Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Wolf

Realność postawionych celów politycznych i wojskowych PW?

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   
Rosjanie, dokladniej Stalin nijak nie zgodziliby się by z jego pomocą K.G. wyzwolila Warszawę i przyjmowała A. Cz. jako gości

Akurat w jakiej roli wystąpiła by AK, to nie od Stalina zależało. Czy AK byłaby gospodarzem, wrogiem czy też zniknęłaby, Stalin nie miał na to wpływu. Inna sprawa, jakie byłoby jego podejście.

Co najgorsze sam przebieg walk wskazuje, że niewielkie zmiany mogły być, ale sam przebieg walk był niemal najlepszy z możliwych.

Najlepszy? A miałem wrażenie, że już ustaliliśmy, że popełniono sporo błędów...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

pisałem chyba "niemalże" a to jest pewna różnica. Błędy popelniono, ale wynikały one w wielu punktach z tego w jaki sposób podjęto decyzję o wybuchu, ile dano czasu na zbiórkę oddziałów, czy złego rozpoznania. Zaowocowało to problemami i niedocenieniem Niemców w realnym świecie i realnej walce.

Tak można było opanować więcej budynków, przebić korytarze ale.. potrzeba było uzbrojenia ktore albo zostało znalezione przez npla, albo nie można bylo go wybrać ze skrytek z różnych powodów...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
pisałem chyba "niemalże" a to jest pewna różnica. Błędy popelniono, ale wynikały one w wielu punktach z tego w jaki sposób podjęto decyzję o wybuchu, ile dano czasu na zbiórkę oddziałów, czy złego rozpoznania.

Co nie zmienia faktu, że popełniono wiele błędów. Ale nie ma sensu kolejny raz wałkować tego samego...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Akurat w jakiej roli wystąpiła by AK, to nie od Stalina zależało. Czy AK byłaby gospodarzem, wrogiem czy też zniknęłaby, Stalin nie miał na to wpływu. Inna sprawa, jakie byłoby jego podejście.

Jak to po 1 VIII nie miał wpływu w jakiej roli wystąpiła by AK i na to czy AK w Warszawie zniknęłaby ?

Miał wpływ i to po 1 VIII wpływ decydujący.To on decydował czy RKKA zdobędzie Warszawę lewobrzeżną (hipotetyczne możliwości w tym zakresie istniały-choć niełatwe i nie- bezproblemowe-vide plan operacji warszawskiej z 7 VIII autorstwa marszałków Żukowa i Rokossowskiego ,środki potrzebne do jej realizacji(około 800 tysięcy żołnierzy) i jej przewidywany harmonogram czasowy(początek najwcześniej 23 VIII i zdobycie Warszawy w 8-15 dniu operacji warszawskiej przez I Armię WP) i przewidywany zasięg terytorialny -przesunięcie frontu o kilkadziesiąt kilometrów ).

Ale korzyści wojskowe z jej podejmowania były wątpliwe(nawet zdobycia Łodzi marszałkowie nie obiecywali) zaś względy polityczne(brak porozumienia poolitycznego i fiasko sierpniowych rozmów prowadzonych w Moskwie z Mikołajczykiem-ergo ryzyko otwartego starcia zbrojnego z AK w stolicy )wyraznie przemawiały przeciwko jej rozpoczynaniu .O wiele bardziej obiecujący był kierunek bałkański gdzie RKKA wyłączyła z osi i przeciągnęła na stronę ZSRR Rumunię(25VIII wypowiedzenie przez Rumunię wojny III Rzeszy),zdobyła strategiczne zagłębie naftowe Ploesti,Bułgarię(7i 9 IX wypowiedzenie wojny III Rzeszy),wdarła się do Jugosławii łącząc z NOVJ(przełom wrzesnia i pazdziernika-12 X zdobycie Belgradu)i solidnie ją zaopatrując i przekształcając w regularną armię ,wdarła się na Węgry i okrążyła Budapeszt...

Dla ZSRR było to kilkadziesiąt dywizji przeliczeniowych(i kilka armii-rumuńskich,jugosłowiańskich,bułgarskich)więcej -a dla III Rzeszy -kilkadziesiąt dywizji przeliczeniowych mniej...

Przy okazji de facto wyłączono z osi Słowację(Słowackie Powstanie Narodowe) i przeciągnięto na stronę ZSRR Finlandię(8 IX rozejm z ZSRR zaś w X wypowiedzenie wojny III Rzeszy.

A co czekało za Wisłą?Zabarykadowana w Warszawie lewobrzeżnej AK wroga PKWN,gotowa na starcie zbrojne z Armią Czerwoną co mogło spowodować komplikacje w Wielkiej Trójce...

FSO-zgadzam się że postawione cele(podyktowanie przez AK/obóz londyński latem 1944 warunków ZSRR ito przy pomocy Armii Czerwonej) były nie do osiagnięcia a już pełnym absurdem było oczekiwanie bezwarunkowej i masowej pomocy ze strony ZSRR-ale PW mogło mieć nieco inny przebieg i finał-ale nie taki o jakim sniła KG AK...

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Jak to po 1 VIII nie miał wpływu w jakiej roli wystąpiła by AK i na to czy AK w Warszawie zniknęłaby ?

Miał wpływ i to po 1 VIII wpływ decydujący.

Nie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o to, że nie miał żadnego wpływu na przebieg wydarzeń, ale to jaką decyzję podjęłaby AK, nie od niego zależało, chyba że miał zdolności kierowania czyimiś wyborami na odległość. To jak AK zechciała by wystąpić, było decyzją KG, a nie Stalina. On co najwyżej mógł być decydującym czynnikiem dla KG przy podejmowaniu tej decyzji. Piszesz o 1 sierpnia. Ale decyzję o rozpoczęciu walk podjęto przed 1 sierpnia. Tak samo gdyby Stalin zdecydował się po 1 sierpnia jednak zająć Warszawę, to nie on decydował, czy AK postawi mu opór, czy też będzie starała się zniknąć z miasta oficjalnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Nie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o to, że nie miał żadnego wpływu na przebieg wydarzeń, ale to jaką decyzję podjęłaby AK, nie od niego zależało, chyba że miał zdolności kierowania czyimiś wyborami na odległość.

Nie miał wpływu na decyzję KG AK choć w Polsce dyżurni historycy i publicyści twierdzą inaczej przypisując wszechmoc audycji radiostacji "Kościuszko"(treść której była konsultowana przez personel tego radia z szefem Departamentu Prasy MSZ ZSRR Pietrowem) z ostatnich 2 dni lipca i rzekomą gorliwość KG AK w spełnianiu jej życzeń.Notabene -temat tej audycji po raz pierwszy pojawił się w oficjalnych dokumentach i prasie AK w II dekadzie sierpnia(od 16 sierpnia) jak trzeba było jakoś uzasadnić decyzję o rozpoczęciu PW zaś sam tekst audycji(jego stenogram) został przekazany drogą radiową z Londynu według zapisu BBC bo AKowcy jego zapisu nie posiadali zaś w ich prasie nie było dotąd słowa na temat tej audycji i jej rzekomo znaczącego wkładu w decyzję o PW .Powiela się też fałszywkę(czy jak kto woli twórczy skrót) dokonaną w latach 70 przez eks-oficera organizacji NIE Władysława Bartoszewskiego -Bartoszewski z artykułu Gwardzisty z 30 lipca 1944 usunął zakończenie(wzywające do zasilania oddziałow leśnych,opuszczania miast i wskazywania drogi ,brodów itp nacierającej Armii Czerwonej) -i tak w zdekompletowanej,okrojonej wersji wyszło mu że prasa AL w lipcu 1944 wzywała do wywołania powstania zbrojnego w Warszawie.W tej wersji powielano to "odkrycie" wielokrotnie.Dodam że ani AL w Warszawie ani PAL nie miały wówczas łączności z ZSRR zaś po 27 lipca 1944(tzn po wyjezdzie p.o dowódcy -generała Józwiaka do Lublina)zdekompletowany Sztab Główny AL nie miał kontaktu organizacyjnego z okręgiem Warszawa-Miasto AL i do 2 VIII go nie nawiązał

To jak AK zechciała by wystąpić, było decyzją KG, a nie Stalina.

Owszem- o PW zdecydował komendant główny AK generał "Bór"-Komorowski po skonsultowaniu tego z Delegatem Jankowskim w obecności komendanta organizacji NIE generała Okulickiego i szefa sztabu KG AK generała Pełczyńskiego na podstawie plotki przyniesionej z miasta przez pułkownika "Montera".Do rozpoczęcia PW w stolicy KG AK uprzednio upoważnił i zachęcił premier Mikołajczyk sfałszowawszy w tym celu uchwałę rządu-po to by móc w czasie wizyty Moskwie rozmawiać "z pozycji siły".

On co najwyżej mógł być decydującym czynnikiem dla KG przy podejmowaniu tej decyzji. Piszesz o 1 sierpnia. Ale decyzję o rozpoczęciu walk podjęto przed 1 sierpnia. Tak samo gdyby Stalin zdecydował się po 1 sierpnia jednak zająć Warszawę,

Pragę RKKA we wrześniu zajęła

to nie on decydował, czy AK postawi mu opór, czy też będzie starała się zniknąć z miasta oficjalnie.

Zniknąć z miasta tzn wyjść do Kampinosu czy wrócić do podziemia?

A propos powrotu do podziemia-narodowcy(NOW i pokrewne) planowali to zrobić 1 dnia po wejściu Sowietów nie oglądając się na KG AK i jej wytyczne.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Pragę RKKA we wrześniu zajęła

Mówiąc o zajmowaniu Warszawy zazwyczaj jednak automatycznie myśli się o tej lewobrzeżnej części, ale oczywiście fakt faktem zajęli Pragę.

Zniknąć z miasta tzn wyjść do Kampinosu czy wrócić do podziemia?

To akurat większego znaczenia nie ma, chodziło o sam fakt podjęcia takiej decyzji przez KG. Inna sprawa, która z tych dwóch wersji była łatwiejsza do zrealizowania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Mówiąc o zajmowaniu Warszawy zazwyczaj jednak automatycznie myśli się o tej lewobrzeżnej części, ale oczywiście fakt faktem zajęli Pragę.

Która to dzielnica poczynając od X 1944 po raz pierwszy w historii miasta była najliczniej zaludnioną-1.1 1945 mieszkało tu 140 tysięcy ludzi.W Warszawie lewobrzeżniej na obrzeżach miasta w peryferyjnych częsciach Mokotowa i Ochoty pozostało wówczas około 22 tysiące ludzi,których Niemcy nie wysiedlili z miasta zaś zburzenia Mokotowa nie doprowadzili do końca-ostatecznie dywizja forteczna Warszawa musiała gdzieś pod dachem w czasie zimy kwaterować .To a propos innego klepanego bezmyślnie a powszechnie sloganu-o pełnym,całkowitym wysiedleniu i wyludnieniu Warszawy.

To akurat większego znaczenia nie ma, chodziło o sam fakt podjęcia takiej decyzji przez KG. Inna sprawa, która z tych dwóch wersji była łatwiejsza do zrealizowania.

Obie były nierealne acz ta o pozostaniu w konspiracji -względnie natychmiastowym powrocie w nią-znacznie łatwiejsza w realizacji .A wyjście uzbrojonych oddziałów AK do Kampinosu...

Cóż RKKA była w stanie przeczesać ten niewielki kompleks leśny b.szybko.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Obie były nierealne acz ta o pozostaniu w konspiracji -względnie natychmiastowym powrocie w nią-znacznie łatwiejsza w realizacji .A wyjście uzbrojonych oddziałów AK do Kampinosu...

Cóż RKKA była w stanie przeczesać ten niewielki kompleks leśny b.szybko.

Niedługo dorzucę jeszcze powojenne wypowiedzi generała "Bora" i pułkownika "Iranka" Osmeckiego co do przewidywanego w KG AK II etapu powstania(czyli -Rejon Umocniony AK w Warszawie na zapleczu Armii Czerwonej -i stawka na ewentualne rozbicie Wielkiej Trójki na tle sprawy polskiej(tzn na ewentualne rozbicie koalicji antyhitlerowskiej a zwłaszcza wojennej koalicji mocarstw :ZSRR-USA-Wielka Brytania ).

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Odświeżając,modyfikując i uzupełniając temat wątku :Według relacji byłego kierownika Wydziału Bezpieczeństwa Delegatury mecenasa Tadeusza Myślińskiego w połowie sierpnia 1944 w kierownictwie Delegatury i KG AK II etap PW przewidywano tak:

"Rozważana była ewentualność uwolnienia stolicy przez wojska radzieckie,a w związku z tym zagadnienie-jak należy zachować się wobec oddziałów wkraczających do miasta i ich dowództwa.Pamiętam ,że za najbardziej odpowiedni uznano projekt Kauzika,który przewidywał,że oddziały AK zostają skupione w centrum miasta,gdzie ulokują się wszystkie cywilne i wojskowe władze powstania ,z delegatem Jankowskim i komendantem AK Borem-Komorowskim na czele.Cały ten obszar zostanie opasany drutami kolczastymi i zasiekami,tworząc zamknięty rejon terytorialny,symbolizujący niezawisłość Polski Podziemnej,która nawiąże z niego stosunki z wojskami radzieckimi na płaszczyznie równy z równym.Ten stan rzeczy miał trwać dotąd ,dopóki w wyniku pertraktacji podjętych tak za granicą jak i w kraju,nie dojdzie do ostatecznego ułożenia stosunków polsko-radzieckich,pozwalającego na objęcie władzy nad całością wyzwolonych obszarów.Liczono na to,że utworzony rejon w cetrum Warszawy da się utrzymać i będzie on znamionował o sile Delegatury i AK ,gdyż Związek Radziecki dla niewywoływania powikłań miedzynarodowych nie zdecyduje się na jego naruszenie"

20 sierpnia Komendant Główny AK generał Komorowski skierował do dowódcy Okręgu Warszawskiego AK pułkownika "Montera" specjalne pismo w którym stwierdzał na wstępie"Licząc się z wkroczeniem wojsk sowieckich do Warszawy,polecam poczynić pewne przygotowania,byśmy znalezli się w możliwie dogodnym ugrupowaniu w obliczu Sowietów."

Przygotowania te miały się wyrazić w wytypowaniu pewnych rejonów miasta,gdzie po wejściu Armii Czerwonej do Warszawy,powinna się skoncentrować AK w odpowiednio dużych zgrupowaniach wojskowych składających się z od 5 do 6 pełnych, uzbrojonych batalionów.Rejony te miały miec powiązania ze sobą oraz z rejonem centralnym,gdzie zamierzała się pózniej ujawnić KG AK a przy niej "Delegatura Rządu ze wszystkimi niezbędnymi organami".Generał Komorowski ustalił że rejon centralny będzie znajdował się w południowo-zachodniej części Śródmieścia i określił jego granice terytorialne-w skład rejonu centralnego miał wchodzić m.in gmach Urzędu Wojewódzkiego.

W rejonie centralnym ,dla osłony KG AK i Delegatury,zamierzano skoncentrować 5 pełnych batalionów AK, dobrze uzbrojonych.

[[Za pismem KG AK z 20 VIII 1944 z godz.11]].

Do rozmów z RKKA ale wyłącznie na swoich kwaterach(chodziło o to aby nie dać się aresztować)zostali upoważnieni wyżsi oficerowie AK w następującej kolejności :

1)Generał Skroczyński "Łaszcz"-pierwszy wyższy oficer AK w Warszawie który miał rozmawiać z RKKA

2)Pułkownik Chruściel"Monter"

3)Pułkownik Rzepecki "Sędzia".

Jak sądzicie -jakie były szanse na realizację tych planów polityczno-wojskowych i jaki byłby finał akcji"rejon umocniony AK w Warszawie/Śródmieściu na tyłach frontu Armii Czerwonej"?

Z wypowiedzi b.Komendanta Głównego AK generała "Bora "-Komorowskiego z 3 maja 1965 i 17 maja 1965 w obecności prof J.K Zawodnego i prof J.Ciechanowskiego nagranej na taśmę magnetofonową i opublikowanej przez prof Zawodnego w paryskiej "Kulturze" 11/1966 s.105 i dalsze oraz przez prof. Ciechanowskiego m.in w pracy "Na tropach tragedii Powstanie Warszawskie1944. " :

Pytanie:Chodziło więc o pokazanie się światu?

Odp:Tak.Chodziło o walkę stolicy,która reprezentuje całość kraju.Dalej ,zajęcie Warszawy przed wejściem Rosjan zmusiłoby Rosję do zdecydowania się aut,aut:albo nas uznać,albo siłą złamać na oczach świata,co mogłoby wywołać protesty zachodu.Trudno było przewidzieć ,czy Rosja będzie dążyła do złamania nas siłą.

Czy o tej alternatywie myślano?

Tak.Liczyliśmy się jak najbardziej ,że Rosja będzie dążyła do złamania nas siłą,ale nie było innego wyjścia.

[.....]

Jak przed 1 sierpnia widział Pan Generał zachowanie się AK po wejściu Rosjan do Warszawy?

Mówił o tym mój rozkaz z 12 września wydany po rozpoczęciu się sowieckiego natarcia na Pragę,zabraniający rozbierania barykad,dopóki nie wyjaśni się stosunek Rosjan do nas.

Czy Pan Generał przewidywał stawianie oporu Rosjanom,gdyby zachowali się agresywnie?

Przewidywalismy walkę na wypadek gwałtu.Zastanawialismy się nawet,w jakim rejonie to uczynić.Ostatnio myśleliśmy skupić oddziały na pólnoc od Hożej,w rejonie Lwowskiej itd.Nie dalibyśmy się rozbroić bez walki.

Czy to miał być po prostu gest?

Nie.Polityczny moment-Rosjanie rozbrajający nas siłą-w którym moglibysmy żądać poruszenia sprawy polskiej na międzynarodowym forum,interwencji zachodu,wysłania obserwatorów.

Jest parę depesz Pana Generała mówiących o stosowaniu samoobrony wobec Rosjan,ale jest też depesza z 17 września 1944,stwierdzająca ,że gdyby Rosjanie przystąpili do rozbrajania AK ,to trzeba było oddziały AK zdemobilizować.

Zdemobilizować na całym terenie ale w Warszawie stawiać opór.

Czy oceniał Pan Generał ,że Rosjanie będą się z zachodem liczyli?

Trudno było ocenić ,czy Rosjanie ustąpią przed naciskiem Zachodu,czy nie-ale przecież jednak możliwości presji ze strony Zachodu istniały,bo szły z Zachodu dostawy do Rosji i liczyliśmy,że w interesie Zachodu będzie utrzymanie Polski niezależnej od Rosji,że Zachód będzie bronił niepodległości Polski.

Czy liczył Pan Generał na zrzuty z zachodu?

Wołaliśmy o zrzucenie Brygady Spadochronowej na Wolę.Czy to było możliwe nie wiedzieliśmy.Na pomoc lotniczą też liczyliśmy,bo była dawana już przed powstaniem.Na bombardowania też liczyliśmy ,bo i w Rumunii były bombardowania.Liczyliśmy też na pomoc polityczną Zachodu w czasie rozgrywki z Moskalem.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Cały ten wywiad dość wyraźnie pokazuje, na czym tak naprawdę bazowano rozpoczynając Powstanie. Pokazać się światu, przy założeniu, że Zachód poprze nas, a nie Rosjan. Widać, że albo ludzie, którzy odpowiadali za to, nie znali sytuacji politycznej, albo nie chcieli zwracać na nią uwagi. W obu przypadkach stawia ich to raczej w niekorzystnym świetle. O ile jeszcze władze Krajowe tłumaczy poniekąd to, że mogły nie do końca orientować się w sytuacji politycznej, o tyle już władze w Londynie powinny wyraźnie dać do zrozumienia DR i KG AK, że Zachód nie pomoże tak, jak by tego oczekiwano. A przecież już 13 marca '44 ppłk Zdzisław Stranz z Wydziału Studiów Operacyjnych Inspektoratu Lotnictwa opracował dokument, którego główny zamysł można określić jako: Nie łudzić Kraju. Co więcej, jak zanotował sam Stranz, Szef Sztabu Inspektoratu Lotnictwa uznał dokument i jego zawartość, za racjonalne, i polecił opracować memorandum w sprawie wsparcia lotniczego, z którym miano wystąpić do NW. Czyli jak widać, można było podejść do sprawy rzeczowo. Teraz pytanie, czy odpowiedzialni za decyzje, zdawali sobie z tego sprawę, czy ignorowali to z pełną świadomością.

Czy liczył Pan Generał na zrzuty z zachodu?

Wołaliśmy o zrzucenie Brygady Spadochronowej na Wolę.Czy to było możliwe nie wiedzieliśmy.Na pomoc lotniczą też liczyliśmy,bo była dawana już przed powstaniem.Na bombardowania też liczyliśmy ,bo i w Rumunii były bombardowania.Liczyliśmy też na pomoc polityczną zachodu w czasie rozgrywki z Moskalem.

Punkt dt. 1. SBS już omawialiśmy w osobnym temacie, ale zastanawiające jest, czemu Kraj nie dostał wyraźnej informacji, że jest to niemożliwe. Niby 20 marca gen. Sosnkowski powiadomił depeszą gen. Komorowskiego, że Brygada została przekazana do użycia poza Krajem, ale do lipca/sierpnia trochę czasu upłynęło, a na dodatek Brygada ciągle nie została użyta w boju.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Cały ten wywiad dość wyraźnie pokazuje, na czym tak naprawdę bazowano rozpoczynając Powstanie. Pokazać się światu, przy założeniu, że Zachód poprze nas, a nie Rosjan. Widać, że albo ludzie, którzy odpowiadali za to, nie znali sytuacji politycznej, albo nie chcieli zwracać na nią uwagi. W obu przypadkach stawia ich to raczej w niekorzystnym świetle. O ile jeszcze władze Krajowe tłumaczy poniekąd to, że mogły nie do końca orientować się w sytuacji politycznej, o tyle już władze w Londynie powinny wyraźnie dać do zrozumienia DR i KG AK, że Zachód nie pomoże tak, jak by tego oczekiwano. A przecież już 13 marca '44 ppłk Zdzisław Stranz z Wydziału Studiów Operacyjnych Inspektoratu Lotnictwa opracował dokument, którego główny zamysł można określić jako: Nie łudzić Kraju. Co więcej, jak zanotował sam Stranz, Szef Sztabu Inspektoratu Lotnictwa uznał dokument i jego zawartość, za racjonalne, i polecił opracować memorandum w sprawie wsparcia lotniczego, z którym miano wystąpić do NW. Czyli jak widać, można było podejść do sprawy rzeczowo. Teraz pytanie, czy odpowiedzialni za decyzje, zdawali sobie z tego sprawę, czy ignorowali to z pełną świadomością.

Punkt dt. 1. SBS już omawialiśmy w osobnym temacie, ale zastanawiające jest, czemu Kraj nie dostał wyraźnej informacji, że jest to niemożliwe. Niby 20 marca gen. Sosnkowski powiadomił depeszą gen. Komorowskiego, że Brygada została przekazana do użycia poza Krajem, ale do lipca/sierpnia trochę czasu upłynęło, a na dodatek Brygada ciągle nie została użyta w boju.

Ciekawe też że jest to szerzej nieznane w Polsce a wywiad z "Borem" ,relacja Myślińskiego itd za wyjątkiem prof. Ciechanowskiego,Zawodnego są z reguły przemilczane przez polskich historyków.Czyżby "Bór"-Komorowski i Myśliński wypowiadali się zbyt jasno przeciwko komu było robione to Powstanie i jaki przewidywano jego II etap by można było podtrzymywać pretensje do RKKA/ZSRR ?

Notabene w tymże wywiadzie "Bór"mówi że Armia Czerwona w sierpniu 1944 mogła zdobyć Warszawę w dwa -trzy dni ,w innym miejscu w tymże wywiadzie -że sądził iż Powstanie potrwa trzy -cztery dni a silniejsze punkty oporu niemieckiego miały być izolowane a nie szturmowane przez AK co spotyka się z ripostą Ciechanowskiego .

Co do orientacji w sytuacji międzynarodowej-moim zdaniem przywódcy emigracji(m.in Naczelny Wódz PSZ na zachodzie generał Sosnkowski) po części orientowali sie w niej(choć Sosnkowski błędnie liczył na rychłą III wojnę między mocarstwami ) zaś w kraju o Teheranie niejednokrotnie mówił m.in przerzucony do kraju generał Okulicki.Wypowiedz premiera Churchilla z 22 lutego 1944 co do nowej granicy Polski(Linia Curzona)natychmiast "zdementowała" i "unieważniła prasa AKowska-nie ma więc mowy o pełnej niewiedzy co do Teheranu choć nie uświadamiano sobie jeszcze w pełni konsekwencji..

Z drugiej strony-przerzucony z zachodu kurier Nowak -Jeziorański pod koniec lipca 1944 mówił "Borowi" wyraznie że na 1 SBS czy masowe zrzuty nie ma co liczyć a Powstanie wywoła na zachodzie "burzę w szklance wody".

"Bór" wspomina w tym wywiadzie m.in że o Teheranie nic nie wiedzieli zaś podróż Mikołajczyka do Moskwy nie miała żadnego wpływu na jego decyzję -moim zdaniem jest to wątpliwe.Zresztą o podróży Mikołajczyka przy innej okazji "Bór" mówił inaczej-wymieniał ją jako jeden z motywów.

Co do 1 SBS-skoro w tej sprawie i generał Sosabowski i Raczkiewicz i nawet generał Sosnkowski do końca mieli złudzenia i jeszcze w sierpniu 1944 zabiegali u Brytyjczyków o zrzut 1 SBS w stolicy....

Nie chciano brutalnie rozwiewać nadziei Kraju,zresztą Sosabowski i Raczkiewicz do końca chyba wierzyli w przerzut Brygady do stolicy-co było nierealne nie tylko z przyczyn politycznych.

Anglicy mają na to definicję -tzw myślenie zyczeniowe ,gdy własne życzenia w fanatazjach przyjmuje się za rzeczywistość.I jeszcze ciekawostka-otóż pułkownik Bokszczanin w wywiadzie z prof.Ciechanowskim co do okresu przedpowstaniowego twierdzi iż szef sztabu AK generał Pełczyński ŚWIADOMIE konfabulował co do sytuacji ogólnej ,możliwości bojowych i osiągnięć AK w raportach wysyłanych do Londynu by Naczelny Wódz wykorzystywał to w pertraktacjach z Anglosasami i chciał od Bokszczanina by przepracowywać pod tym kątem meldunki otrzymywane z terenu co było jedną z przyczyn nieporozumień Bokszczanina z Pełczyńskim .Czyli-Kraj oklamywał emigrację,emigracja okłamywała Kraj.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Ciekawe też że jest to szerzej nieznane w Polsce a wywiad z "Borem" ,relacja Myślińskiego itd za wyjątkiem prof. Ciechanowskiego,Zawodnego są z reguły przemilczane przez polskich historyków.Czyżby "Bór"-Komorowski i Myśliński wypowiadali się zbyt jasno przeciwko komu było robione to Powstanie i jaki przewidywano jego II etap by można było podtrzymywać pretensje do RKKA/ZSRR ?

To już tak na marginesie. Ogólnie odnoszę wrażenie, że na chwilę obecną ciężko będzie wyciągnąć na wierzch te elementy powstaniowe i okołopowstaniowe, które są w jakimś stopniu krytyczne wobec uczestników wydarzeń. Może narażę się niektórym w ten sposób, ale jestem zdania, że na chwilę obecną trzeba z tym jednak poczekać jeszcze. Obawiam się, że gdyby zaczęto o tym głośno mówić, zaraz rozpętała by się burza. A dopóki żyją uczestnicy tamtych wydarzeń, lepiej jej nie wywoływać. Na razie na spokojnie wszystko opracować, i za jakiś czas wyciągnąć wnioski.

Co do orientacji w sytuacji międzynarodowej-moim zdaniem przywódcy emigracji(m.in Naczelny Wódz PSZ na zachodzie generał Sosnkowski) po części orientowali sie w niej(choć Sosnkowski błędnie liczył na rychłą III wojnę) zaś w kraju o Teheranie mówił m.in przerzucony do kraju generał Okulicki.Wypwoiedz premiera Churchilla z 22 lutego 1944 co do nowej granicy Polski(Linia Curzona)natychmiast "zdementowała" i "unieważniła prasa AKowska-nie ma więc mowy o pełnej niewiedzy co do Teheranu choć nie uświadamiano sobie jeszcze w pełni konsekwencji..

Czy po części się Londyn orientował. Osobiście poszedłbym dalej, i powiedział że ich wiedza była wystarczająca ku temu, aby móc realnie ocenić sytuację. Może jestem w błędzie, ale wydaje mi się, że obserwacja działań wojennych w Europie, tego jak wyglądała sytuacja Amerykanów na Dalekim Wschodzie plus spotkań Wielkiej Trójki, już powinny dla ludzi, którzy siedzieli w polityce i sprawach wojskowych od lat, stanowić podstawę do tego, żeby na chłodno stwierdzić, jak układa się stosunek sił w koalicji antyhitlerowskiej. Nie posądzam naszych polityków i wojskowych o to, aby nasz wkład oceniali na równi ze znaczeniem ACz. Ale mogę się mylić.

Z drugiej strony-przerzucony z zachodu Nowak -Jeziorański pod koniec lipca 1944 mówił "Borowi" wyraznie że na 1 SBS czy masowe zrzuty nie ma co liczyć a Powstanie wywoła na zachodzie "burzę w szklance wody".

Teraz tylko pytanie, na ile to co przekazywał Nowak-Jeziorański było dla "Bora" tak samo wiążące jak depesze od NW.

"Bór" wspomina w tym wywiadzie m.in że o Teheranie nic nie wiedzieli zaś podróż Mikołajczyka do Moskwy nie miała żadnego wpływu na jego decyzję -moim zdaniem jest to wątpliwe.Zresztą o podróży Mikołajczyka przy innej okazji "Bór" mówił inaczej.

A to też ciekawe. Tylko że tutaj trzeba wziąć pod uwagę wyniki porannej odprawy KG AK z 31 lipca, na której ustalono, że 1 sierpnia nie rozpoczną walki. Czy gdyby misja Mikołajczyka miała mieć wpływ na decyzję, nie powinno być raczej tak, że niezależnie od popołudniowych doniesień "Montera" wydano by odpowiedni rozkaz?

Co do 1 SBS-skoro w tej sprawie i generał Sosabowski i Raczkiewicz i nawet generał Sosnkowski do końca mieli złudzenia i jeszcze w sierpniu 1944 zabiegali u Brytyjczyków o zrzut 1 SBS w stolicy....

Nie chciano brutalnie rozwiewać nadziei Kraju,zresztą Sosabowski i Raczkiewicz do końca wierzyli w przerzut Brygady do stolicy-co było nierealne nie tylko z przyczyn politycznych.

Niestety zarówno gen. Sosabowski jak i Raczkiewicz byli tutaj fantastami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Czy po części się Londyn orientował. Osobiście poszedłbym dalej, i powiedział że ich wiedza była wystarczająca ku temu, aby móc realnie ocenić sytuację. Może jestem w błędzie, ale wydaje mi się, że obserwacja działań wojennych w Europie, tego jak wyglądała sytuacja Amerykanów na Dalekim Wschodzie plus spotkań Wielkiej Trójki, już powinny dla ludzi, którzy siedzieli w polityce i sprawach wojskowych od lat, stanowić podstawę do tego, żeby na chłodno stwierdzić, jak układa się stosunek sił w koalicji antyhitlerowskiej. Nie posądzam naszych polityków i wojskowych o to, aby nasz wkład oceniali na równi ze znaczeniem ACz. Ale mogę się mylić.

A to też ciekawe. Tylko że tutaj trzeba wziąć pod uwagę wyniki porannej odprawy KG AK z 31 lipca, na której ustalono, że 1 sierpnia nie rozpoczną walki. Czy gdyby misja Mikołajczyka miała mieć wpływ na decyzję, nie powinno być raczej tak, że niezależnie od popołudniowych doniesień "Montera" wydano by odpowiedni rozkaz?

Co do niewywoływania obecnie(w ponad 64 lata po PW i w 20 lat po demokracji w Polsce ) pewnych spraw-skutkiem jest to że najpopularniejszy w Polsce w zakresie tematyki Powstania obecnie jest publicysta -bajkopisarz historyczny Davis i jego tezy o winie wszystkich poza KG AK i rządem emigracyjnym oraz jego teza że kalkulacje KG AK były słuszne zaś Powstanie-w pełni do wygrania,a nie wygrało głównie dlatego że USA i Wielka Brytania nie "nacisnęły" ZSRR do czego miały ponoć wówczas możliwości a nawet i obowiązek.

Co do sytuacji międzynarodowej i ówczesnego układu sił-wydaje się że generał Sosnkowski oceniał go dosyć trzezwo,ale mylnie wierzył w rychłą III wojnę a w ocenie sytuacji w depeszach do kraju był bardzo chimeryczny,zmienny co rusz wpadał na nowe pomysły(jak ewakuacji najlepszych ludzi na Węgry-okupowane wówczas przez hitlerowców i staranie się o masowy przerzut na zachód m.in przez wstępowanie do Organizacji Todta )-w znacznej części nierealne.Nosił się np z pomysłem swojego przylotu do Kraju.

Co do wizyty Mikołajczyka-"Bór" mówi w tym wywiadzie że to ludowcy(SL) w strukturach DR niejawnie popychali Okulickiego a zwłaszcza pułkownika Rzepeckiego ze względu na lipcową podróż Mikołajczyka.Co do postawy Rzepeckiego-uwazam tę tezę za prawdopodobną.A przybycie Mikołajczyka na rozmowy do Moskwy 31 lipca było już znane KG z depeszy Polskiej Agencji Telegraficznej.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.