Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   
Na marginesie co miał system polityczny do nauk ścisłych ?

Oczywiście nauki humanistyczne były podporządkowane ideologii ale wystarczy porównać poziom licealnej fizyki, czy matematyki i od razu widać stopień degrengolady jaka nastąpiła.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
Na marginesie co miał system polityczny do nauk ścisłych ?

Trofim Łysenko?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

PT Amon NIE gloryfikuję SYSTEMU ( można mieć do niego zastrzeżenia , ale powszechności i dostępności jak również kosztu nauki mu nie odmówisz ! Na marginesie co miał system polityczny do nauk ścisłych ? Możesz mi to wyjasnić ? Chyba nie miał wpływu na wartości realne w tych dziedzinach ) ale gloryfikuję kadrę i sposób nauki oraz jej poziom w moich latach ! Nie zauważasz tego ?

Pozdrawiam serdecznie MJR technokrata

PS. Szalom Amon

Jestem humanistą. Zatem w przypadku nauk ścisłych prawie masz rację. Prawie, bo ci których zdolności w temacie wysuwały przed szereg, aby kształcić się na zgniłym zachodzie musieli tu i ówdzie klęknąć i polizać czyjąś du..ę.

Kadra. Też masz po części rację. Kadra przedwojenna, i ta której kształtowanie przypadło na lata 40/50 była z jednej strony światła, z drugiej zgodna z obowiązującym systemem.

Jeżeli chcesz abym ocenił szkolnictwo PRL-u w dziedzinie nauk historycznych, to miałem szczęście. W szkole podstawowej moim nauczycielem był p. Sztyma nauczyciel z przedwojnia. W szkole średniej p. Kamińska, w podobnym wieku oraz nieograniczonym komunistycznym systemem, horyzontach. A wyżej, było tylko gorzej. Albo ja uczyłem się za długo, albo wśród wykładowców było za dużo docentów marcowych.

Edytowane przez amon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
krakus57   

wystarczy porównać poziom licealnej fizyki, czy matematyki i od razu widać stopień degrengolady jaka nastąpiła.

PT gregski

Można prosić o podanie przykładów oraz mierników tejże " degrengolady " w latach 1953 - 1964 + 5 lat Uczelni Wyższej czyli do roku 1969 ?

Tak z Waścinej branży - czyżby konstrukcje z CBKO były dowodem na tą degrengoladę ? Czy także pózniejsze chemikaliowce , gazowce i inne , ludzie z kręgu Doerffera to też dowody tego zacofania naukowego ? O ile dobrze zrozumiałem intencje Waszmości co do okresu tego upadku .

sewrdeczbnie pozdrawiam MJR technokrata

PS. Szalom Amon

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Napisałem:

wystarczy porównać poziom licealnej fizyki, czy matematyki i od razu widać stopień degrengolady jaka nastąpiła.

Mając na myśli obecny spadek poziomu nauczania.

Przykłady?

Proszę bardzo! Lektury ktoś teraz czytuje? Mocno wątpię. Trzy bratanice mojej żony zdały matury na niezłym poziomie i jak twierdzą nie przeczytały ani jednej zalecanej lektury. Opracowania w necie wystarczyły. Z resztą w ogóle niewiele czytają. Osoby już obecnie studiujące nie są zainteresowane obcowaniem z jakąkolwiek literaturą.

Zadania z fizyki na poziomie LO to łatwizna. Wystarczy w zasadzie podstawić do wzoru. Nikt nie robi działań na jednostkach czyli na koniec dostają jakąś liczbę i należy uwierzyć ze to jest to o co chodziło.

Kolega który nie poszedł na morze i wolał się zająć kształceniem młodzieży na Akademii Morskiej w Gdyni twierdzi, że zajęcia z elektrotechniki twierdzi, ze musi zaczynać od powtarzania podstaw matematyki i fizyki z zakresu szkoły średniej bo na roku na wejście to może kilka osób coś "kuma". Reszta ma braki nie pozwalające zrozumieć przerabianego materiału.

I tak dalej, i tak dalej....

Mógłbym tak sporo jeszcze boję się, że byłyby to narzekania starego pierdziela.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
edytaem   

Dzień dobry!

Temat dawno nie ruszany niestety.

Mam wiele pytań co do szkoły w okresie PRL ponieważ na taki temat piszę pracę magisterską. Dokładnie chodzi mi o lata 80 w szkole ponadpodstawowej.

Na początku chciałabym dowiedzieć się jak wyglądała sytuacja z karami i nagrodami. Jakie były kary i nagrody i za co można było je otrzymać.

pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Drobiazg co prawda o szkolnictwie wyższym, za to smakowity. Towarzysz Stanisław Kania zwracając się do studentów mechaniki przypomniał im (ponoć są to słowa Sergiusza Kirowa):

"Kiedy uczycie się o metalach i oporze, jaki przy obróbce stawiają, nie zapomnijcie o oporze burżuazji".

/tegoż, "O aktywny udział ZMP w walce o rozwój rolnictwa i socjalistyczną przebudowę wsi", w: "II Plenum ZGZ Związku Młodzieży Polskiej", Warszawa 1955, s. 21/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Szkolnictwo powszechne w PRL - było bezpłatnym, rzecz to dla wszystkich oczywista.

A wcale tak być nie musiało...

zniszczenia wojenne sprawiły, że trudno było utrzymać bezpłatność, nauczyciele więc pobierali różne opłaty co zdaniem uczestników II Konferencji Krajowej Nauczycieli PPR (październik 1945 r.) stawiało ich w niekorzystnym i uwłaczającym położeniu. I domagano się uregulowania tej kwestii. Niejako wychodząc na przeciw tym głosom, w 1947 r. podczas obrad Kolegium Oświatowo-Kulturalnego KC PPR poddano myśl by kwestię rozwiązać klasowo. Na posiedzeniu Komisji Oświatowej Sejmu Ustawodawczego Eustachy Kuroczko (przedstawiciel Ministerstwa Oświaty) wprost oświadczył, że szkoły bez opłat nie mogą egzystować i że opłaty winni wnosić przedstawiciele klas posiadających.

"Kolegium Partyjne Ministerstwa Oświaty na posiedzeniach 12, 17, i 30 września 1947 r. uchwaliło wysunięcie wobec PPR stanowiska dotyczącego nierozstrzygniętych dotąd zagadnień ustrojowych szkoły (...)

W protokole z 30 września czytamy:  
 [...] postanowiono utrzymać hasło bezpłatności nauki i dodać punkt wyjaśniający klasowy charakter opłat: elementy proletariackie należy od opłat zwalniać.
 Problem z realizacją hasła bezpłatności widać także w drugiej redakcji Projektu wniosku z 5 października 1947 r.:
 [...] bezpłatność winna być realizowana z punktu widzenia klasowego z uwzględnieniem konieczności gospodarczych państwa; oznacza to, że 1) pewne minimum kosztów utrzymania szkoły obciąża wszystkich rodziców wzgl. opiekunów uczniów oraz że 2) opłaty te winny być rozłożone według kryteriów klasowych.
Dalej mowa o tym, że robotnicy i małorolni poniżej pewnego minimum powinni być nie tylko zwolnieni, ale i stypendiowani, a „lepiej sytuowani winni być obciążeni opłatami w proporcji silnie wzrastającej
”.

/B. Brzuska "Sytuacja łaciny jako przedmiotu szkolnego w PRL, w latach 1944-1970", s. 4; tekst dostępny na: al.uw.edu.pl/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.