Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Tofik

Bitwa na Kulikowym Polu

Rekomendowane odpowiedzi

Tofik   

8 września 1380 r. doszło do bitwy na Kulikowym Polu pomiędzy wojskami ruskimi (ponad dwadzieścia księstw pod przewodnictwem i w sojuszu z Moskwą) pod dowództwem Dymitra Dońskiego (wielkiego księcia moskiewskiego) z jednej strony a wojskami tatarskimi pod wodzą Mamaja z drugiej. Bitwę poprzedził pojedynek pojedynek Czełu - beja z mnichem Pierestwietem, który zakończył się remisem - obaj wojownicy padli martwi na ziemię. Po kilku minutach pierwsza linia tatarska zaatakowała dwa pierwsze pułki ruskie. Później Mamaj rzucił do walki piechotę genueńską. Po półgodzinie Rusowie zaczęli być spychani (większość piechoty ruskiej została wycięta). Ok. 12 (bitwa zaczęła się ok. godziny 11:30) obydwaj wodzowie uderzyli swymi głównymi siłami, Dymitr zaczął walczyć jak prosty żołnierz. Cała linia wojska ruskiego zaczęła się chwiać, los wielkiej chorągwi księcia moskiewskiego na chwilę zdawał się być niewyjaśniony, gdyż trzymający ją Brenko (przebrany za księcia Dymitra) padł martwy. Chorągiew szybko jednak odzyskano (miał to zrobić ponoć sam Doński). Wkrótce po tym, jak pod Dymitrem zabito konia, wielki książę wycofał się z bitwy. Zapewne zrobił to.. ze strachu. Nie był ranny, gdyż po bitwie mógł szybko wrócić na pobojowisko. Rusini mieli jednak to szczęście, że nad wszystkim czuwał jeszcze Dymitr Bobrok, ukryty wraz ze swoim pułkiem zasadzkowym. Gdy Tatarzy wyszli na tyły lewego skrzydła ruskiego, Bobrok zaatakował świeżymi ludźmi, czym wywołał popłoch w szeregach wojska Mamaja. Po krótkich walkach cała masa wojska chana rzuciła się do ucieczki. Później zaatakowano Krasne Wzgórze (gdzie stacjonował Mamaj). Pościg przyniósł kolejne ofiary wśród Tatarów oraz bogate łupy dla Rusów. W szeregach ruskich poległa ponad połowa książąt (24 z 44), ok. 800 bojarów (liczbę zabitych bojarów szacuje się na ok. 550 - 900) i ok. 4800 - 8000 prostych wojów (kopia moskiewska liczyła 6 - 10 ludzi). Tatarów poległo zapewne ponad 10 tys. Jakie błędy popełnił Mamaj, a jakie strona ruska? Jaka wg Was była liczebność obydwu wojsk (wokół której narosło wiele mitów)? Jakie znaczenie miała bitwa kulikowska?

Moim zdaniem największym błędem Dymitra była nie tyle ucieczka (bo bardzo możliwe, że mało kto to zauważył), co przyjęcie bitwy z rzeką Niepradwą za plecami. W trakcie bitwy Rusini byli stopniowo do niej przypierani. Dobrym wyjściem było natomiast przyjęcie bitwy z rzeką Niżny Dubik niedaleko prawego skrzydła, co pozbawiało Tatarów jakiejś większej możliwości oskrzydlenia wojska ruskiego z tamtej strony. Na pochwałę zasługuje również wykorzystanie pobliskiej dąbrowy do ukrycia zasadzki. W zasadzie, można przyjąć, że ryzyko (Niepradwa za plecami) była opłacalna na tak sprzyjającym terenie. Doliczmy do tego zimną krew Bobroka. Największym błędem Mamaja IMHO był brak jakiegoś większego rozpoznania, co w rezultacie dało mu bitwę na (w większości) niesprzyjającym Tatarom terenie. Spowodowało to głównie niewykrycie ruskiej zasadzki.

Liczebność obydwu wojsk w tej bitwie to bardzo ciekawa sprawa, bowiem nawet dziś zawyża się liczbę obydwu wojsk licząc je w setkach tysięcy. Afremow pisał o 150 tys. Rusinów, Małachow pisał, że miało ich być 190 - 240 tys., Buganow - 100 - 150 tys, co oczywiście jest dużą przesadą. Wg Razina (i Silpena oraz Podhorodeckiego) na Kulikowym Polu walczyło ok. 30 tys. co można uznać za wiarygodne. Siły tatarskie zapewne były podobne (jak twierdzi Podhorodecki i Vernadsky), a nie 200 - czy 300 - tysięczne (Małachow) lub 100 - i 150 - tysięczne (Buganow). Moim zdaniem nad wojskiem tatarskim nie ma się co rozwodzić, na 100 tys. Złota Orda w 1380 r. była już za słaba (na 100 tys. wojowników miała siły tylko za Batu - chana), można natomiast szerzej dywagować na temat wojska moskiewskiego.

Teraz mały wykładzik z matmy. Jak wspomniałem kopia w wojsku moskiewskim liczyła 6 - 10 ludzi (można to rozszerzyć na resztę wojska Rusi). 150 kopii tworzyło chorągiew - wyjdzie więc, że chorągiew maksymalnie mogła liczyć 1500 ludzi. Pułk tworzyły maksymalnie 5 chorągwi - wychodzi, że największy liczebnie pułk liczył 7500 żołnierzy. Pułków ruskich w bitwie było 6, więc 7500 x 6=45000. A więc żołnierzy rosyjskich było na Kulikowym Polu maksymalnie 45 tys., ale głupotą byłoby stwierdzić, że tylu ich było naprawdę. To tylko stan teoretyczny. Niemożliwe wydaje się, że każda kopia, każda chorągiew i każdy pułk mieli maksymalne stany. Wyliczmy więc średnią ilość kopii, chorągwi i pułku. A więc kopia ze średnią ilością ludzi liczy 8 żołnierzy, 150 kopii po 8 żołnierzy czyli razem 1200 ludzi. Przeciętna chorągiew liczy 1200 ludzi, przeciętny pułk tworzy 4 chorągwie (najmniejsze pułki tworzyły 3 chorągwie), a więc razem - 4800. Sześć pułków x 4800 żołnierzy = 28800 wojowników. Można to zaokrąglić do 30 tys., Podhorodecki i inni mają więc rację. Można wyliczyć również najmniejszy stan wojska ruskiego: 6 ludzi x 150 kopii = 900 ludzi (jedna chorągiew) x 3 chorągwie = 2700 ludzi (jeden pułk) x 6 pułków w bitwie = 16200 wojowników. A więc wojska ruskie liczyły 15 - 45 tys. żołnierzy, z tymże najlepiej przyjąć owe 30 tys. żołnierzy, bo po prostu skrajnie niemożliwe wydaje się być, to, że każdy oddział miałby najmniejsze/największe stany.

Co do wpływ na bieg historii:

- podporządkowanie Riazania Moskwie (książę Oleg w 1380 r. wspierał Mamaja),

- wzrost autorytetu Moskwy i Dymitra Dońskiego (mimo tego, że bohaterski Dymitr uciekł z bitwy, a także z Moskwy, gdy Tochtamysz miał zamiar ją zdobyć [co uczynił]),

- powolne wyzwalanie się spod jarzma tatarskiego (ale nie od razu).

Zapraszam do dyskusji (obym się nie spisał na próżno :roll: ).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

W późniejszych czasach znacznie zmitologizowano tę bitwę. Nie wiem, ale wydaje mi się, że prawdę w 100% przebiegu tej bitwy nie da się już odtworzyć. Chyba, że ktoś poczynił tak dokładną analizę i badania jak w przypadku bitwy pod Hastings z 1066..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Nie wiem, ale wydaje mi się, że prawdę w 100% przebiegu tej bitwy nie da się już odtworzyć.

100% określenie całego przebiegu bitwy to bardzo odosobnione przypadki :D Masz rację, choć odtworzenie tej bitwy jest dużo łatwiejsze niż np. odtworzenie Grunwaldu. W przypadku Kulikowego Pola o niewiadomych można mówić w pojedynczych przypadkach vide zniknięcie z pola bitwy Dymitra Dońskiego. Przecież on nikomu nie powiedział, gdzie jest (świadczy o tym fakt, że swojego wodza Rusini szukali po bitwie, a sam wielki książę nie wiedział co się stało i dowiedział się tego dopiero od żołnierzy), po prostu zniknął. Hipotezę z rannym Dymitrem np. Podhorodecki odrzucił ze względu na sprawność fizyczną wodza po bitwie, ale Rosjanom ciężko uwierzyć, że ten ich heros i bohater po prostu zwiał.

W późniejszych czasach znacznie zmitologizowano tę bitwę.

I tutaj też masz rację. Na przykład mamy tutaj do czynienia z mitem bohaterskiego Dymitra, który szybko zabił Tułuj - beja (który zabił z kolei Brenka).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Albo w ruskich bylinach ludowych motyw pojawienia się przed bitwą świętych Borysa i Gleba, książąt z XI wieku. :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Dodajmy jeszcze kilka takich opowiastek:

1. Przed bitwą wielkiemu księciu Dymitrowi miano wręczyć obraz Matki Boskiej, którą po bitwie nazwana "Dońską" i z czcią przywieziono na Kreml, oczywiście Jej kult cały czas się wzmacniał.

2. Foma Kacibej, strzegący Donu (jeszcze przed przeprawą wojsk ruskich), miał doznać jakiejś wizji. Leszek Podhorodecki pisze o tym w takich słowach (Kulikowe Pole 1380, str. 139): Ujrzał on w nocy, wysoko na niebie, wielkie obłoki, idące niczym wojsko w zachodnią stronę nieboskłonu. Wtedy z drugiej strony nadeszli dwaj młodzieńcy, odziani w purpurę. Z twarzy ich bił blask niczym od słońca, w rękach dzierżyli ostre mieczy. Rzekli oni do przywódcy obcego wojska: "Kto wam kazał zniszczyć ojczyznę naszą, którą nam Bóg darował?". Wnet dobyli mieczy i jęli rąbać nieprzyjaciół tak skutecznie, że żaden z nich nie uszedł żywy i cały.Następnego dnia wojownik ruski opowiedział wielkiemu księciu całą historię. Władca moskiewski uznał, że to pierwsi ruscy święci męczennicy, Borys i Gleb, przyszli mu z pomocą, podobnie jak niegdyś - według legendy - pomogli Jarosławowi Mądremu i Aleksandrowi Newskiemu w walce z wrogami Rusi. To sprawa, o której pisał wyżej Narya.

3. Wasyl Kapica i Siemion Antonow też ponoć mieli przywidzenie. Ujrzeli jakieś egzotyczne wojsko idące na Ruś, ale drogę zastąpił im św. Piotr metropolita, który część napastników zabił, inna część utonęła w rzece, jeszcze inna uciekła.

4. Już podczas bitwy, niebo rozwarło się, a później wyszły stamtąd ludzkie ręce chroniące Ruś przed Tatarami. Następnie na głowy wojska ruskiego miały spaść wieńce zwiastujące zwycięstwo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Viator   

Oparcie się o rzekę w nowożytnej taktyce może być uważane za błąd, ale nie zapominajmy, że była to doktryna często wykorzystywana w starożytności.

Ustawiając niezbyt pewne siebie wojsko z rzeką za plecami uzyskiwało się wyższe morale - potencjalni dezerterzy nie mieli gdzie uciekać, a wojsko musiało zwyciężyć lub polec, co zmuszało wojowników do skupienia się na walce. Nie musiano się też oglądać na ewentualne przeskrzydlenie.

Z drugiej strony, wódz armii nacierającej miał wówczas dylemat, gdyż ta sama doktryna pouczała, żeby nie doprowadzać do rozpaczy słabszego nieprzyjaciela, zamykając mu wszystkie drogi odwrotu, bo wówczas budzi się w nim lew i może okazać się silniejszy. Oczywiście, trudno twierdzić, że i Rusowie i Tatarzy świadomie stosowali wypracowane w Grecji zasady, ale intuicja podpowiedziała wcale nie najgorsze rozwiązanie. Zasada ta sprawdziła się zresztą wielokrotnie i w późniejszych czasach...

Trzeba też pamiętać że samo zatrzymanie chana na przeprawie, możliwe do wykonania zza Nepradwy, tj. bez przekraczania rzeki i wystawiania się na bezpośrednie ataki ordy, nic by obrońcom nie dawało, gdyż do pola bitwy zbliżała się połączona sojuszem z Tatarami armia litewska i książę Dymitr po prostu musiał podjąć próbę rozbicia Mamaja w otwartej bitwie.

Pozdrawiam!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Z czasem Kulikowe Pole zaczęło urastać do miana bitwy, która uratowała całą Europę przed powtórnym zalewem tatarskim, co potwierdziło się w 1980 r., podczas 600. rocznicy bitwy. A. Rybakow pisał, że gdyby nie dzielna postawa Rusi rozwój kultury i wejście w odrodzenie byłoby niemożliwe. J. Jewtuszenko doszedł do wniosku, że z bitwy "wyrastają fundamenty wieży Eiffla"...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Argaleb   
Z czasem Kulikowe Pole zaczęło urastać do miana bitwy, która uratowała całą Europę przed powtórnym zalewem tatarskim, co potwierdziło się w 1980 r., podczas 600. rocznicy bitwy. A. Rybakow pisał, że gdyby nie dzielna postawa Rusi rozwój kultury i wejście w odrodzenie byłoby niemożliwe. J. Jewtuszenko doszedł do wniosku, że z bitwy "wyrastają fundamenty wieży Eiffla"...

Czyli krótko mówiąc - Rosyjska propaganda. Bitwa miała znaczenie i owszem, ale tylko dla książąt wschodnich (łącznie z Wielkim Księciem Litewskim). Tatarzy nie mogli zdobyć całej Europy, nawet gdyby mieli 4-krotnie więcej wojska. Ludzie na podbitych terenach szybko by się zbuntowali.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Czyli krótko mówiąc - Rosyjska propaganda. Bitwa miała znaczenie i owszem, ale tylko dla książąt wschodnich (łącznie z Wielkim Księciem Litewskim). Tatarzy nie mogli zdobyć całej Europy, nawet gdyby mieli 4-krotnie więcej wojska. Ludzie na podbitych terenach szybko by się zbuntowali.

Za to mogli tą Europę spustoszyć, na długi okres zatrzymując procesy rozwoju.

Rozumiem, że tylko w Europie ludy mają skłonność do buntów?

A podbite ludy Azji nigdy się nie próbowały buntować przeciw tureckiemu jarzmu?

Gdyby Mamaj sprzymierzył się Tochtamyszem, a wspomógł ich Timur...

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Argaleb   
Za to mogli tą Europę spustoszyć, na długi okres zatrzymując procesy rozwoju.

Rozumiem, że tylko w Europie ludy mają skłonność do buntów?

A podbite ludy Azji nigdy się nie próbowały buntować przeciw tureckiemu jarzmu?

Gdyby Mamaj sprzymierzył się Tochtamyszem, a wspomógł ich Timur...

Porównaj jednak siłę ludów Azjatyckich z państwami Europejskimi. Pewnym jest ze zaszliby daleko, ale powstrzymano by ich. Niby jak zdobyliby Anglię, Szkocję czy Francję? Spustoszyć, owszem mogliby jednak zdobyć całej z pewnością nie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.