Nirvana

[Albinos]

Zespół założony w 1987 roku przez Krista Novoselica i Kurta Cobaina. Zespół działał zaledwie 7 lat, do samobójczej (do dzisiaj wiele osób, nie jest do tego samobójstwa przekonanych, i to wcale nie bezpodstawnie) śmierci Kurta. Jeden z najpopularniejszych zespołów lat 90., umieszczony przez VH1 na 6 miejscu listy 100 najlepszych zespołów hard rockowych, przez nastolatków umieszczony na 3 miejscu zespołów wszech czasów (za The Beatles i Metallicą), z kolei magazyn Rolling Stone umieścił zespół na 27 miejscu wśród artystów wszech czasów. Kurt Cobain z kolei przez ten sam magazyn rok temu został umieszczony na drugim miejscu listy najbardziej niedocenianych gitarzystów. Mówi się, że zespół dokonał muzycznej rewolucji. Czy aby na pewno? Jaki jest Wasz stosunek do Nirvany? Skąd wzięła się ich popularność?

[Don Pedrosso]

Skąd wzięła się ich popularność?

Stworzyli coś nowego, stworzyli grunge- mój ulubiony gatunek muzyki. Świetne teksty w których znajduje się mnóstwo ironii, myśli o autodestrukcji . Nazywano go muzyką dzieci z rozbitych rodzin, gdyż większość muzyków właśnie z takich rodzin pochodzi. Stworzyli też nową modę, którą podchwyciły sklepy z ciuchami po czym odcięli się od niej, gdyż nie chcieli być kojarzeni z komerchą. Nie zapominajmy też o innych kapelach z Seattle takich jak Pearl Jam, Alice in Chains, czy Soundgarden.

[Albinos]

Zespół idealnie trafił w zapotrzebowania, głównie zbuntowanej młodzieży, która szukała drogi ujścia dla swoich frustracji, problemów. Nirvana dała im to czego potrzebowali. Nirvana dała im Kurta Cobaina, człowieka który stał się ich idolem, kimś kogo uwielbiali. Dla mnie Kurt jest połową sukcesu Nirvany, pozostała połowa to muzyka. Facet który uwielbiał robić to co robił, z czasem jednak się wypalił. Dzisiaj można jedynie żałować, że odszedł tak szybko. Świat muzyki stracił wspaniałego artystę, a wraz z nim zespół.

[Gnome]

A mnie nigdy nie 'ruszało' granie Nirvany, jakoś go nie czuję ale faktycznie jest a raczej był to zespół który wywarł ogromny wpływ na popkulturę, zmieniając podejście wielu młodych ludzi to świata. Niestety Kurt jak to wielu rockmenów nie wytrzymał presji.

[dzionga]

A mnie nigdy nie 'ruszało' granie Nirvany, jakoś go nie czuję ale faktycznie jest a raczej był to zespół który wywarł ogromny wpływ na popkulturę, zmieniając podejście wielu młodych ludzi to świata. Niestety Kurt jak to wielu rockmenów nie wytrzymał presji.

Mnie rusza tylko Smells like teen spirit.

[Pancerny]

wywarł ogromny wpływ na popkulturę

Taka chodziła plotka, że MTV specjalnie promuje Nirvanę, by odciągnąć na wyspach młodzież od disco.

W muzyce Nirvany słychać jest " duszę i serce", a niewiele jest takich zespołów, by w każdym utworze dawali z siebie wszystko.

No i te "Dzienniki Cobain'a", czytałem fragmenty w "Teraz Rock", może nie powinny wcale poznać światła dziennego.

[Albinos]

Mnie rusza tylko Smells like teen spirit.

Dla mnie zdecydowanie jeden z najlepszych, zaraz obok takich klasyków jak "Drain You" (ulubiony kawałek samego Kurta), "All Apologies", ""Lithium", "The Man Who Sold The World", "Where Did You Sleep Last Night", "Heart Shaped Box", "Sliver", "Lounge Act", "Big Long Now" czy też fenomenalny "You Know You're Right".

Niestety Kurt jak to wielu rockmenów nie wytrzymał presji.

Kurt już od dziecka był nadzwyczaj wrażliwy. Z czasem przyszły narkotyki, zaczął się wypalać. Co do tego, że nie wytrzymał presji. Pytanie czy to on jej nie wytrzymał, czy ktoś mu pomógł.

W muzyce Nirvany słychać jest " duszę i serce", a niewiele jest takich zespołów, by w każdym utworze dawali z siebie wszystko.

I być może właśnie to ich, a konkretnie Kurta, zabiło. Zbyt szybko dali z siebie wszystko.

[Capricornus]

Pytanie czy to on jej nie wytrzymał, czy ktoś mu pomógł.

Nie ma to jak spiskowa teoria dziejów.

wcale nie bezpodstawnie

A jakie są podstawy, bo z tego, co pamiętam podnoszono głównie kwestię dużego kalibru jako dowód, że to nie było samobójstwo.

[Albinos]

Nie ma to jak spiskowa teoria dziejów.

A dlaczego spiskowa? Pytać chyba każdemu wolno?

A jakie są podstawy, bo z tego, co pamiętam podnoszono głównie kwestię dużego kalibru jako dowód, że to nie było samobójstwo.

Trzykrotna dawka śmiertelna heroiny w krwi Cobaina, a on mimo to miał jeszcze strzelić do siebie. Jego karta kredytowa był używana jeszcze przez trzy dni po jego śmierci. List pisany dwoma różnymi charakterami pisma, pierwsza część dotyczy rozstania się z zespołem i muzyką w ogóle, dopiero dopisek innym charakterem pisma (co mieli potwierdzić specjaliści) dotyczy rozstania z żoną i córką. Media podawały informacje jakoby broń została zakupiona przez Kurta po ucieczce z zakładu odwykowego, tymczasem kupił mu ją jego znajomy, gdyż Kurt miał obawiać się o swoje życie. Mówi się o tym, że być może było to związane z tym, iż chciał się rozstać z Courtney Love. Co więcej Eldon Hoke, wokalista zespołu "The Mentors", oświadczył po śmierci Cobaina, że Courtney oferowała mu 50 000$ za zabicie Kurta w '93. Hoke przeszedł badanie wykrywaczem kłamstw, przeprowadzone przez człowieka, który współpracował z FBI. Zdał go w 99,7%. Jeszcze wracając do sprawy broni. Została ona zbadana ponoć dopiero 6 maja, czyli w miesiąc po śmierci wokalisty "Nirvany". Także policja ani lekarze nie stwierdzili jednoznacznie, że to było samobójstwo. Nie wiem jak było, może rzeczywiście popełnił samobójstwo, tylko że tych znaków zapytania jest jak dla mnie trochę za dużo.

[Pancerny]

Zespół też idealnie wstrzelił się rynek muzyczny ze swoją muzyką. Heavy metal po szalonych latach '80, przezywał spory regres, i potrzeba było zespołu który by tę lukę zajął.

[Estera]

Wiadomo, że fani jakiegoś zespołu, wokalisty lubią czynić śmierć człowieka jakąś zagadką i szukają winnego. Jednak w tych wszystkich teoriach coś jest.

Jeśli chodzi o Nirvanę- nie znam dobrze twórczości tego zespołu. Jednak istnieje piosenka, która mnie powaliła: "Something in the way"- niesamowity kawałek, ciekawy tekst, kapitalny wokal- taki intrygujący. Usłyszałam ten utwór w filmie "Jarhead" i od razu zapadł mi w pamięć.

Mnie rusza tylko Smells like teen spirit.

Ten kawałek dał im sławę.

[Don Pedrosso]

dzionga napisał/a:

Mnie rusza tylko Smells like teen spirit.

Ten kawałek dał im sławę.

I jest uważany za hymn grunge'u.

[Estera]

Ten kawałek, miał moim zdaniem, wszystko co było potrzebne by rozpocząć karierę tego zespołu. On faktycznie chwycił.

[Albinos]

Wiadomo, że fani jakiegoś zespołu, wokalisty lubią czynić śmierć człowieka jakąś zagadką i szukają winnego. Jednak w tych wszystkich teoriach coś jest.

Problem z tym, że nie tylko fani zespołu robią z tego zagadkę. Detektyw którego Courtney miała wynająć do odnalezienia Kurta, od '94 prowadzi śledztwo w tej sprawie, i jak na razie nikt nie potrafił obalić jego przypuszczeń. Z jego raportu wynika całkiem sporo ciekawych spraw. Courtney miała mediom jak i temu detektywowi mówić, że Kurt miał skłonności samobójcze. Tymczasem jego najlepszy przyjaciel absolutnie temu zaprzeczał. Była wściekła na niego, gdy odwołał swoją trasę koncertową wartą 9 500 000$. Chciał się wycofać z przemysłu muzycznego. Gdy odwołał trasę, zaczął bać się o swoje życie.

[Pancerny]

Dzisiaj o godz 20-00 na Discovery World zostanie pokazany film pt." Ostatnie 48 godzin Kurta Cobaina"

Albinos, podawał wyniki śledztwa i domysły, ale może coś nowego wynikło później, coś czego nie wiemy.