Cesarstwo wychodzi zwycięsko w walkach z barbarzyńcami

[Achilles]

Ja jakoś jestem zdania, że gdyby starożytność trwała o wiele, wiele dłużej, mielibyśmy dzisiaj ok. tysiąćsetną rocznicę skonstruwania pierwszej maszyny parowej. Dla mnie jakoś ta epoka była najświetniejszą, najwięcej dała światu.

Gdyby cesarstwo szczęśliwie odpierało ataki barbarzyńskie, moje przypuszczenia znalazłyby swoje odzwierciedlenie w teraźnieszjości?

Niby takie gdybanie, ale bardzo mnie interesuje co o tym myślicie. :}

[mostostal]

Może by się rozpadło od wewnątrz?

[cosiek]

Gdyby Rzym nie upadł, cywilizacja europejska byłaby znacznie lepiej rozwinięta niż jest teraz. Zahamowanie jakie miało miejsce w czasach tzw. "ciemnego okresu", znacznie ograniczyło myśl twórczą. Pewno wielu przeciwników takiego sposobu myślenia zacznie przedstawiać swoje dowody... ale i tak nie uwierzę

[Achilles]

Ale jednak Cesartwo Rzymskie też musiało w ostatnich latach swego istnienia zawinić, bo ostatni władca nie okazał się wielkim geniuszem przywódczym, a co za tym idzie, był łatwym kąskiem dla barbarzyńców.

Jednak warto też pamiętać o sytuacji w cesartwie, jaka miała miejsce, ciągłe morderstwa, intrygi, klęski społeczne. Czy gdyby nie religia chrzescijańska, nie bylibyśmy świadkami szybszego armageddonu?

[Tofik]

Pewno wielu przeciwników takiego sposobu myślenia zacznie przedstawiać swoje dowody... ale i tak nie uwierzę

Oni też nie uwierzą, dopóki druga strona nie przedstawi swoich dowodów.

Prawda jest taka, że świat poszedł inną drogą obierając średniowiecze. Niekoniecznie lepszą, niekoniecznie gorszą. Nic nie zwiastowało, że starożytni zainteresują się np. maszyną parową.

[lurtz88]

No tak tylko że być może gdyby cesarstwo się nie rozpadło to pewnie byłbym cesarskim niewolnikiem a brak"konkurencji" ze strony innych państw doprowadziłby do zapaści wewnętrznej w cesarstwie i być może "ciemne wieki " tak czy siak by zapanowały

[Aleksandra]

Może byłaby zjednoczona Europa i królestwo pokoju? Jednakże cesarstwo kiedyś musiało upaść; jak nie wtedy, to kiedy indziej. Nie wierzę w wieczne imperium...

[vanbrovar]

Po prostu istniałoby, a pewnego dnia (zapewne nawet po wojnach z Bizancjum) upadłoby, tak jak Cesarstwo Wschodnie. Niemożliwe było bowiem równoczesne przetrwanie, utrzymanie terytorium i poziomu rozwoju kultury.

Mogłoby być ciekawie - wojny z Bizancjum, Arabami i równoczesny napór Germanów....

[ivosia]

Ja uważam, że Cesarstwo upadło właśnie przez chrześcijaństwo - połączenie władzy i religii zawsze przynosi opłakane skutki...

Podstawowy zarzut do starożytności to niewolnictwo, którego chrześcijaństwo nie zniosło, a utrzymało aż do XIX wieku (stan chłopski). Myślę, że dobrym przykładem żywotności starożytnych ideii i destrukcyjności chrześcijaństwa są Igrzyska Olimpijskie. Starożytne Igrzyska przetrwały ponad 1000lat!!! Mimo, że miały swoje problemy podobne do dzisiejszych: doping, komercja, nieuczciwe sędziowanie, to starożytni potrafili zorganizować ponad 250 Igrzysk, a my dziś mamy problemy już przy 29 (nie wspominając Berlina'36)! Oczywiście "jakiś" wielce chrześcijański cesarz uznał te zawody za pogańskie (idę o zakład, że stały za tym spore pieniądze jakiegoś nawiedzonego biskupa).

Moim zdaniem wskazuje to na to, że prawdziwie wolny człowiek ma zdolności i wiedzę, aby dopasować się do zmieniających się warunków - starożyność tworzyła, asymilowała i przetwarzała każdą ideologię dla swych celów - jakie by one nie były. Człowiek zniewolony religią, mimo drzemiącej w nim kreatywności, jest ograniczony - czego dowody zbieramy do dziś.

Nie wiem jak wyglądałby świat wpółcześnie-starożytny, ale mam takiego "czuja", że byłoby znacznie bardziej "ludzko" pod każdym względem: technicznym, humanistycznym i politycznym. Prawdopodbnie żylibyśmy w jakiejś federacji prowincji lub krain: Frankowie w swojej, tak jak Baskowie, Sasi, Ślązacy, Wiślanie i wiele innych...

[vanbrovar]

Chrześcijaństwo spajało i spaja Europę, ujednolica naszą kulturę - więc z tą federacją, to raczej nie...

Mówisz, że połączenie władzy i religii zaszkodziło Cesarstwu - ale to nie była żadna zmiana!

Cesarz był bogiem przed chrześcijaństwem - a to już sakralność władzy większa niż chrześcijańska.

[ivosia]

Teoretycznie tak - Cesarz był bogiem - było połączenie władzy i religii.

Tyle, że starożytni zupełnie inaczej traktowali religię niż my...

Sama idea JEDNEGO boga była już dla nich wystarczająco dziwaczna...

A z innych czasów... Arabowie podczas podbojów pilnowali tolerancji religijnej, podobnie jak Czyngis-chan i dobrze na tym wychodzili... Państwowość chrześciajńska nie stosowała tolerancji jak wszyscy wiemy i może to jest jeden z czynników destrukcyjnych.

Nie wiem też dlaczego spajanie i ujednolicanie (co nieco siłą :arrow: ) miałoby być zaletą chrześcijaństwa. Osobiście bardziej stawiam na współpracę różnorodności dlatego mówię o federacji jako o dobrowolnym uczestnictwie w pewnym tworze politycznym w zamian za pewne korzyści (pamiętacie scenę z Żywota Briana? - No tak, ale oprócz dróg, akweduktów, medycyny, szkolnictwa, bezpieczeństwa... - co ci rzymianie nam dali?)

[vanbrovar]

Pogańscy Cesarze Rzymu prześladowali Chrześcijan, więc raczej z tą tolerancją też można się spierać - każdy obywatel Rzymu musiał oddawać cześć Cesarzowi.

Jak nie to....

W starożytności religie się "mieszały", więc możliwe że kontynent opanowałaby kiedyś wiara w Świętą 30-tkę Bogów

Taka historia alternatywna ma ten defekt, że naprawdę ciężko powiedzieć jak taki świat współczesny by wyglądał - za duży kawał dziejów.