Marcin Daniec

[Pancerny]

Dawno nie widziałem Marcina Dańca w nowym programie, czyżby już wycofywał się ze sceny kabaretowej? Podobają się Wam jego skecze?

[Lu Tzy]

Dla mnie pan Daniec to przydenne obszary swiata rozrywki.

[Col. Frost]

Przecież Daniec był na najnowszym kabaretonie w Sopocie. Ja tam go lubię, a jak opowiadał o mundialu w Korei to było mistrzostwo świata

[Tofik]

Średniak, jakieś nagrody dostaje, ale w sumie nie wiem za co. Zdarzyło mi się przy nim usnąć.

[vanbrovar]

Daniec miał swoje dobre dni (np. wspomniane opowiastki o mundialu w Korei i Japonii ), ale ogólnie nuży...

[amon]

Daniec już się wypalił , jak znicz na Powązkach . Jednak Jego wcześniejsze dokonania przeszły do historii polskiego kabaretu .

[marcnow92]

Przecież Daniec był na najnowszym kabaretonie w Sopocie. Ja tam go lubię, a jak opowiadał o mundialu w Korei to było mistrzostwo świata

Dokładnie to był jego najlepszy skecz.

Ja go uwielbiam ale załuje ze zwykle jest tylko pokawany raz do roku na marzeniach dańca a tak to zadko mozna go gdzies w TV spotkac

[dzionga]

ak opowiadał o mundialu w Korei to było mistrzostwo świata

Uwielbiam to Jeden z najlepszych skeczów jakie kiedykolwiek widziałam. Co do innych już nie jestem zachwycona, raczej średnio zabawne.

[Col. Frost]

Nie, no dlaczego. A Andrew, czy plemiona Kaczu-Kaczu i Tusku-Tusku, albo bitwa pod Grunwaldem? Ma kilka na prawdę świetnych skeczy.

[bartecki]

Ja mam to szczęście mieć cały skecz o Korei na płytce Za to wielkie brawa, nic mnie tak nie rozbawia jak polski kibic.

Pozdrawiam;)

[kleopatra]

Fakt, oprócz kilku niezłych skeczy (dla mnie to np. monolog górala) to Daniec dla mnie to taki typowy, mało śmieszny chłop, który z prostym, raczej niewyszukanym humorem w sam raz wpasowuje się w gusta większości publiki, przychodzącej na mrągowskie, opolskie itd. kabaretony... Raczej mało wyszukanie i raczej mało śmiesznie.

[Krzysztof M.]

Daniec, Pietrzak, Smoleń - stare czasy, było minęło... Daniec przy obecnej scenie kabaretowej prezentuje się dość blado. Mnie to już nie przekonuje, a już zupełnie nie śmieszy. Ale, co kto lubi.