Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Pancerny   

Temat typowo wakacyjny, jakie błędy popełnił Henryk Sienkiewicz pisząc swoje dzieło "Trylogię". Gdzie autora poniosła fantazja, a gdzie prawda historyczna pokrywa z treścią książki.

A i tak chciałem pogadać o "Trylogii", bo na pewno niejedno z nas po przeczytaniu dzieł Henryka Sienkiewicza, rozpoczęło cudowną przygodę z historią ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Gdzie by tu zacząć :) "Trylogia' jest wspaniałą lekturą, zakochałem się w husarii po lekturze, ale teraz wiem że sporo tam błędow. Niestety nie mam ze sobą (co za wstyd) wersji papierowej, potem poszperamw pdf'ach i nieco poszukam, poki co może parę prostych rzeczy:

- sposob opisywania walki z użyciem koncerzy przez Sienkiewicza to komedia, wszyscy nimi walczą niczym szablą :P

- wejście posiłkow szwedzkich do Warszawy, bodajże jakaś potyczka ma tam miejsce, Sienkiewicz opisuje wejście rajtarii ks. Bogusława. Pewnie, żołnierze ks. Bogusława weszli do Warszawy... tyle tylko że był to regiment pieszy :arrow:

- kontrowersyjna (jak dla mnie) jest forma w jakiej opisuje Jareme - bałwochwalczo nieraz, robiąc z niego kryształową postać, wspaniałego wodza i oddanego patriotę. Rozumiem, że powieść 'dla pokrzepienia serc' niemniej jednak...

- kwestia wysadzenia się Ketlinga i Wołodyjowskiego w Kamieńcu - historyczne teorie tej ekspozji są dwie, albo nieszczęśliwy wypadek jakiegoś niedbałego żołnierza, albo zemsta majora Heikinga:

Pan Major artylerii miał disgust, że go karcono o to, że wiele nierządu było i mankamenta w cekhauzie. Zawarłszy się w wieży gdzie było wiele beczek prochu, te zapalił i zamek wszystek zrujnował, i ludu około 500 zgubił (z listu biskupa kamienieckiego)

Wypadek czy nie, wychodzący z twierdzy garnizon został zmasakrowany przez eksplozję własnych prochow :shock:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
riv   

Można jeszcze dodać,że główne postacie różnią sie od pierwowzorów.

Pan Michał to chyba każdy wie.

Kmicic-Samuel Kmicic pułkownik wojsk litewskich, chorąży orszański. Nigdy nie popierał Szwedów, ale tez nie brał udziału w obronie Częstochowy. Zasłynął z rabunku dóbr radziwiłłowskich, ale jego największe osiągnięcia wojskowe to wojny z Rosją.

Skrzetuski-Mikołaj Skrzetuski, generalnie zgadza się z opisem Sienkiewicza, po za wątkiem miłosnym, bo pan Skrzetuski chciał zmusić do ślubu Zofię Zawadzką, co mu się nie udało,

Bohun-Iwan Teodorowicz Bohun też miał inny życiorys, choć faktycznie był pułkownikiem kozackim i jednym z przywódców powstania Chmielnickiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

W czasie odpierania szturmów w Kamieńcu , prawdziwy Wołodyjowski odpierał ataki pohańców z muszkietem, a nie szablą

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   
Bohun-Iwan Teodorowicz Bohun

Tylko, że u Sienkiewicza występuje jako Jurko.

Jan Kazimierz w książce, król prawie idealny, kochający podanych, bohatersko spieszący na pomoc pod Zbaraż. Podobał mi się opis bitwy od Konstantynowem i Prostkami.

Moim zdaniem ciekawie opisał Chmielnickiego, jego rozterki, rozmowy ze Skrzetuskim jako swoim sumieniem, ogólnie fajnie opisywał charaktery ludzkie, jak na tamą epokę, bardzo trafnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
- kwestia wysadzenia się Ketlinga i Wołodyjowskiego w Kamieńcu - historyczne teorie tej ekspozji są dwie, albo nieszczęśliwy wypadek jakiegoś niedbałego żołnierza, albo zemsta majora Heikinga:

Pan Major artylerii miał disgust, że go karcono o to, że wiele nierządu było i mankamenta w cekhauzie. Zawarłszy się w wieży gdzie było wiele beczek prochu, te zapalił i zamek wszystek zrujnował, i ludu około 500 zgubił (z listu biskupa kamienieckiego)

Wypadek czy nie, wychodzący z twierdzy garnizon został zmasakrowany przez eksplozję własnych prochow :shock:

Jest jeszcze trzecia wersja, że Heiking (szlachcic kurlandzki) najzwyczajniej w świecie się schlał i po pijaku zaprószył niechcący ogień.

Rzecz, która najbardziej mnie boli w Trylogii, to bitwa pod Żółtymi Wodami. Bzdura na resorach, rzeczywisty przebieg bitwy był zupełnie inny. Korsuń też jest dziwny, nie wiem co robił w miasteczku więziony Skrzetuski, skoro było ono całkowicie spalone. Kolejna "wesoła historyjka" to obrona Częstochowy :)

Nie rozpisuję się co do ostatnich wątków, gdyż bitwy dyskutowano już na tym forum, o obronie Częstochowy nawet sam się wypowiadałem.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

A kto miał kandydować na Króla, gdy jedną kreskę miał dać sobie Zagłoba, drugą Roch Kowalski, a oponentów miał wyciąć Pan Wołodyjowski?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   
"...cały tłum wkroczywszy do miasta, zajął rynek i wszystkie ulice, miasto wielkim krzykiem napełniając. Kto z załogi wymknął się z domów, wycięli go w pień. Dlatego też załoga, do której tegoż wieczora przyłączyła się była kompania rajtarów, bronić się nie mogąc pochowała się po domach. Nazajutrz rano, szlachta polska pozsiadawszy z koni, gromadnie wpada do domów, a co w furyi swojej zdybała Niemców, to ich bez względu i różnicy, czy to żołnierz, czy podróżny, czy handlarz, nie zważając na paszporty sobie pokazywane, haniebnie zabijali. Tegoż samego dnia miasto przepełnione było szlachtą i wieśniakami, którzy uzbrojeni w kosy wprost osadzone, topory i wielkie pałki, ze wsi okolicznych tłumnie przybywali. Ci z ludźmi, których szlachta przyprowadzała jakoby na rzeź, tak okrutnie się obchodzili, że nie do opisania. Bo zabijali ich pałkami, lub cokolwiek im furyia do rąk podawała, ciała zabitych odzierali do naga, przewracając je to na ten, to na ów bok, tłukąc nogi, prując brzuchy, wyrzucając jelita (co potem świnie pożarły), włócząc je po wszystkich ulicach okrutny, sposobem. A co oni dopiero nabroili na niemieckich kobietach i dzieciach! Bo wtedy już pierwsza furya powinnaby była ochłodnąć, którą jeszcze na samym początku można była uniewinnić, lecz ci dopuszczali się coraz większych okrucieństw. Niewinnym kobietom urzynali piersi, ciała ich rozsiekając w kawałki; małe dziatki ćwiartowali jakoby barany i cielęta, a ćwiartki podrzucali psom i świniom na żer".

To o potopie.....;) Jak bylo naprawde. Wspolczesna relacja z rejonu pogranicza

Rzeczpospolitej ze Slaskiem.

Ksiazki Sienkiewicza mialy spelnic okreslona role i ja spelnily. Autor nie byl historykiem.

I to nie sa podreczniki historii. Trudno wymagac od nich pewnych rzeczy.....:P

(PS. Rozpruwanie brzuchow - dosc drastyczne z dzisiejszego punktu widzenia

miajo swoja przyczyne - po prostu kontrolowano czy delikwet przy padkiem nie

polknal jakichs kosztownosci w celu ich ukrycia przed przeciwnikami.)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   
Autor nie byl historykiem.

Historykiem nie był, ale obyczajowość dnia powszedniego znał raczej dobrze, gorzej było ze sprawami militarnymi.

Jeden z piękniejszych momentów w trylogii, to chwila w której Kozacy pokazują powieszone na wieży ciało zabitego Podbipięty. Furia straszliwa, tchórzliwego Zagłoby, szaleńczy atak w celu odbicia ciała pana Longina...

A kto miał kandydować na Króla, gdy jedną kreskę miał dać sobie Zagłoba, drugą Roch Kowalski, a oponentów miał wyciąć Pan Wołodyjowski?

Jerzy Lubomirski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

A takie banalne dla miłośników "Trylogii" pytanie. Kto miał zostać lubelskim władcą?

W rzeczywistości, ród Billewiczów był protestancki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   
A takie banalne dla miłośników "Trylogii" pytanie. Kto miał zostać lubelskim władcą?

Jan Zamojski.

W rzeczywistości, ród Billewiczów był protestancki.

U Sienkiewicza są gorącymi katolikami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Czy waszym zdaniem, opis poselstwa Skrzetuskiego do atamana koszowego mógł tak wyglądać? Czy scena gdy "towarzystwo" morduje Barabasza i Tatarczuka, faktycznie przedstawiała prawdziwy obraz obrad kozackich?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomek91   
Czy waszym zdaniem, opis poselstwa Skrzetuskiego do atamana koszowego mógł tak wyglądać? Czy scena gdy "towarzystwo" morduje Barabasza i Tatarczuka, faktycznie przedstawiała prawdziwy obraz obrad kozackich?

Wydaje mi się, że Sienkiewicz tutaj mocno przesadził. Podczas powstania Chmielnickiego gdy odbywały się rokowania z wojewodą Kisielem, jedna ze strzał minęła głowę wojewody o parę centymetrów. Hetman jednak kazał swoim kozakom aby się uspokoili i dali w spokoju pertraktować. Więc do szamotanin może dochodziło jednak to co miało się stać z Barabaszem to jednak przesada.

. Kolejna "wesoła historyjka" to obrona Częstochowy ;)

Tutaj Henio przesadził na całej lini.

Najbardziej w Trylogii rozbawiło mnie tłumaczenie Zagłoby dlaczego Polacy są lepszymi jeźdźcami od Niemców.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Według mnie jednym z ciekawych momentów jest rozsadzenie amaty przez Kmicica podczas oblężenia Jasnej Góry. Chociaż mówią, że armata sama wybuchła.

Tyle tylko, że to humbug. Pod Częstochową nie było żadnej kolubryny jak to pisał pan Henryk, ani jakiegokolwiek ciężkiego działa ;)

Ale literacko historyjka ładna...

Podczas powstania Chmielnickiego gdy odbywały się rokowania z wojewodą Kisielem...

Ale Pancernemu chyba chodziło o narady samego Kozactwa, jeszcze na Siczy.

Ja nie znam za bardzo obyczajów kozackich, nie wiem jak się zachowywali. Czasy były istotnie, dość brutalne, Kozacy jak to kozacy, o empatię, współczucie i humanizm bym ich nie podejrzewał, ale... Ale odwiedzali ich nawet posłowie z krajów zachodnich, jak choćby Michele Bianchi z Wenecji i jakoś nie bali się pojechać (przynajmniej nie na tyle, żeby nie jechać ;)). Mnie też ciekawi, czy rzeczywiście nawet między sobą byli tacy dzicy jak opisuje Sienkiewicz.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.