i Pomorze , bo to przez nich politytka terytorialna stała się prowschodnia , zawsze to powtarzam. Król próbował także inaczej walczyć o Śląsk np. nie pozwalał handlować Ślązakom na ziemiach polskich i przeprowadzać do nich szlaków czarnomorskich - mówiąc , że je zdobył dla swoich i chcąc wzbudzić niezadowolenie przeciwko Czechom.

[Jarpen Zigrin]

Kazik próbował odzyskać Śląsk, aż po ostatnie lata życia wojny: 1343, 1345-1348 lub na drodze dyplomatycznej. Odzyskał jedynie Wschowę, która to właściwie należała do Wielkopolski... Odniósł jednak pewien sukces jeśli chodzi o Śląsk mianowicie: mimo cesarskich starań Karola zmierzających do podporządkowania diecezji wrosławskiej Pradze, Kazimierzowi udało się utrzymać zwierzchnictwo Gniezna nad Śląskiem.

[Tofik]

czy miał jednak szansę Śląsk odzyskać ??

Nie miał. Akurat w późniejszych latach Polska słaba nie była, ale Czechy też były mocne, ponieważ pod rządami Luksemburgów rozkwitły.

[Tofik]

Zrzeknięcie się Śląska proponowano już w sierpniu 1335 r. w Trenczynie. Luksemburczyk miał się zrzec praw do polskiej korony, a Kazimierz - do Śląska. Ostatecznie w listopadzie w Wyszehradzie przyjęto inne rozwiązanie, szeroko znane, zapłacenie Czechom za prawa do korony. Nie wiem czy nie lepiej było się zrzec tego, czego się nie posiadało

[Tomasz N]

Ciekawe, że z reguły analizuje się to zagadnienie w trójkącie Polska-Śląsk-Czechy. Tymczasem właściwszy był kwadrat, w którym są i Węgry.

Swoją drogą jak mu tak zależało na tym Śląsku, nie mógł zawrzeć układu na dożycie z którymś z książąt śląskich, zamiast z Andegawenami ?

[Tofik]

W grę wchodził tylko Bolko II Mały, ale ten po pokoju namysłowskim (1348) zaczął być wyraźnie proluksemburski.

Oczywiście, wizja układów dynastycznych z Bolkiem była możliwa, ale czy korzystniejsza od unii polsko - węgierskiej? Może, ale Kazimierz zapewne sądził, że więcej korzyści przyniesie unia z potężnym krajem środkowopołudniowoeuropejskim niż z fragmentem Śląska.

[Tomasz N]

Tofik napisał:

ale czy korzystniejsza od unii polsko - węgierskiej ?

A jakież to korzyści długofalowe dawała ta unia ?

(No może zamiast zespołu "Ich Troje" mielibyśmy "Procol Harum")

[Tofik]

A jakież to korzyści długofalowe dawała ta unia ?

Ot co - oceniając z perspektywy czasu, możemy powiedzieć, że unia była w gruncie rzeczy dla nas niezbyt korzystna lub niewiele dobrego nam przynosząca. Ale czy Kazimierz mógł o tym wiedzieć? Moim zdaniem nie. Czy postąpił w zaistniałej sytuacji logicznie? Moim zdaniem tak.

[Tomasz N]

Tofik napisał:

Czy postąpił w zaistniałej sytuacji logicznie? Moim zdaniem tak.

No to jak oceniasz w tym momencie decyzję książąt śląskich, by związać się z Luksemburgami ?

[Tofik]

W zasadzie Bolko (bo on był chyba ostatnim niezależnym księciem śląskim) postąpił co najmniej poprawnie - wobec tego, że Polska w boju z Czechami była bez szans (co ujawniła wojna 1345-1348), a jej główne zainteresowanie przeszło na wschód, nie było innego wyjścia.

[Tomasz N]

No cóż to nie jest tak, że Polska była słaba, to pozycja Łokietka i Kazimierza Wielkiego była słaba. A że jeszcze durnie to rozgrywali, to zapłacili Śląskiem za spokój. I ten spokój był przez pół tysiąclecia.

Bolko. A co sądzisz o Władysławie II Opolczyku ?

[Tomasz N]

Jako ciekawostkę napiszę o podejściu międzywojennych polskich historyków Śląska do "działalności" Kazimierza w 1345 r., kiedy to kilka miast śląskich zastał drewnianych i nie zostawił murowanych ( drewnianych zresztą też). Wiadomość ta pojawia się w rubryce "pożary", jakby chodziło o zjawiska losowe. Jakoś nie mogło im to przejść przez pióro.

[Tomasz N]

Tak się zastanawiam jaka była szansa na restytucję Piastów, jeżeli panowie polscy zastrzegli z góry Ludwikowi Węgierskiemu "by nie czynił żadnego księcia nad nimi". Przecież to wycinało z góry wszystkich miejscowych skazując nas na obcego władcę, a nie np. Piasta ze Śląska.

Edytowane 29 Kwiecień 2009 przez Tomasz N

[B. B. Silesius]

Śląsk nie odpadłby od Królestwa Polskiego, gdyby Piastowie śląscy In gremio należeli do polskiego kręgu kulturowego, a nie do niemieckiego.